Latem 1964 r. — Lato Wolności — ponad 1,000 studentów z Północy, głównie białych, po raz pierwszy wybrało się na Głębokie Południe. Oprócz rejestrowania Czarnych w Mississippi do głosowania, strategia Freedom Summer polegała na wykorzystaniu młodych białych ciał do zwrócenia uwagi całego kraju na legalną kampanię terroru prowadzoną wobec Czarnych z Południa. Colorlines kontynuuje serię z okazji 50-lecia Freedom Summer Heather Booth, 68. Kiedy pod koniec czerwca udawała się do Mississippi, rozeszła się wiadomość, że zaginęło trzech ochotników. Byli to James Chaney (21 lat) z Meridian w stanie Missouri i Andrew Goodman (20 lat) oraz Michael Schwerner (24 lata) z Nowego Jorku. Booth miał wtedy 18 lat.
Moja rodzina była bardzo blisko, zanim upadłem. Właściwie nie pamiętam poprzedniego konfliktu rodzinnego. Ale potem w Oksfordzie w stanie Ohio powiedziano nam, że trzech mężczyzn zaginęło. Kiedy rozmawiałem z rodzicami w wieczór poprzedzający wyjazd do Rueville w stanie Missouri, pamiętam, jak mój ojciec podniósł głos. Krzyczał do telefonu. Moja mama była tak przejęta, że nie mogła mówić. Ona po prostu płakała. Tata nie powiedział, że nie mogę jechać. Ale on krzyczał: „Czy wiesz, ile warte jest ludzkie życie?” W kółko tylko mnie o to pytał.
Przed tamtym latem próbowałam znaleźć sposób na życie według moich wartości, wartości moich rodziców. Chodziłam do szkoły średniej na północnym wybrzeżu Long Island, gdzie byłam cheerleaderką. Nie pozwolili kilku czarnoskórym dzieciakom być w drużynie, więc odszedłem. Dołączyłam do stowarzyszenia i odeszłam wkrótce po tym, jak uświadomiłam sobie, że przyjmują tylko dzieci o „konwencjonalnym” wyglądzie. Dołączyłem do CORE w 1960 roku, aby wspierać demonstracje przeciwko Woolworthowi na południu. Zanim w 1963 roku dostałem się na studia, już po dwóch tygodniach byłem niezwykle zaangażowany w sprawę praw obywatelskich. Kiedy usłyszałam o Freedom Summer, od razu wiedziałam, że to jest coś, co chcę robić. Jeśli udając się tam, zwrócimy uwagę naszych rodzin i mediów, mogą one zdecydować się na powstrzymanie systemu przemocy i terroru.
Cały czas się bałem. Byłem niepewny. Myślę, że szczególnie wiele młodych kobiet tak ma. Bałam się, że nie wiem wystarczająco dużo, że swoim postępowaniem mogę komuś zaszkodzić. Bałam się też o swoje życie. Ale zdałem sobie sprawę, że biedni czarni ludzie w Mississippi codziennie żyli w obliczu tego rodzaju terroru. Dopiero później dowiedziałem się, że szukając trzech zaginionych młodych mężczyzn, znaleźli ciała ośmiu innych czarnych mężczyzn. Ich ręce były związane. Ich stopy zostały odcięte. Wrzucono ich do rzeki Missisipi, a morderstwa te nigdy nawet nie zgłoszono. Z takim poziomem terroru żyli Czarni ludzie. [Pauza.] Chcę wam opowiedzieć, co stało się z rodziną Hawkinsów.
Tego lata, po Ruleville, pojechałem do Shaw i zamieszkałem z Andrew i Mary Lou Hawkinsami oraz ich dziećmi. Ich hojność zapierała dech w piersiach. W ich podwójnym łóżku siedziało trzech lub czterech ochotników, którzy spali gdzie indziej, prawdopodobnie na kanapie w salonie. Czarna społeczność w Shaw nie miała kanalizacji, kanalizacji, ulic ani chodników. Poprawa sytuacji obywatelskiej nastąpiła jednak później, ponieważ tego lata Hawkinsowie podpisali pozew, w którym kwestionują, że miasto nie może ulepszyć białej części miasta, jeśli nie dokona porównywalnych ulepszeń w czarnej części. Wygrali, ale wielkim kosztem. Ich dom został dwukrotnie zbombardowany bombą zapalającą. Za drugim razem zginął syn i dwoje wnuków. Niedługo po wydaniu decyzji do domu przyszedł policjant, pokłócił się z panią Hawkins i w 1972 r. ją zabił. Cztery morderstwa w jednej rodzinie, bo ludzie wstali; to powinna być wiadomość ogólnokrajowa. Nie dowiedziałem się o tym aż do lat 1980-tych.
Tego lata napisałem do domu wiele listów, ale nie jestem pewien, czy którykolwiek był do moich rodziców. Listy, które mam, są do moich braci. Ta rozmowa telefoniczna wywołała rozłam, ale kiedy byłem w Mississippi, moi rodzice robili, co do nich należało. Tata, lekarz, pomagał wspierać Komitet Lekarski Praw Człowieka. Mama lobbowała wśród polityków, aby zapewnili większą ochronę federalną i zbadali, co się dzieje. Powiedziała, że poszła odwiedzić naszego kongresmena, a on w zasadzie powiedział: „Słuchaj, sami sprowadzili na siebie te kłopoty. Jeśli czują, że potrzebują ochrony, dlaczego pojechali?”
Nie pojechałem tam tamtego lata, żeby przeżyć ciekawe przeżycie. Robiliśmy to, aby zwrócić na siebie uwagę całego kraju i położyć kres terrorowi, w przypadku którego na przykład szeryf wypuszcza młodego mężczyznę do Klanu. I w dużej mierze tak się stało. Ale wtedy zdarza się Trayvon Martin lub ten młody człowiek, Jordan Davis, zostaje zabity za słuchanie głośnej muzyki. Ludzie w restauracji typu fast food mogą teraz siedzieć razem przy ladzie z lunchem, ale pracowników fast foodów nie stać na utrzymanie rodzin. Dokonaliśmy ogromnego postępu i nie należy tego bagatelizować. Ale przed nami jeszcze długa droga.
Sześć tygodni po zaginięciu Chaneya, Goodmana i Schwernera policja, na podstawie informacji, znalazła ich ciała 4 sierpnia 1964 roku. Zostały pochowane głęboko w ziemnej studni w Filadelfii, Miss.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna