W zeszły weekend siedziałem w kinie pełnym białych ludzi, którzy przyprowadzili swoje dzieci na hit kasowy pt. ukryte Liczby. ukryte Liczby przez dwa tygodnie z rzędu znajdował się na pierwszym miejscu list przebojów filmów. Oto nieopowiedziana historia Katherine G. Johnson (w tej roli Taraji P. Henson), Dorothy Vaughan (Octavia Spencer) i Mary Jackson (Janelle Monae) — błyskotliwych Afroamerykanek pracujących w NASA, które były pomysłodawcami wystrzelenia astronauta John Glenn na orbitę. Wystrzelenie Glenna ożywiło amerykańską konkurencję kosmiczną z programem kosmicznym rywalizującego ZSRR. Mimo niesamowitej obsady, scenariusza i muzyki, im dłużej zastanawiałem się nad założeniami filmu, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że coś jest bardzo nie tak.
Ukryte postacie zdobyły nagrodę dla najlepszej obsady na gali Scenarzyści Aktorzy Gildii, przy gromkim aplauzie. Przemówienie Taraji P. Henson pomogło mi wyjaśnić mój niepokój związany z podprogowym przesłaniem filmu, kiedy powiedziała:
„Te kobiety nie skarżyły się na problemy, swoją sytuację, problemy. Wiemy, co działo się w tamtej epoce, ale oni nie narzekali; skupili się na rozwiązaniach. Ta historia opowiada o jedności. Ta historia opowiada o tym, co się dzieje, gdy odłożymy na bok nasze różnice i zjednoczymy się jako rasa ludzka”.
Właśnie to mnie niepokoiło w tym filmie. Dlaczego źle jest narzekać, gdy mamy do czynienia z segregacją toalet, gorszą edukacją, morderstwami młodych ludzi takich jak Emmitt Till i brutalnością policji? Te kobiety nie narzekały, bo nie było to bezpieczne; te kobiety, podobnie jak miliony innych, nie narzekały ze strachu przed zwolnieniem lub ryzykiem wyrządzenia krzywdy fizycznej. Pomysł gloryfikowania faktu, że te kobiety nie narzekały, wpisuje się w narrację, że w ich decyzję miała wpływ „wolna wola”. Kiedy Henson mówi o „odłożeniu na bok naszych różnic”, jakie różnice ma na myśli: białą supremację, niesprawiedliwość czy ogólne kwestie, które sprawiają, że biali ludzie czują się niekomfortowo? Jakie tematy są stawiane na ołtarzu, aby negocjować jedność czarno-białych lub „załatwiać sprawy”?
Filmy są częścią narracji propagandowej, którą trawimy podświadomie. Takie było przesłanie narracji, propagowanej przez byłego prezydenta Obamę wśród głównie czarnych studentów i publiczności: przestańcie marudzić i narzekać, po prostu dalej róbcie swoje. Generał Colin Powell w swoich wspomnieniach odnotowuje, że w armii Afroamerykanie narzekali, że przydzielano im drobne prace, ale ponieważ pochodził z rodziny imigrantów, nie przychodził do pracy z tym samym bagażem. Ze swojego punktu widzenia nie tylko był w stanie zamiatać podłogę, ale także opracował skuteczne metody wykonania swojej pracy.
Kobiety z ukryte Liczby znajdują się w sytuacji bez wyjścia, segregacji, przemocy i ograniczonych możliwościach, i wybierają ścieżkę najmniejszego oporu. Była to ścieżka, która pozwoliła im wychować rodziny we względnym bezpieczeństwie, zniekształcić, ale normalne życie pod dominacją białych i zarabiać na życie. Niemałe osiągnięcie Czarnych kobiet w tej epoce.
Czarnym widzom spodobał się ten film, ponieważ ukazywał błyskotliwość tych trzech głównych postaci, ale także graficznie przedstawił choreografię upokorzeń, jakich doświadczyli. Od Katherine Johnson, która musi biegać po kampusie, czasem w deszczu, do kolorowych łazienek, omijając toalety „tylko dla białych”, przez Dorothy Vaughan, która nie może korzystać z lokalnej biblioteki, po Mary Jackson, która musi uczęszczać na wydzielone zajęcia wieczorowe, aby studiować inżynierię. Czarni widzowie mogą utożsamić się z upokorzeniami i lekceważeniem, które wciąż stanowią tło dla naszego życia w Ameryce.
Jednak przewidywalnym tematem filmu było także zgoda głównych bohaterów na rasizm i białych wybawicieli, którzy pojawiają się w ostatniej chwili. Na przykład biali mężczyźni w biurze Katherine Johnson traktowali ją chłodno, gdy nalewała kawę z biurowego dzbanka. Następnego dnia obok biurowego dzbanka do kawy stał mniejszy dzbanek z napisem „kolorowy”. Wyraźnie rozumiała poniżanie tego gestu, ale nie narzekała. Katherine rozmawia ze swoim białym szefem, Kevinem Costnerem, o poniżeniu związanym z korzystaniem z kolorowej toalety i kolorowego dzbanka do kawy, po tym jak kwestionuje jej długą nieobecność przy biurku. Później Costner, oburzony, uderza młotkiem w „kolorowy znak toalety”, na który biernie patrzą czarnoskórzy ludzie.
Dobry biały mężczyzna przybywający na ratunek trzem kobietom staje się przewidywalnym tematem filmu, być może zapewniając pocieszenie białej publiczności. To biały sędzia wydał wyrok na jej korzyść i pozwolił Mary Jackson uczęszczać do wieczorowej szkoły przeznaczonej wyłącznie dla białych. To biała przełożona w końcu rozumie, że czarnoskórym kobietom należy dać możliwość pracy w sali komputerowej, która zapewnia Dorothy Vaughan stanowisko przełożonej. Wszystkie te wydarzenia mogły potoczyć się tak, jak zostały ukazane w filmie, ale podejrzewam, że rola białych ludzi, którzy powoli, ale z pewnością, choć z opóźnieniem, zaczynają rozumieć człowieczeństwo tych kobiet, ostatecznie ratuje sytuację tym bohaterom. Pod tym względem film staje się formą kinowego balsamu na dusze białych ludzi.
Brakuje jednak siły ruchu oporu z lat 1960., niewidzialnej ręki poruszającej się za dobroczynnością.
Ta formuła czarnych ofiar i białych wybawicieli stanowi rdzeń tego, jak Hollywood przedstawia walkę Czarnych. Pozwala to białym rodzicom na zniekształcenie sposobu traktowania Afrykanów, dzięki czemu ich dzieci mogą zyskać iluzję relacji społecznych, które nie są zakorzenione we władzy.
Jak zauważyła Taraji Henson, te kobiety nie podburzały motłochu. Nie było ich na ulicach, protestując przeciwko poniżeniu białej supremacji. Grali zgodnie z zasadami i ostatecznie system działał na korzyść nich i ich rodzin. Być może właśnie to sprawiło, że poczułem się niekomfortowo w tym filmie. Dla białych ludzi jest to film poprawiający nastrój, który pokazuje, że nawet w jednym z najgorszych i najbardziej rasistowskich okresów w historii Ameryki biali wybawiciele stanęli na wysokości zadania.
Choć osobiście podziwiam te kobiety, bez aktywizmu takich osób jak Rosa Parks, Malcolm X czy Martin King ich osobiste osiągnięcia pozostałyby właśnie tym: osobistym. To zbiorowe zmagania lat 60. z ich aktami buntu i odmową przestrzegania zasad białej supremacji posunęły walkę Czarnych do przodu.
Kobiety z Ukrytych Figur były wyraźnie lepsze intelektualnie od swoich białych męskich odpowiedników. Jednakże ucisk trwałby nadal, pomimo ich błyskotliwości, gdyby nie siła ruchu społecznego, który zmusił białych do negocjacji.
Doktor Marsha Adebayo jest autorką nominowanych do Nagrody Pulitzera: Bez strachu: triumf sygnalistów nad korupcją i odwetem w EPA. Przez 18 lat pracowała w Agencji Ochrony Środowiska i ujawniła informację o międzynarodowej korporacji z USA, która zagrażała pracownikom kopalni wanadu w Republice Południowej Afryki. Udany pozew Marshy doprowadził do wprowadzenia i uchwalenia pierwszej ustawy o prawach obywatelskich i sygnalistach XXI wieku: ustawy o powiadamianiu pracowników federalnych o przeciwdziałaniu dyskryminacji i odwecie z 21 r. (ustawa No FEAR). Jest dyrektorem ds. przejrzystości i odpowiedzialności w rządzie Green Shadow oraz członkiem rady doradczej ExposeFacts.com. Marsha zostanie wprowadzona do Maryland Women’s Hall of Fame w marcu 2017 r.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna
4 Komentarze
Tak, nie narzekaj. Przestań marudzić. Wsiadaj i ZROBIJ RZECZY, W CICHY. Tak, instytucjonalny rasizm jest porównywalny z spóźnianiem się autobusu… „Wszyscy mamy problemy i małe przeszkody po drodze, ale my je mamy, prawda”. Tak, to ludzie, których szanujemy. I gdy tylko przeczytałem to zdanie o białych wybawicielach, przyszedł mi na myśl Kevin Costner. Tańczy z wilkami. I nawet ożenił się w tym filmie z Siuksami… och, zgadza się, ona nie była Siuksami, była biała i adoptowana przez plemię!! Więc się roześmiałem, kiedy zobaczyłem jego imię i nazwisko w tym akapicie, ponieważ nie widziałem tego filmu. Naprawdę nie jestem zaskoczony.
Jeśli chcesz czarnego zbawiciela, zobacz Denzela w The Equalizer. Robert McCall, były CIA, obecnie dobry, pomocny obywatel społeczności pracujący na skromnym stanowisku w Home Mart… i jakie umiejętności… ktoś, kto rozwiązuje problemy za innych i uwalnia USA od całej rosyjskiej mafii, poprzez, jak się domyślacie, wyśmienite zabijanie umiejętności….nie ma co narzekać. Po prostu po cichu wykonuje swoją „pracę”… załatwia swoje sprawy i zapewnia bezpieczeństwo społeczności… poprzez poważną przemoc… super. Nie potrzebował pomocy kilku starych kolegów z CIA, kiedy ich odwiedzał… chciał tylko pozwolenia.
…i my mamy kibicować wojskowemu marnemu programowi NASA, podczas gdy „my” pokonujemy Rosjan???!!!
Ten film nie pozostawił mnie z takim samym dyskomfortem jak Ślepa strona. Z drugiej strony, filmy takie jak Ukryte postacie, Czerwone ogony i Wolne państwo Jones przynoszą nam zapomnianą historię, nawet jeśli są opakowane w zmęczoną hollywoodzką formułę. Jak zauważyłeś, wady filmu nie budzą dla mnie kontrowersji. Jednakże moje doświadczenia jako białego mieszkańca Wirginii Zachodniej są nieco nietypowe. Uczęszczałem do HBCU (stanu Wirginia Zachodnia – przedstawiony w filmie), a także pracowałem tam jako adiunkt na Wydziale Historii. Jako instruktor w lokalnym Urzędzie Pracy miałem okazję pracować z kolegami, którzy byli dziećmi Tuskegee lotników. Ponieważ Wirginia Zachodnia jest produktem sukcesji z Południa, uważam również, że Wolne Stan Jones jest miejscem, z którym można się utożsamić. Jak możemy wykorzystać takie filmy jako punkt wyjścia do lepszego zrozumienia?
„Zło triumfuje, gdy dobrzy mężczyźni i kobiety nic nie mówią lub nie robią”.
Dziękuję dr Marsha Adebayo za pouczający i pouczający artykuł.