W tym miesiącu w Stanach Zjednoczonych odnotowano zauważalny wzrost w liczbie strajków zmęczonych pracowników w takich firmach jak Kellogg's i John Deere— zjawisko, które wielu nazywa"Strajkujący.” W rezultacie ruch robotniczy w USA przyciąga niezwykłą uwagę.

Jednak ze względu na często nierówne lub ideologicznie wypaczone relacje z walk robotniczych w mediach korporacyjnych, w połączeniu z faktem, że tylko niewielka mniejszość Amerykanów ma osobiste doświadczenia ze związkami zawodowymi, wydaje się, że wśród ogółu społeczeństwa panuje pewne zamieszanie co do tego, czym naprawdę jest Striketober o.

Niepokojąca liczba Amerykanów wydaje się mieć fałszywe wrażenie, że dziesiątki tysięcy źle opłacanych i przepracowanych pracowników strajkuje, aby stawić czoła Covid-XNUMX.19 nakazów szczepień – kiedy w rzeczywistości odchodzą z pracy, aby zdobyć przyzwoite podwyżki, godziwe struktury wynagrodzeń i zwolnienie z obowiązkowych nadgodzin.

Część tego zamieszania była widoczna w zeszłym tygodniu jako HuffPost reporter pracy Dave Jamieson pojawił się w C-SPAN aby omówić obecną falę strajków. Kiedy gospodarz John McArdle udostępnił widzom linie telefoniczne, zaczęły napływać pytania dotyczące szczepionek.

"Chciałem wiedzieć, jaki wpływ na te strajki mają nakazy szczepionek? Jaka jest rola mandatu dotyczącego szczepionek?” – zapytała pierwsza rozmówczyni, kobieta z Południowej Karoliny.

Około piętnaście minut później inny rozmówca z Kentucky zapytał:"Czy sądzisz, że to ta szczepionka jest przyczyną większości strajków?”

W odpowiedzi Jamieson cierpliwie wyjaśnił, że:"szczepionka w zasadzie nie stanowi problemu podczas tych strajków, które obserwujemy”.

"Jako osoba, która uważnie śledziła te strajki, byłem nieco zaskoczony założeniem, że w centrum tego mogą znajdować się szczepionki” – powiedział Jamieson. W tych czasach, "Ale prawdopodobnie nie powinienem był. W mediach szeroko omawiano pracowników sprzeciwiających się wymogom dotyczącym szczepionek, mimo że wydaje się, że stanowią oni dość niewielką część siły roboczej”.

Rzeczywiście, od tego lata były liczny aktualności Raporty o związkach"sprzeciwiające się” mandatom dotyczącym szczepionek oraz wiele podobny historie o poszczególnych pracownikach, którzy woleliby zostać zwolnieni niż zaszczepieni. Ale w rzeczywistości są to pracodawcy w całym kraju raportowanie że 90 do 100 procent ich siły roboczej przestrzega wymogów dotyczących szczepionek.

Następnie pojawiają się doniesienia medialne, które zacierają różnicę między pracownikami odchodzącymi z pracy, aby żądać lepszych warunków pracy, a oporem wobec nakazów szczepień, jak to Historia CNN zatytułowany ,"Nadchodzi ruch solidarności na rzecz wymogów antyszczepionkowych”, który poświęca dziesiątki akapitów na omówienie sprzeciwu wobec mandatów, po czym stwierdza, że ​​ostatnie strajki w rzeczywistości nie zakończyły się takimi sprzeciwami. Pod koniec września Fox News opublikował artykuł fałszywe twierdzenie że pracownicy służby zdrowia w Valley Health w Winchester w stanie Wirginia rozpoczęli strajk w związku z nakazem pracodawcy dotyczącym szczepień, podczas gdy w rzeczywistości tylko niewielka liczba pracowników zaprotestował spełnienia tego wymogu, zamiast brać udział w oficjalnym lub zakrojonym na szeroką skalę strajku.

Duża część szumu medialnego na temat rzekomego sprzeciwu związkowego wobec mandatów wynika z ogólnych nieporozumień co do natury rokowań zbiorowych. Związki zawodowe, które domagały się prawa do rokowań z pracodawcami w sprawie wdrożenia mandatów dotyczących szczepionek, zostały błędnie oskarżone o całkowity sprzeciw wobec tych mandatów.

Reagowanie na aktualności że związki sektora publicznego w Portland w stanie Oregon domagały się negocjacji w sprawie wdrożenia mandatu dotyczącego szczepionek, dziennikarz James Surowiecki podsumowałem:"Zorganizowani robotnicy niemal we wszystkich przypadkach opowiadali się po złej stronie kwestii szczepionek”.

"Być może niektóre związki zawodowe zostały przechwycone przez maniaków w swoich szeregach” – dodał. Washington Post felietonistka Catherine Rampell opiniował w odpowiedzi na to, że związki zawodowe chcą negocjować mandaty dotyczące szczepionek.​"Jeśli"Wielka Partia Pracy utrudnia te wysiłki, zawiedzie nie tylko swoich członków, ale także wielu wielbicieli i politycznych sojuszników, nad którymi tak ciężko pracowała” – ostrzegła.

Ale jak Dave Kamper z Instytutu Polityki Gospodarczej wyjaśnione,"Domaganie się negocjacji w sprawie wpływu czegoś nie jest tym samym, co odmowa zrobienia tego lub nawet przeciwstawienie się temu”.

Związki zawodowe chcące negocjować mandaty na szczepionki chcą określić konkretne zasady, np. to, czy pracownicy mogą wykorzystać płatny czas chorobowy na zaszczepienie się, co będą musieli przedstawić jako dowód szczepienia oraz czy osoby pracujące zdalnie również będą musiały zostać zaszczepione.

"Nawet jeśli pracodawca oferuje pracownikom coś niewątpliwie dobrego… związki zawodowe nadal mogą, będą i POWINNY wymagać negocjowania tego, spisywania tego na piśmie i formalnej zgody na to” – napisał Kamper.​"W istocie negocjacje zbiorowe nie dotyczą pieniędzy. Chodzi o władzę. Chodzi o to KTO DECYDUJE. Zasada rokowań zbiorowych stanowi, że szef nie jest i nie powinien być jednostronnym decydentem. Oto co oznacza żądanie negocjacji.”

Rzeczywiście, United Food and Commercial Workers (UFCW) i Tyson Foods niedawno osiągnęły porozumienie w sprawie wdrożenia mandatu i teraz zgłoś że 96 procent pracowników firmy zostało zaszczepionych, co stanowi przykład, że negocjowanie mandatów dotyczących szczepionek nie oznacza sprzeciwu wobec nich.

"Współpracując, UFCW i Tyson ustanowili nowy standard swoim mandatem dotyczącym szczepionek i udowodnili, co jest możliwe, jeśli słuchamy pracowników i negocjujemy wdrażanie mandatów w zakresie szczepień w sposób uczciwy i odpowiedzialny” – powiedział Międzynarodowy Prezydent UFCW Marc Perrone.

Tymczasem prawdą jest, że niektóre związki zawodowe niezwykle głośno i nieugięcie wyrażały swój całkowity sprzeciw wobec mandatów dotyczących szczepionek – ale są to prawie całkowicie prawicowe związki policyjne jak Loża Braterskiego Zakonu Policyjnego w Chicago 7, które już są pariasi do wiele w ruchu robotniczym. Co ważne, chociaż te policyjne związki zawodowe mogą organizować protesty i hałasować, nie strajkują i dlatego są całkowicie niepowiązane z obecną falą przestojów w pracy.

"Myślę, że ludzie utożsamiają konflikty pracownicze, które widzą, z tymi wysoce upolitycznionymi mandatami” – stwierdził Jamieson.​"Niestety, może to przyćmić ważny rozwój sytuacji na rynku pracy: pracownicy znajdują swoją przewagę i żądają lepszej oferty”.

Jeffa Schuhrke od tego czasu jest współpracownikiem Working In These Times 2013. Posiada stopień doktora. uzyskał tytuł magistra historii na Uniwersytecie Illinois w Chicago oraz tytuł magistra nauk o pracy na UMass Amherst. Śledź go na Twitterze: @JeffSchuhrke


ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.

Darowizna
Darowizna

Zostaw odpowiedź Anuluj odpowiedź

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Instytut Komunikacji Społecznej i Kulturalnej, Inc. jest organizacją non-profit o statusie 501(c)3.

Nasz numer EIN to #22-2959506. Darowiznę można odliczyć od podatku w zakresie dozwolonym przez prawo.

Nie przyjmujemy finansowania od sponsorów reklamowych ani korporacyjnych. Polegamy na darczyńcach takich jak Ty, którzy wykonują naszą pracę.

ZNetwork: lewe wiadomości, analizy, wizja i strategia

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisz się!

Dołącz do społeczności Z – otrzymuj zaproszenia na wydarzenia, ogłoszenia, cotygodniowe podsumowanie i możliwości zaangażowania.

Zamknij wersję mobilną