Była pracownica linii montażowej silników Toyoty, Ella Williams, właśnie odebrała wał od Sądu Najwyższego, w związku z czym dziesiątki tysięcy pracowników będą potrzebować amerykańskiej ustawy o osobach niepełnosprawnych (ADA), która będzie ich chronić w takim przypadku, ale nie będą już mieli powodu niepełnosprawności, takiej jak zespół cieśni nadgarstka.
W jednomyślnej decyzji (Toyota Motor Manufacturing, Kentucky, Inc. przeciwko Williams, nr 00-1089) sędziowie orzekli, że Williams, mimo że jest upośledzony, nie jest osobą kwalifikowaną z niepełnosprawnością w rozumieniu ADA, ponieważ zespół cieśni nadgarstka nie „ zasadniczo ograniczają” Williamsa w jakiejkolwiek większej aktywności życiowej. Dlaczego? Bo w sumie Williams mogła „nadal myć zęby, myć twarz, kąpać się…”!
Podejście Supremes do definicji „niepełnosprawności” w sprawie Toyota przeciwko Williams cuchnie tą samą arogancją władzy, jaką wykazała, ustalając wynik ostatnich wyborów prezydenckich w sprawie Bush przeciwko Gore.
Na przykład O'Connor pisząca do Trybunału kilkakrotnie stwierdziła w swojej opinii, że zrozumiała intencje Kongresu, gdy uchwalał ustawę ADA. Rep. Steny Hoyer (D-MD), jeden z pierwotnych sponsorów ADA w Izbie Reprezentantów, uznała, że „zrozumienie” O'Connora jest wystarczająco błędne, aby napisać artykuł dla „Washington Post” „Nie dokładnie to, co zamierzaliśmy, sędzia O'Connor” (20 stycznia 2002, strona B01).
Hoyer powiedział, że ani O'Connor, ani żaden inny sędzia Trybunału nie pytali go ani innych członków Kongresu, jaki był ten zamiar.
Hoyer napisał: „Czy to właśnie mieliśmy na myśli, uchwalając ADA – że prawnicy reprezentujący firmy i osoby fizyczne powinni spędzać czas i pieniądze na spieraniu się o to, czy ludzie mogą myć zęby i wynosić śmieci?” Hoyer odpowiedział sobie: „Wcale nie”.
W artykule Hoyer wyjaśnia, że zamierzenie było znacznie szersze i włączające. Można zadać pytanie, jaka jest intencja Sądu Najwyższego?
Wiele można wyciągnąć z podjętych decyzji. Biorąc pod uwagę, że Rada Najwyższa zawęziła już definicję niepełnosprawności (patrz Sutton przeciwko United Airlines, Murphy przeciwko United Parcel Service i Albertsons przeciwko Kirkingburgowi) oraz liczbę osób, które mogą ubiegać się o zadośćuczynienie na mocy ustawy ADA, powinno to brzmieć następująco: Nie było zaskoczeniem dla nikogo, kto śledził te sprawy, że Trybunał orzekł na korzyść Toyoty.
Interesy biznesowe zdominowały interpretację ADA dokonaną przez Trybunał. Centrum Sporów Krajowej Izby Handlowej nazwało decyzję w sprawie Sutton „niezwykle znaczącym zwycięstwem społeczności biznesowej”.
Grupy biznesowe składające opinie amicus curie w sprawie Sutton, Murphy i Albertson's wezwały Trybunał do rozważenia „wpływu, jaki jego decyzja w tej sprawie może mieć wykraczający poza bezpośrednie obawy stron sprawy”. Krajowe Stowarzyszenie Producentów stwierdziło, że „podobnie jak molestowanie seksualne w zeszłym roku, dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność jest główną kwestią z zakresu prawa pracy rozpatrywaną w tym roku przez Sąd Najwyższy”.
Do opinii amicus dołączyły American Trucking Association i Equal Zatrudnienie Advisory Council (stowarzyszenie non-profit składające się z ponad 315 dużych firm). Amerykańska Izba Handlowa i American Trucking Association nazwały decyzję Toyoty „przykrywaniem sporów ADA”.
Wielu z nas aktywnych w polityce dotyczącej osób niepełnosprawnych miało nadzieję, że ADA zrewolucjonizuje praktyki biznesowe w kształcie, jaki panuje obecnie w amerykańskim kapitalizmie. Chociaż nie wstrzymałem oddechu. Potencjał transformacji został skonfrontowany z potężną, głęboko zakorzenioną klasą biznesową i strukturą naszej zinstytucjonalizowanej gospodarki nastawionej na zysk.
Opór lobby biznesowego oraz inne wcześniejsze orzeczenia Sądu Najwyższego dotyczące zatrudnienia, w tym trylogia Sutton i Garrett przeciwko Alabamie, zniweczyły potencjał ustawy w zakresie promowania znaczących zmian społecznych w zatrudnieniu osób niepełnosprawnych. Sądy, podążając za Suttonem, dyskwalifikują obecnie osoby chore na cukrzycę, choroby serca, epilepsję, raka i choroby psychiczne z dochodzenia roszczeń z tytułu dyskryminacji w zatrudnieniu ADA, ponieważ ich upośledzenie można złagodzić za pomocą leków.
Złapanych w lepki chwyt 22 pracowników z tymi schorzeniami jest „zbyt funkcjonalnych”, aby można było ich uznać za „niepełnosprawnych”, a mimo to można ich zwolnić z powodu warunków „niesprawiających o niepełnosprawności”.
Podobnie było z Williamsem. Do obowiązków Williams należała powtarzalna praca z narzędziami pneumatycznymi, co ostatecznie powodowało ból dłoni, nadgarstków i ramion. Następnie zdiagnozowano u niej obustronny zespół cieśni nadgarstka i obustronne zapalenie ścięgien.
Osobisty lekarz Williams nałożył na nią stałe ograniczenia w pracy, które uniemożliwiały jej podnoszenie więcej niż 20 funtów lub częste podnoszenie lub noszenie przedmiotów o wadze do 10 funtów, wykonywanie ciągłego, powtarzalnego zginania lub prostowania nadgarstków lub łokci, wykonywanie ćwiczeń nad głową pracy lub przy użyciu narzędzi wibracyjnych lub pneumatycznych.
Toyota jednak nie dostosowała się do niej w rozsądny sposób. Toyota zużyła i wyrzuciła Williamsa. Jej stan się pogorszył i w końcu została zwolniona.
Wystąpienie tych schorzeń jest często przyczyną zwolnień pracodawców, ponieważ pracodawcy obawiają się, że pracownik będzie mniej produktywny, a jego stan zdrowia może, między innymi, zwiększyć koszty opieki zdrowotnej i inne koszty ubezpieczenia.
Jednak w sprawach pracowniczych ADA, które wpłynęły do Trybunału, sędziowie zadbali o to, aby pracodawcy nie stracili prawa do zwalniania według własnego uznania, aby nie pozbawiać pracowników uznawanych za pasywa, a nie za aktywa, na rzecz osiągania zysków. Pomimo antydyskryminacyjnych przepisów ADA, dane empiryczne nie wskazują na poprawę w zakresie zatrudniania osób niepełnosprawnych. Dziewięć lat po wejściu w życie przepisów ustawy dotyczących zatrudnienia stopa bezrobocia w dalszym ciągu utrzymuje się na poziomie około 70%.
Jakie było rozumowanie Trybunału w sprawie Toyota?
Szósty Okręgowy Sąd Apelacyjny stwierdził, że ułomności znacznie ograniczały Williams w głównej aktywności życiowej, jaką jest wykonywanie zadań fizycznych w pracy, i przyznał, że była niepełnosprawna na mocy ustawy ADA. Toyota skierowała następnie sprawę do Sądu Najwyższego.
Skarcąc Szósty Okręg O'Connor napisał: „Dochodzimy do wniosku, że Sąd Apelacyjny nie zastosował właściwych standardów przy dokonywaniu tego ustalenia, ponieważ przeanalizował jedynie ograniczoną klasę zadań ręcznych i nie zadał pytania, czy upośledzenia pozwanej uniemożliwiały jej wykonywanie zadań lub ograniczały je które mają kluczowe znaczenie w codziennym życiu większości ludzi.”
„…Ponieważ zadania ręczne charakterystyczne dla konkretnej pracy niekoniecznie są ważną częścią życia większości ludzi, zadania związane z konkretnym zawodem mogą mieć jedynie ograniczone znaczenie w przypadku zapytania dotyczącego zadania ręcznego” – napisała.
Co? Większość ludzi pracuje. Większość ludzi pracuje na stanowiskach wymagających wykonywania określonych zadań, a umiejętność wykonywania takich zadań jest niezbędna, aby zapewnić sobie i swoim rodzinom wyżywienie. Tylko rozpieszczony członek klasy rządzącej mógłby powiedzieć, że wykonywanie zadań ręcznych, do których ktoś został specjalnie zatrudniony, nie ma „głównego znaczenia w codziennym życiu większości ludzi”.
Istnieje ogromna różnica w pozycji Williamsa w puli pracowników i pozycji O'Connora (lub jakiegokolwiek innego sędziego).
Spekulujmy, co by się stało z O'Connor, gdyby nie była w stanie wykonywać ręcznego zadania polegającego na pisaniu, mówieniu, a nawet rozumowaniu (co w tym przypadku budzi wątpliwości), co stanowi część jej pracy jako członka Trybunału.
Upośledzona O'Connor miałaby sługusów urzędników, którzy mogliby pisać, pisać, rozumować, a nawet mówić w jej imieniu. Co więcej, O'Connor ma swoje miejsce na Dworze do czasu swojej rezygnacji, więc nie obawia się, że jakikolwiek pracodawca może zabrać jej jedzenie ze stołu.
Z drugiej strony Williams nie ma osobistych asystentek, które wykonywałyby jej polecenia i zajmowały miejsce jej ciała. Jej praca nie była wygodną pracą umysłową, opierała się na umiejętności wykonywania pewnego rodzaju pracy fizycznej.
Trybunał jednak nakazałby nam zignorować wpływ ich probiznesowej decyzji na życie Elli Williams na świecie. Każdy wie, że lepiej pozostać u swojego pracodawcy, niż zostać zwolnionym i zmuszonym do szukania innej pracy. Kto teraz zatrudni Williamsa?
Decyzja Toyoty wskazuje na niebezpieczną i niedemokratyczną izolację, w której sędziowie – odsunięci od trudnej sytuacji przeciętnego pracownika – mogą dyktować politykę z ławy, nieodpowiedzialni przed Kongresem i nieodpowiedzialni przed społeczeństwem.
Zdecydowanie uważam, że intencją przepisu dotyczącego racjonalnych usprawnień zawartego w ADA było umożliwienie pracownikowi takiemu jak Williams kontynuowania pracy. Toyota miała inne wolne prace, które Williams mógł wykonywać, jak wskazano w faktach, jednak zamiast tego zdecydowała się na walkę sądową.
Co możemy zrobić? Bojkot Toyoty. Rozważ Toyotę jako pretendenta do miana jednej z 10 najgorszych korporacji roku 2002. Gdyby zapewnił Williams zakwaterowanie, nadal miałaby pracę, a Sąd Najwyższy nie miałby szansy zadać ADA kolejnego śmiertelnego ciosu.
Do Marty Russell można dotrzeć pod adresem: [email chroniony] www.disweb.org —
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna