Autor: Jeśli wierzyć we wszystko, co Colin Powell powiedział wczoraj Radzie Bezpieczeństwa, pierwszą reakcją powinno być stwierdzenie, że nie ma powodu do prowadzenia wojny, ponieważ amerykańskie możliwości inwigilacji są tak niesamowite, że iracka broń masowego rażenia (BMR) może zostać łatwo znaleziona. I pierwsze pytanie powinno brzmieć: dlaczego Stany Zjednoczone przez ponad dwa miesiące ukrywały te najwyraźniej tak szkodliwe dowody przed inspektorami broni, którzy mogli zweryfikować przypuszczenia i zniszczyć zapasy i obiekty produkcyjne BMR.


Jeżeli rzeczywiście przedstawione dowody mają charakter, jak twierdzi Powell, wówczas Stany Zjednoczone zdecydowały się sabotować rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1441, której klauzula 10 „wzywa wszystkie państwa członkowskie do udzielenia pełnego wsparcia UNMOVIC i MAEA w wykonywaniu ich zadań mandatów, w tym poprzez dostarczanie wszelkich informacji związanych z zabronionymi programami.”


Rzeczywiste dowody mogą nawet nie uzasadniać takiego wniosku. To, co Powell zaoferował Radzie, to żałosny bałagan niewyraźnych zdjęć lotniczych budynków, uroczy „schemat organizacyjny” rzekomych operacji Al-Kaidy w Iraku, kilka nagrań taśmowych, które można interpretować na wiele sposobów, oraz, jak poprzednio, duża liczba niedatowanych raportów anonimowych irackich uciekinierów.


Biorąc pod uwagę historię wykorzystywania przez rząd USA dezinformacji w celu zwiększenia poparcia dla wojny, od stosunkowo subtelnych środków, takich jak fałszowanie zdjęć satelitarnych w celu przekonania rządu Arabii Saudyjskiej, że Irak gromadzi wojska w celu inwazji na Arabię ​​Saudyjską w 1990 r., po niewiarygodnie prymitywne środki, takie jak ciągłe twierdzenia przez urzędników George’a W. Busha w związku z faktem, że Irak „wydalił” inspektorów ds. broni w 1998 r. (jak donosiła wówczas prasa, inspektorzy zostali wycofani na żądanie Stanów Zjednoczonych), sceptyk nie musi w rzeczywistości akceptować żadnego z dowody w formie przedstawionej. Mimo to warto przez to przejść.


Dowody dotyczące Iraku i Al-Kaidy


Najsłabszą częścią całej prezentacji, a zarazem najważniejszą, były twierdzenia próbujące powiązać Irak z operacjami Al-Kaidy. W przeszłości powiązanie to zależało od twierdzeń o spotkaniu jednego mężczyzny, Mohammeda Atty z irackim wywiadem w Pradze (dowiedzieliśmy się, że w czasie rzekomego spotkania niemal na pewno przebywał on w Stanach Zjednoczonych); teraz wszystko zależy od jednego człowieka, Abu Musaba al-Zarkawiego.


Al-Zarkawi jest najwyraźniej funkcjonariuszem wysokiego szczebla grupy islamistycznej o nazwie Ansar al-Islam, która działa w północnym Iraku (obecnie region autonomiczny z tymczasowym rządem kurdyjskim sprzymierzonym ze Stanami Zjednoczonymi). Chociaż nie ma wyraźnego powiązania między tą organizacją a rządem Iraku (GOI), Powell twierdzi, że rząd Indii ma w Ansar agenta wysokiego szczebla, który „zaoferował Al-Kaidzie bezpieczną przystań” – choć najwyraźniej niewielu, jeśli w ogóle, przyjęło tę ofertę , ponieważ rzekoma obecność ma miejsce w części Iraku niekontrolowanej przez rząd Indii. Pełen zakres powiązań między samym al-Zarkawiem a rządem Indii najwyraźniej polega na tym, że otrzymał on opiekę medyczną w szpitalu w Bagdadzie, co nie wskazuje na współudział Iraku wysokiego szczebla w atakach terrorystycznych na cele amerykańskie.


Nie ma próby powiązania samego Ansara z atakami z 9 września. W rzeczywistości, choć najwyraźniej sama obecność al-Zarkawiego, podwładnego Ansar, w Iraku jest wystarczającym powodem do wojny, szef Ansar, znany jako mułła Krekar, żyje w Norwegii bez przeszkód, a Stany Zjednoczone nawet nie uczyniły tego wniosek o ekstradycję. Krekar zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom Ansara z Al-Kaidą.


Powell twierdzi również, że jeden z więźniów Al-Kaidy powiedział im, że Irak dostarczał członkom Al-Kaidy informacji o broni biologicznej i chemicznej. Biorąc pod uwagę warunki, w jakich przetrzymywani są więźniowie Al-Kaidy i oczywiste zachęty dla nich do opowiedzenia historii, którą rząd USA chce usłyszeć, jest to bardzo dalekie od faktycznego dowodu. Twierdzenie to jest także sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Al-Kaida zawsze postrzegała Saddama Husajna jako wroga, a on sam postrzegał islamistów jako największe wewnętrzne zagrożenie dla swoich rządów. Zapewnienie im możliwości wyprodukowania broni chemicznej lub biologicznej, broni, którą uważa za niezbędną dla przetrwania swojego reżimu (wielu analityków uważa, że ​​głównym powodem, dla którego Stany Zjednoczone nie przeprowadziły „zmiany reżimu” w 1991 r., była groźba, że ​​rząd Indii wykorzystania swoich zapasów broni chemicznej w samoobronie), potencjalnie destabilizując jego własne rządy.


Dowody na temat irackiej broni masowego rażenia


Sercem prezentacji były jednak twierdzenia dotyczące naruszenia przez Irak rezolucji nr 1441 Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz prób zdobycia przez Irak broni masowego rażenia. Obejmowało to dowody w postaci zdjęcia szopy i ciężarówki obok bunkra, po których następowało twierdzenie, że taka konfiguracja ciężarówki i szopy (ciężarówka jest najwyraźniej ciężarówką „odkażającą”) jest nieomylnym wskaźnikiem, że w bunkrze znajduje się broń chemiczna w nim, a nawet zdjęcie, jak iracki UAV (bezzałogowy statek powietrzny) „wyglądałby”.


Powell twierdził, że Irak wznawia próby zdobycia broni nuklearnej, mówiąc nam, że dwa z trzech elementów są w zasięgu ręki. Trzeci element, materiał rozszczepialny, jest i zawsze był przeszkodą. Według Powella „mamy ponad dziesięcioletni dowód na to, że on [Hussein] nadal jest zdecydowany zdobyć broń nuklearną”, ale nie ma potwierdzenia, że ​​przez ponad dekadę całkowicie nie był w stanie tego zrobić.


Nie potwierdzono także oceny przedstawionej Radzie przez Mohammeda el-Baradei, szefa zespołu MAEA odpowiedzialnego za rozbrojenie nuklearne Iraku:


„Do tej pory nie wykryto żadnych dowodów na prowadzenie zabronionych działań nuklearnych lub związanych z energią jądrową Å. Dotychczasowe inspekcje nie wykazały także oznak budowy nowych obiektów jądrowych ani bezpośredniego wsparcia dla jakiejkolwiek działalności nuklearnej. MAEA spodziewa się, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy, o ile nie wystąpią wyjątkowe okoliczności i pod warunkiem trwałej proaktywnej współpracy ze strony Iraku, będzie w stanie przedstawić wiarygodne zapewnienie, że Irak nie ma programu broni jądrowej”.


Wskrzesił także twierdzenia, że ​​próby nabycia przez Irak niektórych rur aluminiowych pokazują, że próbuje on wyprodukować wirówki do produkcji materiału rozszczepialnego, kwestionując wniosek MAEA, że rury te lepiej nadają się do artylerii konwencjonalnej.


Większość pozostałych „dowodów” nie pochodziła z innego źródła ani nie pochodziła od legionu uciekinierów, który zawsze pojawiał się w dogodny sposób, gdy Stany Zjednoczone ich potrzebowały.


Najbardziej przekonującym dowodem były nagrania audio dwóch rozmów, które najwyraźniej przedstawiały irackie próby zatajenia dowodów przed inspektorami. Nie wiadomo, czy taśmy są prawdziwe, czy pochodzą z ostatniej epoki, czy pochodzą z poprzedniej kontroli i czego dokładnie dotyczą. Zapominając o wszystkich tych zastrzeżeniach, jest całkiem prawdopodobne, że Irakijczycy próbują ukryć nie rzeczywistą broń masowego rażenia, ale drobne rzeczy, które nie znalazły się w deklaracji z 7 grudnia (na przykład niedawno odkrytą pustą amunicję chemiczną) i próbują potajemnie eliminować te rozbieżności, zamiast pozwalać inspektorom na ich znalezienie.


W całej prezentacji nie stwierdzono prawdziwego stanu rzeczy w zakresie broni chemicznej i biologicznej, jaki stwierdzili inspektorzy UNSCOM w 1998 r. i który niedawno potwierdził UNMOVIC. To jest po prostu to:


Istnieją zapisy mówiące, ile środków chemicznych, biologicznych pożywek hodowlanych i innych składników Irak importował z firm zachodnich (szczególnie amerykańskich i niemieckich). Istnieją dowody na to, ile inspektorzy zniszczyli. Istnieją irackie twierdzenia o tym, ile zużyto w wojnie z Iranem, a ile zostało przez nich jednostronnie zniszczone. Irak nie jest w stanie przedstawić inspektorom wystarczających dowodów, aby dopasować te różne liczby. Istnieją zatem pewne rozbieżności w zakresie amunicji chemicznej – na przykład Irak twierdzi, że po wojnie w Zatoce Perskiej zaginęło 550 nabojów wypełnionych musztardą, ale nie może tego udowodnić. Istnieje rozbieżność w zakresie biologicznej pożywki wzrostowej i jeśli weźmie się pod uwagę tę rozbieżność i poczyni się całkowicie nierealistyczne założenie, że irackie fermentory były stale i nieprzerwanie używane przez te wszystkie ostatnie lata, można uzyskać duże liczby w odniesieniu do ilości czynników biologicznych, takich jak wąglik, które Irak teoretycznie mógłby mieć.


Te rozbieżności są na tyle wystarczające, że inspektorzy nie mogli zamknąć księgi dotyczącej broni chemicznej lub biologicznej (chociaż w zasadzie to zrobili w sprawie broni nuklearnej). Prawdopodobnie zawdzięczają to przynajmniej częściowo temu, że Irak, po ośmiu latach wojny z Iranem, najbardziej niszczycielskim bombardowaniu powietrznym w historii wojny w Zatoce Perskiej i dwunastu latach wyniszczających sankcji, nie ma wszystkich swoich zapisów ładnie nienaruszony.


Czy istnieje zagrożenie ze strony Iraku?


Nie ulega wątpliwości, że w przeszłości Irak dołożył wszelkich starań, aby uniknąć współpracy przy inspekcjach. Możliwe, że to się powtórzy – niektóre dowody Powella mogą być prawdziwe.


Jednak w całej prezentacji brakowało jakiejkolwiek poważnej rozmowy na temat zagrożenia, jakie stanowi Irak, czy to dla Stanów Zjednoczonych, czy nawet dla jakiegokolwiek kraju w regionie. Samo posiadanie broni masowego rażenia, nawet jeśli zostało stwierdzone, nie jest dokładnym dowodem agresywnych zamiarów. I faktycznie Irak był częstym celem agresji od czasów wojny w Zatoce Perskiej (bombardowania Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, okresowe inwazje Turcji na północy, wirtualna aneksja irackich ziem przez Kuwejt na południu), ale sam nikomu poważnie nie zagrażał.


Dowody na zamiar ataku Iraku wyglądają mniej więcej tak – Saddam „zagazował swój naród” w 1988 r., zatem istnieje bezpośrednie zagrożenie, że zaatakuje nas w 2003 r. Bezpośrednie zagrożenie nie jest jednak na tyle poważne, aby nie pozwól nam przeżyć całego roku podżegania do wojny i wojowniczej retoryki, zanim faktycznie zaatakujemy.


To wygodnie ignoruje główny fakt dotyczący agresji Husajna. Bez wyjątku jego najgorsze zbrodnie zostały popełnione przy pełnym wsparciu USA, zarówno materialnym, jak i dyplomatycznym. Wojna z Iranem, masakra Kurdów w kampanii Anfal pod koniec lat 1980., a nawet krwawe stłumienie „irackiej intifady” w 1991 r. – wszystko to wiązało się z wyraźnymi środkami wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych – dostarczaniem wywiadu wojskowego, zatwierdzaniem eksportu produktów chemicznych i agentów biologicznych, zapewnianie kredytów „rolniczych”, rozbrajanie rebeliantów i wiele więcej. Inwazji na Kuwejt dokonano w świadomie zaszczepionym przekonaniu, że Stany Zjednoczone nie będą miały nic przeciwko temu. Bez wsparcia USA Husajn dobrze wie, że może stanowić jedynie zagrożenie dla swoich wewnętrznych wrogów politycznych.


Powell nie odniósł się do tych faktów, ale w zasadzie przyznał, że nie ma żadnych dowodów na rzeczywiste zagrożenie ze strony Iraku, odwołując się do argumentu „uprzedzającego” – „czy powinniśmy podjąć ryzyko, że pewnego dnia nie użyje tej broni w czasie i miejscu oraz w wybrany przez siebie sposób, w czasie, gdy świat jest w znacznie słabszej pozycji, aby zareagować?” Oczywiście w przypadku braku konkretnych dowodów każdy kraj może przedstawić taki argument przeciwko innemu krajowi, dlatego też „wywłaszczenie” jest wyraźnie niezgodne z prawem międzynarodowym.


A co jeśli Irak nie będzie współpracował?


Jeżeli Irak nie współpracuje obecnie w pełni podczas inspekcji, ważne jest, aby zrozumieć dlaczego. Pierwsza runda inspekcji broni zaczęła się rozpadać w 1998 r. z jednego powodu – Stany Zjednoczone odmówiły zobowiązania się do zniesienia sankcji po rozbrojeniu Iraku. Odmowa ta stanowiła uchylenie jego własnego zobowiązania na mocy rezolucji RB ONZ nr 687.


Tym razem jest jeszcze gorzej. Stany Zjednoczone stale bombardują Irak, w nasilającym się schemacie, który nie jest już nawet w mgnieniu oka powiązany z egzekwowaniem nielegalnych „stref zakazu lotów”, ale wyraźnie stanowi część tłumienia obrony powietrznej, od której rozpoczynają się wojny w USA. Buduje masową obecność wojskową w Zatoce Perskiej. I otwarcie deklaruje wszystkim, którzy mają uszy to usłyszeć, że rozpocznie wojnę z Irakiem bez względu na to, co Irak zrobi, niezależnie od tego, czy Rada Bezpieczeństwa będzie z nim, czy przeciw niemu.


W rzeczywistości co najmniej jeden felietonista Bill Keller („Czego się spodziewać podczas inspekcji”, New York Times, 16 listopada 2002 r.) zauważył, że inspekcje są wspaniałym wstępem do wojny, ponieważ „mogą znacznie zmniejszyć arsenał Saddama ”, ułatwiając w ten sposób Stanom Zjednoczonym walkę bez obawy przed odwetem, a także ponieważ „inspekcje unieruchamiają Irak na czas naszego rozmieszczenia”.


Zatem Irak znajduje się w dziwacznej sytuacji: wezwano go do rozbrojenia podczas ataku ze strony innego kraju, a następnie „społeczność międzynarodowa” piętnuje go za częściowe podporządkowanie się.


Coraz bardziej prawdopodobne staje się, że Stany Zjednoczone uzyskają uchwałę Rady Bezpieczeństwa zezwalającą na wojnę. A jeśli tak się stanie, jej głównym argumentem będzie to, że musi rozpocząć wojnę z Irakiem, aby stać na straży prawa międzynarodowego. Ważne jest, aby z wyprzedzeniem zrozumieć, jak nieprzyzwoity jest ten argument. Nie dzieje się tak tylko dlatego, że Stany Zjednoczone systematycznie podważają prawo międzynarodowe dotyczące Iraku, odmawiając uznania podstaw (rozbrojenia) do zniesienia sankcji, dopuszczając się powtarzających się aktów nielegalnej agresji przeciwko Irakowi (takich jak zamach bombowy w Desert Fox) oraz celowe spowodowanie, aby sankcje dotknęły społeczeństwo irackie tak mocno, jak to możliwe, z powodów czysto politycznych (patrz „Sankcje gospodarcze jako broń masowego rażenia”, Joy Gordon, Harper's, listopad 2002). Nie dzieje się tak tylko dlatego, że Stany Zjednoczone narzucają podwójne standardy, zgodnie z którymi one same i faworyzowani sojusznicy są zwolnieni z wymogów prawnych, podczas gdy państwa, na które zdecydowały się celować, nie są zwolnione.


Dzieje się tak dlatego, że ta wojna stanowi pogwałcenie najwyższego prawa międzynarodowego. Jest to „zbrodnia przeciw pokojowi”, wojna agresywna. Zdecydowano o tym dawno temu w Białym Domu i jedynym powodem, dla którego inne kraje mogą głosować za tą decyzją, są powtarzane oświadczenia, że ​​wojna wybuchnie, czy tego chcą, czy nie. To Stany Zjednoczone trzymają jako zakładników nie tylko Irak, ale cały świat.


Rahul Mahajan jest członkiem Kolektywu Nowar (www.nowarcollective.com). Jest autorem książki „The New Crusade: America’s War on Terrorism” (kwiecień 2002, Monthly Review Press) oraz mającej się wkrótce ukazać książki „The U.S. War on Iraq: Myths, Facts and Lies”. Można się z nim skontaktować pod adresem rahul@tao.ca


ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.

Darowizna
Darowizna

Rahul Mahajan urodził się w Filadelfii w Pensylwanii w 1969 r. Uzyskał tytuł licencjata z matematyki w Caltech w 1992 r. i uzyska tytuł doktora. Uzyskał tytuł doktora fizyki na Uniwersytecie Teksasu w Austin w sierpniu 2002 r. Mieszkał w Austin przez większość swojego życia, począwszy od chwili przeprowadzki jego rodziny w 1977 r., a skończywszy, z wyjątkiem krótkich okresów, kiedy chodził do szkoły.

 

Zostaw odpowiedź Anuluj odpowiedź

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Instytut Komunikacji Społecznej i Kulturalnej, Inc. jest organizacją non-profit o statusie 501(c)3.

Nasz numer EIN to #22-2959506. Darowiznę można odliczyć od podatku w zakresie dozwolonym przez prawo.

Nie przyjmujemy finansowania od sponsorów reklamowych ani korporacyjnych. Polegamy na darczyńcach takich jak Ty, którzy wykonują naszą pracę.

ZNetwork: lewe wiadomości, analizy, wizja i strategia

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisz się!

Dołącz do społeczności Z – otrzymuj zaproszenia na wydarzenia, ogłoszenia, cotygodniowe podsumowanie i możliwości zaangażowania.

Zamknij wersję mobilną