Teraz wiemy.
Każdy członek Kongresu zdecydował, czy podpisać list zawierający kluczowe zobowiązanie: „Będziemy głosować przeciwko jakimkolwiek cięciom świadczeń Medicare, Medicaid i Ubezpieczeń Społecznych – w tym podniesieniu wieku emerytalnego lub obniżeniu kosztów utrzymania, które zarabiają i których potrzebują nasi wyborcy."
List ten nie podoba się hierarchii Partii Demokratycznej. Przewodnicząca Demokratów w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi stwierdziła, że obniżki składek na ubezpieczenie społeczne „wzmocnią” je, a rzecznicy prezydenta Obamy wciąż podkreślają jego chęć obniżenia kosztów utrzymania Ubezpieczeń Społecznych. Fakt, że Ubezpieczenia Społeczne nie mają nic wspólnego z deficytem, nie ma nic wspólnego z polityką oszczędnościową.
Od połowy lutego w całym kraju wiele tysięcy osób wysłało osobiste notatki, złożyło petycje i wykonało telefony, prosząc członków Kongresu o podpisanie listu, zainicjowanego przez kongresmenów Alana Graysona i Marka Takano.
Pod listem podpisało się dwudziestu ośmiu członków Izby Reprezentantów.
Oto ich nazwiska: Brown, Cartwright, Castor, Clay, Conyers, D. Davis, DeFazio, Ellison, Faleomavaega, Grayson, G. Green, Grijalva, Gutierrez, A. Hastings, Honda, Kaptur, Lee, Lynch, C. Maloney , Markey, McGovern, Nadler, Napolitano, Nolan, Serrano, Takano, Velazquez i Waters.
Jeśli nie widzisz na tej liście nazwiska swojego członka Kongresu, oznacza to, że mieszkasz w dzielnicy Izby Reprezentantów bez przedstawiciela broniącego przyzwoitości ekonomicznej.
Na szczególną uwagę zasługuje 49 członków Izby, którzy należą do Klubu Postępowego Kongresu, ale odmówili podpisania listu Grayson-Takano. W większości przypadków reprezentują one okręgi z elektoratem w dużej mierze postępowym. W efekcie ich przesłanie jest następujące: Lubimy nazywać siebie „postępowymi”, ale nie chcemy wyraźnie przeciwstawić się Białemu Domowi Obamy, który nalega na obcięcie świadczeń z Ubezpieczeń Społecznych i Medicare. Aby zobaczyć nazwiska tych 49 członków Kongresu, kliknij tutaj.
Przykład: Jako kongresman pierwszego roku Jared Huffman reprezentuje dystrykt Północnego Wybrzeża Kalifornii, rozciągający się od mostu Golden Gate do granicy z Oregonem. Podczas kampanii w 2012 r. często słyszałem, jak Huffman zapewniał wyborców, że jest przeciwny cięciom w ubezpieczeniach społecznych i opiece zdrowotnej. (Jako kandydat zająłem drugie miejsce za nim wśród Demokratów w prawyborach w czerwcu ubiegłego roku). Kiedy Huffman dotarł do Waszyngtonu, dołączył do Klubu Postępowego.
Teraz, odmawiając podpisania listu Grayson-Takano, kongresman Huffman publicznie przechwala się swoją pogardą dla „grup zewnętrznych”. Kilka dni temu, wyśmiewając naciski organizacji namawiających go do podpisania listu, Huffman przechwalał się na swojej publicznej stronie na Facebooku: „Nie dam się zastraszać ani z lewej, ani z prawej strony, abym podpisał Norquistowskie zobowiązania dotyczące głosowania wobec grup zewnętrznych”.
Pejoratywne słowo „norquistian” okazuje się bardzo przydatne dla niektórych demokratycznych polityków – chcących zrównać postępowe obietnice, że nie będą ograniczać kluczowych programów socjalnych, z prawicowymi obietnicami, że nie będą podnosić żadnych podatków – tak jakby wspieranie osób znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej było w jakiś sposób porównywalne do ideologicznej sztywności Grovera Norquista. Jest to równoznaczne z korporacyjnym centryzmem ze starego wina przelanym do nowej retorycznej butelki. Podtekst: podstawowe postępowe zasady nie są na tyle ważne, aby gwarantować niezachwianą obietnicę.
W miarę jak na Kapitolu nasilają się walki o kluczowe kwestie sprawiedliwości gospodarczej, bardzo prawdopodobne jest, że wielu Demokratów – pod przewodnictwem prezydenta Obamy – będzie prezentować się jako cnotliwie niedogmatyczni, odrzucając minimalne humanistyczne żądania postępowych elektoratów. Na przykład list Graysona-Takano został poparty przez dziesiątki postępowych grup, takich jak National Nurses United, Credo Action, MoveOn.org Akcja Obywatelska, Odważni Postępowcy, Demokracja dla Ameryki, RootsAction.org, Social Security Works, Postępowi Demokraci Ameryki, Wzmocnienie Koalicji Ubezpieczeń Społecznych, Odbudować Marzenie, Postępowcy Zjednoczeni, Kolor Zmiany, Kampania na rzecz Przyszłości Ameryki, Centrum Przemian Społecznych, Latynosi na rzecz Bezpiecznej Emerytury i Krajowy Komitet na rzecz Ochrony Socjalnej Bezpieczeństwo i opieka medyczna.
W prawdziwej polityce wyłaniającej się walki o Ubezpieczenia Społeczne, Medicare i Medicaid istnieje bardzo duża różnica pomiędzy wyrażaniem sprzeciwu wobec cięć świadczeń a obietnicą, że nie będziesz na nie głosować. Dopiero gdy członkowie Kongresu złożą zdecydowane publiczne zobowiązanie, stratedzy Białego Domu Obamy mogą poczuć potrzebę ponownej kalibracji swoich kalkulacji dotyczących zawierania umów z Republikanami.
Nawet stanowcze zobowiązania uległy erozji na Kapitolu zbyt często, ale przynajmniej list Graysona–Takano stanowi solidny punkt wyjścia. Patrząc na kolejny sezon wyborczy, powinniśmy szukać alternatyw dla członków Kongresu, którzy nazywają siebie „postępowymi”, ale nie chcą ryzykować gniewu oszalałego na punkcie oszczędności Białego Domu Obamy.
Norman Solomon jest współzałożycielem RootsAction.org i dyrektor-założyciel Instytutu Prawdziwości Publicznej. Do jego książek należą: „Wojna stała się łatwa: jak prezydenci i eksperci wkręcają nas na śmierć”. Pisze felieton Kultura Polityczna 2013.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna