Kiedy opublikowano pierwszy Arabski Raport o Rozwoju Społecznym (AHDR) w
Ci, którzy chcą zdyskredytować kraje arabskie, indywidualnie lub jako zbiorowość, znajdują obecnie w tych raportach mnóstwo powodów do podsycania swoich ciągłych diatryb; ci, którym naprawdę zależy i pragną poprawy, milczą lub są wyciszeni.
Ostatni raport, sponsorowany, podobnie jak pozostałe, przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), został opublikowany w lipcu 2009 roku. Był najbardziej ponury. Statystyki są intrygujące, choć przygnębiające. 2.9 miliona kilometrów kwadratowych ziemi w świecie arabskim jest zagrożonych pustynnieniem. Zasoby naturalne wyczerpują się w zastraszającym stopniu. Wskaźnik urodzeń jest najwyższy na świecie. Bezrobocie gwałtownie rośnie. Do 50 r. należy utworzyć 2020 milionów nowych miejsc pracy. Gospodarka arabska oparta na ropie pozostawia niektóre kraje arabskie całkowicie podatne na wahania cen rynkowych lub całkowite wyczerpywanie się złóż ropy. Podczas gdy wiele gospodarek, szczególnie w Azji, przechodzi przemiany lub już osiągnęło ogromne postępy w kierunku stania się gospodarkami opartymi na wiedzy, gospodarki arabskie nadal są zakładnikami tego samego cyklu ropy i taniej siły roboczej. Jak wynika z raportu, 70 procent całkowitego eksportu regionu arabskiego stanowi ropa naftowa.
Problem nie jest tylko ekonomiczny czy środowiskowy, ale także społeczny. Nierówność jest głęboko zakorzeniona w wielu społeczeństwach arabskich. Prawa kobiet nie są jedynymi prawami jednostki, które są łamane. Prawa mężczyzn również są łamane, jeśli nie są członkami grupy dominującej, którą dzieli albo ślepa lojalność polityczna, przynależność plemienna lub sekciarska, albo wpływ ekonomiczny.
Trzeba przyznać, że społeczeństwa arabskie nie są oczywiście jedynymi, które cierpią z powodu tych chorób, ale niestety problemy krajów arabskich są najbardziej zawiłe, co uwypukla fakt, że niewiele jest działań mających na celu naprawienie problemu, ani na poziomie pojedynczego kraju lub korzystając ze wspólnych platform, na przykład Ligi Arabskiej. Dlaczego Liga Arabska nie zwołała nadzwyczajnego szczytu po opublikowaniu pierwszego lub nawet ostatniego raportu AHDR? Można by pomyśleć, że problemy tej skali, które wpływają na życie 330 milionów ludzi, są wystarczająco pilne, aby organizować takie spotkania.
Arabskie media podkreślają tę kwestię i niedociągnięcia, niektóre z nich częściej niż inne. Jednak dyskusja ta ma w dużej mierze charakter polityczny, czasami stanowi jedynie próbę dyskredytacji tego rządu lub tego przywódcy i nadal toczy się w sposób ogólny. Na przykład najnowszy raport został uzupełniony badaniami opinii publicznej przeprowadzonymi w czterech krajach arabskich –
Uogólnione problemy można uzyskać jedynie uogólnionymi, a więc powierzchownymi rozwiązaniami. Dlatego też pokrótce uznano, że problemem jest brak edukacji, a nie niesprawiedliwe i niereprezentatywne systemy polityczne. Edukacja stała się modnym słowem, jakby edukacja była wartością odrębną; dlatego w krajach arabskich powstają miasta edukacyjne, które z łatwością mogą sobie pozwolić na import najlepszych nauczycieli i programów nauczania, jakie można kupić za pieniądze. Co więcej, instytucje badawcze pojawiają się także w różnych stolicach arabskich. Te istniejące w bogatych krajach arabskich są obsługiwane w dużej mierze przez obcokrajowców, których poczucie priorytetu leży oczywiście gdzie indziej. Człowiek nie pojmuje mądrości.
Ale oczywiście edukacja to sposób myślenia, a nawet kultura. Jaki jest sens robienia doktoratu w społeczeństwie, w którym nepotyzm określa, kto co robi? Z punktu widzenia egoisty najbardziej racjonalne jest spędzanie czasu na poznawaniu i przekazywaniu swoich wizytówek „właściwym osobom”, niż spędzanie lat życia na zdobywaniu dyplomu uniwersyteckiego.
UNDP opublikowało niedawno „Raport wiedzy arabskiej
Doktor Ghassan Khateeb, z
Paul Salem, pisząc dla British Guardian, uznając niepowodzenia rządów arabskich, stwierdził, że inni również są, jeśli nie w równym stopniu, odpowiedzialni. „Koszt jednego miesiąca zachodnich wydatków wojskowych w
Niestety, niektóre rządy arabskie wydają dwa, jeśli nie trzy razy więcej na budżet wojskowy niż inwestują w edukację. A biorąc pod uwagę, że prawie co piąty obywatel arabski żyje poniżej progu ubóstwa wynoszącego dwa dolary dziennie, tragedia nagle się zwiększa.
Rządy arabskie muszą ponownie przemyśleć i rozważyć swoje obecne priorytety i kierunek działania. Muszą myśleć i działać indywidualnie, ale także zbiorowo, zanim kryzys przerodzi się w katastrofę, co z pewnością nastąpi, jeśli nic nie zostanie zrobione.
Ramzy Baroud (www.ramzybaroud.net) jest autorem i redaktorem PalestineChronicle.com. Jego prace publikowano w wielu gazetach, czasopismach i antologiach na całym świecie. Jego najnowsza książka to „Druga intifada palestyńska: kronika walki ludowej” (Pluto Press,
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna