źródło: Kontrapunkt
Trzy dni w tygodniu rozdaję darmowe obiady bezdomnym w Portland w stanie Oregon. Mam cztery lokalizacje, do których chodzę, trzy obozowiska, a ostatni znajduje się na Starym Mieście w Portland, które zamieszkuje kilkaset osób. Rozbijali namioty i prowizoryczne schronienia wzdłuż chodników i bocznych uliczek.
Warunki są absolutnie godne ubolewania. Gdziekolwiek spojrzę, są poważne problemy ze zdrowiem psychicznym. Wczoraj przyszła do mnie trzeźwa kobieta i powiedziała, że widzi straszne rzeczy. Zadałem trudne pytanie: Czego doświadczasz? Powiedziała trzy słowa: „Nienawiść, przemoc i gwałt”. Poświęciłem jej całą swoją uwagę, nawiązując z nią bezpośredni kontakt wzrokowy. Następnie powiedziała: „Jestem ofiarą przemocy domowej – w dzieciństwie zostałam zgwałcona przez ojca”. Powiedziałem jej, że jestem emerytowanym RN i że wiele lat temu byłem w związku z osobą, która przeżyła ten sam koszmar.
To niesamowite, o czym będą rozmawiać ludzie, którzy chcą tylko, żeby ktoś usłyszał ich historię. Więź międzyludzka na tym poziomie jest potężna, szczególnie gdy gdziekolwiek spojrzysz, widać desperację. Nie tylko rozdaję obiady, ale czasami rozdaję skarpetki i nową bieliznę w torebkach po kanapkach. Dałem jej także 20.00 dolarów i powiedziałem, że postaram się jej pomóc w ciągu trzech dni.
Jeździłem dalej i rozdawałem lunche, aż wszyscy zniknęli. A potem… Z daleka zobaczyłam coś, co złamało mi serce.
Kiedy wyjeżdżałem ze Starego Miasta, zobaczyłem kobietę w podartych ubraniach, spacerującą chaotycznie po parkingu.
Z jakiegoś powodu chwyciłem aparat i zrobiłem trzy zdjęcia jej, jak podchodzi do ceglanej ściany. Jestem także oddanym fotoreporterem i dokładam wszelkich starań, aby mówić prawdę, ponieważ opinia publiczna musi to zobaczyć.
Jeśli chodzi o mnie, posłaniec nie spocznie, dopóki wiadomość nie zostanie dostarczona.
Chcesz wiedzieć, dlaczego takie rzeczy dzieją się w całej Ameryce? Czy mogę przedstawić wielebnego Martina Luthera Kinga Jr. „Naród, który rok po roku wydaje więcej pieniędzy na obronę wojskową niż na programy poprawy społecznej, stoi w obliczu duchowej śmierci”.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna