Niewiele osób spoza Atlanty wiedziało o ośrodku szkoleniowym policji nazywanym „Cop City”, kiedy plany zostały zatwierdzone w 2021 r., ale wszystko zmieniło się w styczniu, kiedy Manual Esteban Páez Terán, znany jako „Tortuguita”, został zamordowany przez policję.
Ich śmierć zapoczątkowała lawinę wiadomości, w tym m.in artykuł przez NBC stwierdzające, że policja nigdy przed Tortuguitą nie zabiła działacza na rzecz ochrony środowiska w USA. Może to prawda, ale Stany Zjednoczone od dawna są współwinne śmierci działaczy za granicą poprzez swoje zaangażowanie w wydobywanie surowców oraz szkolenie personelu policyjnego i wojskowego.
Jednym z takich krajów jest Honduras, który odnotował największą na świecie liczbę zabójstw obrońców ziemi w przeliczeniu na mieszkańca 2019. Tam, w społeczności Azacualpa, obrońcy ziemi walczą z ekstraktywizmem, pomimo realnych niebezpieczeństw, na jakie się narażają. Ich walka i ruch Stop Cop City mogą wydawać się niezwiązane, ale są ze sobą głęboko powiązane i obaj potrzebują międzynarodowej solidarności, aby wygrać.
„Siła, z którą musimy się zmierzyć”
Przez 200 lat cmentarz w Azacualpa w Hondurasie był miejscem spoczynku pokoleń ludu Czorti, potomków rdzennych Majów. Jednak w styczniu 2022 r. w środku nocy kanadyjska firma wydobywcza Aura Minerals zniszczyła święte miejsce pochówku, aby dostać się do znajdującego się pod nim złota. Rano ludzie obudzili się i odkryli, że ciała ich bliskich zniknęły – wciąż nie mają pojęcia dokąd.
Społeczność Azacualpa zjednoczona jest w ramach Komitetu na rzecz Osób Dotkniętych MINOSA, spółki zależnej Aura Minerals, która od 2009 roku zarządza kopalnią San Andrés w Azacualpa i sprzedaje wydobyte złoto za granicę firmom, do których należą Asahi Refining i Auramet International rafinerie w USA.
Komisja wraz z kolektywem solidarnościowym Witness for Peace i kancelarią prawniczą Bufete Estudios para la Dignidad przesłała wspólnego listu pod koniec stycznia do Asahi i Auramet, aby wyrazić obawy dotyczące ich dalszej współpracy z firmą wydobywczą i nakłonić je do natychmiastowego zerwania stosunków.
„Kiedy MINOSA przejęła władzę, od samego początku było jasne, że zamierzają zniszczyć cmentarz” – powiedziała Jalileh Garcia, niedawna absolwentka Uniwersytetu Oksfordzkiego i pochodząca z Hondurasu, która napisała pracę magisterską na temat kopalni. „Niszczą powiązania, te wspólne połączenia, które ludzie łączą między żywymi i umarłymi”.
List jest następstwem długiej historii oporu społeczności i jej zwolenników. W 2019 roku organizacje praw człowieka wniosły sprawę do Sądu Najwyższego Hondurasu, który uznał, że cmentarz stanowi dziedzictwo kulturowe rdzennej społeczności i nie można go prowadzić wykopalisk. W 2020 r. firma Aura Minerals stawiała opór, namawiając lokalnego sędziego do wydania zezwolenia na wykopaliska na cmentarzu, mimo że było to sprzeczne z orzeczeniem Sądu Najwyższego.
„To tylko pokazuje, że MINOSA funkcjonuje jako władza sprawująca władzę nad stanem Honduras, nad władzami Hondurasu i jest to siła, z którą musimy się zmierzyć” – powiedział Pedro Mejia, prawnik w kancelarii Bufete Estudios para la Dignidad , która reprezentuje społeczność od 2018 roku.
Mieszkańcy Azacualpy nie tylko wykorzystali prawo, ale także swoje ciała, aby stawić czoła kopalni. W 2014 roku wspólnota zablokowane wejście do kopalni po zapoznaniu się z planami powiększenia firmy o teren cmentarza, naruszenie ustawy z 2012 r. umowa z władzami miejskimi i przedstawicielami w sprawie przeniesienia kopalni. Kilka tygodni później wojsko i policja odpowiedziały pobiciami, użyciem gazu łzawiącego i aresztowań. W 2015 roku społeczność próbowała ponownie, co doprowadziło do kolejnych aresztowań.
Firma próbowała także podzielić społeczność, powodując rozłamy wśród rodzin. Aby rodziny podpisały się pod ekshumacją swoich bliskich, ofiarowały równowartość tysięcy dolarów, co dla społeczności wiejskiej było niemałą kwotą. Wystarczyła akceptacja jednej osoby, nawet jeśli reszta rodziny była przeciwna.
„Wykorzystali biedę naszej społeczności i zaoferowali pieniądze w zamian za ekshumacje” – powiedziała Yessica Rodríguez, 22-letnia aktywistka urodzona w Azacualpa. „W żadnym momencie nie chcieliśmy sprzedać naszej godności, a mimo to naruszyli nasze prawa”.
Garcia twierdzi, że teraz, gdy cmentarza już nie ma, ludzie są zdemoralizowani, ale nadal walczą w imieniu bliskich, których stracili.
„Mówisz o członkach społeczności, którzy ze względu na więzi z bliskimi, którzy zmarli, nadal stawiają opór” – stwierdził Garcia. „Pewien mężczyzna, któremu groziło fizyczne zagrożenie, powiedział: «Dopóki wiem, że broniłem moich bliskich, możesz mnie zabić tutaj»”.
Zniszczenie cmentarza nastąpiło za czasów byłego prezydenta Juana Orlando Hernándeza, którego prezydentury zakończony kiedy został aresztowany i poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych pod zarzutem korupcji i udziału w handlu narkotykami. Jego następczyni, Xiomara Castro, objęła prezydenturę jako pierwsza kobieta-prezydent kraju zaledwie kilka dni po zniszczeniu cmentarza. W marcu ona Deklarowana zaprzestania wydobycia odkrywkowego, czego jeszcze nie dotrzymała, chociaż takim firmom jak MINOSA nie wydano żadnych nowych zezwoleń.
„Musimy wywrzeć na nią presję” – powiedział Rodríguez – „abyśmy pewnego dnia mogli osiągnąć sprawiedliwość w naszej społeczności”.
Dla Rodrígueza walka polega na obronie ziemi dla przyszłych pokoleń. „W naszej społeczności istnieje ponad 200 obszarów, z których moglibyśmy zaopatrzyć się w wodę, ale one zniknęły z powodu substancji zanieczyszczających, takich jak cyjanek, których firma używa, a które przedostają się do rzek” – powiedział Rodríguez. „Jeśli kopalnia zniszczy naszą populację, nasze lasy, to wierzę, że jeśli jutro urodzę dziecko, to nie będzie miało gdzie mieszkać, nie będzie miało gdzie uprawiać plonów, nie będzie miało gdzie pić woda."
„Musimy współpracować”
Między 2012 a 2021, Globalny świadek podało, że w krajach na całym świecie zginęło ponad 1,733 działaczy na rzecz ochrony środowiska – średnio jedna osoba co dwa dni. Narracja na temat tych zgonów często koncentruje się na korupcji i roli Globalnej Północy w położenie kresu tym okrucieństwom dotyczącym praw człowieka. Jednak Stany Zjednoczone nie tylko są współwinne tych zgonów, kupując złoto z kopalń takich jak ta w Azacualpa, ale także szkolą sprawców tych zbrodni.
W 2016 r. grupa zabójców zamordowała Bertę Cáceres, honduraską działaczkę na rzecz ochrony środowiska i przywódczynię znaną ze sprzeciwu wobec budowy tamy wodnej na rzece świętej dla rdzennej ludności Lenca. Jej morderstwo było koordynowane i przeprowadzane przez mężczyzn szkolony przez armię amerykańską — jeden w West Point i dwa w Fort Benning, dawnej siedzibie School of the Americas, w skrócie SOA, która szkoliła żołnierzy Ameryki Łacińskiej i zasłynęła z brutalnej i represyjnej taktyki stosowanej przez jej absolwentów. Fort Benning to także miejsce, gdzie Derek Chauvin, policjant z Minneapolis, który zabił George’a Floyda, rozpoczął karierę.
To właśnie sprawia, że Cop City, lub jak nazywa je Fundacja Policji w Atlancie, Centrum Szkolenia Bezpieczeństwa Publicznego, takie niepokojące. Pierwotny plan nowego obiektu szkoleniowego obejmował obszary szkoleniowe na poziomie wojskowym i obszary testowania materiałów wybuchowych na 150 akrach zalesionego terenu, na którym niegdyś mieściła się Old Prison Farm. Terazpod naciskiem obrońców lasu South River plan zmniejszono do 85 akrów i nie będzie już obejmował testowania materiałów wybuchowych. Zachowane zostaną jednak elementy takie jak strzelnica, „strzelnica” i spalenie budynku.
Będąc zaledwie 100 mil od Fort Benning, – mówią aktywiści obiekt ten jedynie zwiększyłby przemoc policji w stanie, który ma już czwarty najwyższy wskaźnik więźniów na świecie. „Cop City to nowa Szkoła Ameryk” – ruch Stop Cop City podsumowałem w styczniu.
Oprócz współudziału SOA w łamaniu praw człowieka i zabójstwach w Ameryce Łacińskiej istnieje także dziedzictwo międzynarodowej solidarności. W 1990 roku powstała organizacja o nazwie Zegarek SOA powstała w proteście przeciwko szkole, organizując wymierania, czuwania modlitewne, blokady i inne formy pokojowych akcji bezpośrednich. Z czasem stała się największą oddolną organizacją solidarnościową z Ameryką Łacińską w USA, której celem było podważenie przekonania, że „ziemia, zasoby i prawa człowieka to towary, które można kupić, ukraść i zniszczyć”.
Pedro Mejia, jeden z prawników reprezentujących Azacualpę, podziela tę opinię. Powiedział, że potrzebna jest solidarność międzynarodowa, aby „stawić czoła ekstraktywistycznemu neoliberalnemu modelowi gospodarczemu, który pozwala takim firmom osiedlać się na terytoriach bez niczyjego pozwolenia, stosować przemoc wobec społeczności i odbierać ludziom całe bogactwo”.
Ostrzegł również, że ruchy i przywódcy powinni mieć się na baczności, aby zapobiec dokooptowaniu lub skorumpowaniu przez organizacje zewnętrzne, które chcą sfinansować projekt i kontynuować działalność. Z drugiej strony powiązania z innymi organizacjami lub społecznościami mogą zapewnić pewną ochronę. „My, szczególnie jako prawnicy, możemy powiadomić niektóre organizacje praw człowieka o ryzyku dla przywódcy społeczności” – stwierdziła Mejia, co może zmniejszyć lub powstrzymać stojące przed nimi zagrożenia.
„Zawsze byli w kopalni pracownicy, którzy mówili nam: «Jeśli firma pewnego dnia zapłaci, ty też to zrobisz»” – powiedział Rodríguez. „Dlatego zawsze podkreślamy, że gdyby coś nam się stało, odpowiedzialna byłaby kopalnia”.
Społeczność wie, że wysłanie w styczniu listu podpisanego przez 60 organizacji społeczeństwa obywatelskiego do Asahi i Aurame nie wystarczy, aby odzyskać ich ziemie, dlatego nadal opracowuje strategię dotyczącą kolejnych działań.
9 marca Ruch na rzecz Życia Czarnych podzielił się futurystyczną wizją gazeta zatytułowany „Czasy Czarnego Wyzwolenia”, przedstawiający świat 10 lat po pokonaniu Cop City i ochronie lasu Weelaunee. Opisuje utworzenie Centrum Społeczności Tort, przestrzeni społecznej nazwanej na cześć Tortuguity, gdzie ludzie mogliby brać udział w bezpłatnych zajęciach, uprawiać ogród i brać udział w programach rozwoju siły roboczej. Wyobraża sobie rodziny znajdujące w lesie „zabawę i radość”.
Jest to wizja, z którą mogą się utożsamić mieszkańcy Azacualpy. „To nie są przestrzenie, w których panuje tylko przemoc i cierpienie” – stwierdził Garcia. „W oporze chodzi o stworzenie nowej przyszłości”.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna