Ludzie i niektórzy politycy z Richmond w Kalifornii w USA utrudniali życie firmie Chevron.
Chevron to firma przyzwyczajona do stawiania na swoim, szczególnie w społecznościach na całym świecie, gdzie prowadzi główne rafinerie. Przez ostatnie osiem lat postępowi wybrani urzędnicy w Richmond w Kalifornii w USA oraz ich oddolni sojusznicy organizacyjni znacznie utrudniali prowadzenie „normalnych interesów” firmie Chevron w East Bay, zakątku światowego imperium firmy Chevron, położonego bardzo blisko jej siedziba firmy w ekskluzywnym San Ramon.
Lokalni krytycy Big Oil pozywali firmę Chevron w związku z jej wpływem na środowisko, próbowali podnieść podatki od nieruchomości, namawiali stanowe i federalne organy regulacyjne do dokładniejszego monitorowania rafinerii w Richmond, przemaszerowali pod główną bramę tego zakładu z kilkoma tysiącami zwolenników, połączyli siły z Kalifornią i Australijscy pracownicy transportu, którzy walczą z firmą i nawiązali solidarnościowe stosunki z ekwadorskimi rolnikami poszkodowanymi w wyniku niewłaściwego zachowania Chevronu w ich kraju w przeszłości.
Ostatni spór Richmond z największym pracodawcą dotyczył kontrowersyjnego projektu modernizacji rafinerii o wartości 1 miliarda dolarów, o który od dawna zabiegał Chevron i jego sojusznicy z branży budowlanej w hrabstwie Contra Costa. Spory sądowe prowadzone przez ekologów pomogły wykoleić projekt w jego pierwotnej formie pięć lat temu. Tym razem firma wydała miliony na mobilizację „poparcia społeczności” dla poprawionego Raportu o oddziaływaniu na środowisko (EIR), opracowanego przez firmę Chevron planu modernizacji części rafinerii w celu uczynienia jej bezpieczniejszą i mniej zanieczyszczającą. Na podstawie własnej płatnej agitacji od drzwi do drzwi Chevron stwierdził, że 10,000 XNUMX lokalnych mieszkańców popiera jego wersję „modernizacji”.
Niemniej jednak zmian i ulepszeń domagali się tak zróżnicowani sceptycy, jak prokurator generalna stanu Kamala Harris, Richmond Progressive Alliance (RPA), Wspólnoty na rzecz Lepszego Środowiska (CBE), Sieć Środowiskowa Azji i Pacyfiku (APEN) oraz często konserwatywna Czasy Contra Costa, która nalegała, aby Chevron przyjął poprawki do EIR, które, jak twierdziła przed tym tygodniem, są „niepotrzebne i uciążliwe”.
„Kiedy urzędnicy Chevronu mówią: «zaufaj nam», zapominają, że kiedyś to zrobiliśmy” – czytamy w artykule redakcyjnym gazety, odnosząc się do niebezpiecznych praktyk w zakresie konserwacji rur, które uznano za odpowiedzialne za ogromny pożar i eksplozję rafinerii w Richmond dwa lata temu.
Koncesje last minute
We wtorek wieczorem, 29 lipca, zarząd Chevronu był w trybie negocjacji. Wśród „ustępstw last minute” zgłoszonych przez CCT korespondent Robert Rogers, wyniósł „90 milionów dolarów na inwestycje społeczne i umowy na modernizację wszystkich rurociągów ze stali węglowej w jednostce naftowej rafinerii… oraz instalację większej liczby czujników i monitorów powietrza”.
To wystarczyło dla pięciu członków rady. Aby wyrazić swój ciągły sprzeciw, burmistrz miasta Gayle McLaughlin i wiceburmistrz Jovanka Beckles wstrzymali się od głosu. Zarówno McLaughlin, jak i Beckles są przywódcami RPA, która od prawie dziesięciu lat jest solą w oku Chevronu.
Akcja rady – i poprzedzający ją proces zatwierdzania pozwoleń – podkreślają, jak ważne jest, aby przywódcy gmin byli gotowi przeciwstawić się Chevronowi, a nie po prostu wykonywali jego polecenia. Niestety, po ośmiu latach sprawowania urzędu McLaughlin zostanie odwołany w styczniu przyszłego roku. Z kalifornijskiej Partii Zielonych ubiega się o swoje dawne miejsce w radzie miejskiej i preferuje innego członka RPA, Mike’a Parkera, na swojego następcę burmistrza. Parker, emerytowany pracownik branży samochodowej, wieloletni działacz na rzecz pracy, a obecnie nauczyciel w college'u lokalnym, był w ostatnich latach kluczowym organizatorem RPA i redaktorem jej szeroko czytanego biuletynu.
Podczas przedłużającej się lokalnej debaty na temat kwestii modernizacji rafinerii Parker był częstym mówcą podczas przesłuchań publicznych w Richmond, w których uczestniczyły setki pracowników firmy Chevron, budowlańcy zmobilizowani przez swoje związki zawodowe, lokalni działacze na rzecz ochrony środowiska i zaniepokojeni obywatele. Składając zeznania w imieniu Koalicji na rzecz Sprawiedliwości Środowiskowej w Richmond podczas wypełnionej po brzegi sesji rady w dniu 22 lipca, Parker wskazał, że jakakolwiek zmiana na lepsze w stanowisku Chevronu wynika z presji społeczności – a wciąż potrzeba więcej.
„Teraz co roku” – przypomniał publiczności – „Chevron wzbija się w powietrze tysiące ton – pomyśl o tym, wyobraź sobie to – tysiące ton substancji zanieczyszczających, 500 ton cząstek stałych i inne. Niestety, miasto ma bardzo niewielki wpływ prawny na co dzień, aby nakłonić firmę Chevron do ograniczenia emisji tych substancji zanieczyszczających. Teraz przy ustalaniu warunków dla tego projektu, to jest pierwszej czas, w którym miasto będzie mogło wymagać współpracy od Chevronu w zakresie kontroli zanieczyszczeń. Teraz mamy przewagę prawną i jeśli nie zrobimy tego teraz, to kiedy to zrobimy?”
Wygórowane żądania?
Preferowanym przez firmę Chevron kandydatem na burmistrza w tegorocznych wyborach nie jest oczywiście Parker, ale 82-letni afroamerykański demokrata Nat Bates, starszy członek rady miejskiej. Bates uważa, że pod rządami McLaughlina „Richmond zyskał reputację przeciwnika biznesu dzięki mnóstwu przepisów, niewrażliwym wybieranym urzędnikom i personelowi”. Przed głosowaniem w Radzie oskarżył członków Komisji Planowania powołanych przez burmistrza i samą McLaughlin o „nieodpowiedzialność” i stawianie „absurdalnie wygórowanych żądań” podczas procesu zatwierdzania pozwolenia. „Traktowali Chevron jak bankomat z nieograniczonymi wypłatami” – narzekał.
W tym tygodniu w raporcie e-mailowym skierowanym do wyborców Bates śpiewał inną melodię na temat nowo wzbogaconej „umowy dotyczącej inwestycji społecznych” Richmond z firmą Chevron, którą wcześniej określił jako „garnek wymuszenia”. „Kiedy początkowo rozpoczynaliśmy negocjacje, kwota ta wynosiła 30 milionów dolarów” – przyznał – „później wzrosła do 60 milionów dolarów, a po ciągłych negocjacjach ostateczna kwota wyniosła 90 milionów dolarów w ciągu 10 lat”.
Zdaniem radnego Richmond Toma Butta, lokalnego architekta niebędącego członkiem RPA, „jesteśmy winni podziękowania RPA i dwóm członkom rady, którzy ostatecznie wstrzymali się od głosu w ostatecznym głosowaniu” za ten wynik. Mówi Butt: „To, że domagali się bardziej rygorystycznych warunków i środków łagodzących, pomogło podnieść stawkę za to, co ostatecznie osiągnęliśmy”. W rezultacie, jego zdaniem, „miliony dolarów zostaną sfinansowane w Richmond w celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i projektów związanych ze zrównoważonym rozwojem, tworząc wiele miejsc pracy i przyciągając być może dodatkowe miliony w postaci odpowiednich dotacji. Szkolenia zawodowe sprawią, że setki mieszkańców Richmond znajdą zatrudnienie”.
Zauważając, że CBE i inne grupy chciały wyciągnąć więcej z umowy, Butt sam zastanawiał się, czy rada „pozostawiła coś na stole?” „Nigdy się tego tak naprawdę nie dowiemy” – przekonywał na swoim blogu. „Istnieje granica, którą można naciskać na każdego, nawet szalenie bogatą międzynarodową korporację. Chevron groził już wcześniej, że pozwie miasto za przekroczenie limitu, zamknie lub zmniejszy wielkość rafinerii albo zwróci się do władz ustawodawczych o zwolnienie z CEQA [kalifornijskiej ustawy o jakości środowiska). Wszystko jest możliwe…”
Wariat czy kompetentny?
To, co jest nie tylko możliwe, ale całkowicie pewne, to kosztowna akcja odwetowa Chevronu przeciwko wpływom RPA tej jesieni. Firma, która sama rafineria w Richmond generuje zyski w wysokości 2 miliardów dolarów rocznie, pobije wszelkie lokalne rekordy wydatków, aby pomóc Batesowi pokonać Parkera w wyścigu o fotel burmistrza i uniemożliwić Becklesowi i McLaughlinowi odzyskanie mandatów w radach miejskich. Czwartym członkiem wspieranej przez RPA „Team Richmond” jest emerytowany nauczyciel szkoły publicznej Eduardo Martinez. Dwa lata temu zajął drugie miejsce w wyścigu do rady i był jednym z członków Komisji Planowania, który na początku tego miesiąca nalegał na dodatkowe warunki modernizacji, takie jak lokalne redukcje emisji gazów cieplarnianych, szersza wymiana rur wewnątrz rafinerii i utworzenie fabryki Chevron- finansowany, ale kontrolowany przez społeczność „program czystej energii i zatrudnienia”.
Kiedy po raz ostatni milczący i łagodny Martinez ubiegał się o urząd, wspierana przez Chevron „Koalicja Naprzód” wydała duże pieniądze na masowe przesyłki pocztowe, w których nazywano go „anarchistą z East Bay”, zwolennikiem „chaosu i nieporządku” oraz „ ktoś, kto chce obalić rząd”. W niedawnym wywiadzie Bates zasugerowała, że wyborcy w Richmond wkrótce otrzymają podobne ostrzeżenia pocztą masową na temat Mike'a Parkera. „Będziesz o nim słyszeć znacznie więcej” – obiecała Bates. „To kompletny wariat”.
Aby śledzić nadchodzącą kampanię w Richmond, gdzie polityczni „wariaty” mają więcej sensu i robią więcej niż większość polityków „głównego nurtu” miasta, CounterPunch czytelnicy powinni sprawdzić: http://richmondprogressivealliance.net/ która zawiera linki do stron internetowych kampanii „Team Richmond” – Parker, McLaughlin, Beckles i Martinez. Wszelkie datki mile widziane (jeśli nie jesteś korporacją). Datki na rzecz Parkera, który obecnie stara się zakwalifikować do lokalnych funduszy publicznych, można składać on-line pod adresem: http://mikeparkerforrichmond.net/
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna