Istnieje wyraźny kontrast pomiędzy wzrostem liczby nieodpłatnej siły roboczej a gwałtownie rosnącymi płacami szefów korporacji w nowej „Wielkiej Brytanii oszczędności”. Niedawne Ankieta ONS pokazuje, że bogaci są obecnie 850 razy bogatsi od „biednych”. Przewiduje się, że recesja potrwa co najmniej do 2018 r., a George Osborne obniży próg podatku dochodowego od osób prawnych i zapewni bogatym kolejną ulgę podatkową. Tymczasem stopa bezrobocia wśród osób w wieku od 16 do 24 lat gwałtownie wzrosła w ciągu ostatnich czterech lat, przy czym dwie piąte osób obecnie bezrobotnych w wieku poniżej 25 lat. Zarówno koalicja, jak i opozycja konsekwentnie demonizują bezrobotnych.

W retoryce Davida Camerona wokół Wielkiego Społeczeństwa „trzeci sektor” był reklamowany jako najlepszy model prowadzenia usług publicznych przy jednoczesnym radzeniu sobie z deficytem. Nie jest zaskoczeniem, że model usług społecznych i społecznych, obsługiwanych przez armie ochotników, pojawił się dokładnie w momencie, gdy strumienie finansowania publicznego zaczęły zanikać. Taka retoryka doskonale sprawdza się w dobie wysokiego bezrobocia, w której trzeba udobruchać bezrobotnych i wykorzystać ich. Zaczynamy zatem dostrzegać „przyszłość, w której zamożna elita będzie korzystać z bezpłatnej siły roboczej ogromnej liczby niepewnych i bezrobotnych pracowników, aby utrzymać swoją władzę i naszą zależność”.[1]

Od 2008 roku staje się coraz bardziej jasne, że bezpłatna siła robocza w formie wolontariatu, staży i wynagrodzenia za pracę znalazła się w centrum demontażu systemu opieki społecznej i usług publicznych, jakie znamy. Kampanie obejmujące całą Wielką Brytanię prowadzone przez Bojkot pracy aby położyć kres przymusowej nieodpłatnej pracy, udało się wywrzeć presję na wielu sprzedawców detalicznych, aby zaprzestali korzystania z workfare; oraz reklama i kampanie prowadzone przez Świadomy stażysta, Stażysta Anonimowy i inne wokół nierówności utrwalanych przez rozprzestrzenianie się bezpłatnych staży w sektorze charytatywnym (kampania No Pay No Way), polityce, mediach, dziennikarstwie (kampania NUS) i modzie (kampania The Devil Pays Nada) w końcu zwróciły uwagę na te praktyki.

Zgubne mity moralne i historie o pasji i zbiorowym poświęceniu, które przenikają publiczną dyskusję na temat bezpłatnej pracy, mogą jednak sprawić, że będzie to szczególnie trudne. W naszym obecnym kontekście dobrowolna i nieodpłatna praca stanowi nie tylko „konieczność” ekonomiczną, ale także dobro obywatelskie i moralne – sposób, w jaki wszyscy możemy włączyć się w jakiś fantomowy zbiorowy wysiłek na rzecz odbudowy narodowej, w ramach którego „jesteśmy wszyscy razem.

Brygada Pracowników Niepewnych od kilku lat organizuje się wokół praktyk darmowej pracy w sektorze kultury. Lista ofiar w sektorze kultury jest już długa, zarówno wśród organizacji regularnie finansowanych przez Radę ds. Sztuki, jak i instytucji publicznych, ale także wśród niezależnych przestrzeni kulturalnych i platform krytycznych. W sektorze, w którym już uważano, że „pasja” młodych ludzi ma rekompensować nieodpłatną pracę i niepewne warunki pracy, Crimeth Inc podkreślili, że dzięki nowej retoryce wolontariatu dotarliśmy do „jednego z najbardziej zgubnych sposobów, w jaki nasze życzenia zostały spełnione w formie, a nie w treści”. Jest to „autonomia” bez zasobów, niezależność bez środków gospodarczych i społecznych pozwalających przeciwdziałać istniejącym nierównościom. Innymi słowy, jesteś zdany na siebie.

Poniżej znajdują się niektóre z najczęściej zadawanych pytań, które przychodzą do nas od osób, które uważają, że zajmowanie się kwestiami nieodpłatnej pracy i niepewności w sektorze kultury jest bezcelowe, niemożliwe lub po prostu niewłaściwe. Zamieściliśmy te pytania w naszym Przewodnik zbiorowy Carrot Workers Collective dotyczący staży[2] i odkrywamy, że ponownie je odwiedzamy, w miarę jak praktyki wolnej pracy rozszerzają się i intensyfikują. Pytania te odnoszą się szczególnie do sektora kultury, w którym pracujemy, ale mogą być przydatne do zastanowienia się nad innymi dziedzinami, w których dominują idee niedoboru, poświęcenia i „wykorzystywania czasu”.

Organizowanie: co stoi na naszej drodze?

Kiedy staramy się organizować wokół kwestii darmowej pracy w sektorze kultury, na naszej drodze może stanąć wiele pytań i wątpliwości.

„To tylko problem klasy średniej”

Kiedy ludzie tak mówią, często mają na myśli, że jest to problem dotyczący wyłącznie osób uprzywilejowanych i że prawdziwe walki polityczne toczą się gdzie indziej. W dziedzinie kultury mogło tak być 20 lat temu, kiedy sektor ten był domeną klasy średniej i wyższej, ale w obliczu szumu wokół przemysłów kreatywnych, jaki panował od lat 1990., idea kariery w kulturze stała się aspiracje są o wiele bardziej powszechne, a ten sam argument można wysunąć w odniesieniu do wielu innych dziedzin zawodowych. To powiedziawszy, wycofanie przez rząd funduszy ze szkolnictwa wyższego w zakresie nauk humanistycznych i artystycznych prawdopodobnie zwiększy przepaść klasową między marzeniami a możliwościami. Ponadto, jeśli rozumiemy klasę w kategoriach dochodów, wiele raportów wykazało, że pracownicy kultury zarabiają średnio mniej niż inne zawody w tej samej klasyfikacji[3], 3 na 5 ma pracę poza obszarem kultury, która faktycznie wspiera ich pracę, a ponad połowa nie ma żadnego zabezpieczenia emerytalnego.[4]

„Zapłaciłem swoje składki, to coś, przez co każdy musi przejść”

Dopiero w ostatniej dekadzie bezpłatne staże stały się powszechne, więc nawet jeśli Twój pracodawca odbył staż, miał znacznie większą szansę na znalezienie pracy po jego zakończeniu niż Ty obecnie. Choć wiele mówi się o boomie w branżach kreatywnych, rosnącej liczbie absolwentów tej branży towarzyszy systematyczny spadek wydatków publicznych na kulturę, co skutkuje zmniejszeniem liczby miejsc pracy i wynagrodzeń.

„To tylko sześć tygodni”

Z naszych badań przeprowadzonych w sektorze kultury w Londynie w ciągu ostatnich trzech lat wynika, że ​​niedawni absolwenci odbywają ponad pięć kolejnych staży. Potem przeważnie są oni nadal bezrobotni lub zajmują najniżej płatne i najbardziej niepewne stanowiska.

„Desperacko pragnę znaleźć pracę – jedyną szansą na to jest staż!”

To uzasadnione, że tak się czujesz, ale jedyną opcją jest kwestia systemowa. Konkurencja rozwija się dzięki indywidualnej niepewności, tworzeniu hierarchii i niepotrzebnemu niedoborowi. Jedynym sposobem na wyjście poza zindywidualizowaną rozpacz jest uznanie, że nie jest to wyłącznie twój ciężar do dźwigania, ale raczej jest to wspólny stan i że jesteś w dobrym towarzystwie. Możesz zdecydować się na rywalizację, ale możesz także dołączyć do innych i na nowo wymyślić inne sposoby uprawiania kultury.

„Organizowanie pracy kulturalnej wzmacnia przywilej „klasy kreatywnej””

Prawdą jest, że organizowanie pracy kulturalnej stwarza ryzyko ugruntowania pojęcia wyjątkowej klasy kreatywnej, ale nie musi tak być. Nie uważamy, że pracownicy kultury potrzebują „specjalnych” praw i że nasze organizowanie powinno mieć charakter kampanii jednosektorowej. Pracownicy kultury, podobnie jak wszyscy pracownicy, muszą organizować się w solidarności z innymi walczącymi wokół konkretnych praktyk pracy i szerszych kwestii systemowych.

Jeśli nie zagram w tę grę, będzie to wyglądało na to, że nie jestem zaangażowany (dług)

Istnieje szczególnie zgubny mit, który głosi, że ludzie okazują zaangażowanie poprzez chęć zaciągnięcia długów i poniesienia ogromnych osobistych poświęceń. Niektórzy nawet płacą za odbycie stażu, a torysi wystawili staże na aukcji z miejskimi funduszami hedgingowymi za 3000 funtów! To przekonanie jest głębokie i jest propagowane ze szkoły na uniwersytet, gdzie chęć uiszczenia wysokiej opłaty za kurs, na przykład bezpłatnego odbycia stażu, jest uważana za oznakę poświęcenia. Przekonanie to zakłada jednak, że wszyscy zaczynają od tego samego miejsca, a ci, którzy nie zaczynają od miejsca uprzywilejowanego, słusznie muszą na to pracować znacznie ciężej. Zakłada również, że na stole jest tylko jedna gra i że wszyscy chcą w nią grać i chcą tego samego.

Kolejny staż jest możliwy! Jak moglibyśmy to zrobić inaczej?

Kiedy Brygada Pracowników Niepewnych rozpoczęła badanie praktyk związanych z bezpłatną pracą i stażami, wielu uważało je za nieunikniony fakt w życiu, nieco niesprawiedliwy, ale konieczny rytuał przejścia. Wiara w staż jako krok w stronę wiszącej marchewki satysfakcjonującego życia zarobkowego pozostała – w pewnym stopniu – nienaruszona. Od tego czasu tysiące młodych ludzi, absolwentów i bezrobotnych, którzy utknęli w drzwiach obrotowych kolejnych staży, oraz nowy prawicowy rząd, który, jak widzieliśmy, proponuje bezpłatną siłę roboczą jako sposób na cięcia w każdym sektorze, pokazał, czym jest staż: pustą obietnicą wykraczającą daleko poza życie studenckie, której głównym celem jest nauczenie nas kłaniania się, poznania swojego miejsca i cieszenia się z mniej.

Obecny rząd w Wielkiej Brytanii nawet nie ukrywa tego faktu. W przeciwieństwie do Nowej Partii Pracy nie zawracają sobie już głowy ukrywaniem swoich ataków na biednych, swojej pogardy dla młodych ludzi i dążenia do wzbogacania już bogatych. Jesienią 2010 r. szeroki i ekscytujący ruch studentów i pracowników zjednoczył się, aby walczyć z brutalnymi cięciami rządu w edukacji i sektorze publicznym oraz ze wszystkimi procesami, które miały już miejsce za poprzedniego rządu laburzystów: zadłużeniem, prywatyzacją, stażami . Mocno zaangażowaliśmy się w te ruchy, a ta praca dała nam nowy, niesamowity zasób wiedzy i umiejętności. Nauczyliśmy się pracować wspólnie, wymyślać sposoby walki z cięciami, nie opowiadając się za starym systemem, do którego również jesteśmy tak krytyczni. Dowiedzieliśmy się, jak ważne jest powiązanie naszych własnych, niepewnych zmagań z problemami osób pracujących w innych sektorach. Na demonstracjach i okupacjach zawiązaliśmy nowe sojusze i przyjaciół i zaczęliśmy myśleć, że zdobywamy wykształcenie, a może nawet staż, nie w celu utrwalenia kapitalistycznego życia i gospodarki, których nienawidzimy, ale w pracy, nauce i życiu w inny sposób. Jeśli z naszych starych staży nauczyliśmy się, że ten system jest do niczego, w edukacji i nowych ruchach społecznych dostrzegliśmy, że musimy sami odkryć, czego tak naprawdę chcemy się uczyć, kim naprawdę chcemy być i jakim rodzajem społeczeństwie, w którym chcemy żyć. Być może doświadczyliśmy początku innego rodzaju stażu.

Świadome i krytyczne zrozumienie staży i wolontariatu ma kluczowe znaczenie, aby dotrzeć do sedna obecnej restrukturyzacji usług publicznych w Wielkiej Brytanii. Musimy dzielić się pomysłami w ramach kampanii i wykorzystywać naszą zbiorową inteligencję, aby znaleźć inne sposoby robienia tego, czego chcemy i zmiany systemu. Ci z nas, którzy jeszcze nie zostali zmuszeni do bezpłatnej pracy w ramach nowych programów Workfare, muszą zadać sobie pytanie, czy od wolontariatu, praktyk i staży oczekujemy doświadczenia, jakiego rodzaju doświadczeń chcemy: doświadczenia niesprawiedliwy system przywilejów i wyzysku, który jesteśmy zmuszeni internalizować, czy też eksperymenty dotyczące wspólnego i autonomicznego uczenia się, życia i pracy? Jeśli staże mają na celu dostać się do drzwi instytucji lub na szczeble kariery, być może naszym stopom poszłoby lepiej, przyłączając się do innych i okupujących nasze miasta i instytucje, żądając wsparcia rządowego, które nie jest uzależnione od prywatyzacji, dla przestrzeni, które są naprawdę niezależne, na rzecz powszechnego dostępu i własności kultury, a także odpowiedzialnych i demokratycznych sposobów podejmowania decyzji. Wymyślanie nowych sposobów pracy, stawiania oporu i uczenia się nie polega na bohaterskich indywidualnych decyzjach czy udoskonalaniu coraz bardziej oderwanych stanowisk krytycznych – niezależnie od tego, co podręczniki mówią nam o wielkich krytycznych praktykach kulturowych. Eksperymenty te muszą wynikać ze zbiorowych negocjacji, aktów solidarności i nowych konstelacji pragnień, rozmów, spotkań, zbiorowych wyobrażeń i kampanii. 

Brygada Pracowników Niestabilnych to brytyjska grupa zrzeszająca niepewnych pracowników w sektorze kultury i edukacji. Możesz nas znaleźć i dołączyć do nas na:
 

http://precariousworkersbrigade.tumblr.com/

https://www.facebook.com/pages/Precarious-Workers-Brigade/141280222587808?fref=ts

http://carrotworkers.wordpress.com/

 

 


ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.

Darowizna
Darowizna

Zostaw odpowiedź Anuluj odpowiedź

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Instytut Komunikacji Społecznej i Kulturalnej, Inc. jest organizacją non-profit o statusie 501(c)3.

Nasz numer EIN to #22-2959506. Darowiznę można odliczyć od podatku w zakresie dozwolonym przez prawo.

Nie przyjmujemy finansowania od sponsorów reklamowych ani korporacyjnych. Polegamy na darczyńcach takich jak Ty, którzy wykonują naszą pracę.

ZNetwork: lewe wiadomości, analizy, wizja i strategia

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisz się!

Dołącz do społeczności Z – otrzymuj zaproszenia na wydarzenia, ogłoszenia, cotygodniowe podsumowanie i możliwości zaangażowania.

Zamknij wersję mobilną