Źródło: Matka Jones
Po zabójstwie George'a Floyda w Minneapolis i wybuch przemocy policyjnej w odpowiedzi na ogólnokrajowe protesty napływają wezwania do zmian w amerykańskich wydziałach policji Działacze, urzędnicy państwowi, Gwiazdy. Jednak w przeciwieństwie do wcześniejszych prób zreformowania policji po głośnych zabójstwach osób kolorowych, które często skupiały się na zwiększonym nadzorze lub szkoleniu, tym razem żądania są znacznie bardziej radykalne: obciążyć wydziały policji lub całkowicie je znieść.
Wysiłki mające na celu odcięcie finansowania policji zakorzeniły się już w Minneapolis, gdzie budżet policji wynosi obecnie $ 193 mln. (W 2017 roku wydział otrzymał Wzrost o 36 wydatków miasta na fundusz ogólny). Dwa dni po zabiciu Floyda rektor Uniwersytetu Minnesoty Deklarowana że kampus nie będzie już zawierał umów z policją w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa dużych zgromadzeń, takich jak mecze piłki nożnej. W piątek członek Rady Edukacji Minneapolis ogłosił podjęto uchwałę o rozwiązaniu umowy o pracę z okręgiem szkolnym policjantów z posterunku 14 w swoich szkołach. Oraz grupy społeczne, takie jak Kolektyw Black Visions i Odzyskaj blok jest składanie petycji rada miasta obcięła budżet policji o 45 milionów dolarów i ponownie zainwestowała te pieniądze w programy dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa (niezwiązanego z policją).
Inne kampanie mające na celu cięcia budżetów policji trwają w miastach takich jak Los Angeles i I Love New York i wezwania do zwrotu środków policji, które zbierają się w mediach społecznościowych, rozmawiałem z profesorem socjologii z Brooklyn College Alexem Vitale, koordynatorem Projekt dotyczący policji i sprawiedliwości społecznej i autor Koniec kontroli, aby porozmawiać o szeroko zakrojonej wizji likwidacji policji i jej znaczeniu w praktyce.
Madison Pauly: Po co finansować policję, zamiast ją reformować?
Alex Vitale: Pięć lat temu, w następstwie morderstwa Mike Brown i Eric Garner i Tamir Rice, powiedziano nam: „Nie martw się, naprawimy to. Oddajemy sprawę policji niejawne szkolenie uprzedzeń. Zorganizujemy kilka spotkań z policją społeczną. Kupimy kilka kamer na ciele. Cały zestaw tego, co często nazywamy „reformami proceduralnymi”, mającymi na celu uczynienie policji bardziej profesjonalną, mniej stronniczą i bardziej przejrzystą – i że to w magiczny sposób rozwiąże problem. Ale sytuacja nie uległa poprawie. W dalszym ciągu zabija się ludzi, a co ważniejsze, pozostaje problem nadmiernej kontroli policji.
Dlaczego to nie zadziałało?
Ludzie zajmujący się sprawiedliwością proceduralną chcą przywrócić zaufanie społeczeństwa do policji, aby mogła ona wrócić do pracy. Pomija to jednak kwestię tego, czego pilnują i czy powinni to robić. Mamy [miliony] aresztowań na niskim szczeblu w USA co roku i większość z nich jest zupełnie bez sensu. To po prostu ogromny poziom molestowania, którego ofiarami są niemal wyłącznie najbiedniejsze i najbardziej marginalne społeczności w naszym społeczeństwie. Istnieje głęboka niechęć do policji w tych miejscach. A potem, gdy dochodzi do głośnego incydentu, uwalnia się cały stłumiony gniew i wściekłość.
Ograniczanie działań policji idzie w parze z powszechną dekryminalizacją takich rzeczy, jak posiadanie otwartego kontenera na podwórku lub sprzedaż nieopodatkowanych papierosów.
Absolutnie. Idzie to w parze z dekryminalizacją pracy seksualnej, narkotyków, bezdomności, chorób psychicznych. Tak naprawdę nie potrzebujemy zastępcy, potrzebujemy systemu zalegalizowanej pracy seksualnej, regulowanego tak samo jak każdy inny biznes. Nie potrzebujemy policji szkolnej, potrzebujemy doradców i programów sprawiedliwości naprawczej. Nie potrzebujemy policyjnych ośrodków pomocy dla bezdomnych, potrzebujemy mieszkań wspieranych, lokalnych ośrodków przyjmowania osób bezdomnych i pracowników socjalnych.
Jak łączysz koncepcję likwidacji policji z koniecznością zajęcia się poważnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa publicznego, takimi jak morderstwo lub napaść z kwalifikacją (kiedy przestępstwa te popełniane są przez ogół społeczeństwa)?
System sądownictwa karnego twierdzi, że jest jedna strategia na wszystko – aresztować i wsadzić do więzienia. Abolicjoniści mówią: Cóż, zastanówmy się, dlaczego to robią i spróbujmy opracować konkretne strategie zapobiegawcze. Nie wszystkie morderstwa są takie same. Czy jest to sprawa dotycząca przemocy domowej? Czy to strzelanina w szkole? Czy handel narkotykami się nie udał? Wiemy na przykład, że w prawie wszystkich przypadkach strzelanin w szkołach ktoś miał o tym całkiem niezły pomysł to może się zdarzyć, ale nikomu o tym nie powiedział albo powiedział policji, a ona nie ma narzędzi, żeby coś z tym zrobić. A co by było, gdybyśmy zamiast tego mieli system, w którym młoda osoba, która uważa, że jej przyjaciel może zrobić coś okropnego, może udać się i porozmawiać z odpowiedzialną osobą dorosłą, nie martwiąc się, że wmiesza się w to policja, że doniesie na przyjaciela przed sądem? policję, albo że ich przyjaciel zostanie wyrzucony ze szkoły za politykę zerowej tolerancji?
Należy pamiętać, że nie ma idealnego świata, nie ma idealnego rozwiązania. To, co mamy teraz, jest dalekie od doskonałości. Ludzie giną cały czas, mimo że nasze społeczeństwo jest pełne policji. Czy możemy wymyślić sytuację, w której jest mniej zabójstw i mniej skutków ubocznych?
Skąd wziął się ruch na rzecz zniesienia policji?
Zaczęło nabierać spójnego kształtu pod koniec lat 60. i na początku 70. XX wieku. Początkowo pomysł był radykalny, od Czarnych Panter i innych kontrola społeczności nad policją. Ale grupa aktywistów i naukowców napisała dokument pt Żelazna Pięść i Aksamitna Rękawica, w którym zaczęli pytać: „Chwileczkę – czy w ogóle istnieje taka policja, która jest dobrym pomysłem?” Kiedy zrozumiemy fundamentalną naturę policji, nawet jeśli społeczność ma nad nią kontrolę, nadal jest to instytucja państwowa, która opiera się na użyciu przemocy w celu rozwiązywania problemów. I historycznie rzecz biorąc, nigdy nie działała w interesie biednych i osób niebiałych.
Po latach 70. pomysł ten stał się bardzo uśpiony. To wzrost liczby masowych więzień w ciągu ostatnich 20 lat sprawił, że pomysł ten powrócił na pierwszy plan. Nieco ponad 20 lat temu, Odporność Krytyczna powstała w Kalifornii, która skupiała się głównie na zniesieniu więzień. Doprowadziło to do prac autorstwa Angela Davis i Ruth Wilson Gilmore skupiających się na zniesieniu więzień. Jednak społeczności zrozumiały, że aby osiągnąć zniesienie więzień, musimy zrobić coś również z policją. Zaczęło pojawiać się coraz mniej kampanii. W epoce Black Lives Matter nastąpiła pogłębiona analiza wśród aktywistów, którzy początkowo chcieli po prostu uwięzić kilku zabójczych gliniarzy, ale potem zaczęli dostrzegać, że to tak naprawdę nie rozwiąże problemu.
Czy kampanie odniosły jakieś zwycięstwa?
Odnieśliśmy kilka zwycięstw, które w pewnym sensie zapowiadały to, co staramy się osiągnąć, ale nie było ich zbyt wiele. Czasami zapobiegliśmy wzrostowi wydatków. Ludziom udało się wybić konkretny program, albo dofinansowanie nowej akademii policyjnej.
Zwycięstwa nie będą wyglądać na zamknięcie wydziału policji. Zwycięstwo będzie wyglądało, wyciągniemy policję ze szkół, albo stworzymy alternatywę dla wykorzystania policji do walki z bezdomnością.
Co czy to tak wygląda w praktyce, powiedzmy, jeśli mój samochód zostanie skradziony?
Naszemu znajomemu ukradli samochód. Policja odzyskała go i aresztowała kierowcę. Więc oni na to: „Widzisz? Potrzebujemy policji”. A ja powiedziałem: „No cóż, kopnijmy tutaj trochę głębiej. Co wiemy o osobie aresztowanej, która ukradła twój samochód? – Hm, policja powiedziała, że był aresztowany kilka razy, a w samochodzie pozostawiono akcesoria związane z narkotykami? A ja na to: Hmm. Więc próbowaliśmy kilka razy współpracować z tym facetem. Czy uchroniło to Twój samochód przed kradzieżą? Nie. Czy ta osoba kradnie samochody, bo ma problem z narkotykami? Prawdopodobnie. Czy ciągłe wysyłanie ich do więzienia rozwiązuje ich problem narkotykowy? Nie. OK, jeśli chcemy ograniczyć kradzieże pojazdów, przy pierwszym kontakcie z tą osobą musimy zacząć zastanawiać się, co powoduje jej problematyczne zachowanie.
Jak bez policji lub przy drastycznie ograniczonych siłach policyjnych zmienia się obraz ludzi i społeczności, które nie korzystają z policji lub jej nie ufają?
W przypadku tych ludzi obraz się zmienia, ponieważ mam nadzieję, że nie będą mieli tak wielu problematycznych spraw na głowie. Prawda jest taka, że wiele osób po prostu nie dzwoni na policję, bo czują, że to tylko pogorszy ich życie. To głęboka prawda. Dlatego nie chcemy po prostu zostawić ich samych, ale chcemy spróbować rozwiązać ich problemy. Podobnie jak przemoc domowa, która jest rażąco niedostatecznie zgłaszana, ponieważ ogromna liczba osób, które przeżyły, uważa, że włączenie policji tylko pogorszy sytuację. Przyjeżdża policja, albo nic nie robi, aresztuje obie strony, albo aresztuje mężczyznę, od którego kobieta była zależna finansowo. Wkurza się, kiedy wychodzi z więzienia, przychodzi i znowu ją bije. Gdzie jest centrum zasobów społeczności? Gdzie wsparcie dla rodzin, żeby może mogły rozwiązać swoje problemy? Gdzie są możliwości dla kobiet, aby mogły żyć niezależnie i uciec od sprawcy?
Jak zmieniłaby się sytuacja białych ludzi, którzy odruchowo polegają na policji i ufają jej? Amy Coopers na świecie?
Nie będą mieli tego zasobu, który mogliby wykorzystać przeciwko ludziom. Będą musieli znaleźć inne sposoby rozwiązania swoich problemów.
Ten wywiad został zredagowany i skondensowany.
[Moderator: przeczytaj fragment książki Alexa Vitale'a Koniec kontroli in Tak! Czasopismo]
Madison Pauly jest reporterką w Mother Jones. Dotrzyj do niej o godz [email chroniony].
Alex Vitale jest profesorem socjologii i koordynatorem projektu Policing and Social Justice Project w Brooklyn College oraz profesorem wizytującym na London Southbank University. Przez ostatnie 25 lat pisał o policji i konsultował się zarówno z wydziałami policji, jak i międzynarodowymi organizacjami praw człowieka. Vitale jest autorem książek City of Disorder: How the Quality of Life Campaign Transformed New York Politics oraz The End of Policing.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna