Fakty i liczby
Kiedy Indie głosują, głosują mocno i długo. Największa demokracja na świecie przeprowadza wybory raz na 5 lat, czyli podczas pełnej kadencji ustępującego rządu. Odbyły się ostatnie wybory powszechne w celu wybrania 15. Lok Sabha (niższej izby parlamentu), od czasu utworzenia 1. Lok Sabha w 1952 r. Trwające miesiąc wybory parlamentarne do 543 okręgów wyborczych rozmieszczonych wzdłuż i wszerz kraju odbyło się w pięciu różnych fazach, które rozpoczęły się 16 kwietnia i zakończyły 13 maja 2009 r. Chociaż uprawnionych do głosowania było około 715 milionów, tylko 415 milionów z nich faktycznie skorzystało z prawa wyborczego, co oznacza frekwencję na poziomie 58% całego elektoratu. Łącznie w 1.3 828,000 lokali wyborczych w całym kraju wykorzystano XNUMX miliona elektronicznych maszyn do głosowania (EVM). Indyjska Komisja Wyborcza zasługuje na duże uznanie i odrobinę szacunku ze względu na godną pochwały pracę polegającą na przeprowadzeniu monumentalnego zadania w ramach tak sprawnego i uczciwego procesu.
Uczciwy proces wyborczy! Tak, ale czy jest to sprawiedliwy system wyborczy? Czy elektorat ma sprawiedliwą reprezentację w parlamencie? Czy wybrani przedstawiciele faktycznie odzwierciedlają głosy swojego elektoratu? Są to ważne pytania, które powinny zainteresować każdego zainteresowanego wyborcę, zwłaszcza gdy niektórzy przedstawiciele zostaną wybrani zaledwie 10% całkowitej liczby głosów oddanych na ich korzyść. Bhola Singh, który zwyciężył w okręgu Nawada w Bihar, reprezentuje 2.5 miliona mieszkańców, z czego 1.4 miliona to osoby uprawnione do głosowania. Singh wygrał, zdobywając zaledwie 130,000 10 głosów na niego, czyli mniej niż 2.5% elektoratu. Bhola Singh reprezentuje obecnie 5 miliona ludzi, z czego jedynie 145% z nich faktycznie opowiedziało się za nim. Być może jest to przypadek skrajny, ale trendy pokazują, że system wyborczy sprzyja tego rodzaju niepokojącemu procesowi. Aż 543 z 20 posłów do parlamentu (MP) zostało wybranych, głosując na nich mniej niż 5% elektoratu. W porównaniu z nimi zaledwie 543 z 15 parlamentarzystów – reprezentujących Nagaland, Sikkim, dwa mandaty Tripury i Tamluk w Bengalu Zachodnim – uzyskało głosy większości swoich elektoratów. Ogólnie rzecz biorąc, przeciętny poseł do 28. kadencji Lok Sabha zdobywał głosy zaledwie jednej czwartej swojego elektoratu. Na ile reprezentatywna jest obecna partia rządząca, Kongres, która zapewniła sobie jedynie XNUMX% ogółu elektoratu?
Wyobraźcie sobie taką sytuację, gdy wszyscy parlamentarzyści zostali wybrani większością 30% głosów i mają uchwalić w parlamencie kluczową ustawę. Teraz, aby ustawa została uchwalona w Lok Sabha i stała się prawem, wymagane jest głosowanie za nią 50% parlamentarzystów. Oznacza to 15% mandatu ludu (50% z 30%). Zatem bez 85% mandatu obywateli ustawodawcy mogą narzucić im prawo. Teraz wiemy, dlaczego tak wiele przepisów w kraju jest przestrzeganych z naruszeniem.
Partie krajowe a partie regionalne
Indie są demokracją parlamentarną z wielopartyjnym systemem politycznym. Istnieją uzasadnione powody, dla których ten kraj powinien mieć wielopartyjny system polityczny, a nie system dwupartyjny. Ze względu na konglomerację różnych religii, subkultur, społeczności, języków itp. Indie z pewnością mają ludzi składających się z różnych grup interesów, promując w ten sposób politykę lokalnych interesów.
Za czym opowiada się system wielopartyjny? Co dokładnie oznacza partia i co skłania grupę ludzi do założenia partii politycznej? W kraju tak różnorodnym jak Indie system dwupartyjny po prostu nie sprawdziłby się. Partia powstaje wtedy, gdy troski określonej grupy lub wspólnoty ludzi są zaniedbywane przez kolejne rządy. Kiedy ludzie czują, że ich krzyki nie są słyszane w tle przenikliwych dźwięków oportunistycznej klasy rządzącej lub nie są słyszani przez decydentów w parlamencie, wtedy pokrzywdzeni ludzie podejmują inicjatywę, aby utworzyć spójny głos, który może znokautować drzwi parlamentu, aby móc wyrazić swoje zdanie.
Indyjski Kongres Narodowy, Wielka Stara Partia Indii, był jedyną partią narodową mającą reprezentację w całym kraju aż do wyłonienia się Partii Bharatiya Janata (BJP) jako potężnej opozycji pod koniec lat 1990. Chociaż komuniści mają grupy władzy w niektórych częściach kraju, nigdy nie byli w stanie podważyć autorytetu Kongresu w polityce krajowej. Od swojego wczesnego awatara jako Bhartiya Jana Sangh od 1951 r., obecny BJP powstał na początku lat 1980. po burzliwych wydarzeniach w okresie pokryzysowym (1977–1980). Jednakże BJP tak naprawdę nigdy nie miała żadnego programu narodowego, z wyjątkiem wymiaru hindusko-nacjonalistycznego. Jak na ironię, BJP wyłoniło się jako siła polityczna w wyniku brutalnego zburzenia meczetu Babri w 1992 r., a ostatecznie utworzyło rząd w 1998 r.
Choć BJP rości sobie prawo do roli alternatywnej wobec Kongresu partii narodowej, nie byłaby w stanie samodzielnie utworzyć rządu. Musiała stworzyć 24-partyjny Sojusz Narodowo-Demokratyczny (NDA), przy czym większość małych partii regionalnych popierała tę niekongresową alternatywę (od 1998 do 2004). To był punkt wyjścia ery prawdziwej koalicji w indyjskiej polityce. Kongres, który do tego czasu stanowczo nalegał, aby pozostać singlem i nie mieszać się z innymi, zmienił swoje stanowisko w przededniu wyborów powszechnych w 2004 roku. Sonia Gandhi, przewodnicząca Kongresu, rozumiała wiatr zmian w indyjskim ustroju i opowiedziała się za koalicją Zjednoczonego Sojuszu Postępowego (UPA), która miała walczyć z potężną NDA podczas wyborów w 2004 roku. Inną historią jest to, że do władzy doszła UPA, wysyłając wszystkich psefologów do ukrycia. Partia kongresowa wykazała się sprytem i odrobiła pracę domową, a UPA powtórzyła ten czyn w 2009 roku, tym razem ze znacznie lepszym skutkiem.
Kilka ostatnich wyborów powszechnych, które rozpoczęły się od 1989 r., dostarczyło wystarczających wskazówek, że partie, zarówno regionalne, jak i krajowe, z pewnością zawrą sojusze przed lub po wyborach w celu utworzenia rządu. Pomimo że dwie główne partie przewodzą w tworzeniu koalicji opartych na programie, faktem pozostaje, że sojusze te są zawsze podatne na kaprysy i naciski różnych partii regionalnych. Nic więc dziwnego, że w wyborach w 2009 r. do walki stanęła olbrzymia liczba 364 partii, walczących łącznie o 543 mandaty.
W kontekście wyborów parlamentarnych sytuację Indii można porównać do sytuacji Parlamentu Europejskiego. Obydwa regiony są na swój sposób konglomeratem różnych narodów o różnych tradycjach, ale wywodzących się ze wspólnych korzeni kulturowych. Można by pokusić się o pytanie, czy istnieje możliwość przeprowadzenia wyborów do Parlamentu Europejskiego w systemie dwupartyjnym. Weźmy przypadek Włoch; ze wszystkich demokracji europejskich Włochy można uznać za jedyny kraj bardziej skłaniający się ku wspólnej wierze religijnej (katolickiej). Jeśli temu krajowi, ze społeczeństwem w przeważającej mierze katolickim, które podziela wspólną religię, kulturę i tradycje, nie udało się połączyć systemu dwupartyjnego, to jak, u licha, można oczekiwać, że Indie odniosą sukces dzięki systemowi dwupartyjnemu? Biorąc pod uwagę mieszankę wielu partii, należy pamiętać, że Włochy miały 64 rządy w ciągu ostatnich 65 lat i nadal utrzymują ten sam system.
Impasy polityczne i zawirowania społeczno-gospodarcze
Od początków polityki koalicyjnej dwadzieścia lat temu indyjskie ustroje polityczne na przestrzeni lat wykazywały oznaki dojrzałości. Duża zasługa należy się eksperymentowi Sojuszu Narodowo-Demokratycznego, który powstał pod zdolnym przywództwem pana Atala Bihari Vajpayee. To ostatecznie wpłynęło na przywódców Kongresu, aby poszli w jego ślady i porzucili swoje zahamowania i opowiedzieli się za Zjednoczonym Sojuszem Postępowym. Od tego momentu główna walka toczyła się wokół tych dwóch sojuszy kierowanych przez dwie główne partie. Było kilka innych krótkotrwałych sojuszy, które próbowały wpłynąć na sojusze pod przewodnictwem Kongresu i BJP, ale nie miały żadnego znaczącego wpływu na ogólny wynik.
Ponieważ gospodarka jest rozległa, rolnicza, większość Hindusów nadal współpracuje z sektorem wiejskim. Jednakże sektor rolniczy jest całkowicie zwolniony z opodatkowania, co oznacza, że żaden rolnik nie zaprząta sobie głowy płaceniem podatku dochodowego, nawet jeśli jego dochód (indywidualny/rodzinny) jest wart miliony. Dlatego rząd musi uporać się z różnorodną mieszanką delikatnych polityk, które generują pieniądze dla państwa na ważne projekty rozwojowe i popychają kraj w stronę dobrobytu gospodarczego. Przewodzona przez Kongres UPA dobrze odrobiła zadanie domowe i przejęła władzę po raz drugi. Jej polityka prowadzona w poprzedniej kadencji, wciśnięta między gospodarkę rynkową a rolniczy sektor wiejski, przyniosła partii wystarczające dywidendy, aby ubiegać się o kolejną kadencję.
Z drugiej strony BJP cierpi na kryzys tożsamości. Wychodząc do elektoratu z głównym programem Hindutvy oraz kilkoma drobnymi kwestiami, które w świadomości wyborców w całym kraju nie są istotne, BJP w zasadzie obnażyła swój brak kompetencji do poradzenia sobie ze sprawami, które dotyczyły elektoratu. Zdobyła tylko jedno miejsce w czterech dużych stanach, które łącznie zapewniają 143 z 543 mandatów w Lok Sabha – Bengal Zachodni (42), Andhra Pradesh (42), Tamil Nadu (39) i Kerala (20). Liczba mandatów Kongresu w tych stanach wynosi 60.
Można widzieć tylko dwie możliwości odbicia się BJP w 2014 roku. Albo kongres doprowadził do tego, że UPA zawahała się sprostać oczekiwaniom i wykonała marną robotę w ciągu najbliższych 5 lat, albo BJP działa jako konstruktywna partia opozycji, wnosząc trochę realnych w ważnych kwestiach o znaczeniu krajowym, a także bezwarunkowo przeprosił za swoje obawy wywołane zamieszkami w Gujarat w 2002 roku. Dopóki BJP nie pozbędzie się swojej tożsamości jako hinduskiej partii nacjonalistycznej i nie zwróci się do zwykłego człowieka z prawdziwym programem rozwoju, partia będzie nadal wyczerpaną siłą.
Lwnioski, których się nauczyłeś i których możesz się nauczyć
Idealnie byłoby, gdyby rząd dbał o potrzeby swoich obywateli i upewniał się, że społeczeństwo jako całość wykorzystuje swoje najlepsze zasoby (myśli, czas) na kreatywność, a nie na ciągłość. Jeśli rząd wykona swoją pracę perfekcyjnie, ludzie będą mogli najlepiej wykorzystać swoje zdolności twórcze, nie marnując dużo czasu na kłótnie z establishmentem. Można to zauważyć w wielu krajach rozwiniętych, gdzie polityka w całym spektrum jest spójna, jeśli chodzi o politykę mającą na celu dobro obywateli.
Weźmy przypadek Ameryki; to jeden z tych krajów, który pozwala swoim obywatelom najlepiej wykorzystać swoją twórczą moc. Dlaczego? Ponieważ mają przestrzeń wolności myśli, jaką zapewnia ich polityka rządowa, więc zdolności twórcze ludzi są ukierunkowane na produktywność. Sposób, w jaki Ameryka pozyskuje swoje zasoby materialne (gospodarcze, polityczne i militarne), aby zadowolić swoich obywateli, to kolejna kwestia wykraczająca poza zakres tego artykułu. Kolejne rządy Indii nie zapewniły większości obywateli nawet podstawowych udogodnień. Jak więc można oczekiwać pozostawienia stanu rzeczy korupcyjnym praktykom w establishmentu i skoncentrowania swojej przestrzeni mentalnej na swobodnych myślach i kreatywności?
Poza nielicznymi wyjątkami mieszkańcy Indii spędzają życie w ograniczonej przestrzeni mentalnej, co jest wynikiem splotu czynników społeczno-kulturowych i polityczno-ekonomicznych. Dopóki establishmenty polityczne nie zaprojektują polityki rządowej zapewniającej swoim obywatelom odpowiednią ilość czasu i przestrzeni, aby trzymały się z daleka od palących problemów korupcji i zanieczyszczenia politycznego, aby skoncentrować się na znalezieniu rozwiązań problemów zarówno w nauce, jak i społeczeństwie, naród jako całość może co najwyżej poruszać się jak ślimak, a nie zając.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna