Książki, których przydatność jest kwestionowana w bibliotece North Hunterdon Regional High School w Annandale w stanie New Jersey (Źródło: Bryan Anselm dla The New York Times)
Martha Hickson, bibliotekarka ze szkoły średniej w Annandale w stanie New Jersey, usłyszała jesienią ubiegłego roku, że niektórzy rodzice zamierzają wezwać jej bibliotekę do wprowadzenia zakazu niektórych książek. Zatem o 7:XNUMX, kiedy zwykle oglądała z mężem „Jeopardy!” Rozsiadła się wygodnie w fotelu i włączyła transmisję na żywo z posiedzenia lokalnej rady szkolnej.
Rodzic wstał i potępił dwie książki: „Lawn Boy” i „Lawn Boy” oraz „płeć queerowa,”nazywając je pornograficznymi. Obie książki, nagrodzone, zawierające postacie LGBTQ i szczere przedstawienia seksu, zostały nagrodzone wyzwanie w całym kraju i były dostępne w bibliotece North Hunterdon High School. Następnie kobieta wykrzyknęła z nazwiska panią Hickson, która jest tamtejszą bibliotekarką, za to, że pozwoliła swojemu 16-letniemu synowi przeglądać książki.
„To oznacza próbę przygotowania naszych dzieci, aby chętniej brały udział w okropnych czynach opisanych w tych książkach” – stwierdziła rodzic, Gina DeLusant, według nagrania wideo spotkania. „Przygotowuje je do akceptowania niestosownych zalotów osoby dorosłej”.
Pani Hickson stwierdziła, że po oskarżeniu poczuła mdłości i ucisk w klatce piersiowej. „Byłam oszołomiona” – powiedziała. „Nie mogłem w to uwierzyć.”
Jako bardzo widoczne i upolitycznione W całym kraju wybuchły zakazy wydawania książekbibliotekarze – przyzwyczajeni do tego, że są postrzegani w swoich społecznościach jako oddani urzędnicy państwowi – znaleźli się na pierwszej linii zaciekłej wojny kulturowej, ryzykując swoje kariery i osobistą reputację.
W mediach społecznościowych nazywano ich pedofilami, lokalni politycy piętnowali ich i zgłaszali funkcjonariuszom organów ścigania. Niektórzy bibliotekarze odeszli z pracy po tym, jak byli nękani w Internecie. Inni zostali zwolnieni za odmowę wycofania książek z obiegu.
W wielu społecznościach odkładanie książek na półki stało się działaniem polaryzującym i „zamieniło bibliotekarzy w pionki polityczne” – powiedziała Ami Uselman, dyrektor ds. usług bibliotecznych i medialnych w niezależnym okręgu szkolnym Round Rock w Teksasie.
„Można sobie wyobrazić, że nasi bibliotekarze czują się przestraszeni” – powiedziała – „jakby kwestionowano ich charakter”.
Według American Library Association bibliotekarzy uczy się, jak zarządzać wszechstronnymi zbiorami reprezentującymi różne punkty widzenia, zwłaszcza na tematy kontrowersyjne; przy dokonywaniu wyborów korzystają z list nagród, recenzji i innych publikacji.
Rozwiązywanie problemów związanych z książkami zawsze było częścią tej pracy, ale próby zakazania książek wzrosły w ostatnich miesiącach, co odzwierciedla spór dotyczący tego, czy i jak uczyć dzieci takich kwestii, jak prawa osób LGBTQ i nierówność rasowa. Stowarzyszenie bibliotek odnotowało 1,597 książek, które zostały zakwestionowane w 2021 r., co stanowi najwyższą liczbę od czasu, gdy organizacja zaczęła monitorować zakazy 20 lat temu.
Tradycyjnie zaniepokojeni członkowie społeczności mogą zwrócić się do personelu biblioteki w celu omówienia tytułu. Rodzice często mogli uniemożliwić swoim dzieciom sprawdzanie określonych książek lub, jeśli uważali, że tytuł powinien zostać wycofany z obiegu, mogli wypełnić formularz w celu rozpoczęcia procesu ponownego rozpatrzenia, podczas którego komisja sprawdzi przydatność książki.
Wyzwania te mogłyby wyjść zarówno z lewej, jak i z prawej strony – mogą pojawić się zastrzeżenia wobec postaci LGBTQ lub rasistowskich obelg w „Przygodach Huckleberry Finna”.
Bibliotekarze twierdzą, że te spokojniejsze konfrontacje trwają nadal, ale konflikty wokół książek drastycznie się nasiliły. Teraz Dumni chłopcy, grupa ekstremistyczna, może pojawić się na posiedzeniu rady szkoły, ponieważ w porządku obrad znajdują się książki, tak jak miało to miejsce ostatniej jesieni w Downers Grove w stanie Illinois. W zeszłym miesiącu członkowie Proud Boys zakłócony godzina opowieści prowadzona przez drag queen dla rodzin w San Lorenzo w Kalifornii oraz Czas na opowieści o tematyce LGBTQ w Wilmington, Karolina Północna
W Cabot w Arizonie lokalny wydział policji przeprowadził dochodzenie w sprawie kobiety, która stwierdziła, że gdyby miała „jakiekolwiek problemy psychiczne”, zgodnie z raportem policyjnym pracownicy lokalnej biblioteki szkolnej zostaliby „zamordowani” bronią. Policja ustaliła, że do zdarzenia, które miało miejsce na spotkaniu Moms For Liberty – grupy, która nawoływała do wprowadzenia zakazu książek w całym kraju – nie doszło w kontekście groźby i nie było potrzeby wnoszenia zarzutów.
Często te bitwy są przedstawiane jako liberalni bibliotekarze broniący lewicowych książek, ale Carolyn Foote, emerytowana bibliotekarka i założycielka grupy Freadom Fighters, która organizuje się w obronie bibliotekarzy, stwierdziła, że pogląd, że wszyscy w tym zawodzie są liberałami, nie jest to prawda, zwłaszcza w takim miejscu jak Teksas, gdzie mieszka. Powiedziała, że dla większości bibliotekarzy nie chodzi o politykę, ale o etykę zawodową.
„To miażdżące” – powiedziała o wysiłkach mających na celu ograniczenie dostępu do niektórych książek. „Wiesz, jaka jest twoja praca, wiesz, jakie są najlepsze praktyki i standardy w twoim zawodzie, i jesteś zmuszany do robienia rzeczy, o których wiesz, że to wszystko narusza”.
Coraz częściej kwestionowana jest także uczciwość osobista i zawodowa bibliotekarzy.
W maju republikański przedstawiciel stanu w Virginia Beach, Tim Anderson, złożył wniosek na podstawie ustawy o wolności informacji o poznanie tożsamości bibliotekarzy w szkołach, w których znajdowały się kopie książek, które według niektórych rodziców zawierały materiały o charakterze jednoznacznie seksualnym.
„Pytanie brzmi: w jaki sposób wszechobecnie wulgarne książki trafiają do szkół?” powiedział w wywiadzie. „Czy robią to bibliotekarze?”
Niektóre konflikty stały się tak zaostrzone, że członkowie społeczności próbowali postawić bibliotekarzom zarzuty karne. W dzielnicy pani Hickson w New Jersey złożono skargę do Departamentu Policji Clinton Township w sprawie nieprzyzwoitych materiałów w książce bibliotecznej. Biuro prokuratora hrabstwa Hunterdon stwierdziło, że żadna z otrzymanych informacji nie wskazywała na postępowanie przestępcze. Po otrzymaniu skargi policjant hrabstwa w Granbury w Teksasie wszczął dochodzenie w sprawie książek dostępnych w bibliotece szkoły średniej.
Wielu bibliotekarzy odeszło lub straciło pracę po konfliktach o książki.
Jak wynika z pozwu, Suzette Baker została zwolniona z pracy na stanowisku dyrektorki oddziału Biblioteki Kingsland w hrabstwie Llano w Teksasie po tym, jak wielokrotnie odmawiała usunięcia książek, czego żądali urzędnicy hrabstwa. Wiosną mieszkańcy złożyli pozew przeciwko urzędnikom hrabstwa, twierdząc, że naruszyli Pierwszą Poprawkę, cenzurując książki.
Wśród tytułów, które władze chciały usunąć, znalazły się „Jak być antyrasistą” Ibrama X. Kendiego i „Between the World and Me” Ta-Nehisi Coatesa. Urzędnicy hrabstwa Llano i prokurator okręgowy nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.
Debbie Chavez, która przez 18 lat pracowała jako bibliotekarka, zdecydowała się odejść z zawodu po tym, jak rodzic, który spotkał się z nią, aby omówić swoje zastrzeżenia wobec „Lawn Boya”, nagrał ich rozmowę bez jej wiedzy. Na Facebooku opublikowano fragmenty tej wypowiedzi, a komentatorzy wzywali do zwolnienia pani Chavez, twierdząc, że „wychowuje dzieci”. Jak twierdzi, otrzymywała złośliwe wiadomości na swój szkolny e-mail i ostatecznie w marcu rzuciła pracę jako bibliotekarka w szkole średniej w Round Rock.
„To było przerażające, gdy zobaczyłam, że moje słowa zostały użyte jako okrzyk bojowy dla cenzorów książek i że moja rozmowa została fałszywie zinterpretowana” – powiedziała. – A ja miałam się jeszcze ubrać, iść do szkoły i zająć się pracą.
Tonya Ryals rzuciła pracę jako zastępczyni dyrektora Biblioteki Publicznej Jonesboro w hrabstwie Craighead w Arktyce w lutym po tym, jak jej rada biblioteczna wprowadziła szereg nowych zasad, w tym wymaganie zgody rady na każdą nową książkę nabytą do kolekcji dziecięcej. Zasady zostały odrzucone w głosowaniu, ale wrzawa, z jaką spotkała się w Internecie, stała się zbyt duża – stwierdziła.
„Pojawiały się komentarze pod adresem pracowników bibliotek, nazywali nas „pielęgniarzami” i pedofilami oraz mówili, że należy nas zwolnić, umieścić w więzieniu, zamknąć, że należy spalić wszystkie książki” – powiedziała. „Doszło do momentu, w którym pomyślałem: czy chcę tu mieszkać? Czy jest to coś, czemu mogę się poddać?”
Czasami dane książki znikają z półek, mimo że zasady bibliotek zazwyczaj nakazują, aby książki pozostały dostępne do czasu zakończenia procesu zgłaszania zastrzeżeń. Deborah Caldwell-Stone, dyrektor biura ds. wolności intelektualnej w stowarzyszeniu bibliotecznym, powiedziała, że jej biuro otrzymało raporty, że niektóre grupy wypożyczają książki, które uznają za niewłaściwe.
Biblioteki stają także pod coraz większą presją ze strony ustawodawców, którzy opracowują nowe przepisy i procedury mające ułatwić usuwanie kwestionowanych książek. Według EveryLibrary, komitetu działań politycznych działających na rzecz bibliotek, co najmniej pięć stanów, w tym Arizona, Georgia i Kentucky, przyjęło przepisy zmieniające sposób, w jaki biblioteki rozpatrują skargi dotyczące materiałów lub sposób powoływania członków rad bibliotecznych.
W wielu stanach obowiązują przepisy chroniące nauczycieli, badaczy i bibliotekarzy przed ściganiem, aby mogli korzystać z materiałów edukacyjnych, które niektórzy mogą uznać za niewłaściwe. Te przepisy również są kwestionowane.
Oklahoma przyjęła niedawno ustawę, która usunie zwolnienia nauczycieli i bibliotekarzy „od ścigania za umyślne naruszenia prawa stanowego zabraniającego nieprzyzwoitego kontaktu z materiałami obscenicznymi lub pornografią dziecięcą”.
Dla niektórych bibliotekarzy ten moment był szczególnie wstrząsający, ponieważ gdy obowiązywały ograniczenia związane z pandemią, okrzyknięto ich bohaterami za dostarczanie uczniom książek i laptopów do domu. Obecnie, jak twierdzi Audrey Wilson-Youngblood, koordynatorka usług bibliotecznych w Teksasie, niektórzy postrzegają bibliotekarzy jako złoczyńców.
„Poczułam się jak nóż w sercu” – powiedziała o zarzutach, jakoby pracownicy biblioteki wyrządzali krzywdę uczniom. „Ten żal doprowadził mnie do podjęcia naprawdę trudnych decyzji, wprowadzenia zmian dla siebie i mojej rodziny”.
Pani Wilson-Youngblood zrezygnowała w zeszłym miesiącu ze stanowiska w Niezależnym Okręgu Szkolnym Keller ze względu na ogromne żniwo, jakie stres odbijał się na jej rodzinie. Pracowała tam przez 19 lat.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna