Jeśli nadal z pasją śledzisz piłkę nożną lub, co gorsza, pozwalasz swojemu dziecku grać, możesz być po prostu staromodnym imperialistycznym psem biegnącym. Nie oznacza to, że wszyscy kibice piłki nożnej są krwiożerczymi psami żerującymi na okaleczonych zadach umierającego zwierzęcia imperium. Niektórzy na próżno szukają tygla męskości, który już nie istnieje. Inni szukają wyjścia ze ślepej uliczki.
Bez względu na powód, warto obejrzeć Super Bowl, nawet jeśli należysz do osób, które starały się ignorować ten mecz, odkąd sportowcy ze szkoły średniej zaczepiali cię na korytarzach.
Ten jest duży. Może Ostatni Wielki. Nigdy wcześniej tak wiele luźnych wątków rozpadającego się imperium nie zebrało się w jednym wydarzeniu dostępnym dla tych, którzy opłakują Amerykę lub kibicują jej.
Zacznijmy od założenia, że ta gra to jedyna super rzecz, jaka nam została. Super moc, super oszczędność, super, jak to tylko możliwe… zniknęły. Można w tym pokonać Bushów, ale wszyscy skończyliśmy z super-z wyjątkiem Super Bowl. To świętowanie ogólnoamerykańskiego przemysłu wartego 9 miliardów dolarów (szacunkowo, ponieważ National Football League nigdy nie otworzyła swoich ksiąg), nie wspominając o milionach więcej w spółkach zależnych i zależnych, oferuje nam święto narodowe, które prawdopodobnie zastąpiło Święto Dziękczynienia (dzięki za co? ) i Boże Narodzenie (nadmiar i starzenie się elektroniki).
Nawet mały Everytrader ma tu szansę. Bez powiązań z osobami poufnymi niewątpliwie masz znacznie większe szanse na wygranie zakładu na piłkę nożną niż gra na giełdzie.
Wielka Czwórka
Oto cztery najważniejsze powody, dla których warto obejrzeć Super Bowl.
1. To nie jest piłka nożna
Amerykańska wyjątkowość jest żywa i kwitnie w niedzielę Super Bowl. Franczyzy National Football League są w przeważającej mierze własnością, są zarządzane i obsługiwane przez obywateli amerykańskich. Ani imigracja, ani kapitał zagraniczny nie spowodowały zauważalnego wpływu na grę. I ty i ja z dumą dotowaliśmy to wszystko. Amerykańscy podatnicy zbudowali wiele stadionów NFL. Do większości amerykańskich uniwersytetów, dzięki dotacjom rządowym, przynależą szkoły sportowe; te wielomilionowe wydziały sportowe (wbrew twierdzeniom rzadko przynoszą zyski) szkolą zawodników, a jedna z najnowszych innowacji generujących przychody w środowisku akademickim — wydziały zarządzania sportem — szkoli personel front-office.
Futbol amerykański jest rzadko grany poza granicami kraju. Nazwij to porażką kolonializmu (tak jak baseball i koszykówka), ale tak naprawdę jest to hołd dla staroświeckiego, dobrego protekcjonizmu. Inne ważne sporty, nawet hokej na lodzie, są coraz częściej przejmowane przez gościnnych pracowników z Ameryki Łacińskiej, Azji i Europy Wschodniej. Profesjonalny futbol pozostaje grą natywną.
„Futbol”, w który gra większość reszty świata, to gra, która nigdy nie wydawała się fascynująca dla amerykańskich sportowców i fanów sportu. Dlaczego? Czego nie lubić? Właśnie tym jest tak zwana „piękna gra”, a kilka ostatnich pokoleń amerykańskich dziewcząt i chłopców w wieku szkolnym miało szczęście, że mogło uczestniczyć w rekreacyjnych programach piłkarskich. Jednak na sportowej „półce” nie było miejsca na grę tak słabo dostosowaną do przerw w telewizji komercyjnej i amerykańskiej dominacji.
(To nie tak, że piłka nożna jest w jakikolwiek sposób zniesmaczona. Jej kibice są słynący z bandytów. W rzeczywistości obecnie nacjonalistyczny rosyjski tłum, który przemierza miasta, bijąc ludzi nie wyglądających na Słowian, zaczął nazywać siebie „fanami piłki nożnej”).
2. Podczas tworzenia tego filmu nie ucierpiały żadne psy
Według doniesień kontrowersje wokół umożliwienia Michaelowi Vickowi powrotu do wybranego towarzystwa innych przestępców NFL około jednej piątej graczy – przygasł po tym, jak rozgrywający Philadelphia Eagles okazał skruchę, rozmawiał z uczniami, okazał się jednym z najbardziej elektryzujących zawodników w meczu, a następnie przegrał na początku baraży, unikając zawstydzenia PETA demonstrującego podczas Super Miska.
W wieku 30 lat Vick czuł się wyraźnie lepiej niż przed 21-miesięcznym uwięzieniem. Dodał brakującą wcześniej etykę pracy i poziom koncentracji. Można się zastanawiać, czy wyostrzenie koncentracji Vicka miało związek z utratą tego, co mogło być jego głównym ujściem dla sadyzmu i przemocy: brutalnego świata szkolenia psów bojowych, a następnie zabijania przegranych w często niewypowiedzianie okrutny sposób.
Nie ma wątpliwości, że przemoc porusza krew fanów. Piłkarze o tym wiedzą; byli wyjątkowo wrogo nastawieni do prób złagodzenia chaosu, zwłaszcza do tych celnych strzałów w kask, będących potomkiem nowoczesnej techniki, której nauczyliśmy się w ligach PeeWee, polegających na „nakładaniu kapelusza na niego” (co oznacza walkę głową w dół, a nie bardziej tradycyjne styl owijania ramion wokół nóg zawodnika posiadającego piłkę i ciągnięcia go w dół).
Większość zawodowych piłkarzy wydaje się być na boku. Mówią, że bardziej ostrożna gra to nie będzie już piłka nożna. To nie będzie amerykański mecz – nawet dla niektórych lekarzy, którzy będą obserwowali kogo leczyć „epidemia wstrząśnień mózgu szalejąca w szkolnej piłce nożnej”.
3. Ale bez lasek
Tytuł książki Mariah Burton Nelson z 1994 r. Im silniejsze stają się kobiety, tym bardziej mężczyźni kochają piłkę nożną, wydaje się coraz bardziej przewidywalny. Tak zwana feminizacja Ameryki (właściwie powolny ruch w kierunku równości) znajduje odzwierciedlenie w większości dyscyplin sportowych, wielu zarządach i wojsku. Opór jest sztywny, począwszy od naruszeń zasobów ludzkich po gwałty. Konserwatystom zależy na cierpieniu przeciętnego mężczyzny. To trudne, gdy nagle musisz konkurować z rosnącą pulą talentów, w skład której wchodzą kobiety lepsze od Ciebie. Pan Przeciętny Przeciętny nie może już liczyć na to, że jego uprawnienia tylko dla członków pozwolą mu utrzymać się w grze. Chyba, że tą grą jest piłka nożna.
Piłka nożna to ostatnia strefa wolna od estrogenów. Nic dziwnego, że drużyny ze szkół średnich i uczelni mają tak przepełnione składy. (Zespoły uniwersyteckie rutynowo „ubierają” 85 mężczyzn, w porównaniu z drużyną profesjonalną 53.) Daje to większej liczbie chłopców szansę wyobrażenia sobie siebie w klubie testosteronowym, nawet jeśli wielu z nich prawie w ogóle nie uczestniczy w grze. Później, jako absolwenci szkół sportowych, przekażą datki na rzecz Alma Mater i z szacunkiem będą opowiadać o tym, jak stary trener nauczył ich być mężczyznami – a przynajmniej nie kobietami.
Tak, są dziewczyny, które grają w niektórych meczach młodzieżowych i licealnych, nawet na studiach, głównie jako kopacze. Ale dziwaczność tego to wciąż historia. NFL jest tak bezlitośnie mizoginistyczna, że zdarzają się takie incydenty poza boiskiem Brett Favre kiedy był rozgrywającym Jet i Super Bowl w Pittsburghu Ben Roethlisbergersą zwykle odrzucane jako wybryki chłopców, którzy zostaną chłopcami. Niestety, jest w tym pewna logika: odkąd zaczęli grać w tę grę, wmawiano im, że mogą być prawdziwymi mężczyznami, a nie dziewczynami czy maminsynkami – jeśli poddadzą się Trenerowi, będą grać ostro i bawić się w bólu. W zamian ich korzyści i uprawnienia będą takie same jak podbijających wojowników.
4. Fałszywa Armia Ochotnicza
Jeśli futbol rzeczywiście jest chlebem i cyrkami tego umierającego imperium, kontuzje odniesione przez gladiatorów (nieproporcjonalnie Afroamerykanie) sprawiają, że gra jest bardziej realna i pilna. A ich gotowość do podjęcia ryzyka zwalnia nas od winy. W końcu zgłosili się na ochotnika. Oni naprawdę chcą zagrać w tę grę – przypominają nam media. Ci agresywni, rywalizujący mężczyźni mają wrodzoną potrzebę udowodnienia sobie, sobie nawzajem i nam. A gdzie indziej, pytają nas media, zarobiliby tyle pieniędzy i znaleźliby tak duże uznanie?
W Goldman Sachs? Klinika Mayo? Skadden, Arps? Nie, nie, ci mocni chłopcy często pochodzą z niższej klasy, a swoje umiejętności i poświęcenie wykorzystali na studiach i pracy w piłce nożnej. Fakt, że wielu z tych gladiatorów, najwyraźniej wystarczająco inteligentnych, aby przyjąć skomplikowane plany gry, czuje, że futbol jest ich jedyną szansą, wydaje się oskarżeniem o amerykańskie możliwości. A co z tymi wszystkimi piłkarzami ze szkół średnich i studentów, którzy włożyli wszystkie swoje żetony do kapelusza, a mimo to nie udało im się dotrzeć do zawodowców?
Być może część z nich wstąpiła do Gwardii Narodowej.
Oczywiście w tym miejscu cała metafora może być dla ciebie spalona. Albo przynajmniej poczuć się niekomfortowo. Piłka nożna – wojsko? Gladiatorzy – najemnicy? A co z tymi wszystkimi silnymi młodymi mężczyznami i coraz częściej kobietami, którzy uważają, że jedyną szansą na zdobycie wykształcenia i sensownego życia jest wstąpienie do wojska w czasie wojny?
Autor i dziennikarz Richard Reeves trafnie ujął to powiązanie, pisząc: „Mamy armię ochotniczą, Narodową Ligę Piłki Nożnej z bronią, i jesteśmy widzami”.
Jako widzowie rzadko widzimy śmierć młodych ludzi w którymkolwiek legionie ochotniczym.ograniczenia w latach Busha, gdy dziennikarze filmowali ofiary bojowe lub nawet pokazywali powracające trumny, wojny w Iraku i Afganistanie utrzymywały się w wygodnym oddaleniu, dopóki nie stały się odległe i rutynowe. Stare wiadomości. Może nawet trochę nudne dla osób, które nie mają bliskich w czynnej służbie.
Podczas transmisji NFL gracze ze złamanymi kośćmi i podartymi tkankami są szybko usuwani, aby ich koledzy z drużyny nie stracili zapału. Dla tych z nas, którzy oglądają telewizję, kolizje przypominają hity kreskówek. Jak ci gracze mogą po prostu wrócić na boisko? Czy to duma i adrenalina pozwalają im udawać, że są ze stali? Oczywiście prawdziwe szkody, czyli demencja spowodowana urazem głowy, będą odległe o lata, a nawet dekady.
Trudno uwierzyć, jak niedawno zaczęła się na serio dyskusja o wstrząśnieniu mózgu, jakby gracze nie byli uderzani w głowę od ponad wieku. Został zapoczątkowany kilka lat temu w wyniku odkrycia, że u byłych zawodowych piłkarzy diagnozuje się demencję, a nawet umiera z powodu podejrzenia długotrwałego urazu mózgu, z częstością nieproporcjonalną do ich wieku. Pomogło w tym wiele spraw z zakresu odszkodowań pracowniczych i wspaniała relacja Alana Schwarza z New York Times.
Dyskusja na temat wstrząsu mózgu zastąpiła sterydy jako dotychczasowy Temat zdrowia NFL, chociaż problemy są połączone: wydaje się, że więksi gracze są bardziej narażeni na przedwczesną śmierć, a budowanie masy za pomocą sterydów prawdopodobnie przyczynia się do silniejszych uderzeń. W dyskusji pojawiło się również pytanie, czy rodzice powinni pozwalać swoim dzieciom grać w tę grę – lata małych, niezgłaszanych urazów głowy nie wpływają dobrze na rozwój mózgu. Zdarzyło się nawet coś rzadkiego, ale wymownego kolumna ESPN w sprawie zniesienia.
Aby nie uznać tego za wystarczające nałożenie się na ogólnoamerykańską grę, pojawiają się problemy na rynku pracy i możliwa jest lokaut w marcu. Ponieważ główną kwestią są pieniądze – zespoły chcą dzielić się mniejszymi przychodami (obecnie 60%) z graczami – media zwykle charakteryzują konflikt jako „miliarderzy kontra milionerzy”. W rzeczywistości większość właścicieli jest bogata, prowadzi inne firmy i nie zostałaby wpuszczona do NFL, gdyby nie byli zabezpieczeni finansowo, a niewielu graczy przetrwa w lidze dłużej niż około trzy lata. Właściciele chcą także zwiększyć produkcję (dodając dwa mecze do sezonu zasadniczego), nie przejmując większej odpowiedzialności za koszty opieki zdrowotnej.
Jeśli cokolwiek z tego brzmi przygnębiająco jak prawdziwe życie, jak możesz to zrobić nie obejrzyj, co może być ostatnim Super Bowl, zakończeniem imperium, dwuminutowym ostrzeżeniem, zanim Ameryka w końcu pokona samą siebie?
Robert Lipsyte, korespondent Jock Culture dla Tomdispatch.com, jest autorem nadchodzących wspomnień: Przypadkowy dziennikarz sportowy (Maj, Ecco-HarperCollins). Aby odsłuchać najnowszy wywiad wideo Timothy'ego MacBaina z TomCast, w którym Lipsyte omawia, co sprawia, że futbol jest wyłącznie amerykański, kliknijtutajlub pobierz go na swojego iPoda tutaj.
[Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy w dniu TomDispatch.com, blog internetowy Nation Institute, który oferuje stały dopływ alternatywnych źródeł, wiadomości i opinii Toma Engelhardta, wieloletniego redaktora działu wydawniczego, współzałożyciela Projekt Imperium Amerykańskiego, Autor Koniec kultury zwycięstwa, tak jak powieści, Ostatnie dni wydawnictwa. Jego najnowsza książka to Amerykański sposób wojny: jak wojny Busha stały się wojnami Obamy (Książki Haymarket).]
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna