Prezydent Joe Biden dokonał „Bidenomika” stanowi centralny element jego kampanii reelekcyjnej, reklamując ją jako wyraźne zerwanie z „ekonomią spływania” Ronalda Reagana i powrót do polityki Nowego Ładu FDR. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan nazywa to „nowego konsensusu waszyngtońskiego”, podczas gdy Sekretarz Skarbu Janet Yellen określa to jako „nowoczesna ekonomia strony podaży”, postkeynesowska strategia rozwoju. Ale Bidenomika powinna być oznaczona jako „imperialistyczny keynesizm".
Biden zaprojektował go, aby przygotować amerykański kapitalizm na imperialna rywalizacja z Chinami, złagodzić wewnętrzne nierówności społeczne i zneutralizować wyzwania stojące przed lewicą, a zwłaszcza Trumpowską prawicą. Choć administracji nie udało się zapewnić zwiększonych wydatków na infrastrukturę społeczną, wdrożyła nową politykę przemysłową inwestującą w twardą infrastrukturę i zaawansowaną technologicznie produkcję, aby przywrócić amerykańską dominację nad Pekinem i innymi rywalami.
Biden zdobył poparcie dla tego programu od większości urzędników związkowych, biurokracji organizacji pozarządowych oraz polityków postępowych i socjalistycznych. Pomogli zdemobilizować walkę, z wyjątkiem nowej szeregowej bojowości w ruchu robotniczym, która wyrażała się w strajkach przeciwko Hollywood, głosowaniu „nie” przeciwko wyprzedanym kontraktom i popędom związkowym wśród niezorganizowanych pracowników.
Dla kontrastu, prawica republikańska zintensyfikowała walkę o swój reakcyjny program w tak zwanych czerwonych stanach i na szczeblu krajowym. Co więcej, Donald Trump, pomimo swojego wyrok skazujący i liczne oskarżenia, pozostaje zdecydowany faworyt zdobyć nominację Republikanów na prezydenta.
W obliczu tego zagrożenia większość lewicy pójdzie w ślady Berniego Sandersa, Alexandrii Ocasio Corteza i Ilhana Omara, wspierając Bidena i prowadząc kampanię. To pozostawia Republikanom otwarte pole do udawania jedynej opozycji wobec Demokratów, dając im szansę na pozyskanie części niezadowolonej drobnomieszczaństwa, nowej klasy średniej i klasy robotniczej głęboko niezadowolonej z Bidenomiki.
Po raz kolejny lewica zostaje uwięziona w Partii Demokratycznej, w dużej mierze zdemobilizowana i zdezorientowana. Nadszedł czas, aby rozliczyć się z nieudaną strategią wyborczą, która zaprowadziła nas w ten ślepy zaułek, porzucić ją i przyjąć nową, opartą na organizowaniu walki społecznej i klasowej oraz przywróceniu naszej niezależności od obu partii kapitalistycznych.
Korzenie Bidenomiki
Zerwanie z tą nieudaną strategią zaczyna się od dokładnego zrozumienia programu Bidena i powodów, dla których go przyjął. Nigdy nie zamierzał wdrażać programu neoliberalnego i nie przyjął bidonomiki, jak twierdzą niektórzy na lewicy, z powodu nacisków ze strony małego amerykańskiego ruchu socjalistycznego, Berniego Sandersa i innych lewicowych polityków.
Biden i jego mózg trust opracowali go, aby przezwyciężyć względny upadek imperializmu Stanów Zjednoczonych. Trzy wydarzenia doprowadziły Waszyngton do tej nieoczekiwanej sytuacji. Po pierwsze, długi boom neoliberalny umożliwił powstanie nowych imperialnych rywali, zwłaszcza Chin i Rosji, a także coraz bardziej asertywnych mocarstw subimperialnych, takich jak między innymi Arabia Saudyjska i Indie.
Po drugie, porażki Waszyngtonu w Iraku i Afganistanie podkopały jego hegemonię na Bliskim Wschodzie i na świecie. Wreszcie Wielka Recesja szczególnie mocno uderzyła w USA i UE, podczas gdy Chiny, dzięki swojemu ogromnemu pakietowi stymulacyjnemu, stały się na pewien czas epicentrum światowego wzrostu.
Zmiany te położyły kres niekwestionowanej hegemonii Waszyngtonu i rozpoczęły się nowy asymetryczny wielobiegunowy porządek świata. Stany Zjednoczone pozostają dominującą potęgą, ale mają mniejszą zdolność do dyktowania polityki międzynarodowej niż przez ostatnie kilka dekad.
Ten nowy porządek jest nękany przez głębokie i... wiele kryzysów systemu, które pogłębiły nierówności klasowe i społeczne oraz wywołały polaryzację polityczną w krajach na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych nierówności te wywołały fale walki od Occupy do Black Lives Matter i falę bojowości związkowej zarówno wśród pracowników związkowych, jak i spoza nich.
Połączenie kryzysu i oporu doprowadziło do wyłonienia się nowej lewicy socjalistycznej, której DSA jest najważniejszą organizacją narodową. Ta radykalizacja na lewicy umożliwiła Berniemu Sandersowi dwie nieudane kampanie na rzecz nominacji prezydenckiej Partii Demokratycznej. Jednocześnie kryzysy pchnęły część nowej klasy średniej i drobnej burżuazji w kierunku coraz bardziej reakcyjnej polityki.
Trump przedarł się fali prawicowego radykalizmu na urząd prezydenta w 2016 roku, przekształcając GOP w partię skrajnie prawicową. Po objęciu władzy Trump wdrożył program „nieliberalna hegemonia”, obiecując „Uczynić Amerykę znów wielką”, stawiając „Amerykę na pierwszym miejscu”. Porzucił dwupartyjną wielką strategię Waszyngtonu polegającą na nadzorowaniu globalnego kapitalizmu i włączaniu państw na marchewkę i kij do tak zwanego liberalnego porządku opartego na zasadach. Po raz kolejny lewica zostaje uwięziona w Partii Demokratycznej, w dużej mierze zdemobilizowana i zdezorientowana. Nadszedł czas, aby rozliczyć się z nieudaną strategią wyborczą, która zaprowadziła nas w tę ślepą uliczkę.
Zamiast tego odrzucił umowy o wolnym handlu, takie jak zaproponowana przez Obamę Umowa o partnerstwie transpacyficznym, wprowadził politykę protekcjonistyczną, zainaugurował otwartą rywalizację wielkich mocarstw z Chinami i Rosją oraz ustanowił stosunki transakcyjne zarówno z wrogami, jak i sojusznikami. W kraju przeprowadzał brutalne ataki na grupy uciskane, zwłaszcza na migrantów, wykorzystując ich jako kozły ofiarne, aby odwrócić uwagę od kapitalistycznych korzeni kryzysów w życiu ludzi.
Polityka Trumpa nasiliła lewicową radykalizację, która wyrażała się w crescendo walki, od Marszów Kobiet po wiece w obronie praw migrantów, bunt nauczycieli w Czerwonym Państwie, strajk klimatyczny w 2019 r. i powstanie Black Lives Matter – największą pojedynczą mobilizację ludową w USA historia. Opór ten pokazał ogromny potencjał nowej lewicowej masy, która może stać na czele destrukcyjnej walki o zmiany systemowe.
Cztery lata niekonsekwentnych, prawicowych rządów Trumpa, zwłaszcza jego nieumiejętne radzenie sobie z pandemią, przyspieszyły względny upadek imperializmu Stanów Zjednoczonych, wzbudziły w jego sojusznikach wątpliwości co do wiarygodności Waszyngtonu i ośmieliły jego antagonistów, takich jak Chiny i Rosja, a także mocarstwa subimperialistyczne, takie jak Arabia Saudyjska. Po próbie obalenia wyborów przez Trumpa 6 stycznia poprzez zachęcanie jego skrajnie prawicowej kadry do poprowadzenia tłumu do splądrowania Kapitolu, Stany Zjednoczone nie wyglądały jak „lśniące miasto na wzgórzu”, ale „zadupiony kraj” rozpadający się w szwach .
Ich program, nie nasz
Na długo przed wyborami w 2020 rokufrakcja Bidena w establishmentu zaprojektowała imperialistyczny keynesizm, aby przezwyciężyć wewnętrzne i międzynarodowe wyzwania stojące przed Waszyngtonem. Obejmuje trzy powiązane ze sobą cele: 1) odbudowę podstaw amerykańskiego kapitalizmu, 2) stabilizację polityki wewnętrznej pod hegemonią Partii Demokratycznej oraz 3) przywrócenie i ochronę imperialnej supremacji Waszyngtonu nad Chinami i Rosją.
Administracja Bidena przedstawiła swoją popisową propozycję Build Back Better, aby osiągnąć dwa pierwsze cele. W jej centrum znajdowała się nowa polityka przemysłowa mająca na celu renowację amerykańskiej infrastruktury i finansowanie nowej produkcji w oparciu o zaawansowane technologie i zieloną gospodarkę. Obiecała także inwestycje w infrastrukturę społeczną, głównie poprzez zwiększenie wydatków na usługi społeczne i finansowanie edukacji STEM w celu szkolenia pracowników w zakresie umiejętności ścisłych, technologii, inżynierii i matematyki, których przemysł XXI wieku wymaga, aby konkurować z Chinami.
Jednak w przeciwieństwie do wszystkich porównań z Nowym Ładem FDR i Wielkim Społeczeństwem LBJ, Biden nigdy nie planował przywrócenia starego państwa opiekuńczego zniszczonego przez Ronalda Reagana i Billa Clintona. W najlepszym wypadku jego celem było podniesienie amerykańskich wydatków socjalnych do niskiego poziomu neoliberalnej Europie.
Biden zamierzył, że reformy te stłumią polaryzację polityczną w kraju. Miał nadzieję, że uda mu się dokooptować lewicę do Partii Demokratycznej, zmusić ją do porzucenia swojego programu i wesprzeć Build Back Better. Chciał także podważyć atrakcyjność skrajnie prawicowego nacjonalizmu Trumpa, otwierając zaporę wydatków w Czerwonych Stanach i stanach będących polami walk na Środkowym Zachodzie.
W połączeniu z tym krajowym programem i w oparciu o niego Biden opracował nową, wielką strategię „muskularny multilateralizm”, aby osiągnąć trzeci cel, jakim jest ponowne ugruntowanie amerykańskiej supremacji nad globalnym kapitalizmem i nad jej potężnymi rywalami. Jednak w przeciwieństwie do Trumpa obiecał odbudować i rozszerzyć swoje sojusze oraz zjednoczyć je wszystkie w tak zwanej „lidze demokracji”, która będzie konkurować z „mocarstwami autokratycznymi”, Chinami i Rosją.
Podobnie jak Trump nie miał zamiaru włączać tych rywali do neoliberalnego porządku międzynarodowego, ale raczej ich powstrzymać. Obiecał utrzymanie sankcji nałożonych na Chiny, położenie kresu zależności USA od Pekinu w kluczowych strategicznych gałęziach przemysłu zaawansowanych technologii oraz konfrontację zarówno z Pekinem, jak i Moskwą.
Kooptowanie lewicy
Biden przekonał establishment Partii Demokratycznej do imperialistycznego keynesizmu, z łatwością pokonując Sandersa w prawyborach w 2020 roku. Z pomocą Sandersa Biden zapewnił sobie wsparcie urzędników związkowych, biurokracji organizacji pozarządowych i większości lewicy, w tym części kierownictwa DSA.
Sanders i jego sojusznicy uzasadniali swoje poparcie dla Bidena wskazując na deski, które zabezpieczyli na platformie Partii Demokratycznej, co przedstawiali jako dowód ściągania Bidena na lewicę. W rzeczywistości zostali ściągnięci na prawicę, rozpoczynając proces porzucania Medicare for All, Zielonego Nowego Ładu, planów finansowania policji, umorzenia długów i innych reform wspierających Bidenomics.
Sanders przodował, przewidując, że Biden będzie „najbardziej postępowym prezydentem od czasów FDR.” Ale, prawdę mówiąc, Roosevelt nie jest socjalistycznym wzorem do naśladowania. Pamiętajcie, że oświadczył się „najlepszy przyjaciel, jakiego kiedykolwiek miał system zysku” i poprowadził do tego USA Druga wojna Światowa ustanowienie Waszyngtonu dominującą potęgą imperialistyczną na świecie.
Niemniej jednak Sanders i reszta wybranych socjalistów wkrótce zaczęli popierać imperialistyczny keynesizm Bidena jako jedyną realistyczną opcję dla lewicy. Ich zadaniem było przekonanie prawicowych Demokratów do głosowania za Build Back Better i odpieranie prób GOP blokowania lub złagodzenia ustawodawstwa.
Demobilizująca walka
Pozostałe na lewicy twierdziła, że mogą zarówno zjednoczyć się z Demokratami, jak i zbudować ruchy walczące o bardziej radykalny program. Jednak wybór Bidena miał pierwszeństwo, co doprowadziło do dramatycznego osłabienia walki w trakcie kampanii, a zwłaszcza po inauguracji Bidena w 2021 r.
Liberałowie, biurokracja organizacji pozarządowych i urzędnicy związkowi skierowali opór przeciwko Trumpowi na kampanię Bidena. Zorganizowana skrajna lewica była zbyt mała i zdezorientowana przypływem reformistycznego elektoratu, aby wygrać dyskusję wewnątrz różnych ruchów na rzecz podtrzymania niezależnej walki o własny program.
Najbardziej znaczącą porażką był Black Lives Matter. W decydującym momencie były prezydent Obama spotkał się z LeBronem Jamesem i przekonał go do tego odwołać strajk NBA po rasistowskim zastrzeleniu przez policję Jacoba Blake’a. Wkrótce potem szefowie, właściciele i gracze ligi ogłosili plan przekształcenia aren NBA w bezpieczne lokalizacje głosowania.
Razem z liberalnymi Demokratami, establishmentem praw obywatelskich i biurokracją organizacji pozarządowych zamienili Black Lives Matter w Black Votes Matter w de facto kampanii mającej na celu wybranie Bidena, wroga ruchu i jego głównych żądań. Głosował za ustawą New Jim Crow, sprzeciwiał się pozbawieniu finansowania policji i złożył standardową obietnicę reformy policji.
W kampanię Bidena włączono nie tylko BLM, ale cały opór pod rządami Trumpa. Rezultatem był spadek zorganizowanej walki, kiedy była ona najbardziej potrzebna, aby stawić czoła eskalacji ataków na prawa do aborcji, stale pogarszającym się zmianom klimatycznym, strasznym warunkom dla migrantów na granicy i wewnątrz kraju oraz trwającej epidemii rasistowskich morderstw i brutalności policji.
Częściowym wyjątkiem od tego wzorca był nowy oddolny opór w ruchu robotniczym. Połączenie presji na kluczowych pracowników podczas pandemii, gwałtowny wzrost inflacji i niegodziwe zyski zapewniane przez korporacje skłoniły ludzi do przeciwstawienia się.
Organizowali się w Amazon, Starbucks i na programach dla absolwentów; zorganizowali strajki w szeregu firm i wielokrotnie głosowali za odrzuceniem wyprzedanych kontraktów. Tego lata organizowanie się związkowców osiągnęło swój szczyt: pracownicy hoteli strajkowali w Los Angeles, a aktorzy i pisarze zamknęli Hollywood. Ale nawet z tym wzrost walki, Uderzenia i uzwiązkowienie utrzymać się na historycznie najniższych poziomach.
Odbudowa amerykańskiego kapitalizmu
Mając lewicę w tylnej kieszeni i zdemobilizowaną walkę, Biden i establishment partyjny zerwali układy z centrowymi Demokratami i garstką Republikanów, aby wprowadzić imperialistyczny keynesizm. Nie był w stanie w całości przekazać Build Back Better, ponieważ okropni bliźniacy Joe Manchin i Kristen Sinema w zmowie z Partią Republikańską zablokowali finansowanie infrastruktury społecznej.
Biden próbował obejść ich sprzeciw, wydając na przykład zarządzenia wykonawcze, umorzące niektóre pożyczki studenckie. Jednak większość obiecanego trwałego wzrostu wydatków socjalnych nigdy nie została zrealizowana. Co gorsza, Republikanie wykorzystali Sąd Najwyższy do unieważnienia niektórych zarządzeń Bidena, takich jak to dotyczące długów studenckich. Ale to nie był Zielony Nowy Ład. Chociaż kwota w dolarach wydaje się wysoka, jest ona rozłożona na dekadę i jest mniejsza niż kwota, jaką Stany Zjednoczone wydają rocznie na Pentagon.
Niemniej jednak Bidenowi udało się uchwalić ogromny pakiet legislacyjny, którego wydatki w ciągu następnej dekady wyniosą ponad 4 biliony dolarów. Na początek podpisał kontrakt na kwotę 1.9 biliona dolarów Amerykański plan ratunkowy (ARP), aby wydobyć gospodarkę z ostrej recesji wywołanej blokadami i przerwami w łańcuchach dostaw.
Dotował firmy, aby pomóc im uniknąć bankructwa, finansował rządy stanowe w celu tymczasowego zwiększenia wydatków socjalnych, wprowadził ulgę podatkową na dzieci i, podobnie jak ustawa Trumpa CARES, wystawiał czeki każdemu obywatelowi (oczywiście z wyjątkiem migrantów). W oparciu o badania finansowane w ramach drugiej edycji Trumpa w ramach „Operacji Warp Speed” ARP przeprowadziła masowe szczepienia, umożliwiając Bidenowi ponowne otwarcie gospodarki i ponowne uruchomienie zysków pomimo trwającej pandemii.
Ponadto podpisał trzy ponadpartyjne ustawy, które stanowią trzon jego nowej polityki przemysłowej, mającej zapewnić Waszyngtonowi przewagę konkurencyjną nad Chinami. Pierwszą z nich było 1.2 biliona dolarów Dwupartyjna ustawa o inwestycjach infrastrukturalnych i zatrudnieniu. Inwestuje pieniądze w naprawę i modernizację dróg, linii kolejowych i mostów, a także rozbudowę szybkiego Internetu i budowę nowych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (EV) w całym kraju.
Po drugie, wdrożył kwotę 740 miliardów dolarów Ustawa o redukcji inflacji (IRA), która jest rzekomo największym aktem prawnym dotyczącym klimatu w historii Stanów Zjednoczonych. Finansuje rozwój produkcji energii słonecznej, wiatrowej i pojazdów elektrycznych, aby zakończyć zależność od Chin, które to zrobiły opanowały rynek w tych branżach. Finansował także IRS, aby ścigał bogatych oszustów podatkowych i umożliwił Medicare negocjowanie i ograniczanie cen leków.
Ale to nie był Zielony Nowy Ład. Chociaż kwota w dolarach wydaje się wysoka, jest ona rozłożona na dekadę i jest mniejsza niż kwota, jaką Stany Zjednoczone wydają rocznie na Pentagon. Ponadto umożliwia rozwój produkcji i funduszy paliw kopalnych niesprawdzona technologia wychwytywania dwutlenku węgla w celu ograniczenia zwiększonej emisji. W najlepszym przypadku uda mu się zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych w USA jedynie o połowę przez 2050, kiedy klimatolodzy twierdzą, że kraj musi osiągnąć zero netto.
Po trzecie, aby to zapewnić, Biden uchwalił ustawę CHIPS and Science Act o wartości 280 milionów dolarów Dominacja USA w dziedzinie zaawansowanych technologii nad Chinami. Finansuje budowę zakładów produkujących półprzewodniki w USA, zachęca do „wspierania przyjaciół” łańcuchów dostaw zaawansowanych technologii oraz dotuje badania i rozwój uniwersytetów i korporacji w dziedzinach STEM.
Potwierdzenie imperialnej hegemonii
Opierając się na planie odbudowy amerykańskiego kapitalizmu, Biden wdrożył swoją strategię muskularnego multilateralizmu na rzecz rywalizacji wielkich mocarstw z Chinami i Rosją. Porzucił unilateralizm Trumpa, ale zachował skupienie swojego poprzednika na powstrzymywaniu zwiększonego utwierdzania się tych mocarstw w swoich imperialistycznych interesach.
Strategia Bidena obejmowała wymiar geopolityczny, gospodarczy i militarny. Na froncie geopolitycznym próbował postawić „Amerykę z powrotem na czele stołu”, łącząc się w blok obejmujący tradycyjnych sojuszników Waszyngtonu, przekonując ich i namawiając, aby zastosowali się do imperialnych nakazów Stanów Zjednoczonych w celu powstrzymania wzrostu Chin i Rosji.
Centralnym elementem tych wysiłków było potwierdzenie przez Bidena tradycyjnych struktur sojuszniczych, takich jak NATO w Europie i Quad w regionie Azji i Pacyfiku. Założył także nowe, takie jak AUKUS, który jednoczy Australię, Wielką Brytanię i USA, aby zapewnić Canberze okręty podwodne o napędzie atomowym, które mogą uniknąć chińskiego wykrycia.
Administracja zgromadziła wszystkich swoich sojuszników na dwóch szczytach i ogłosiła trzeci w Korei Południowej w celu utworzenia nowego bloku, który nazwała „ligą demokracji”, aby przeciwstawić się tak zwanym „państwom autokratycznym” Chin i Rosji. Nikt nie powinien poważnie traktować starych ram zimnej wojny z dwóch powodów.
Po pierwsze, w szczytach uczestniczyły proamerykańskie państwa m.in niskie miejsca w corocznym rankingu wolności demokratycznych Freedom House i wykluczył inne osoby zajmujące wyższe stanowiska po prostu dlatego, że sprzeciwiają się USA. Po drugie, ramy te mają na celu wzniecenie konfliktu z przeciwnikami USA, a nie złagodzenie antagonizmów.
Na froncie gospodarczym Biden podtrzymał sankcje i protekcjonizm Trumpa wobec Chin, a w rzeczywistości je zaostrzył, rozpoczynając: nowa wojna chipów aby uniemożliwić Pekinowi nabycie zaawansowanej technologii półprzewodników. Podobnie on nałożył sankcje na Rosję i wydalił 10 dyplomatów za ingerencję Moskwy w wybory w USA.
Administracja Bidena przyjęła nową strategię „pozbycie się ryzyka”zerwania stosunków gospodarczych z Chinami w branżach zaawansowanych technologii o zastosowaniach wojskowych i blokować inwestycję w chińskich firmach, aby uniemożliwić im rozwój potencjału w zakresie półprzewodników, sztucznej inteligencji i obliczeń kwantowych. Wykorzystała do tego swoje stare i nowe sojusze geopolityczne i wojskowe naciskać na państwa takie jak Niemcy przyjąć tę strategię wobec Chin.
Na froncie wojskowym Biden radykalnie zwiększył fundusze dla Pentagonu, zwiększając je o pięć procent w stosunku do ostatniego budżetu Trumpa na $ 768.2 mld w 2022 r. i podniesienie go jeszcze bardziej do $ 858 mld w 2023 r. Fundusze te przeznaczył na modernizację armii, przygotowanie jej do niej wojna z Chinami i Rosjąi agresywnie go wdrażaj nowe bazy i ćwiczenia, zwłaszcza w regionie Azji i Pacyfiku aby przeciwstawić się zwiększonej liczbie baz Pekinu i zapewnieniu potęgi morskiej.
Ukraiński tygiel
Reorientacja Bidena na rywalizację między wielkimi mocarstwami rozpoczęła się katastrofalnie od jego chaotycznego wycofania się z Afganistanu, co sprawiło, że w oczach Pekinu i Moskwy Stany Zjednoczone wyglądały na słabe i niekompetentne. Władimir Putin wykorzystał ten moment, aby rozpocząć swoją imperialistyczną inwazję na Ukrainę w nadziei na przywrócenie starego imperium rosyjskiego.
Wybuchł mu prosto w twarz, gdy ukraiński ruch oporu zatrzymał Rosję, zaskakując potęgi USA i NATO, które spodziewały się upadku kraju. Biden wykorzystał okazję, aby wesprzeć Ukrainę na własną rękę motywy ukryte i imperialistyczne. Zjednoczył sojuszników NATO, nakłonił ich do nałożenia bezprecedensowych sankcji na Moskwę, wywarł na nich presję, aby zwiększyli budżety wojskowe oraz dostarczył Kijowowi pieniądze i broń.
Oczywiście międzynarodowa lewica powinna bronić prawa Ukrainy do zwrócenia się do USA o takie wsparcie w jej walce o samostanowienie. Powinniśmy jednak mieć oczy szeroko otwarte na fakt, że Biden wspiera Ukrainę jedynie w charakterze zastępczego środka osłabiającego imperialnego rywala Waszyngtonu, Rosję. Pamiętajcie, że Stany Zjednoczone są rzeźnikiem Iraku i zwolennikiem izraelskiego apartheidu.
Motywy Bidena stały się całkowicie jasne, kiedy przekonał NATO do uznania Chin za „strategiczne wyzwanie” po raz pierwszy w 2022 r. i później ogłoszony w 2023 r że „deklarowane ambicje i polityka przymusu” Pekinu stanowią wyzwanie dla naszych interesów, bezpieczeństwa i wartości”. W rezultacie NATO rozpoczęło współpracę z sojusznikami Waszyngtonu w Azji przeciwko Chinom.
Biden wywierał także presję na swoich sojuszników, aby zaczęli położyć kres swojej zależności od Rosji w zakresie gazu i ropy, „zmniejszając ryzyko” ich stosunków gospodarczych z Chinami i przygotowując swój arsenał wojskowy na wojnę imperialistyczną. Ale Bidenowi nie udało się zapewnić sobie podporządkowania potęg subimperialistycznych jak Brazylia, Arabia Saudyjska, Izrael i wiele innych, które balansują między USA, Chinami i Rosją. Biden wspiera Ukrainę jedynie jako zastępstwo mające osłabić imperialnego rywala Waszyngtonu, Rosję. Pamiętajcie, że Stany Zjednoczone są rzeźnikiem Iraku i zwolennikiem izraelskiego apartheidu.
Niemniej jednak Stany Zjednoczone w dalszym ciągu zwiększają presję na państwa na całym świecie, aby ugięły kolana przed ich nakazami. W szczególności Waszyngton próbował zmusić ich do przyłączenia się konfrontacja z Chinami i Tajwanem, co ma kluczowe znaczenie nie tylko z geopolitycznego, ale także gospodarczego punktu widzenia, ponieważ produkuje 90 procent najbardziej zaawansowanych mikroczipów na świecie. W wyniku imperialnego impasu przegrane zostało prawo narodu tajwańskiego do samostanowienia.
Triangulacja w stylu Bidena
W kraju Biden zdradził powszechne oczekiwania co do reform systemowych, które miałyby odpowiedzieć na żądania robotników i osób uciskanych. Podobnie jak Bill Clinton w latach 1990. Biden stosował strategię triangulacji – przyjmowanie stanowisk między liberalnymi Demokratami i reakcyjnymi Republikanami – w nadziei, że podkopie atrakcyjność skrajnej prawicy.
W ten sposób podtrzymał sedno brutalnego ataku Trumpa na migrantów i ich prawa. Egzekwował Tytuł 42, który utrzymywał granicę zamkniętą nie tylko dla nieposiadających dokumentów pracowników, ale także osób ubiegających się o azyl, co doprowadziło do dramatycznego wzrostu deportacji. Kiedy ostatecznie zakończył tytuł 42 w maju 2022 r., zastąpił go a nowy plan egzekwowania granic mające na celu zniechęcanie do składania wniosków o azyl.
Jest to część szerszego planu Bidena rozszerzyć reżim graniczny w Meksyku i Ameryce Środkowej oraz wyznaczyć tam państwa, które mają blokować wyjazd migrantów. Przekazuje także pieniądze tym stanom, aby założyły zakłady produkcyjne w celu superwyzysku swoich obywateli i migrantów.
To niewiarygodne, że administracja świętowała ograniczenie praw i przypisywała represjom spowodowanie spadku liczby przekraczanych granic. Jednakże w postanowieniu sądu z dnia A sprawa wniesiona przez ACLU, sędzia federalny wstrzymał ograniczenie azylu Bidena tylko do czasu 9. Sąd Okręgowy aby odłożyć go z powrotem na miejsce.
Wydaje się, że tymczasowy spadek liczby przejść granicznych dobiegł końca liczba aresztowań gwałtownie wzrosła w lipcu. Władze celne i graniczne Stanów Zjednoczonych, ICE i władze Meksyku przygotowują się do odstraszania, aresztowania i deportacji setki tysięcy więcej w drodze przez Amerykę Środkową.
Podobnie, pomimo deklarowanego przez Bidena współczucia dla czarnych ofiar brutalności policji, przewodził ostrej reakcji przeciwko ruchowi na rzecz pozbawienia policji środków finansowych. Znane jest z jego orędzia o stanie Unii w 2022 r Deklarowana„Wszyscy powinniśmy się zgodzić: odpowiedzią nie jest obciążanie policji kosztami. Ma to na celu finansowanie policji”. W kampanię Bidena włączono nie tylko BLM, ale cały ruch oporu Trumpa. Rezultatem był spadek zorganizowanej walki wtedy, gdy była ona najbardziej potrzebna.
Jego ustawa George’a Floyda, która nie została przyjęta, proponowała nową odsłonę liberalnych reform, takich jak policja społeczna, szkolenia i kamery osobiste, które w najlepszym razie zrób lifting wobec sił represyjnych państwa. Co gorsza, w jego „Planie bezpieczniejszej Ameryki” obiecywano zatrudnienie 100,000 XNUMX dodatkowych policjantów w całym kraju.
Prawicowi Demokraci lubią Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams a inni prześcignęli Bidena, wykorzystując sztuczną panikę moralną wywołaną ruchem deffundacyjnym, aby rozpocząć represje oparte na prawie i porządku. To stłumienie dało Republikanom zielone światło do domagania się jeszcze większych represji.
Wyniki Bidena w zakresie praw reprodukcyjnych i dostępu do nich są niewiele lepsze. Z Większość Partii Demokratycznej przez pierwsze dwa lata nie kodyfikował Roe v. Wade. Przebrnąć lub nawet obalić poprawkę Hyde’a, która zakazuje federalnego finansowania aborcji. Nawet po wyroku Sądu Najwyższego Dobbsa, który unieważnił aborcję jako prawo chronione na poziomie federalnym, Biden zrobił niewiele poza tym, że wykorzystał ją do zdobycia głosów w wyborach prezydenckich w 2024 roku.
Co więcej, w obliczu totalnej wojny GOP z osobami transpłciowymi Biden stawił niewielki opór, poza symbolicznymi wyrazami sprzeciwu wobec bigoterii i ceremonii w Białym Domu. W rzeczywistości przystosował się do ataku prawicy, przyjmując „zniuansowane stanowisko” w sprawie transpłciowych sportowców, którzy w imię ochrony ich praw w rzeczywistości umożliwia ich ograniczenie.
Jego osiągnięcia w zakresie klimatu również nie są czymś, czym można się pochwalić. Zezwolił na zwiększenie liczby odwiertów ropy i gazu ziemnego, aczkolwiek za podwyższeniem opłat, i zatwierdził tę uchwałę Projekt Willow o wartości 8 miliardów dolarów na Alasce pomimo sprzeciwu ekologów i tubylczych aktywistów. W rzeczywistości Biden zatwierdził w ciągu zaledwie dwóch lat więcej projektów naftowych i gazowych niż Trump przez całą swoją kadencję.
Wreszcie, w przeciwieństwie do swoich twierdzeń, że jest „najbardziej prozwiązkowym prezydentem w historii”, Biden niewiele zrobił, aby poprawić warunki pracowników. Mianując do NLRB liberalnych sędziów, nie nawoływał do uchwalenia ustawy PRO, która ułatwiłaby uzwiązkowienie zakładów pracy. Samozwańczy „człowiek związkowy” rozbił strajk.
Dokonując być może najgorszej zdrady, powołał się na ustawę o pracy na kolei, przekonał Kongres do nałożenia ugody na pracowników kolei i zakazał im strajkowania na rzecz lepszych płac, warunków pracy i płatnych dni chorobowych. Samozwańczy „człowiek związkowy” złamał strajk.
Skrajna prawica ośmieliła się
Ani taka triangulacja, ani inna polityka Bidena nie doprowadziły do osiągnięcia jego celu, jakim było podcięcie poparcia dla Partii Republikańskiej i skrajnej prawicy. W każdym razie prawica jest odważniejsza niż kiedykolwiek.
Apel Bidena o dwupartyjną współpracę zdołał przekonać jedynie garstkę Republikanów do przyjęcia jego ustawy o infrastrukturze i ustawy o ograniczaniu inflacji, podczas gdy zdecydowana większość partii sprzeciwiała się niemal wszystkiemu, co zaproponował. Czasy centrowego pojednania już dawno minęły.
Biden nie odniósł już żadnego sukcesu, otwierając kurek wydatków na pomoc w związku z pandemią, naprawy i ulepszenia infrastruktury oraz nowe zakłady produkcyjne. Oszałamiająco 80 procent nowych projektów przemysłowych znajduje się w czerwonych stanach. Choć Republikanie chętnie przyjęli pieniądze, nie dali Bidenowi kredytu, jak ma to miejsce w przypadku wszystkich nowych inwestycji nie poprawiła jeszcze wyników sondaży prezydenta w bastionach GOP.
Marchewki zawiodły, tak samo i kije. Ścigania Trumpa i jego skrajnie prawicowych sługusów nie powstrzymały ich wzrost i popularność. Podczas wyroki skazujące z 650 r ponieważ zamieszki z 6 stycznia zdezorganizowały niektóre grupy skrajnie prawicowe, inne zastąpiły ich buty, a Trump, pomimo wszystkich zarzutów, w tym o spisek mający na celu unieważnienie wyborów w 2020 r., pozostaje zaporowy faworytem do nominacji GOP.
W rzeczywistości na przykładzie tego, co „The New York Times” nazywa „skutek oskarżenia” Trump skutecznie przekonał swoją bazę MAGA, że stawiane mu zarzuty są atakami na nich wszystkich. W ten sposób zebrał swoich zwolenników i zebrał pieniądze na finansowanie kampanii, która posuwa się coraz bardziej na prawo.
Trumpa regularnie toczy się przeciwko „różowowłosi komuniści uczą nasze dzieci” i obiecuje „trzymać z dala od Ameryki zagranicznych, nienawidzących chrześcijan komunistów, marksistów i socjalistów”. Wiodąca alternatywa dla Trumpa, Ron DeSantis, pozuje na kompetentnego, zdyscyplinowanego prawicowca, grożąc „zacznij podrzynać gardła” pracowników rządu federalnego, aby rozerwać „głęboki stan”.
Powód utrzymania się prawicy jest oczywisty. Bidenomika nie przezwyciężyła kryzysu rentowności i nie zapoczątkowała nowej ekspansji. A gwałtowny wzrost inflacji obniżył standardy życia ludzi.
Warunki te podsyciły głębokie niezadowolenie wśród drobnomieszczaństwa, niepewnej klasy średniej oraz części zdezorganizowanej i zrozpaczonej klasy robotniczej. Republikanie i skrajna prawica wykorzystali to do umocnienia, jeśli nie poszerzenia, swojej bazy poparcia.
W rezultacie amerykańska polityka pozostaje uwięziona w tym, co nazywa Kim Moody polaryzacja asymetryczna między korporacyjnym liberalizmem Demokratów a skrajnie prawicowym nacjonalizmem GOP. Tym samym nawet w obliczu unieważnienia głęboko niepopularnego wyroku Sądu Najwyższego Roe v. Wade. PrzebrnąćRepublikanom udało się odzyskać Izbę, pozostawiając w Senacie jedynie niewielką większość Demokratów.
W każdym razie partia i jej wierni skierowali się na prawo w Waszyngtonie i w całym kraju. W kontrolowanych przez siebie stanach Republikanie nasilili atak na prawo do aborcji, wprowadzając drakońskie ograniczenia i zakazy, rozpoczęli totalną wojnę z osobami transpłciowymi oraz zakazali studiów czarnoskórych i uznawania LGBTQ w publicznej edukacji.
W Waszyngtonie Republikanie stali się partią „Nie!”, sprzeciwiającą się niemal wszystkiemu, co proponują Demokraci. Republikańska większość w Izbie rozważa nawet impeachment Bidena i posunęła się nawet do przyłączenia się Zmiany do zwykle dwustronnej ustawy National Defense Authorization Act, wzywającej Pentagon do zakazania aborcji, wyeliminowania opieki medycznej dla osób transpłciowych i zakończenia programu różnorodności, równości i włączenia społecznego.
Powrót neoliberalnej polityki oszczędnościowej
Zwycięstwo Republikanów w śródsemowie spowodowało nagłe zatrzymanie okresu imperialistycznych, keynesowskich reform Bidena. Cztery wydarzenia uruchomiły elementy tradycyjnej neoliberalnej polityki oszczędnościowej, które jeszcze bardziej podważają popularność zarówno Bidena, jak i Bidenomiki.
Po pierwsze, inflacja przewyższyła wzrost płac i pochłonęła wypłaty pracowników, powodując dramatyczny wzrost cen artykułów spożywczych, gazu, wynajmu mieszkań i domów. Nawet z płace w górę a inflacja spadnie w tym roku do 3 procent, inflacja bazowa utrzymuje się na poziomie 5 proci ceny nie spadły.
Po drugie, prezes Rezerwy Federalnej Bidena, Jerome Powell, podniósł stopy procentowe do 5.5 procent w lipcu 2023 roku i obiecał, że będzie to kontynuować, dopóki inflacja nie spadnie do dwóch procent, nawet za cenę ryzyka wywołania recesji. To jest ledwo zamaskowane wojna klas spowolnić gospodarkę, zwiększyć bezrobocie i osłabić zdolność pracowników do żądania wyższych płac.
Fed karze pracowników za problem, którego nie spowodowali. Prawdziwym winowajcą jest kryzys kapitalizmu charakteryzujący się niską rentownością, który doprowadził korporacje do niedoinwestowania w maszyny i urządzenia w celu zwiększenia podaży towarów. W rezultacie, gdy gospodarka wyszła z recesji wywołanej pandemią, zwiększony popyt gonił ograniczoną podaż, powodując wzrost cen. Korporacje wykorzystały to następnie do staromodnego zawyżania cen.
Niedoinwestowanie doprowadziło zatem do utrzymującej się inflacji bazowej pomimo podwyżek stóp procentowych. Niemniej jednak banki centralne w Europie podążają za przykładem Fed i podnoszą stopy procentowe. Te podwyżki stóp wywołują ogromne emocje kryzys zadłużeniowy na całym Globalnym Południu a co za tym idzie, neoliberalne środki oszczędnościowe, których głównymi ofiarami są robotnicy i chłopi.
Po trzecie, większość środków pomocowych wprowadzonych w ramach amerykańskiego planu ratunkowego wygasła. Być może najważniejszym przykładem jest rozszerzona ulga podatkowa na dziecko, która miała zmniejszyć ubóstwo dzieci o połowę, zakończyło się niepowodzeniem w całości przyjęcia programu Build Back Better, co wtrąciło miliony ludzi z powrotem w nędzę. W innym przykładzie 15 milionów ludzi zostanie usuniętych z Medicaid.
Po czwarte, spiker większości w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy zmusił uległego Bidena do zaakceptowania środków oszczędnościowych w zamian za zgodę Republikanów na program porozumienie w sprawie podniesienia pułapu zadłużenia. Biden zgodził się zamrozić wydatki uznaniowe z wyjątkiem obronności, ubezpieczeń społecznych i opieki zdrowotnej; obciąć fundusze IRS w celu ścigania bogatych oszustów podatkowych; nałożyć nowe wymagania dotyczące wynagrodzenia za pracę na odbiorców SNAP (bony żywnościowe) i TANF (opieka społeczna); zamówić 43 miliony ludzi wznowić spłatę kredytu studenckiego zawieszone na czas pandemii; oraz, w ramach koncesji na rzecz Joe „kopalnego kapitału” Manchina, przyspieszenie zatwierdzenia rurociągu Mountain Valley.
Co więcej, skrajnie prawicowa większość w Sądzie Najwyższym zyskała na popularności dalsze ataki na robotników i uciskanych. Uchyliła plan Bidena umorzenia długów studenckich w wysokości 430 miliardów dolarów, orzekła na korzyść prawa korporacji do pozywania związków zawodowych za szkody majątkowe powstałe podczas strajków, zakazała akcji afirmatywnej w szkolnictwie wyższym, utrzymała w mocy prawo przedsiębiorstw do dyskryminacji osób LGBTQ, ograniczyła możliwości Agencji Ochrony Środowiska (EPA) do wykorzystania ustawy o czystej wodzie do ochrony terenów podmokłych i dopływów i uznano za zgodne z konstytucją prawo federalne, które uznaje za przestępstwo popieranie „nielegalnej imigracji”.
Głębokie niezadowolenie z Bidenomiki
Te realia wyjaśniają, dlaczego ocena poparcia Bidena pozostaje na niskim poziomie Wzrost o 39. Tylko pomimo całego boosteryzmu jego Bidenomiki Wzrost o 37 aprobuje jego podejście do gospodarki, 58 procent nie zgadza się, a zaledwie 20 procent zgadza się, że gospodarka była doskonała lub dobra.
Biden zakłada, że Fed zaplanuje miękkie lądowanie, a jego wydatki na infrastrukturę i nowe elektrownie poprawią perspektywy gospodarcze klasy robotniczej. Inflacja spadła, bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie 3.6 procent, płace rosną w szybszym tempie, a od czasu objęcia urzędu przez Bidena w gospodarce powstało 13 milionów nowych miejsc pracy, w tym 800,000 XNUMX w przemyśle produkcyjnym. Powód utrzymania siły prawicy to oczywiste. Bidenomika nie przezwyciężyła kryzysu rentowności i nie zapoczątkowała nowej ekspansji.
Niemniej jednak zakłady Bidena są ryzykowne. Ponieważ gospodarka światowa pogrążyła się w globalnym kryzysie, Europa w recesji, Chiny już zwalniają po początkowym gwałtownym wzroście po zakończeniu blokad związanych z pandemią ZeroCovid Stany Zjednoczone mogą w najlepszym wypadku liczyć na umiarkowany wzrost i recesja pozostaje wyraźną możliwością.
Wątpliwości co do zdolności Waszyngtonu do zarządzania gospodarką skłoniły agencję Fitch Ratings do obniżenia ratingu kredytowego USA z AAA do AA+. Podała trzy powody swojej decyzji: oczekiwania dotyczące skurczenia się gospodarki w ciągu najbliższych trzech lat, wysoki poziom zadłużenia oraz konflikt polityczny pomiędzy Demokratami i Republikanami w sprawie podniesienia limitu zadłużenia obejmujący właściwe zarządzanie budżetem.
Niezależnie od trajektorii gospodarki nowe inwestycje i dotacje Bidena w sektorze zaawansowanych technologii wygenerują ograniczoną liczbę nowych miejsc pracy, ponieważ branża ta nie jest pracochłonna i większość z nich będzie w zakładach niezwiązkowych i w stanach mających prawo do pracy. To już doprowadziło UAW wstrzyma się z poparciem dla Bidena.
Ponieważ administracja jest pogrążona w niskim poparciu, liberalni zwolennicy lubią Paul Krugman bronili Bidena, krytykując rzekomą niezdolność pracowników do zrozumienia, jak świetnie radzi sobie gospodarka. W rzeczywistości to propagatorzy tacy jak Krugman nie mają kontaktu z żywymi doświadczeniami klasy robotniczej, zwłaszcza grup uciskanych, w tym kraju.
W prawdziwym świecie pracownicy, których realne stawki godzinowe mają spadła o 3.16 procent pod rządami Bidena, walczą, aby za to zapłacić wysoki koszt opieki zdrowotnej, czynszu, kredytów hipotecznych, opieki nad dziećmi i wielu innych rzeczy. A coraz większa liczba ludzi nie może sobie z tym poradzić, popadając w ledwo istniejące państwo opiekuńcze, by skończyć na ulicach wśród ponad 600,000 XNUMX bezdomnych. Te brutalne warunki wyjaśniają, dlaczego za Demokratami zmierzającymi do wyborów prezydenckich tak mało „Joementum”.
Wyjaśniają także, dlaczego Trump i Republikanie, pomimo wielokrotności swojego faworyta akty oskarżenia a niepopularne stanowisko partii w wielu kwestiach, zwłaszcza w sprawie aborcji, może stanowić wyzwanie dla Bidena i Demokratów w następnych wyborach. Rzeczywiście, Trump i Biden są łeb w łeb we wczesnych sondażach, a wybory znów się włączą 10 stanów pola bitwy w całkowicie niedemokratycznym kolegium elektorów.
Biden i Demokraci nieuchronnie będą opierać się nie na Bidenomice, która jest głęboko niepopularna, ale jako jedynej obronie przed Partią Republikańską, jej skrajnie prawicowym programem i perspektywą kolejnych czterech lat chaosu i reakcji pod rządami Trumpa. Innymi słowy, wyścig prezydencki przekształci się w klasyczny wybór między mniejszym i większym złem.
Lewica w impasie wyborczym
Zamiast stanowić alternatywę dla obu zła, lewica, DSA i jej wybrani urzędnicy prawdopodobnie staną po stronie Partii Demokratycznej i będą prowadzić kampanię na rzecz reelekcji Bidena, uznając ją za swój nadrzędny priorytet w nadchodzącym roku. Czyniąc tak, lewica amerykańska ryzykuje powrót do pozycji, którą zajmowała od lat trzydziestych XX wieku – rudej grupy wewnątrz partii kapitalistycznej, która na próżno próbowała wpłynąć na jej politykę.
Ta pułapka jest logiczną kulminacją strategii wyborczej DSA, która przedkłada kandydatów startujących na linię wyborczą Partii Demokratycznej nad budowanie walki społecznej i klasowej. To sprawiło, że DSA przegapiła powstanie Black Lives Matter, największy wielorasowy ruch w historii Stanów Zjednoczonych. Partia Demokratyczna to nie „tylko linia wyborcza”, z której może skorzystać lewica, ale wspierana przez korporacje machina polityczna, która dokooptowała lewicy od pokoleń.
Oczywiście niektóre oddziały angażują się w projekty aktywistyczne, a na szczeblu krajowym DSA próbowało organizować różne inicjatywy wokół związków zawodowych, takie jak pomoc w organizowaniu akcji i budowanie solidarności strajkowej. Ale w rzeczywistości są oni na drugim miejscu, za agitacją na rzecz kandydatów wewnątrz Partii Demokratycznej.
Początkowo wielu członków DSA opowiadało się za „brudna przerwa”strategia wyborcza polegająca na powolnym budowaniu falangi wybieranych urzędników, aby w późniejszym terminie utworzyć nową, niezależną partię. Inni, w tym ci, którzy chcą brudnej przerwy i agnostycy, przedstawiają strategię gromadzenia wybranych urzędników jako „impreza zastępcza” wewnątrz Demokratów, aby wspierać program socjalistyczny.
Dziś prawie nikt nie mówi o „brudnym zerwaniu”, „partii zastępczej” czy nawet starej strategii „przeorientowania” Michaela Harringtona polegającej na zjednoczeniu związków zawodowych i organizacji ruchów społecznych w celu przekształcenia Partii Demokratycznej w Partię Pracy. Zamiast tego DSA przyjęła to, co David Duhalde nazywa „brudny pobyt”, która w najlepszym wypadku aspiruje do wywarcia wpływu na partię i jej politykę.
W rzeczywistości wszystkie te strategie przyniosły odwrotny skutek. Partia Demokratyczna to nie „tylko linia wyborcza”, z której może skorzystać lewica, ale wspierana przez korporacje machina polityczna, która kooptuje lewicę od pokoleń, używając marchewki i kija, aby dyscyplinować socjalistów pośród niej.
Dyscyplina ta wyjaśnia kluczowe zdrady zasad socjalistycznych przez Squad i innych socjalistycznych polityków. Wyróżniają się dwa przykłady. Pierwszy, Jamala Bowmana naruszył przełomową rezolucję DSA w ramach solidarności z Palestyną, głosując za przyznaniem Izraelowi pomocy wojskowej w wysokości 4.3 miliarda dolarów, składając wizytę w państwie apartheidu i pozując do sesji zdjęciowej ze zbrodniarzem wojennym Naftali Bennetem.
Po drugie, wszyscy członkowie tzw. Squad z wyjątkiem Rashidy Tlaib poszli w ślady Joe Bidena i głosowali za nałożeniem kontraktu na pracowników kolei, przerywając w ten sposób strajk. Usprawiedliwiali tę zdradę wskazaniem innej ustawy, która nakazywałaby szefom zapewnianie dni chorobowych, ale była to oczywiście skazana na niepowodzenie.
Inni lewicowi i postępowi politycy Partii Demokratycznej nie są wcale wyjątkowi i zostali w podobny sposób zwabieni lub zmuszeni do zdrady wyznawanych przez siebie zasad. Weźmy na przykład nowo wybranego burmistrza Chicago Brandona Johnsona, byłego członka i organizatora Chicago Teachers Union (CTU).
Przy wielkim entuzjazmie lewicy wprowadził kilka drobnych reform, ale w ważnej kwestii pokoju pracowniczego podczas Narodowej Konwencji Demokratów w Chicago w 2024 r. zjednoczył związki zawodowe, aby podpisały „brak zapowiedzi strajku”, zdobywając uznanie szefów Partii Demokratycznej, takich jak gubernator Illinois i miliarder JB Pritzker.
W innym tragikomicznym przykładzie Ro Khanna przemawiał w imieniu 46 postępowców, w tym członków DSA, którzy głosowali przeciwko porozumieniu w sprawie pułapu zadłużenia, stwierdzając, że robią to dla zasady. Ale wyjaśnił że gdyby głosowanie groziło uniemożliwieniem przyjęcia porozumienia, głosowaliby za nim.
Podkreślił tym samym, że będą trwać pryncypialnie, gdy ich sprzeciw nie będzie miał znaczenia. Ale kiedy to nastąpi, porzucą zasady i powrócą do polityki oszczędnościowej, aby utrzymać funkcjonowanie państwa kapitalistycznego.
Jest to kłopotliwa sytuacja każdego lewicowego polityka, w tym członków DSA, w partii kapitalistycznej. Jak Ujęła to Lily Sanchez„Mimo że rozwój AOC i innych członków Squad był inspirujący, jasne jest, że pozostają związani partią, która odmawia zajęcia się najpilniejszymi problemami naszych czasów”.
Zaprzeczenie, triumfalizm i zastrzelenie posłańca
Strategia wyborcza DSA przyspieszyła kryzys w organizacji. Straciła dynamikę, wiele jej oddziałów przestało funkcjonować, a tysiące członków straciło przytomność. Z powodu utraty należności i zwiększonych wydatków, jakie musi ponieść niewypłacalność w ciągu najbliższych dwóch lat.
DSA nie jest osamotniony. Inne liberalne formacje wyborcze i organizacje pozarządowe pogrążają się w podobnych kryzysach. Na przykład, Demokraci Sprawiedliwości, pierwotna organizacja stojąca za AOC, nie była w stanie przeprowadzić reform, odnotowała spadek składek i została zmuszona do zwolnienia prawie połowy swojego personelu.
Większości formalnego i nieformalnego kierownictwa DSA nie udało się uporać z kryzysem wywołanym przez ich elektoratyzm. W większości nie udało im się rozpoznać całkowicie imperialistycznej natury bidonomiki. Ci, którzy to robią dostrzegając ten problem, nadal unikają zmierzenia się z rzeczywistością, w której strategia wystawiania kandydatów w Partii Demokratycznej zredukowała jej polityków do załamujących rąk zwolenników Bidena.
Większość zaprzecza jakiemukolwiek kryzysowi i zamiast tego twierdzi, że strategia działa. Na przykład Emmett McKenna w Forum Socjalistyczne pomija znaczenie tego, że DSA powoduje krwotok u dziesiątek tysięcy członków i niezdolność organizacji do zdyscyplinowania wybranych urzędników. Zamiast tego McKenna twierdzi, że DSA jest silniejsza niż kiedykolwiek właśnie dlatego, że działa wewnątrz Partii Demokratycznej. DSA znajduje się obecnie w kryzysie, a jej politycy są zniewoleni przez partię kapitalistyczną i jej imperialistyczny projekt.
Milczy na temat zdrady Palestyny, gdyż solidarność z tym uciskanym narodem gwarantuje marginalizację w partii. Ma jednak czelność bronić większości głosów Oddziału za przerwaniem strajku na kolei, ponieważ za kulisami politycy pracowali nad uzyskaniem większej liczby płatnych dni chorobowych w ramach porozumienia z szefami kolei. Porozumienia na zapleczu nie usprawiedliwiają łamania strajku.
Branko Marcetic w swojej relacji ze szczytu wybranych socjalistów sponsorowanego przez Fundusz DSA wykraczał poza zaprzeczanie triumfalizmowi, jakobin, Nation. Dla niego liczba obecnych wydaje się mieć większe znaczenie niż brak zwycięstw w realizacji lewicowego programu i wielokrotne zdrady.
Inni świętują zwycięstwa jak Nowy Jork Zbuduj ustawę o publicznych źródłach odnawialnych, które nakłada na władze New York Power Authority obowiązek wytwarzania całej energii ze źródeł odnawialnych do 2030 r. Chociaż takie reformy są oczywiście mile widziane, stanowią one wyjątek od zasady kapitału kopalnego, zwiększającego odwierty i budującą więcej rurociągów w obliczu coraz bardziej groźnej sytuacji kryzysowej klimatycznej .
Kiedy socjaliści zwracają uwagę na kryzys DSA i niepowodzenie jej strategii, dla wielu domyślnym rozwiązaniem jest zastrzelenie posłańca. Na przykład, Neila Meyera poniża się do parodiowania krytyków strategii wyborczej jako „dogmatystów”, „noszących czapkę gazeciarza, potrząsających egzemplarzem drukowanej publikacji i mamroczących o roku 1917”.
Broni kampanii Sandersa i DSA w Partii Demokratycznej, a odrzuca tych, którzy studiują historię, aby przewidzieć, że strategia wyborcza DSA po raz kolejny zakończy się niepowodzeniem. Twierdzi, że lekcje tej historii sprowadzamy do „ponadczasowych formuł”. Tak naprawdę DSA dzisiaj tragicznie potwierdza nasze przewidywania i najgorsze obawy.
Pomimo eksplozji rozmiarów w wyniku kampanii Sandersa, DSA znajduje się obecnie w kryzysie, a jej politycy są zniewoleni przez partię kapitalistyczną i jej imperialistyczny projekt. Wyśmiewanie ludzi zwracających uwagę na tę rzeczywistość „dogmatystów” jest po prostu wyzwiskami i sposobem na uniknięcie poważnej debaty.
Wycofaj się w stronę mniejszego zła
Adaptacja DSA do establishmentu Partii Demokratycznej osiąga punkt kulminacyjny w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Podążając za przykładem Squad i Sanders, większość formalnego kierownictwa, prominentnych członków i pośrednio powiązanych stron internetowych będzie opowiadać się za wsparciem dla Bidena jako mniejszego zła, które może odeprzeć zagrożenie ze strony Trumpa i skrajnie prawicowych Republikanów.
Takie jak Maks Elbaum, którzy od dawna opowiadali się za wersją starej Partii Komunistycznej, ponieśli porażkę Popularna strategia Frontu wspierania liberalnej burżuazji (Demokraci) przeciwko reakcyjnej burżuazji (GOP), wzywali już do prowadzenia kampanii i głosowania na Bidena. Wybitni członkowie DSA, tacy jak Eric Blanc, również zasygnalizowali, że oni również ponownie poprą Bidena jako mniejsze zło.
Biały twierdzi na Twitterze, że konieczne jest „połączenie niezależnej polityki klasowej przeciwko wszystkim politykom korporacyjnym z szerszą walką z prawicą”. Jednak strategia Blanca i DSA polegająca na wchodzeniu do środka i wspieraniu Partii Demokratycznej przeciwko Republikanom prowadzi bezpośrednio do współpracy klasowej, a nie do niepodległości, a co za tym idzie, podporządkowania polityki socjalistycznej polityce liberalnego kapitalizmu.
Blanc przyznaje to samo, przyznając fakt „dostosowania się AOC do Partii Demokratycznej” i uzasadniając to, „ponieważ słusznie widzi ona potrzebę szerokiej koalicji w celu pokonania republikańskiego autorytaryzmu”. W zaledwie kilku tweetach podsumowuje wycofanie się DSA z powrotem do wspierania establishmentu Partii Demokratycznej jako mniejszego zła, które ma powstrzymać większe.
W rzeczywistości ta strategia „mniejsze zło” nie powiodło się w przeszłości i dzisiaj znów się nie powiedzie. Zasadniczo zagraża to budowaniu niezależnej lewicy, walce o reformy, a nawet powstrzymywaniu prawicy.
Po pierwsze, mniejszym złem jest zło. Z pewnością jest to prawdą w przypadku polityki Bidena, począwszy od jego imperialistycznego programu keynesowskiego, po łamanie strajku, podżeganie do wojny przeciwko Chinom, finansowanie policji, egzekwowanie reżimu granicznego i wdrażanie nowych środków oszczędnościowych.
Wspieranie Bidena to śliskie podejście do politycznego dostosowania się do takiego zła, co Blanc wyraźnie przyznaje, że AOC zrobiło to z „pragmatycznych” powodów. Będąc już na tym stoku, lewica nieuchronnie porzuca próbę stworzenia alternatywy dla obu stron i poddaje się w walce o własny program.
Oczywiście niektórzy twierdzą, że mogą nawoływać do głosowania na Bidena, jednocześnie budując opozycję na rzecz realizacji programu lewicy. Jednak to twierdzenie jest po prostu sprzeczne ze sposobem działania lewicy, organizacji pozarządowych i związków zawodowych, gdy zdecydują się poprzeć kandydatów.
Siły te zasadniczo różnią się od sytuacji, w której jednostka poświęca kilka minut na głosowanie. Poświęcają personel, czas i ogromne sumy pieniędzy, aby przekonać swoich członków i osoby, na które mają wpływ, do głosowania na wybranego kandydata.
Muszą także uzasadnić swoje głosowanie, co wymaga łagodnego handlu lub tłumienia wszelkiej krytyki. Nie możesz powiedzieć, że głosujesz na zło, aby powstrzymać zło! Musisz to przedstawiać jako wspieranie pozytywnego projektu lub przynajmniej kupowanie czasu na jeden z nich.
Uruchamia to logikę demobilizacji walki i dostosowania politycznego, co dokładnie miało miejsce przez ostatnie dwa lata pod rządami Bidena. Sanders sprzedał Bidena jako reinkarnację FDR. Z wyjątkiem kilku głosów sprzeciwu, Sanders i Squad poparli Bidena w prawie każdej ważniejszej ustawie.
Poświęcanie czasu, pieniędzy i energii na wybór Bidena odciągnęło siły od walki i skierowało je na kampanię wyborczą Bidena. A kiedy organizacje pozarządowe, urzędnicy związkowi i lewica mieli rzekomego przyjaciela w Białym Domu, to oni opuszczony budynek walczy o lobbowanie Bidena zamiast.
Tym samym włączone i zdemobilizowane DSA i lewica nie zaproponowały Partii Demokratycznej radykalnej alternatywy, pozostawiając Trumpa i GOP jako jedyną opozycję. Republikanie w pełni to wykorzystali, przedstawiając swój reakcyjny projekt jako jedyne rozwiązanie licznych kryzysów w życiu ludzi. W rzeczywistości ta strategia „mniejsze zło” nie powiodło się w przeszłości i dzisiaj znów się nie powiedzie. Zasadniczo zagraża to budowaniu niezależnej lewicy, walce o reformy, a nawet powstrzymywaniu prawicy.
Zatem wspieranie Partii Demokratycznej nie blokuje dalszego wzrostu prawicy republikańskiej w USA, ale wspomaga ją i podżega. Jedyną rzeczą, która powstrzymuje ich przed wykorzystaniem swojego otwarcia, jest połączenie przestępczości Trumpa i niepopularnego programu białych nacjonalistów Partii Republikańskiej, co ogranicza ich atrakcyjność przy urnach wyborczych.
Cornel West przeciwstawia się mniejszemu złu
Oświadczenie Cornela Westa, że będzie kandydował na prezydenta w głosowaniu Partii Zielonych, doprowadziło debatę na temat mniejszego zła do gorączki. Joan Walsh napisała okrutny atak na Zachód w okręcie flagowym liberalizmu Partii Demokratycznej, Nation, potępiając wszystkie niezależne kampanie lewicowe jako spoilery mogące zapewnić zwycięstwa jedynie prawicy.
Bena Burgisa in jakobin słusznie broni Westa przed oszczerstwami Walsha, ale akceptuje jej argument spoilera, doradzając Westowi porzucenie Partii Zielonych i zamiast tego naśladowanie Jessego Jacksona i Berniego Sandersa oraz rozpoczęcie kolejnej skazanej na niepowodzenie kampanii socjalistycznej na rzecz nominacji prezydenckiej w Partii Demokratycznej. W podobnym artykule w Nation, DD Guttenplan i Bhaskar Sunkara potępiają kampanie stron trzecich jako w najlepszym wypadku niepoważne, a w najgorszym – spoilery.
Wszyscy czterej autorzy twierdzą, że gdyby West startował w prawyborach Partii Demokratycznej, mógłby popchnąć Bidena, według słów Guttenplana i Sunkary, „w kierunku współczucia i sprawiedliwości”. Opierają się na błędnym założeniu, że Biden był pod wpływem Sandersa i że polityka administracji – jej imperialistyczny keynesizm – nie była tylko mniejszym złem, ale – jakkolwiek w połowie miarą – pozytywnym dobrem.
Twierdzą zatem, że West powinien ponownie wcielić się w rolę Sandersa i przesunąć partię na lewicę. Guttenplan i Sunkara dochodzą do wniosku, że byłoby to „dobre… dla Partii Demokratycznej”. Dlatego nie tylko rzucają wyzwanie mniejszemu złu, ale mają nadzieję, że skazana na porażkę kampania Westa sprawi, że będzie ona bardziej znośna dla elektoratu niezadowolonego z Bidena. Trudno nie nazwać tego pieszczochem dla partyjnego establishmentu.
Trzeba przyznać, że West pozostał nieprzejednany i odrzucał takie wezwania do porzucenia niezależnej polityki. Choć wszyscy na lewicy powinni sympatyzować z jego kampanią, pomimo nieporozumień co do tego czy innego stanowiska, jakie zajmuje, rzeczywistość jest taka, że nie ma ona podstaw w walce społecznej i klasowej, utrudnia ją problematyczna polityka Partia Zielonychi będą marginalizowane nie tylko przez partia Demokratyczna ale także zdecydowana większość lewicy, w tym jego własna organizacja DSA.
Kampania podziela z większością lewicy założenie, że wybory są narzędziem zaradzenia kryzysom, wyzyskowi i uciskowi kapitalizmu. W rzeczywistości, jak potwierdzają zwycięstwa lat trzydziestych i sześćdziesiątych XX wieku, główny postęp osiągnięty przez robotników i uciskanych nie nastąpił dzięki kampaniom wyborczym, ale dzięki walce społecznej i klasowej – wyniszczającym strajkom, okupacjom, okupacji i demonstracjom.
Kryzys i reorientacja
Strategia wyborcza lewicy w Partii Demokratycznej doprowadziła ją i DSA do impasu. Nadszedł czas na ostrą reorientację w kierunku niezależnej polityki i, co najważniejsze, w kierunku odbudowania oddolnego oporu w miejscach pracy i społecznościach.
Zamiast wystawiać kandydatów na linię wyborczą Partii Demokratycznej, co w najlepszym razie więzi ludzi za liniami wroga, lewica powinna wystawiać własnych kandydatów na własnej linii wyborczej, aby rozpocząć ustanawianie politycznej niezależności klasy robotniczej. Jest to szczególnie prawdziwe w jednopartyjnych miastach i dzielnicach, gdzie dominacja Partii Republikańskiej lub Demokratycznej neutralizuje argument dotyczący spoilerów.
Jednak jakakolwiek taka działalność wyborcza musi mieć charakter drugorzędny w stosunku do organizowania walki społecznej i klasowej, takiej jak ta, której przykładem są strajki aktorów i pisarzy przeciwko hollywoodzkim miliarderom. Taka bojowość jest siłą napędową wygrywania reform, środkiem umożliwiającym ludziom radykalizację i wyciąganie wniosków, a także kontekstem, w którym organizacje socjalistyczne mogą rozwijać się, stając się prawdziwą alternatywą polityczną.
Szansa na taką reorientację jest ogromna. Głęboki kryzys systemu stale generuje radykalizację na lewicy i epizodyczne eksplozje oporu. Naszym najważniejszym priorytetem powinno być budowanie infrastruktury sprzeciwu – nowych organizacji ruchów społecznych i szeregowych sieci w związkach zawodowych – aby podtrzymywać walki i nawoływać do większej bojowości, zwłaszcza masowych, destrukcyjnych protestów i strajków.
Dzięki tej strategii możemy wznowić walkę o nasz program reform, taki jak Zielony Nowy Ład, Medicare dla wszystkich, ruch na rzecz finansowania policji, ruch na rzecz otwartych granic i wezwania do bezpłatnej aborcji na żądanie, zniesienia długów, i zadośćuczynienia. Pozwolono, aby te żądania i mobilizacja w ich kierunku osłabły, gdy lewica wycofywała się w ciągu ostatnich dwóch lat.
Istnieje także desperacka potrzeba, aby lewica wzmogła opór przeciwko prawicy i jej nieustannym atakom na uciskane osoby jako kozły ofiarne kryzysów w naszym społeczeństwie. Nadszedł czas, abyśmy zbudowali na ulicach opozycję wobec ich wojny ze studiami nad czarnoskórością, osobami transpłciowymi, prawami reprodukcyjnymi i dostępem oraz naszymi prawami demokratycznymi, zwłaszcza jeśli Trump ponownie spróbuje je obalić w przypadku przegranej w wyborach prezydenckich.
Zegar tyka, a liczne kryzysy rujnują życie ludzi. Demokraci nie mają na to rozwiązania, poza zmianami, które chronią system, który je powoduje. Republikanie również nie mają innego rozwiązania niż fanatyzm nacjonalistyczny, który wszystko pogorszy. Lewica musi zbudować alternatywę dla obu, pomagając prowadzić walki o natychmiastowe reformy, jednocześnie tworząc nową niezależną partię socjalistyczną zdolną do poprowadzenia rewolucji politycznej i społecznej.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna