Źródło: średnie
Zdjęcie: RozenskiP/Shutterstock.com
Połowa lipca Sondaż Washington Post-ABC News okazało się, że Biden wyprzedza Trumpa dwucyfrową przewagą. Ankietę przeprowadzono telefonicznie na losowej ogólnokrajowej próbie 1,006 dorosłych, z czego 75 procent osiągnięto za pomocą telefonów komórkowych, a 25 procent – telefonów stacjonarnych. Wyniki mają margines błędu plus/minus 3.5 punktu procentowego.
Podsumowując, Biden prowadzi Trumpa z 55 do 40 procent wśród zarejestrowanych wyborców, zwiększając się z 10-punktowej przewagi w maju i zaledwie dwupunktowej przewagi w marcu. Mimo że Trump wielokrotnie zapewniał kraj, że pandemia jest pod kontrolą, wskaźniki jego akceptacji spadły w miarę dramatycznego rozprzestrzeniania się infekcji i zgonów Covid-19.
Jednak analiza Washington Post wykazała, że marginesy w stanach wahadłowych wskazywały na bliższy wyścig, niż ujawnia różnica w popularności w poszczególnych krajach między Trumpem a Bidenem. Trump nie musi pokonywać Bidena w ogólnokrajowych sondażach, potrzebuje jedynie głosów w wahadłowych stanach, i to nie aż tak wielu. Pamiętajcie, że Trump wygrał wybory dzięki kolegium elektorów, zdobywając łącznie 80,000 XNUMX głosów w trzech stanach.
Analizując tę i inne ankiety, należy wziąć pod uwagę dwa czynniki, które pokazują, że Trump może ponieść prawdopodobną porażkę, jeśli nie przedstawi komunikatu podkreślającego jego przeszłe i potencjalnie przyszłe zyski gospodarcze.
Pierwszym czynnikiem, jak podsumowali reporterzy „Post”, jest wyniszczający wpływ pandemii na wizerunek Trumpa jako kompetentnego przywódcy. Biden przewodzi Trumpowi 54% do 34% w odpowiedzi na pytanie: Komu bardziej ufasz, jeśli chodzi o poradę sobie z epidemią koronaawirusa?” Wskaźnik dezaprobaty Trumpa dla sposobu radzenia sobie z epidemią koronawirusa wyniósł 60%. A gdy zapytasz: „Czy aprobujesz, czy nie, sposób, w jaki Donald Trump radzi sobie ze swoją pracą jako prezydent?” Trump otrzymał 57% dezaprobaty.
Wydaje się, że te wysokie wskaźniki dezaprobaty przekreślają próbę reelekcji Trumpa.
Ale wskaźniki poparcia to śliska krawędź, której należy się trzymać, zapytaj Hillary Clinton. Niekorzystna ocena Trumpa była o 9% wyższa od jej. Dwanaście dni przed wyborami średnia sondaży Clinton RealClearPolitics pokazała, że Clinton przewodzi Trumpowi w kraju o prawie sześć punktów, czyli o dwa punkty więcej niż wynik, w którym Barack Obama pokonał Mitta Romneya w 2012 roku. Poinformowano o tym w wiadomościach NBC jak mówiła reporterom kampania Trumpa, na podstawie ich własnych analiz z 27 października, mieli zaledwie 15 procent szans na wygraną. Ta perspektywa utwierdza Demokratów w przekonaniu, że niskie poparcie dla Trumpa przekłada się na głosy Bidena. Zmuszają jednak Trumpa do odwrócenia uwagi od pandemii i skupienia się na czymś innym, na przykład na gospodarce.
Drugi czynnik podkreśla, w jaki sposób wskaźniki poparcia mogą nie uwzględniać intensywności, z jaką zwolennicy danego kandydata faktycznie chodzą i głosują. Sondaż Post-ABC News pokazał, że zwolennicy Trumpa są znacznie bardziej entuzjastycznie nastawieni do głosowania na niego (69%) w porównaniu z poziomem entuzjastycznego poparcia dla głosowania na Bidena (39%). Może to stanowić problem dla Bidena, ale nie musi. Co za ironia, to właśnie to CNN podało sondaże wyjściowe z wyścigu w 2016 r. pokazało, że zwolennicy Hillary Clinton byli bardziej entuzjastycznie nastawieni niż zwolennicy Trumpa. Spośród 28% wyborców, którzy w ostatnim miesiącu przed wyborami w 2016 roku podjęli decyzję, na kogo zagłosować, zdecydowało się wówczas 49% wyborców Trumpa, podczas gdy wśród zwolenników Clintona zdecydowało się na to jedynie 40%. To pokazuje, że większość wyborców Clinton była już zachwycona jej kampanią. Jednak, jak Clinton przekonała się, entuzjazm dla swojej kampanii nie wystarczy, aby wygrać.
W wyborach w 2020 r. bardziej decydującym czynnikiem może być motywacja do pokonania drugiego kandydata. Podczas gdy tylko 21 procent osób zamierzających głosować na Trumpa twierdzi, że motywacją do głosowania jest pokonanie Bidena, 67 procent zwolenników Bidena twierdzi, że pokonanie prezydenta jest najważniejsze. Takie podejście stosuje Projekt Lincoln, założonej i prowadzonej przez oddanych republikanów sprzeciwiających się Trumpowi, którzy publikują w mediach ostre reklamy atakujące niebezpieczną osobowość Trumpa. Mają nadzieję odciągnąć niezależnych i rozczarowanych Republikanów, aby albo przeczekali wybory, albo nawet zagłosowali na Bidena.
Ewentualny wybór przez Bidena czarnej kandydatki na wiceprezydenta byłby mądrą decyzją strategiczną, która zapewni, że liczba głosów Czarnych nie spadnie do tego, co otrzymała Clinton w porównaniu z tym, co zrobił Obama w swoich dwóch udanych kampaniach. Według Pew Research Center spośród zatwierdzonych wyborców 98% czarnoskórych kobiet głosowało na Clinton, ale ich liczba spadła w porównaniu z dwoma poprzednimi wyborami prezydenckimi. Mają potencjał nie tylko do zwiększenia własnej frekwencji, ale mogą również być w stanie zwiększyć całkowitą frekwencję Czarnych w listopadzie.
To sprawia, że gospodarka pozostaje kwestią, którą Trump musi promować, aby przeciwdziałać wzrostowi popularności Bidena w sondażach. Trump wielokrotnie wspominał swoje osiągnięcia w tej dziedzinie na każdej konferencji prasowej, którą organizował, niezależnie od najwyraźniej wiodącej kwestii, którą miał poruszyć. Kampania Trumpa jest obecnie budowana wokół tej misji.
Zestawienia przekrojowe najnowszego sondażu pokazują, że większość wszystkich wyborców popiera Trumpa, a nie Bidena w zarządzaniu naszą gospodarką, mimo że bezrobocie jest na historycznie wysokim poziomie. Na pytanie: Czy aprobujesz czy nie akceptujesz sposobu, w jaki Trump radzi sobie z gospodarką? Liczba osób aprobujących jego postępowanie wynosiła 50%, a niezatwierdzających – 47%. Nawet w rozmowie jeden na jednego z Bidenem i pytaniem: „Komu bardziej ufasz, jeśli chodzi o zarządzanie czterema krytycznymi obszarami: gospodarką, stosunkami rasowymi, przestępczością i bezpieczeństwem oraz epidemią koronaawirusa, Trump zwyciężył tylko w dziedzinie gospodarki” , ale tylko o 2% marży.
Można się spodziewać, że Trump i kontrolowany przez Republikanów Senat będą nalegać na wprowadzenie czegoś na wzór ustawy Trumpa o obniżkach podatków z 2018 r. po dniu pracy, kiedy zachwiani wyborcy w końcu skupią się na wyborach. Obniżka podatków najwyraźniej zdziałała cuda, zwiększając jego poparcie. Analiza przeprowadzona w kwietniu 2018 r. przez Chrisa Cillizzę, głównego redaktora CNN, wykazała, że w ciągu jednego miesiąca wskaźnik poparcia Trumpa w całym kraju wzrósł z 35% do 42%. Wzrost był szczególnie widoczny wśród kluczowych grup wyborczych: liczba wyborców mężczyzn wzrosła o 8%, wyborców młodych (w wieku od 18 do 34 lat) wzrosła z 20% do 30%, wyborców w średnim wieku (od 35 do 49 lat) o 9 punktów, a wyborców szkół wyższych absolwentów wzrosła o 10%. Cillizza doszedł do wniosku, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest obniżka podatków Trumpa.
Ten pozytywny wzrost nastąpił pomimo tego, że Demokraci i liberalne media wrzeszczały z dachów, że większość świadczeń trafiła do najbogatszych ludzi. W przeciwieństwie do roku 2018, Demokraci kontrolują teraz izbę i prawdopodobnie nie zatwierdzą żadnej obniżki podatków Trumpa. Jednak nawet gdyby udało im się go powstrzymać, Republikanie obwinialiby Demokratów za to, że nie chcieli tworzyć miejsc pracy i ratować naszą gospodarkę.
Trump i jego partia muszą nadal koncentrować się na wysiłkach na rzecz wzmocnienia naszej gospodarki. Ich jedyną nadzieją na listopadowe zwycięstwo jest odwrócenie uwagi opinii publicznej od wyniszczającej pandemii. Muszą ująć odmowę Trumpa przyjęcia zdecydowanych przepisów federalnych ograniczających rozprzestrzenianie się pandemii jako strategię ponownego otwarcia naszych firm.
Sztuka Trumpa polega na podwojeniu wysiłków, aby przekonać swoją bazę wyborców w kolorze białym i niebieskim, co najważniejsze w stanach wahadłowych, które wygrał ostatnim razem, że tylko on może ożywić gospodarkę. Problem, z jakim borykają się kandydaci Partii Republikańskiej w listopadzie, polega na tym, że sondaże pokazują, że społeczeństwo ledwo akceptuje to przesłanie. Jeśli sondaże będą nadal podążać w stronę Bidena, kandydaci ci mogą zostać porzuceni przez Trumpa, a Senat Republikanów nie może już istnieć.
Autorem jest Nick Licata Zostań aktywistą obywatelskim,
przez 5 kadencji zasiadał w Radzie Miejskiej Seattle, został wybrany przez The Nation postępowym urzędnikiem miejskim roku i jest założycielem i przewodniczącym zarządu Local Progress, krajowej sieci zrzeszającej 1,000 postępowych urzędników miejskich.
Zapisz się na newsletter Licata Polityka miejska
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna