źródło: jakobin
Zdjęcie: THONGCHAI.S/Shutterstock
„Zoom pokazał społeczeństwu inny sposób nawiązywania kontaktów i pracy. . . . Czy ci ludzie wrócą z Hamptons, z Aspen, z Florydy? . . . Gdybyście zaobserwowali 15-procentowy spadek liczby osób powracających do Nowego Jorku, miałoby to druzgocący wpływ. . .
Moim przyjaciołom z sektora prywatnego mówię: musicie być tego częścią. . . . Powiedz swoim pracownikom: „Do Święta Pracy wszyscy wrócą do biura”. Potrzebujemy tej liczby, aby wesprzeć restauracje, sklepy i usługi. . . . Nie chodzi tylko o Twój biznes. Chodzi o całą dodatkową działalność gospodarczą, którą Twoi pracownicy wnoszą do otaczającej społeczności”.
Prawdopodobnie przegapiłeś Uwagi Andrew Cuomo z 28 lipca do Association for a Better New York, jeden z jego ostatnich aktów gubernatorskich przed ogłoszeniem swojego długo oczekiwaną rezygnację. Cuomo zrezygnował ze stanowiska gubernatora (wiem, że właśnie to napisałem, ale fajnie to powtórzyć), ale przemówienie to było wymownym sygnałem tego, jak głęboko zaniepokojone są elity polityczne i gospodarcze Nowego Jorku skutkami gospodarczymi pracy zdalnej – i jak niewiele rozwiązania wykraczające poza zmuszanie ludzi do powrotu do biur, których już nie potrzebują.
Wieżowce na Manhattanie mogą nie równać się z księgarniami Borders, lokalną gazetą i innymi firmami zniszczonymi przez alternatywy internetowe. Jasne jest jednak, że Zoom stanowi poważne zagrożenie dla deweloperów nieruchomości komercyjnych, którzy widzieli Nowy Jork wartość nieruchomości prawie trzykrotnie przez ostatnie dwadzieścia lat. To z kolei stanowi poważny problem dla miast takich jak Nowy Jork, które w niebezpieczny sposób uzależniły się od rosnących cen nieruchomości, będących głównym motorem wzrostu gospodarczego i dochodów podatkowych.
Oczywiście ten model miejski doprowadził do stale rosnących czynszów, które wepchnęły zwykłych nowojorczyków w biedę i wysiedlenie. Kryzys na rynku nieruchomości to więc także szansa dla socjalistów na przedstawienie innej wizji przyszłości miasta, która ma służyć ludziom faktycznie tu mieszkającym, a nie zastępować ich lepiej płacącymi klientami.
Nie wracam
Obraz sektora nieruchomości komercyjnych w Nowym Jorku – hoteli, handlu detalicznego, restauracji i rozrywki, a przede wszystkim biur – jest złowieszczy. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że wiele zakładów pracy nadal będzie umożliwiało wielu pracownikom pracę zdalną przynajmniej przez część tygodnia. Ponieważ każdego dnia w scentralizowanych lokalizacjach pracuje mniej pracowników, firmy będą dążyć do konsolidacji swoich powierzchni biurowych, aby zaoszczędzić na czynszu.
Już, New York Times podaje, że wskaźnik pustostanów w dzielnicach finansowych i Midtown na Manhattanie – dwóch największych dzielnicach biznesowych w kraju – podwoił się od początku pandemii, a nawet od początku tego roku wzrósł o 20 procent. Poziom pustostanów powinien wzrosnąć dopiero w nadchodzących latach, gdyż obecnie w budowie znajduje się kolejne 14 mln mkw. powierzchni biurowej.
Mało jakobin czytelnicy będą płakać nad właścicielami tych wieżowców biurowych, ale podatki od nieruchomości komercyjnych stanowią mniej więcej jedną piątą dochodów podatkowych miasta Nowy Jork. Ponieważ zmiany wartości nieruchomości są stopniowo uwzględniane w opodatkowaniu, wzrost liczby wakatów biurowych może nie mieć natychmiastowego wpływu na finanse miast. Jeśli jednak wartość nieruchomości komercyjnych spadnie, będzie to miało poważny wpływ na dochody miasta.
Promyk nadziei dla właścicieli biurowców, as Samuel Stein zauważył niedawno w jakobin, to ironia losu, że giganci branży technologicznej, którzy odnieśli ogromne korzyści z pracy zdalnej, wynajmują i budują również znacznie więcej powierzchni biurowej. Problem w tym, że wiele z tych firm znajduje się na tzw w czołówce firm z sektora prywatnego odpowiadanie na żądania pracowników dotyczące stałych zmian w kierunku przynajmniej częściowej pracy zdalnej. W miarę jak firmy technologiczne będą coraz większą częścią powierzchni biurowych w Midtown i śródmieściu, ich kultura pracy, w tym mała gęstość biurowa i praca w niepełnym wymiarze godzin w domu, prawdopodobnie będzie w większym stopniu przyciągać pobliskich pracowników banków lub kancelarii prawnych.
„Szefowie muszą zrozumieć, że to doświadczenie, które wszyscy przeżyliśmy, miało równie duży wpływ na to, jak myślimy o życiu, jak każde inne światowe wydarzenie w historii” – mówi Jared Spataro, dyrektor wykonawczy w Microsoft, która ogłosiła, że większość pracowników może nadal pracować zdalnie aż przez połowę swojego czasu pracy. „Jeśli następnie spróbujesz prowadzić firmę tak, jak w 2019 r., pracownicy mogą powiedzieć: «Ja się zmieniłem, a ty nie? W takim razie myślę, że muszę coś zmienić”.
Spataro i inni dyrektorzy ds. technologii prawdopodobnie nie są poruszeni apelem Andrew Cuomo, aby firmy zmuszały pracowników do powrotu do pracy na pełny etat ze względu na lokalną gospodarkę. Nie wydaje się też, aby kwietniowa decyzja burmistrza Billa de Blasio miała na nich wpływ zmusić pracowników miejskich do powrotu do biur na Manhattanie, co miało „wysłać mocny sygnał o odbudowie miasta”.
Zamiast stawić czoła nieuniknionym zmianom, jakie praca zdalna przyniesie w mieście zbudowanym wokół ogromnych wieżowców, Cuomo i De Blasio wydają się mieć nadzieję, że nowojorczycy będą tak bardzo chcieli „powrócić do normalności”, że chętnie będą wracać do piekielne dojazdy że ostatnie osiemnaście miesięcy okazało się w dużej mierze niepotrzebne. Jednak próby sprowadzenia milionów pracowników z powrotem do zatłoczonego metra i zatłoczonych biur, nawet gdy liczba przypadków Covid-XNUMX dramatycznie rośnie, zmniejszają prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie nastąpi powrót do normalności.
Oczekuje się, że w przyszłym miesiącu Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wyda ostateczną zgodę na szczepionkę firmy Pfizer, co prawdopodobnie przyspieszy wprowadzanie szczepień i zapewni lokalnym agencjom większe uprawnienia do nakładania wymogów dotyczących szczepionek. Nie należy jednak oczekiwać, że klasa polityczna Nowego Jorku będzie czekać do listopada, kiedy te zmiany będą miały szansę wywrzeć wpływ – tak samo jak De Blasio nie zgodził się na możliwość zdalnego nauczania tej jesieni, mimo że uczniowie poniżej dwunastego roku życia nie kwalifikują się do szczepionki. W historii, która w trakcie tej pandemii stała się odrętwiająco znajoma, Demokraci głośno pouczają osoby zaprzeczające szczepionkom na temat niebezpieczeństw związanych z wariantem Delta, jednocześnie naciskając na przedwczesne pełne ponowne otwarcie, co jest sprzeczne z nauką i podstawowymi obawami dotyczącymi zdrowia publicznego.
Więcej tego samego
W obliczu bezprecedensowego wyzwania technologicznego dla głównego przemysłu Nowego Jorku lokalna elita planowania pilnie wzywa do podjęcia takich samych działań.
„Miasto musi przyciągać ludzi z innych powodów niż przyjazd do biura” – mówi Kathryn Wylde z Partnerstwa na rzecz Nowego Jorku, stowarzyszenie biznesowe założone przez Davida Rockefellera. „Możliwość pracy zdalnej oznacza, że Nowy Jork musi bardziej niż kiedykolwiek wcześniej konkurować, aby przyciągnąć i zatrzymać mieszkańców – zwłaszcza tych wykształconych i o wyższych dochodach” – mówi konserwatysta Instytut ManhattanArpita Gupty. Według Cuomo Nowy Jork „bierze udział w międzynarodowej konkurencji” o dobrze zarabiających pracowników zdalnych i może wygrać, obniżając podatki i twardo walcząc z przestępczością i bezdomnością.
To klasyczny neoliberalny urbanizm, postrzegający miasta nie jako społeczności, ale jako drużyny sportowe rywalizujące o sprowadzenie drogich wolnych agentów i postrzegający wielu biednych i faktycznie mieszkających tam ludzi z klasy robotniczej jako główny problem do rozwiązania (najlepiej poprzez ich utylizacja). Nie należy oczekiwać, że wszystko to ulegnie zmianie pod rządami prawdopodobnego następcy burmistrza De Blasio, Erica Adamsa, którego zaangażowanie w zwiększenie liczby policjantów i ulg podatkowych dla deweloperów jest niepodważalne.
Stein spodziewa się, że Adams wykorzysta kryzys na rynku nieruchomości komercyjnych do wezwania do wprowadzenia jeszcze większej liczby „strategii ulg podatkowych i obniżek podatków”, w tym osławionego zwolnienia z podatku 421a, które miało pobudzić wzrost cen mieszkań w przystępnych cenach, ale zamiast tego okazało się 1.7 miliarda dolarów dla deweloperów luksusowych. „Te programy mają zazwyczaj samonapędzającą się logikę” – mówi Stein – „w przypadku złych czasów mówią: «Potrzebujemy tych przerw, w przeciwnym razie nie będzie nas stać na dalsze działanie», a kiedy czasy są dobre. , mówią: „Działanie bez tych ulg podatkowych jest zbyt drogie”. Zatem każda polityka dotycząca nieruchomości, która kosztuje miliardy dolarów w dobrych i złych czasach, jest problemem”.
Nigdzie blisko „Powrotu do normalności”
Kto zapełni te nowe biurowce? Być może nie lubimy neoliberalnej polityki, która stara się nakłonić bogatych ludzi do zamieszkania w Nowym Jorku poprzez obietnice niskich podatków i brutalnej policji, ale przynajmniej możemy zrozumieć ich logikę. Ale co ulgi podatkowe i akcje bezdomnych mają wspólnego ze zmuszaniem ludzi do niepotrzebnych codziennych dojazdów do scentralizowanych dzielnic biznesowych? Naciskając na powrót do pełnoetatowej pracy biurowej, Cuomo i De Blasio zasadniczo wzywają sektor publiczny i prywatny do dotowania branży nieruchomości sztucznie zawyżonymi czynszami i milionami niepotrzebnych godzin spędzonych przez pracowników w zatłoczonych i zaraźliwych kabinach , pociągi i autobusy.
Dobra wiadomość, jak zauważa Stein, jest taka, że te główne pytania dotyczące przyszłości Nowego Jorku pojawiają się w czasie, gdy „społeczności klasy robotniczej mówią: «Nie zamierzamy akceptować status quo masowych prezentów korporacyjnych buduj w naszych dzielnicach rzeczy, na które nas nie stać, i po prostu powiedziano nam, żebyśmy byli usatysfakcjonowani, ponieważ przynosi to miastu większe dochody, które ostatecznie wracają do nas w postaci programów”. W ostatnich latach odbyły się wybory do organów ustawodawczych stanowych. — a wkrótce Rada Miasta Nowego Jorku — złożona z socjalistów, którzy dalej prowadzili kampanię wzmocnienie praw najemców i polityki użytkowania gruntów publicznych; nasilające się walki z gentryfikującymi planami zmiany planu zagospodarowania przestrzennego; i historyczne zwycięstwo w 2019 roku to powstrzymało masowe darowizny dla Amazona za jego drugą siedzibę.
W czasie, gdy nawet Andrew Cuomo prosi liderów biznesu o dołożenie dodatkowych opłat w imię większego dobra, lewica może argumentować, że przyjmiemy te wkłady przedsiębiorstw w formie wyższych podatków, które można rozłożyć demokratycznie, a nie sztucznie wysokie czynsze, aby wesprzeć bogatych tytanów nieruchomości. A zastępczyni Cuomo, Kathy Hochul, może podpisać umowę Ustawa o zapewnieniu godności mieszkaniowej naszym sąsiadom uchwalony przez legislaturę w czerwcu, który umożliwiłby stanowi Nowy Jork finansowanie przekształcania pustych hoteli i biurowców w niedrogie mieszkania.
Równie ważne jak te rozwiązania legislacyjne są liczne spory pracownicze o pracę zdalną, które będą miały miejsce w nadchodzących miesiącach i latach. W końcu sednem kryzysu na rynku nieruchomości komercyjnych jest niechęć, a czasami odmowa pracowników do powrotu do miejsc pracy, które uważają za niebezpieczne, niepotrzebne lub jedno i drugie.
Różnica między pracownikami, których praca może i nie może być wykonywana z domu, postawiła pracowników po przeciwnych stronach szerokich różnic w dochodach i śmiertelności podczas tej pandemii, a podobnie zaciekłe walki mogą rozegrać się między pracownikami biurowymi budynku, którzy chcą kontynuować pracę zdalną oraz pracownicy zajmujący się konserwacją i sprzątaniem, którzy obawiają się zwolnienia.
To skomplikowany obraz. Jednak powinno być jasne, że daleko nam do „powrotu do normalności”, co jest szczególnie prawdziwe w przypadku wieżowców biurowych, które od dawna definiują panoramę i gospodarkę Nowego Jorku.
Oczywiście nie jest to wyłącznie historia Nowego Jorku. Stein pisze Stolica: Gentryfikacja i stan nieruchomości że na całym świecie nieruchomości stanowią zdumiewające 60 procent światowych aktywów trwałych. Ale to tylko zwiększa znaczenie tego, czy rosnący ruch socjalistyczny w Nowym Jorku będzie w stanie w nadchodzących latach wyrwać kontrolę królom deweloperów, którzy od dawna rządzą. Parafrazując A pieśń z początków tej umierającej ery, jeśli możemy zabrać to tutaj, zabierzemy to wszędzie.
Autorem jest Danny Katch Socjalizm. . . Poważnie – Krótki przewodnik po wyzwoleniu człowieka.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna