W zeszłym tygodniu Elham Pourtaher, irański absolwent Uniwersytetu Stanowego Nowego Jorku w Albany, napisał o tym, jak polityka USA powoduje cierpienie i traumę daleko poza granicami USA. Na przykład jej ojcu choremu na cukrzycę grozi utrata dostępu do leków z powodu sankcji Banki irańskie sprawiają, że prawie niemożliwe jest płacenie za importowane towary, w tym lekarstwo i jedzenie. Niedobory mogą spowodować tysiące zgonów. Pourtahera opisane „zbiorowe poczucie strachu spowodowane zaostrzeniem sankcji”.

Prezydent Trump wyraził zaniepokojenie że w zeszłym tygodniu w wyniku amerykańskich nalotów na Iran zginęłoby 150 osób. Musimy zadać sobie pytanie, ile osób może umrzeć w wyniku wojny gospodarczej przeciwko Iranowi.

Wojna gospodarcza paraliżuje gospodarkę Iranu i dotyka najbardziej bezbronnego narodu irańskiego – chorych, biednych, starszych i dzieci.

Podczas ponad siedemdziesięciu wizyt w Iraku w latach 1991–2003 zespół Voices in the Wilderness, zespół działaczy pokojowych, do których należałem, donosiło o pogarszających się warunkach, w miarę jak ludzie usiłowali znaleźć desperacko potrzebne towary, w tym leki i środki pomocy medycznej. Do 1996 r. urzędnicy ONZ zgłaszane że sankcje gospodarcze bezpośrednio przyczyniły się do śmierci setek tysięcy dzieci.

Tysiące dzieci, które trafiały na oddziały pediatryczne, wyniszczając je z powodu uleczalnych chorób, nigdy z nich nie wychodziło. W Bagdadzie, Mosulu, Babilonie, Amarze, Nasiriyah i Basrze odwiedziliśmy oddziały, które dla niemowląt były przeznaczone na karę śmierci. Te dzieci w żadnym wypadku nie były przestępcami. Nie można było ich pociągnąć do odpowiedzialności za działania Saddama Husajna i bezwzględnej dyktatury rządzącej Irakiem. Doniesienia o ich losie rzadko pojawiały się w amerykańskich doniesieniach prasowych na temat Iraku. Ale zostali brutalnie i śmiertelnie ukarani, rzekomo dlatego, że Irak mógł posiadać broń masowego rażenia.

Pod koniec 2002 roku większość Irakijczyków, których znałem, obawiała się nowej rundy ataków militarnych i inwazji. Ludzie, których uważałam za mających nerwy ze stali, mówili: „Uwierz mi, Kathy, tak się boję” lub pytali: „Jak mogę chronić swoje dzieci?”

5 lutego 2003 roku wraz z kolegami skuliliśmy się nad krótkofalowym radiem na balkonie hotelu Al-Fanar w Bagdadzie, wytężając słuch, by usłyszeć Colina Powella, gdy ten przedstawione dowody, które powiedział, dowodzą ponad wszelką wątpliwość, że Irak kryje w sobie broń masowego rażenia. Po bombardowaniach i inwazji w 2003 r. po prostu nie udało się znaleźć dowodów na zarzuty Colina Powella. Irak jest teraz krajem złamanym, poobijanym i po traumie.

Dlaczego Stany Zjednoczone miałyby teraz karać Iran?

W swoim ostatnim raporcie kwartalnym, wydanym 31 maja, Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ponownie zweryfikowana Przestrzeganie przez Iran Wspólnego kompleksowego planu działania, tak zwanego porozumienia nuklearnego, mimo że Stany Zjednoczone się z niego wycofały. Znany analityk, profesor Juan Cole podkreśla że teokratyczny rząd Iranu przestrzega nauk islamu, które zabraniają gromadzenia zapasów lub używania broni powodującej masowe straty wśród ludności cywilnej. To z pewnością obejmuje broń nuklearną.

Największym wyjątkiem pod względem posiadania broni nuklearnej są Stany Zjednoczone, które dokonały nowego alarmującego rozwoju sytuacji udzielony siedem zezwoleń na przekazywanie wrażliwych informacji nuklearnych przez przedsiębiorstwa amerykańskie rządowi Arabii Saudyjskiej. Jak dotąd rząd Arabii Saudyjskiej nie wykazał gotowości do przestrzegania tego postanowienia zabezpieczenia co zapobiegnie ich przekierowaniu lub niewłaściwemu wykorzystaniu materiały jądrowe do montażu broni nuklearnej. Arabia Saudyjska ma już zaawansowane systemy przenoszenia rakiet balistycznych. Książę koronny Mohammed bin Salman stwierdził, w telewizji krajowej, że jeśli Iran zdobędzie broń nuklearną, to samo zrobi Arabia Saudyjska.

W 2016 roku Stany Zjednoczone podpisana protokół ustaleń zapewniający Izraelowi pomoc wojskową o wartości 38 miliardów dolarów w ciągu dziesięciu lat. Chociaż oficjalne stanowisko Izraela nie potwierdza ani nie zaprzecza istnieniu jego programu broni nuklearnej, obecnie szacuje się, że Izrael ma arsenał nuklearny co najmniej osiemdziesięciu głowic bojowych. Jednakże Izrael nadal nie jest stroną Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

Podwójne standardy w polityce zagranicznej utrzymywane przez Stany Zjednoczone – jeden standard dla sojuszników USA, Izraela i Arabii Saudyjskiej, a inny dla Iranu – podważają wszelki postęp w kończeniu wojen i potencjał nowych wojen na Bliskim Wschodzie.

Zamiast karać Iran, Stany Zjednoczone powinny natychmiast powrócić do irańskiego porozumienia nuklearnego i wspierać propozycje regularnie przedstawiane na konferencjach poświęconych traktatowi o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej w sprawie strefy wolnej od broni jądrowej na Bliskim Wschodzie.

Rząd USA twierdzi, że Iran mu zagraża. Jednak według Davida Stockmana pisanie in Antiwar.comStany Zjednoczone otaczają Iran czterdziestoma pięcioma bazami amerykańskimi, a budżet obronny Iranu wynosi mniej niż $ 15 mld wynosi po prostu siedem dni pieniędzy wydanych przez Pentagon.

Stany Zjednoczone, które twierdzą, że Iran wspiera terroryzm, w dalszym ciągu umożliwiają Arabii Saudyjskiej terroryzm powietrzny, regularnie bombardując ludność cywilną w Jemenie. 24 czerwca z portu wypłynął statek płynący do Arabii Saudyjskiej Wilmingtonw Karolinie Północnej przewożący bomby, granaty, naboje i samoloty związane z obronnością. Stany Zjednoczone także zaopatrzenie broń dla Bahrajnu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Sudanu i innych krajów, które aktywnie uczestniczą w koalicji pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej toczącej wojnę przeciwko Jemenowi. Bezpośrednio rząd Arabii Saudyjskiej wspiera rząd wojskowy w Sudanie, który niedawno zabity co najmniej 100 pokojowych demonstrantów, którzy brali udział w Powstaniu Demokratycznym w Sudanie.

Zamiast planować cyberataki i nowe środki agresji, Stany Zjednoczone powinny zwrócić uwagę na wezwania do dialogu i negocjacji, opierając się na wnioskach Alberta Camusa o jego głęboko antywojennym Esej po II wojnie światowej: „Jedynym honorowym rozwiązaniem będzie postawienie wszystkiego na ogromne ryzyko, że słowa są potężniejsze niż amunicja”.

Wersja tego artykułu po raz pierwszy ukazała się w The Progressive pod adresem www.progresywne.org

Kathy Kelly (kathy@vcnv.org) koordynuje głosy dla twórczej niestosowania przemocy (www.vcnv.org)


ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.

Darowizna
Darowizna

Kathy Kelly (ur. 1952) to amerykańska działaczka pokojowa, pacyfistka i autorka, jedna z założycielek Voices in the Wilderness i do zakończenia kampanii w 2020 r. współkoordynatorka Voices for Creative Nonviolence. W ramach pracy zespołowej w kilku krajach podróżowała do Iraku dwadzieścia sześć razy, pozostając w szczególności w strefach walk na początku obu wojen amerykańsko-irackich. W latach 2009–2019 jej aktywizm i publikacje skupiały się na Afganistanie, Jemenie i Gazie, a także na krajowych protestach przeciwko amerykańskiej polityce dotyczącej dronów. Była aresztowana ponad sześćdziesiąt razy w kraju i za granicą i opisywała swoje doświadczenia z celami amerykańskich bombardowań wojskowych i więźniami amerykańskich więzień.

Zostaw odpowiedź Anuluj odpowiedź

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Instytut Komunikacji Społecznej i Kulturalnej, Inc. jest organizacją non-profit o statusie 501(c)3.

Nasz numer EIN to #22-2959506. Darowiznę można odliczyć od podatku w zakresie dozwolonym przez prawo.

Nie przyjmujemy finansowania od sponsorów reklamowych ani korporacyjnych. Polegamy na darczyńcach takich jak Ty, którzy wykonują naszą pracę.

ZNetwork: lewe wiadomości, analizy, wizja i strategia

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisz się!

Dołącz do społeczności Z – otrzymuj zaproszenia na wydarzenia, ogłoszenia, cotygodniowe podsumowanie i możliwości zaangażowania.

Zamknij wersję mobilną