Słowa podkomendanta Insurgente Marcosa
Spotkanie z organizacjami politycznymi lewicy
6 sierpnia 2005 r.
Region Tzeltal Selva
[przetłumaczone przez irlandesę]
Chcę mniej więcej wyjaśnić wam format, który proponujemy: nasza propozycja jest taka, że najpierw porozmawiamy i wyjaśnimy kilka pytań na temat Szóstki, tego, co proponujemy, a może tam porozmawiamy będziemy w stanie odpowiedzieć na pewne wątpliwości, które nam przesłaliście, na przykład co do Lápeza Obradora, co się stało z CND i tak dalej, a potem trochę odpoczniemy i wysłuchamy waszych słów. Są zatem dwie możliwości: ci, którzy chcą przemawiać przed wszystkimi, i ci, którzy chcą rozmawiać z przywódcami zapatystów za zamkniętymi drzwiami, przy założeniu, że spotkania za zamkniętymi drzwiami nie są tajne. Wszystko, co zostanie powiedziane, upublicznimy wśród wszystkich ludzi, którzy przyłączają się do Szósty, ale są rzeczy, które lepiej przedstawić w skrócie, wtedy organizacje, które przyjdą, będą mogły zgodzić się na wypowiedzenie tutaj swojego słowa i zorganizowanie oddzielnego spotkania. Nasza praca jest poważna i będziemy tu cały dzień i całą noc, rozwiązując Twoje pytania.
Pozwólcie, że jeszcze raz powtórzę powitanie ze strony compañeros Tajnego Rewolucyjnego Komitetu Tubylców, compañeros i compañeras, którzy są tutaj, Comandantes i Comandantas, którzy są częścią Komitetu Sexta, w tym przypadku są to compañeros z regionu Tzeltal Selva, jak w tym przypadku, są compañeros i compañeras, którzy byli ochotnikami do pracy Sexta, z regionu granicznego, którym jest region Tojolabal, z regionu Los Altos, czyli Tzotzil region północny, region Chol i region Tzotz choj, który znasz jako Altamirano. Niektórzy z nich będą na niektórych spotkaniach, a innych zobaczysz na innych. Ich głównym zadaniem jest przedstawienie Was wszystkich, poinformowanie baz wsparcia o tym, co jest wyrażane. Moja praca polega na pełnieniu roli pomostu pomiędzy Comandancią a Komitetem lub organizacjami, osobami i grupami, które będą z nami współpracować przy Szóstej Deklaracji.
Dziś spotkanie odbywa się z organizacjami politycznymi. Organizacja polityczna to taka, która rości sobie pretensje do bycia organizacją polityczną, jak stanowi Porozumienie z San Andres: rdzenna to ta, która rdzewieje, organizacja polityczna to ta, która rości sobie pretensje do bycia organizacją polityczną. Wiemy, że są towarzysze, którzy planują przyjechać sami, wszyscy zostaną dobrze przyjęci, ale na każdym spotkaniu pierwszeństwo będzie słowo, uwaga będzie skupiona na przedstawianych propozycjach, które w tym przypadku będą miały charakter polityczny organizacje. Jeśli jednak ludzie przyjdą sami, będą mile widziani, ale prosimy ich, aby szanowali compañeros, na których kolej przyszła, tak to będzie brzmiało. Teraz kolej na organizacje polityczne lewicy i chcemy im podziękować za przybycie. Po pierwsze dlatego, że stosunki pomiędzy EZLN a organizacjami politycznymi lewicy są złe, przede wszystkim z powodu naszej niezdarności i braku doświadczenia, które rozpoczęły się w styczniu 1994 r. w ustaleniu, jaka jest scena narodowa i jaką pracę wykonywały te organizacje w różnych miejscach. Niemniej jednak, pomimo faktu, że to w zasadzie nasza wina, że nasze relacje zostały zniszczone, w żadnym momencie nie kwestionowaliśmy legitymacji, jaką uzyskaliście w ruchach społecznych, w stosunku do ludzi, którzy zareagowali. Uznanie i podziw, jakie w nas wzbudziliście, na tym etapie gry, całą ofensywą neoliberalną i kapitalistyczną, ludzie, którzy określają siebie jako lewicowców, aby uczestniczyli bez względu na to, co się stanie, zwłaszcza gdy panuje moda na bycie centrowym lub umiarkowanym Prawidłowy. Większość obecnych tu organizacji lewicowych zajmuje się ważną pracą, współpracuje z bazą. Masz naszą gwarancję, że rozpoznajemy tę pracę i nie tylko nie będziemy jej kwestionować, ale także publicznie ją uznamy, gdy będziemy w niej uczestniczyć.
Wiemy, że przychodząc tutaj naraziłeś się na ryzyko, ponieważ niezależnie od tego, jak wiele się mówi, EZLN jest wciąż inną organizacją polityczno-wojskową i jest obciążona różnego rodzaju zagrożeniami. Jak to się nazywa? prawa. Wiemy zatem, że przybywając tutaj, aby być z nami lub nawiązać z nami stosunki, narażasz się na ryzyko. Wierzę, że wszystkie te organizacje, które są tutaj obecne, są świadome, że będziemy mieli do czynienia z bardzo intensywną kampanią dyskredytacji, większą niż ta, którą otrzymał ruch UNAM Strike w 1999 r., i jestem pewien, że w wielu przypadkach istnieje wiele zakładów podkreśla, że to się nie powiedzie i że jakakolwiek próba osiągnięcia porozumienia z lewicą jest z definicji skazana na niepowodzenie. Dlatego też inicjatywa EZLN, mająca na celu nawiązanie relacji z innymi organizacjami lewicy, jest skazana na niepowodzenie. Jesteśmy gotowi ponieść porażkę, tak jak ponieśliśmy poprzednią porażkę w naszych stosunkach z tą partią. Wydaje mi się, ale nie jestem do końca pewien, że jest to Rewolucyjna Partia Demokratyczna [PRD], z tym, co dawno temu było cardenismo i z pewnymi sektorami, powiedzmy postępowcy, intelektualiści, społeczeństwo obywatelskie. Wychodząc od tych założeń, chcemy po pierwsze wyjaśnić, że Szósta Deklaracja zakłada dwa poziomy relacji: bezpośrednie uczestnictwo, na równych z nami warunkach, w planowaniu i przeprowadzaniu Innej Kampanii. Nie wiem, co sądzisz o długości czasu, ale nie myślimy o akcji takiej jak Marsz 1,111 czy Konsulta z 99 r., ani Marsz na rzecz Godności Tubylców: myślimy o pracy politycznej dekady „dziesięć lat” – aby obalić sześcioletni plan administracyjny „jeśli będzie mniej, damy z siebie wszystko”. W tym względzie, mimo że jest to przedstawiane w kontekście wyborów w 2006 r., to, co EZLN proponuje w Innej Kampanii, wykracza poza to, nie tylko pod względem stanowisk politycznych, ale także kalendarza, pomimo faktu, że EZLN i trwa podczas wyborów i będzie kontynuować pracę niezależnie od tego, co będzie się działo w procesie wyborczym. Zaproszenie, które kierujemy do tych, którzy przyłączają się do Szóstki, dotyczy tego, aby uczestniczyli z nami na równych warunkach, w ramach spotkań przygotowawczych, i tak właśnie jest obecnie. Zdecydowaliśmy, że jesteśmy gospodarzami, mamy porządek dnia. Uważamy, że po zakończeniu tych spotkań już tak nie będzie, ale w porozumieniu z organizacjami politycznymi i społecznymi, organizacjami pozarządowymi i wszystkimi osobami, które przybędą, zostanie osiągnięte pewnego rodzaju porozumienie, a potem czasami tam będziemy, aby wyjaśnić pewne sprawy w związku z uzgadnianiem prac. Drugi poziom relacji z EZLN polega na proponowaniu stosunków dwustronnych, które można oddzielić od udziału w Innej Kampanii. Organizacje polityczne lewicy byłyby zainteresowane relacjami organizacyjnymi z EZLN. Można tego dokonać za wspólnym porozumieniem. Nie oznacza to konieczności bycia w jednym. Bardzo proszę, abyście ogłosili w swoich organizacjach, że możecie być w obu, tylko w jednym lub w żadnym.
Podczas tego pierwszego spotkania będziemy preferować te organizacje, które oświadczyły, że wspierają Szóstkę. Wiemy, że istnieją organizacje, które przybyły, aby wyrazić inne problemy, ale przebieg zwołanego spotkania jest jasny. Nie odmawiamy rozmów innym, ale najpierw zrobimy to z tymi, którzy wspierają Szóstkę, a następnie, jeśli będzie czas i środki, ci, którzy chcą zaproponować coś innego, będą mogli to zrobić, i jesteśmy zamierzam ich posłuchać.
Mówię wyraźnie, że będziemy słuchać z szacunkiem, ale jakikolwiek argument dotyczący poparcia kandydatury Lápeza Obradora czy PRD jest u nas skazany na porażkę. Jeśli ktoś ma cierpliwość i odwagę, aby wysłuchać argumentów na rzecz tej tezy, my nie będziemy się temu sprzeciwiać, nie my.
Przez 12 lat obserwowaliśmy, czego dokonała partia. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości co do propozycji Lápeza Obradora, przedstawiam streszczenie wywiadu, którego udzielił „NY Times” i „Financial Times”, wraz z 50 zobowiązaniami, a także jego historią jako szefa rządu DF i wraz z historią PRD. Jeśli ktoś powie, że w PRD są bazy, które należy uratować, uratujcie go. Nie my.
Jeśli chcesz debatować nad możliwością istnienia PRD i lewicy, możemy zabrać ze sobą compañeros zastrzelonych przez siły paramilitarne w Zinacantan, wszystkie komisje, które odwróciły się plecami, gdy głosowano nad prawem tubylczym, compañeros z tych wioskach, które zostały zaatakowane przez PRD ORCAO, compañero porwanego i torturowanego przez PRD CIOAC oraz wszystkich tych, którzy byli systematycznie atakowani przez tę partię, która twierdzi, że jest lewicowa.
Nie jedziemy tam.
Jeśli ktoś będzie chciał nam coś na ten temat powiedzieć, to go wysłuchamy i tak dalej, ale wychodzimy ponad PRI, przeciwko PAN i przeciwko PRD. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, ale jeśli ktoś z Was uważa, że może otrzymać mandat zastępcy w zamian za podniesienie ruchu lewicowego lub ma daremną nadzieję, że duży ruch przesunie Lápeza Obradora na lewicę, zgodzimy się, po prostu pytamy abyś był uczciwy wobec nas i ludzi. Jeśli masz zamiar to zaplanować, powiedz nam i powiedz ludziom: „Nasz plan jest taki: nie wierzymy w Lápeza Obradora, ale jeśli zrobimy wielkie zamieszanie, może da nam stanowisko zastępcy”. Zgadza się, jest. strategia, może zadziałać lub nie, ale bądź z nami szczery. Nie mów nam: „nie, to, co mówisz, jest bardzo dobre”. A poniżej, co nam dasz. „Tak naprawdę nie będziemy się niczego bać, ale tak, nie pozwolimy, abyś był wobec nas nieuczciwy, ponieważ rzeczywiście jesteśmy będąc z tobą szczerym. Na razie będziemy się wszystkim dzielić: jeśli Fox zaproponuje, że chce z nami porozmawiać, będziesz o tym wiedział. Jeśli Martha SahagÃşn chce, aby Inna Kampania ją wspierała, będziesz o tym wiedział. Jeśli w tej samej chwili zdecydujemy się na odpowiedniego kandydata, będziesz o tym wiedział. W związku z tym wszystko, co można utrzymać w tajemnicy, nie będziemy trzymać w tajemnicy, podzielimy się z wami i powiemy, jakie jest nasze stanowisko. Być może nie jesteś do tego przyzwyczajony, ale Szósta mówi to, co mówi, nie ma nic innego do ukrycia. Pozostało jeszcze wiele definicji. Wierzę, że będziemy nadawać na tych samych falach – że brakuje definicji państwa, brakuje definicji stanowiska wobec władzy państwowej, charakteru organicznego składu kapitału, klas społecznych, frakcji, the'¦. Wszystko to jest nadal niezdefiniowane z prostego powodu: nie miejsce na ich definiowanie. Szósta Deklaracja nie mówi, że jest za socjalizmem, ponieważ w rzeczywistości naszym ukrytym celem jest to, że chcemy na nowo narzucić feudalizm. Wszelkie inne definicje, które pozostaną nierozwiązane „w Szóstej Deklaracji”, jak sądzimy, będą produktem dwóch procesów: procesu rozwoju Innej Kampanii, co oznacza „¦ i zobaczenia, co stanie się z procesem relacji pomiędzy EZLN i organizacje lewicowe. Uważamy, że wszystkie kwestie nierozwiązane w Szóstej Deklaracji zostaną określone wraz z wami.
Możesz nam wierzyć lub nie, ale od chwili narodzin jako Zapatystowska Armia Wyzwolenia Narodowego jesteśmy uczciwi, ponieważ w naszym przekonaniu nie tylko nie jesteśmy awangardą ruchu transformacyjnego w Meksyku, ale także uważamy, że że ruch transformacyjny Meksyku jest wynikiem działania wielu sił politycznych lewicy, których częścią jesteśmy. Akcja ta zdecydowanie wymaga udziału pracowników, kempingów, studentów, pracowników z miast i wsi. Za uprawnioną uważamy każdą organizację lewicy, która pragnie budować i uczestniczyć w walce wszystkich tych sektorów.
EZLN nie współpracuje z pracownikami ani studentami, ich praca jest zasadniczo skierowana do ludności tubylczej. Nie będziemy walczyć z wami o kierunek moralny czy legitymację, jaką zyskał popularny ruch robotniczy campesino – czy jakkolwiek chcecie go nazwać –. Nie będziemy też walczyć z wami o przywództwo nad tymi ruchami. Szósta jest całkiem jasna: „chcemy połączyć nasze walki z walkami robotników i Campesinos, nie chcemy przewodzić walce robotników i Campesinos. Masz taką pracę, jaką masz, nie będę tu wchodził w szczegóły, wiesz, i zyskałeś legitymację i uznanie tych ludzi. Nie ma znaczenia, że nie pojawisz się w mediach. Media i logika ilościowa mówiąca, że organizacja jest ważna ze względu na liczbę osób, które zatrudnia, nie do końca nam odpowiadają. Zaczęliśmy od 6. Kiedy mówili: „nie rozmawiaj z tą organizacją, bo jest bardzo mała”. Jeśli jest ich więcej niż 6, to warto, może się rozwijać. A jeśli skupimy się na wymiarze ilościowym, PRI będzie tam miała swoją siedzibę, „w każdym razie to ta, w której pracuje najwięcej ludzi”. Właśnie o to Cię prosimy, o pomoc. Nie prosimy Cię, abyś nas śledził ani żebyś robił to, co Ci powiemy. Masz swoją pracę z pracownikami, pracujesz ze studentami, z sąsiadami, z kempingami, z grupami popularnymi, pozarządowymi. Prosimy Cię zatem, abyś był pomostem, aby EZLN mogła wysłuchać, co towarzysze mają do powiedzenia na ten temat. Szósta Deklaracja jest jasna: „kiedy wyjdzie EZLN, nie będzie oznaczało, że bogactwo powstało dzięki temu, że mała pszczółka przeniosła pyłek na inną”. Bogactwo ma swoje źródło w wyzysku. Nie pomożemy wam w tym, że „chcemy słuchać każdego słowa, które wpisuje się w antykapitalistyczny ruch przeciwko wyzyskowi”.
Jeśli robotnicy, Campesinos, studenci i kimkolwiek są anarchiści, to nie ma znaczenia, chcemy z nimi rozmawiać. Jeśli są trockistami, to nie ma znaczenia, chcemy z nimi rozmawiać. Maoiści, staliniści, kimkolwiek są, pod warunkiem, że mają projekt i propozycję wzdłuż całej długości tej wielkiej antykapitalistycznej bandy. Po pierwsze, chcemy to usłyszeć, a po drugie, chcemy zobaczyć, czy możliwe jest połączenie naszej walki z waszą walką. Tego właśnie chcemy i do tego dążymy. Propozycja Innej Kampanii nie polega na rysowaniu linii, nie promuje walki zbrojnej. Chodzi o to, żeby zapytać ludzi, co myślą, jak widzą pewne rzeczy. Nie kierujemy się sondażami. Jeśli sondaże wskazują, że istnieje duży ruch popierający Lápeza Obradora, to jest to problem Lápeza Obradora i problem wynagrodzeń tych ludzi. Chcemy usłyszeć, co ludzie myślą o swoich problemach, jak je rozwiązują, a przede wszystkim, aby opowiedzieli nam o swoich doświadczeniach związanych z walką. Wiesz o nich, bo tam pracujesz. Nie będziemy mówić towarzyszom z San Salvador Atenco, jak przeciwstawić się lotnisku, jak zorganizować tam ruch oporu. Nie będziemy też uczyć compañeros i compañeras z Emerytów Frente, jak stawić opór ofensywie. Chcemy pójść i porozmawiać z Tobą, a także poprosić Cię, abyś opowiedział nam, jaka była Twoja historia i gdzie widzisz ścieżkę, a być może znajdziemy wspólne punkty. I pójdziemy wszędzie, gdzie nas zaproszą. Informuję: wypełnimy Szóstą Deklarację, nawet jeśli będziemy sami i jeśli nikt nie będzie chciał z nami współpracować. Zamierzamy postawić tablicę z napisem: „Przecinamy sznury hamaków, oskubamy kurczaki”.”
Uznalibyśmy za całkowicie naturalne, gdybyśmy poszli porozmawiać z kilkoma kempingami w regionie, a bracia z tej czy innej organizacji powiedzieliby „chodźcie z nami”. To, czego nie powiemy, to przyjedźcie z EZLN . Nie zamierzamy tego robić. Praca w ramach Innej Kampanii oznacza, że nie promujesz rozwoju jednej organizacji, ale uważamy za naturalne, że ją promujesz. Wyjaśnijmy w tym względzie, że EZLN podtrzymuje swoje stanowisko, będzie nadal promować pojawienie się nowych podmiotów społecznych, pojawienie się nowych organizacji, nowych form organizacji i nowych światów. Nie zamierzamy oferować obywatelom struktury organizacyjnej, ale uznalibyśmy za naturalne, normalne i konieczne, aby spory dotyczące opcji politycznych kampanii były rzeczywiście oferowane obywatelom, dopóki nie zostaną przekonani i nie zaangażują się w nowy układ polityczny. program. Kampania „Inna” nie proponuje metody przekształcenia społeczeństwa – rzeczywiście masz co do tego jasność.
Nie będziemy promować osób wchodzących do organizacji politycznych, ale też tego, żeby nie wchodziły. To nie nasz problem. Naszym problemem jest próba zjednoczenia naszych zmagań. Jeśli walka mieszkańców San Salvador Atenco ma podłoże polityczne, nie ma to znaczenia. Chcemy połączyć naszą walkę z waszą, z emerytami i rencistami IMSS, ze studentami UNAM, z ruchami kulturalnymi, o walkę o prawa człowieka.
Ale Inna Kampania jest całkiem jasna: nie będziemy się promować, proponować, nawet nie będziemy się bawić możliwością, że być może, kto wie, w zależności od tego, co nam dadzą, poprzemy kandydata którejkolwiek z imprezy. Nie zamierzamy tego robić. Gdyby ktoś nam tutaj powiedział, że należę do Innej Kampanii, ale Lápeza Obradora trzeba wspierać, to będziemy szczerzy i powiemy, że tak to widzicie, bo dajemy z siebie wszystko. Nie będziemy ich ochlapywać, bez jednego wystrzału, compañeros, bez zespołów zajmujących się kampanią, bez konsultantów ds. wizerunku, bez płatnych reklam telewizyjnych i żywi czy martwi, wolni czy uwięzieni, oni wszyscy zapłacą za to, co zrobili. Albo pójdziemy razem, by pociągnąć ich do odpowiedzialności, albo pójdziemy sami, ale oni wszyscy to banda darmozjadów, compañeros. Wyśmiewali nas i wiele innych osób i zapłacą, bo zapłacą. Nie ma dla nas znaczenia, czy obiecują nam coś, czy coś. To właśnie chcemy powiedzieć i wszystko jest mile widziane. Jesteśmy uczciwi i Was o to prosimy, compañeros. Nie wiemy, co się tutaj stanie, ruch może bardzo się rozwinąć, może wcale nie wzrosnąć, może to skończyć się walką”¦
Może nadejść moment, w którym ruch będzie musiał się w pewnym momencie zdefiniować. Jesteśmy gotowi omówić to wszystko, ale zgodnie z tymi zasadami, aby nikt nam nie mówił „będziemy brać udział w Innej Kampanii”, a kiedy tylko wyjdą na scenę, nie powie „compañeros”, Należy wesprzeć Lápeza Obradora. „Nie będziemy strajkować, ale powiemy: «Nie wierz mu». Powiemy mu, że to jest to, przeczytaj La Jornada, ale także NY Times. Następnie powiedz, co proponuje, przynajmniej ci, którzy twierdzą, że chce powrotu do populistycznej przeszłości. Nie chce wracać do populistycznej przeszłości, zada nam nokautujący cios”¦ W wywiadzie dla NY Times zapytano go, czy jest znany z autorytaryzmu, na co odpowiedział, że ruchy społeczne domagają się silna ręka” – Wiedzą, co się tam działo z popularnym ruchem miejskim za jego rządów, ale mimo to postawiliśmy na zakład. Nie tylko to straciliśmy, ale oni nas zdradzili. Nie tylko nas zdradzili: wyśmiewali nas, nie szanowali nas. Jesteśmy gotowi na to, że nas zabiją, wsadzą do więzienia, znikną, ale nie jesteśmy gotowi na to, żeby nas zlekceważyli. I to właśnie ustalimy, i nie tylko to, jeśli będziemy nadal mieć nadzieję, że on to zrobi, mając nadzieję, że zrobi to drugi, nadejdzie moment, kiedy nie będzie już rozwiązań, compañeros. Dyskusja, którą toczycie, jest poważna. Jeśli nic nie zrobimy, nie będzie to już miało znaczenia, jeśli jesteś trockistą, maoistą, nie będzie już żadnego programu. Inną rzeczą, którą chcemy Ci powiedzieć, jest to, że będziemy szanować ludzi biorących udział w tym procesie, tak jak szanujemy Ciebie. Nadal musimy rozmawiać z ludnością tubylczą, ruchami społecznymi, organizacjami pozarządowymi, kolektywami, ze wszystkimi, a wszystko wyjdzie od kolektywu. Będzie cały szereg sugestii i propozycji, które będą musiały wynikać ze wszystkiego, co wyniknie z tych encuentros. Teraz nie tylko z EZLN, ale z Innym. EZLN ma pozycję na arenie międzynarodowej, co w przypadku Kuby oznacza, że jesteśmy z narodem Kuby. Jest z tego lekcja i zajmujemy stanowisko. Jeśli ktoś się nie zgadza, nie ma problemu. Możemy pracować w Innej Kampanii, jeśli zgodzimy się w Meksyku. Jeśli ktoś uważa, że musi dostosować swoje postępowanie do neoliberalizmu, to my tak nie uważamy. Że jeśli przegramy tę wojnę, nie będzie kolejnej wojny do stoczenia. Generacja łącza, która następuje, to generacja pingwina. Dlatego w tak szerokim zakresie międzynarodowym mogą istnieć różnice w charakterystyce Boliwii, Ekwadoru i ruchu oporu w Europie. Czy Chiny są komunistyczne, czy nie. Nie wiem, w co wszyscy wierzą. Nie mamy żadnego powodu do walki, w przeciwnym razie ta walka może potrwać trzy miesiące. Ponieważ w Meksyku jest całkiem jasne, biorąc pod uwagę inną geometrię i to, co widzimy w administracji, co o tym myślimy.
Opowiem Państwu historię, która, mam nadzieję, pomoże odpowiedzieć między innymi na pytanie zadane przez compañeros En Lucha: „Co się stało z CND?” Ponieważ pytają, rozsądnie: „Dlaczego ci, którzy nie zostały zwołane przez CND, teraz zwoływane są te, które są zwoływane, a te, które zostały zwołane przez CND, nie są zwoływane teraz? „Wyjaśniamy to w ten sposób”, wychodząc z ogólnego założenia, że transformacja w Meksyku nie jest wynikiem jedną siłę, ale wymaga to sojuszy z naszymi narodami. W 1994 roku przeanalizowaliśmy i zdefiniowaliśmy tę siłę cardenismo. Cardenismo wyszło z oszustwa z 1988 r., z dużego ruchu masowego i z autorytetu moralnego zbudowanego wokół osoby, którą był Cuauhtemoc Cardenas Solrzano, inżynier, jak go nazywamy. To było w 1994 roku, teraz mamy wybory, nie byliśmy za wyborami. Byliśmy za tym ruchem i wokół Cuauhtemoc Cardenas zdefiniowano dwa duże stanowiska. Więcej osób twierdziło, że tak, proces transformacji może zostać zainicjowany przez Cardenismo i Cardenas ze swoją kandydaturą. I byli tacy, którzy powiedzieli nie, a my w momencie wyboru wybraliśmy tak, że przy pomocy cardenismo i sił wokół niego zgromadzonych uda nam się przeprowadzić proces transformacji, który uwzględniałby żądania 11 punktów wraz z żądaniami narodów indyjskich. Według nas później nastąpił proces przyspieszonego rozkładu klasy politycznej, który dotarł do PRD w momencie, gdy wygrała ona wybory w DF. Ten proces rozkładu był tak duży, że osiągnął punkt, w którym osobiste zaangażowanie jako frakcji kardenistów i jako część PRD w promowanie żądań EZLN i narodów indyjskich nie było już warte bzdury. Kierując się prostą kalkulacją polityczną: „Lepiej nam będzie, jeśli EZLN pozostanie w górach południowo-wschodniego Meksyku, niż mieć ich tutaj, walczących politycznie jak każda inna organizacja”. Potem zdecydowali: „Nie pasuje nam to. niech zajmą się polityką, jeśli uznamy Porozumienie z San Andres, EZLN będzie angażować się w otwartą pracę polityczną, lepiej, żeby tam została. „Była to wyraźnie kalkulacja polityczna dokonana podczas tajnych spotkań. I w pewnym momencie, nie wiem jak, Cardenas zdecydowała się poprzeć tę propozycję. Dla nas punktem zwrotnym w kontaktach z klasą polityczną, nie tylko z PRD, był kwiecień 2001 roku, kiedy wszyscy zgodzili się głosować nad ustawą Cocopa, a według nas „możemy się mylić – powiedzieli” nie , to jest po prostu ten sam stary badziew. Według nas to jeszcze nie było badziewie, to było jeszcze w toku.
Także według nas proces rozkładu klasy politycznej jest tak wielki, że nie ma już tam co robić. Z pewnością Lápez Obrador nie kradnie, ale istnieje coś więcej niż tylko możliwość wykazania, że to istnieje, chyba że obstawia się, że Lápez Obrador zostanie dyktatorem, wtedy tak. Rozumiemy zatem, że jest to po prostu przydatne, ponieważ wokół Lápeza Obradora będzie generowany popularny ruch. Uważamy, że nie, ale rozumiemy, że niektórzy ludzie mogą dokonać takich obliczeń. Jeśli oni chcą jechać, to idźcie, my nie. Tym, którzy twierdzą, że w PRD istnieją bazy, które należy ratować, jak twierdzi Mario Saucedo, że noszą koszulki zapatystów – to należy je dobrze chronić. Jeśli to uczciwi ludzie, to odejdą. Nie będziemy czekać, Zedillo – porażka, Fox – porażka, Lápez Obrador, do cholery, porażka, a potem kto następny, niño verde?
Wiele rzeczy zaczyna się dziać w tym procesie po różnych stronach, bezpieczeństwo społeczne.
To spotkanie jest dla nas miejscem symbolicznym. To była finka przed 1994 rokiem, to symboliczne miejsce. Tam (w budynku) mieszkała finquera, peoni do niej nie wchodzili. Kierownik był tym, który wydawał rozkazy. Mieszkający tu ludzie to ci, którzy byli peonami. To oni obecnie żyją na tych ziemiach. To, co tutaj zrobiła EZLN, polegało na ucieczce od finqueros i ziemia została podzielona w ramach zbiorowej pracy. Nie pamiętam, kto powiedział, że ziemia należy do tego, kto ją uprawia”. Uważamy, że będzie to proces na poziomie krajowym, zarówno dla Campesinos, jak i pracowników.
I tak właśnie będzie, opcji będzie wiele. Zapraszamy do dyskusji, ale mówimy jasno, jeśli powiecie nam to samo, co w 1994 r., że PRD jest opcją lewicy, są inne platformy, a nie u nas. Zobaczyliśmy, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, i zabrakło nam cierpliwości w obliczu całego wsparcia, które osiągnęło poziom krajowy i międzynarodowy. Uważamy, że musimy połączyć siły z innymi walkami. Taki jest duch Szóstki. Inna jasna definicja Szósty jest taka, że naszym zdaniem alternatywa dla transformacji w Meksyku nadejdzie wyłącznie z lewicy. To nie przyjdzie z centrum, nic nie przyjdzie z prawej strony, tylko z lewej. Dlatego też jesteśmy zainteresowani rozmową z Państwem. Oczywiście będziemy mieli dużo czasu, kiedy wsadzą nas do więzienia. Musimy słuchać wszystkich Waszych propozycji, Waszych analiz i uczyć się.
Trzonem Innej Kampanii będą narody indyjskie. W przyszłym tygodniu mamy z nimi spotkanie i zasugerujemy im, aby byli kwaterą główną, kiedy będzie tamtędy przechodzić delegacja zapatystów, która będzie wykonywać swoją pracę z compañeros i compañeras, którzy przyłączają się do Sexty. Jeżeli delegacja zapatystów będzie chciała złożyć wizytę UNAM, uda się do tych organizacji politycznych, z którymi ma stosunki i z którymi współpracuje. Nie będzie komisji utworzonej jak wcześniej.
Zamierzamy porozmawiać z organizacjami, które biorą w tym udział, ale nie będziemy mieli żadnego problemu, jeśli będziecie przed nami. Są rzeczy, których nie musimy tolerować. Propozycje Szósty zakładają sprzymierzenie się z innymi niezarejestrowanymi organizacjami politycznymi. Nie oznacza to, że nie walczą o władzę ani że walka wyborcza nie jest częścią ich strategii. Ponieważ Inna Kampania nie angażuje się w wybory, nie chcemy, aby była wykorzystywana do rejestracji kandydata przez osoby zarejestrowane. Problem, który widzimy, polega na tym, że podczas wyborów chcą poruszyć problem wspierania niektórych swoich kandydatów. Pierwsze spotkanie z Tobą ma charakter otwarty, możesz podjąć decyzję o nie wspieraniu Innej Kampanii. Można jednak utrzymywać stosunki dwustronne, ponieważ stanowisko i postawa, jakie przyjmiemy, będą zależeć od wielu rzeczy. Bo jeśli zdecydujesz się włączyć w kampanię inny obszar dyskusji z ideologicznymi wrogami tego samego zespołu, to schrzanią, propozycje zawiodą, a ludzie, którzy się zgłoszą, odejdą.
Proponujemy miejsca dyskusji, które w Kampanii „Inne” skupiamy na stworzeniu narodowego planu wsłuchiwania się w główne punkty, w których toczą się walki. Nie prosimy Cię o porzucenie pracy, którą masz przed sobą, ale o pomoc w rozmowie z nimi. Że podzielicie się z nami swoją propozycją transformacji społecznej, a my oprócz tych 2 propozycji zbudujemy coś jeszcze – nie wiemy, co to będzie. Oprócz pingwina, my także wkładamy w ten proces swoje życie. Nie prosimy Cię o ryzykowanie życia ani struktur organizacyjnych jako organizacji. Prosimy, abyście nas szanowali i byli wobec nas uczciwi. Jeśli chcesz oszukać gringo i skłamać, że jesteśmy neoliberałami, a we właściwym momencie się odwrócimy, powiedz to i omówimy to. Bądźmy szczerzy, niezarejestrowani kandydaci lub organizacje pozarządowe z zarejestrowanym wsparciem lub PRD „bądźmy szczerzy”¦
Sposób, w jaki myślimy o kampanii w ramach tych zadań organizacyjnych, wiąże się z pytaniem, kto przyjdzie. Niektórzy tutaj powiedzą „tak, zgadzamy się”, a inni „nie przyjdziemy”, podejmując decyzję kto przyjdzie, wysyłając delegatów na kolejne spotkania, aby mogli zaprosić swoich delegatów ze swojej organizacji na Szóstkę.
Po zakończeniu wszystkich spotkań, w połowie września wydamy dokument, oświadczenie. Dokument ten nie będzie już pochodził od EZLN, nie tylko od EZLN, lecz zostanie podpisany przez organizacje, osoby i osoby, które się z nim zgadzają.
Nasz pomysł na kampanię jest taki, że najpierw wyślemy osobę, żeby zmierzyła głębokość rzeki – czy go nie zabiją, czy nie znikną lub nie wezmą do niewoli – zgodnie z umową mieć przy sobie i innych organizacjach.
Musimy rozwiązać problem tego, co się z nami stanie. To właśnie, ogólnie rzecz ujmując, proponuje Szósta.
[Uwaga: powyższy tekst pochodzi z transkrypcji ustnej prezentacji, a nie dokumentu pisemnego i tak to brzmi. Z wyjątkiem interpunkcji, przetłumaczyłem to dosłownie „irl]
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna