źródło: Prawda
Wybuch pandemii COVID-19 zwrócił uwagę wielu osób na rolę siły roboczej, które być może wcześniej nie zastanawiały się nad tym, jakich pracowników uważają za „niezbędnych”. Pracownicy farmy, pielęgniarki, przetwórcy wieprzowiny i pracownicy samochodowi głośno wyrażały się sekcje klasy robotniczej protestujące przeciwko niebezpiecznym warunkom pracy i niskim płacom podczas pandemii.
Oprócz tych bezprecedensowych zmian w krajobrazie pracy zabójstwo George'a Floyda sprawiło, że rola związków zawodowych policji wysunęła się na pierwszy plan w świadomości publicznej, a wybitni przywódcy związkowi Omawiając usunięcie związków zawodowych policji z AFL-CIO. Ruch Black Lives Matter (BLM) zainicjował własne organizowanie się związkowców, z udziałem czarnych pracowników i sojuszników wzywając do strajków generalnych w niektórych miastach. BLM wyłącza się, czasami bagatelizowane przez urzędników w tradycyjnych związkach zawodowych, doprowadziły do setek strajków w całym kraju.
Raport wypłaty było kluczowym źródłem informacji o tej wzmożonej aktywności. Mapa dzikich strajków, sporządzona przez ten portal, była w ciągu ostatnich kilku miesięcy szczególnie przydatna dla reporterów związkowych, stanowiąc scentralizowane źródło informacji o setkach strajków, zwolnień lekarskich i innych akcjach. Płatność Jednakże relacje na temat pracy nie były pochlebcze: wśród innych projektów podjętych w publikacji znajduje się dochodzenie w sprawie wykorzystywania seksualnego w SEIU.
Truthout wywiad Raport wypłaty Założyciel Mike Elk i redaktor Clarissa A. León opowiadają o początkach witryny, jej obecnym kształcie i planach na przyszłość. Ten wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.
Patrick Maynard: Mike, czy jako dziecko marzyłeś o założeniu portalu dziennikarskiego zawierającego informacje na temat pracy? Jak do tego doszło?
Mike Ełk: Mój ojciec był przywódcą związku zawodowego [w United Electrical Workers]. Kiedy więc byłem dzieckiem, zawsze marzyłem o wzięciu udziału w walce o pracowników zastępczych ze względu na rodzaj rozmów, jakie prowadziliśmy — dorastałem w wykształconej rodzinie, dużo czytaliśmy; dużo rozmawialiśmy o tym, co czytałem, gdy byłem dzieckiem. Myślę, że zawsze marzyłem o pracy w tego rodzaju prasie.
[Raport wypłaty] miało miejsce [po tym, jak] zostałem zwolniony podczas zjazdu związkowego Polityczny, a w 2015 roku pojechałem do Louisville. Spotkałem się z moim starym dobrym przyjacielem JP Wrightem, muzykiem folkowym, dużo współpracował z Wendellem Berrym i dał mi egzemplarz książki Anne Braden, Ściana pomiędzy, o tym, jak znalazła się na czarnej liście Courier-Journal Louisville. W tamtym czasie sama znajdowałam się na czarnej liście, więc Anne Braden, aby przetrwać, stworzyła własną publikację. Powiedziałem: „Co za pomysł – dlaczego nie skorzystam z sympatii i wsparcia, a także z 70,000 XNUMX dolarów [ugody pracowniczej], które wygrałem od Polityczny rozpocząć publikację?”
Clarissa, jak trafiłaś na publikację?
Clarissa A. León: Cóż, przyjechałem do Pittsburgha w 2016 roku, aby uzyskać tytuł magistra z pisania literatury faktu, a przed przyjazdem do Pittsburgha pracowałem już jako dziennikarz śledczy i naprawdę chciałem kontynuować karierę dziennikarską, ale także w pewnym sensie wrócić do pisania. Krótko mówiąc, byłem na Twitterze i Mike też był na Twitterze, więc połączyliśmy się za jego pośrednictwem – myślę, że poprzez nasze wspólne kontakty.
Czy twoi rodzice byli w związkach zawodowych, kiedy byłeś dzieckiem?
Lew: Nie (śmiech). Nie sądzę, żeby moi rodzice w ogóle byli w związku. Myślę jednak, że niekoniecznie dlatego, że by nie dołączyli – to po prostu ich praca. Pochodzę z Reno w stanie Nevada, więc myślę, że nie jest to tak duże miasto związkowe, jak na przykład Pittsburgh.
Jeleń kanadyjski: Clarissa także jest Amerykanką w pierwszym pokoleniu…. Moja babcia była imigrantką z Włoch i, wiesz, mieszkałam w Brazylii i naprawdę uważam, że jeśli nie zorganizujemy się w celu ochrony pracowników-imigrantów, będzie to miało wszędzie skutki uboczne – gdzie to pracownicy-imigranci podejmują najodważniejsze działania i najodważniejsze ryzyko w całym ruchu robotniczym. Niemal codziennie zmagamy się z deportacjami i śmiercią.
Lew: Dodam jeszcze do tego: to smutne, że kiedy mówimy o tych pakowaczach mięsa, a widzisz i czytasz tak wiele ich historii, bardzo niewiele osób ma okazję porozmawiać ludzie pracujący w tych zakładach, więc chcielibyśmy coś zmienić.
W jaki sposób bycie córką imigrantów pomogło Ci w reportażach?
Lew: Powiedziałabym, że bycie córką imigrantów dało mi inny punkt widzenia, z którego mogę spojrzeć na wiadomości i świat. Wierzę, że jeśli zrozumiesz więcej społeczności, Twoje raportowanie i opowiadanie historii poprawi się w pewnym stopniu. Mówiąc bardziej szczegółowo, znajomość języka hiszpańskiego pomaga w obsłudze społeczności hiszpańskojęzycznych. Brak bariery językowej pomaga w poznawaniu historii, poprawnym ich formułowaniu i zadawaniu bardziej szczegółowych pytań.
Napisałeś przynajmniej para sztuk w sprawie zastąpienia strajkujących pracownikami więziennymi w ostatnich miesiącach w Luizjanie. Jak powstały te historie?
Jeleń kanadyjski: [Z] wieloma mapa śledzenia strajków, jedyne, co robimy, to śledzenie haseł wyszukiwanych w Google, a zabawne jest to, że ponieważ wiele z tych rzeczy to improwizowane rzeczy, niekoniecznie nazywa się je oficjalnie „strajkami”, ale „dzikimi strajkami”, więc musimy wyszukać wszystkie różnego rodzaju terminy, takie jak „protestowali pracownicy”, „pracownicy zgłaszają choroby”, „pracownicy spowalniają produkcję” – no wiecie, tego typu rzeczy… Odkryliśmy to za pośrednictwem tej sieci, ale praca, którą wykonaliśmy – zaangażowani ludzie podczas tego strajku – po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o tym, kiedy osłanialiśmy pracowników zajmujących się owocami morza w… Lafayette w Luizjanie. Payday spędził cztery lata na budowaniu wiarygodności, aby w momencie kryzysowym móc zwrócić uwagę pracownika śmieciarki. I wie to pracownik śmieciarki: „Hej, może i jesteśmy mniejszą publikacją, ale ci goście komunikują się z ruchem, komunikują się z liderami prasy”.
Czy powiedziałbyś, że większość tych czytelników należy do związków zawodowych, czy też jest to naprawdę duża mieszanka?
Jeleń kanadyjski: To dość duża mieszanka ludzi, ale nasza największa baza darczyńców poza Brooklynem znajduje się właśnie tutaj, w Pittsburghu [gdzie mamy siedzibę]. Zatem tutaj, w Pittsburghu, jest wielu ludzi w ruchu robotniczym. To miasto, w którym powstało AFL-CIO. Pod wieloma względami Pittsburgh był kolebką amerykańskiego ruchu robotniczego, którego początki sięgają strajku generalnego w 1877 roku. Myślę, że przy tak wielu publikacjach ukazujących się w innych miejscach, bycie w miejscu takim jak Pas Rdzy [nam pomaga].
Jeśli chodzi o równość rasową, czy sądzisz, że ruch robotniczy dobrze się spisał, zwracając na to uwagę, czy też w pewnym sensie stanowi on część problemu?
Jeleń kanadyjski: Myślę, że poród jest częścią problemu na wiele sposobów. Spójrz na przywództwo z AFL-CIO: Mówimy o przywództwie, czyli – nie wiem, 75% białych mężczyzn? Chwila statystyka pokazać że większość ruchu robotniczego – wraz z najszybciej rozwijającymi się częściami ruchu robotniczego – to kobiety. Wiele branż opieki i sektora publicznego, a także społeczności kolorowych [jest najbardziej aktywnych]. Mamy więc ruch robotniczy kierowany przez białych mężczyzn i wdajemy się w tę masową walkę o związki zawodowe policji, podczas której wiele osób mówi: „Hej, gliniarze nie powinni mieć praw do rokowań zbiorowych”. To złożona kwestia, ponieważ jeśli odbierasz prawa do rokowań zbiorowych jednej grupie pracowników, to gdzie poprzestajesz w odbieraniu ich różnym pracownikom sektora publicznego? Spójrz na agentów TSA, prawda? Agenci TSA przez lata nie mieli praw do rokowań zbiorowych, a zarabiają 15, 16 dolców na godzinę. Myślę, że Veena Dubal, genialny profesor [Uniwersytetu Kalifornijskiego, Hastings College of the Law], mówił, że problemem tak naprawdę nie są w takim stopniu związki zawodowe policji, jak policja i sposób, w jaki definiuje się pracę policji, i że musimy się rozstać tych układów zbiorowych i rozpocząć od zupełnie nowej klasyfikacji stanowiska. To będzie naprawdę napięta debata, w której wiele osób na lewicy powie, że policja nie powinna mieć praw do rokowań zbiorowych, a niektórzy przedstawiciele ruchu robotniczego powiedzą: „Hej, jeśli zaczniemy odbierać gliniarzom prawa do rokowań zbiorowych, czy to oznacza, że sekretarki na komisariacie tracą prawa do rokowań zbiorowych? Czy to oznacza, że pracownicy EMS [pogotowia ratunkowego] tracą swoje prawa do negocjacji?”
Lew: Myślę, że Mike ma zdecydowanie rację. Nie wiem, ile jeszcze mogę dodać, ale powiem, że uważam, że to, co dzieje się z Black Lives Matter, na pewno przełoży się na wiele różnych branż, co powoli ma miejsce od kilku lat, i Nie sądzę, że praca będzie wyjątkiem. Bardzo ważne jest, aby Stany Zjednoczone zaczęły postrzegać siebie w kategoriach nierówności rasowej.
Jeleń kanadyjski: Myślę, że jeśli chcesz porozmawiać o nowych, interesujących relacjach, które tworzą się ze zorganizowaną grupą związkową… Michael Santiago i Alexis Johnson zostali odsunięci od relacjonowania protestów Black Lives Matter przez Pittsburgh Post-Gazette, ponieważ pisali o tym w sposób, który zdenerwował białych właścicieli, którzy publikowali te wszystkie rasistowskie artykuły – artykuły popierające Trumpa w Pittsburgh Post-Gazette. I widzieliśmy, jak społeczność gromadziła się tutaj. A ludzie kierujący społecznością i organizujący to tak naprawdę kierowcy autobusów, co stanowi tutaj dość postępowy związek.
Czy w sytuacji, gdy siła robocza jest zlokalizowana, a kapitał zglobalizowany, pracownicy naprawdę mogą sobie pozwolić na strajk gdziekolwiek? Czy są jakieś branże, które są mniej przenośne niż inne?
Jeleń kanadyjski: Mam na myśli, uderzyć gdziekolwiek, prawda? Inspiruje do kolejnych strajków. Wiesz, ludzie mówią o organizowaniu strategicznym, co moim zdaniem jest po prostu bzdurnym pomysłem. Organizujesz tam, gdzie ludzie chcą się organizować. Wiesz, że; zajmują się organizacją. Myślę, że tak duża część intelektualnej lewicy angażuje się w te bardzo odgórne rozmowy na temat: „Musimy zorganizować się w tej czy innej branży”. Nie. I tak musimy okazać solidarność z tym, co robią pracownicy. I myślę, że właśnie takie podejście musimy przyjąć. Powiedziałbym, że walka toczy się w społecznościach kolorowych – szczególnie, moim zdaniem, w społecznościach imigrantów. Próbowaliśmy skupić się głównie na pakowaczach mięsa-imigrantach. Ponad 20,000 XNUMX pakowaczy mięsa – głównie imigrantów – zachorowało na Covid-XNUMX. Dziesiątki z nich zmarły.
Co było najtrudniejsze w zgłaszaniu Śledztwo SEIU w sprawie niewłaściwego zachowania seksualnego?
Jeleń kanadyjski: Najtrudniejszą częścią ukrywania przez SEIU niewłaściwego postępowania na tle seksualnym było ignorowanie tej historii przez tak wielu lewicowych „dziennikarzy związkowych”, którzy w przeciwnym razie wypowiadaliby się przeciwko tym nadużyciom w miejscu pracy.
Jasne, grożenie pozwem było stresujące, ale ściskało mnie w żołądku, gdy tak wielu lewicowych reporterów ignoruje tę historię. To dlatego w ruchu robotniczym wciąż zdarza się tuszowanie niewłaściwych zachowań na tle seksualnym, [ponieważ] tak wielu dziennikarzy związkowych, zwłaszcza tych, którzy próbują sprzedawać książki przy pomocy związków zawodowych, nie chce palić tych mostów.
Jeśli jest jedna rzecz, którą czytelnicy wyniosą z Twojego serwisu informacyjnego, co by to było?
Jeleń kanadyjski: Że możliwe jest budowanie nowych typów mediów. Że nie musimy po prostu mieć tego rodzaju fatalizmu w kwestii tego, czy możemy zmienić prasę. Możemy zmieniać prasę, po jednym czytelniku na raz. Pytaniem jest, czy my, jako ruch, poważnie podchodzimy do organizowania się wokół tego. W tej chwili Gildia Wiadomości ma bardzo wadliwy plan wzywać do wsparcia wiadomości, podczas gdy tak naprawdę powinniśmy skupiać się na rosnącej tendencji w zakresie biuletynów i pomagać w koordynowaniu fundacji oraz przekazywaniu władzy serwisom informacyjnym należącej do pracowników – w celu budowania modelowych serwisów informacyjnych, które będą w stanie wdrożyć dobrą politykę.
Lew: Nie mógłbym się bardziej zgodzić z tym, co mówił Mike, a jeśli chodzi o budowanie nowych, alternatywnych mediów, uważam, że jest to naprawdę kluczowe. Próbują budować zrównoważone dziennikarstwo. Chciałbym po prostu, aby nowe głosy – zwłaszcza te pozbawione praw wyborczych i marginalizowane – zostały podniesione i zniesione.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna