W każdym tygodniu wywołane kryzysem klimatycznym burze, powodzie, pożary i susze sieją spustoszenie na całym świecie. Jednak w odróżnieniu od roku 2016, kiedy to nie zasługiwał na ani jedno pytanie w debatach prezydenckich zmiana klimatu będzie głównym tematem w roku 2020. A zdecydowana większość wyborców obecnie wyrażają poparcie dla transformacyjnych ram Zielonego Nowego Ładu, a kandydaci na rok 2020 rywalizują w transmitowanych przez telewizję ratuszach, aby porównać platformy klimatyczne.
Ze strony Demokratów kandydaci na prezydenta obiecują przeznaczyć na zagrożenie poważne środki – od 2 do 16.3 biliona dolarów w ciągu następnej dekady – i dostają wskazówki, jak za to zapłacić, podążając za przykładem działaczy klimatycznych, którzy od dawna obierają za cel paliwa kopalne przemysł paliwowy i Wall Street jako spekulanci, którzy muszą płacić za rozwiązania swoich zanieczyszczeń.
Ale jest jeszcze jedna duża przeszkoda na drodze do prawdziwie zielonej gospodarki: Pentagon. jako pojedynczy największy konsument instytucjonalny paliw kopalnych na świecie, armia Stanów Zjednoczonych ma ogromny „ślad węglowy”. Gdyby był to kraj, samo zużycie paliwa uczyniłoby go krajem 47. największy emitent gazów cieplarnianych na świecie, między Peru a Portugalią.
Przez większą część ubiegłego stulecia główną funkcją wojska było zabezpieczanie dostępu amerykańskich przedsiębiorstw do zasobów paliw kopalnych na Bliskim Wschodzie i gdzie indziej. Trudno sobie wyobrazić, jak „zazieleniać” skamieniałą machinę wojenną Stanów Zjednoczonych bez zasadniczego kwestionowania jej celu w XXI wieku zdefiniowanym przez potrzebę międzynarodowej współpracy przeciwko kryzysowi klimatycznemu.
Potem są pieniądze.
Nasze wojsko, ze swoimi korporacyjnymi kontrahentami i ogromną biurokracją, rutynowo wydaje ponad połowę rocznego uznaniowego budżetu rządu federalnego. Budżet wojskowy USA, który w zeszłym roku wyniósł 716 miliardów dolarów, jest większy niż budżet USA Łącznie 144 krajów. Kampania Ubogich Ludów i Instytut Studiów Politycznych obliczyły niedawno, że Stany Zjednoczone mogłyby bezpiecznie obciąć aż $ 350 mld z bieżących wydatków Pentagonu i nadal pozostanie z większym budżetem wojskowym niż Chiny, Rosja, Iran i Korea Północna razem wzięte.
To dużo pieniędzy, które można by ponownie zainwestować w inne priorytety, takie jak Zielony Nowy Ład – wystarczy nie tylko na zapobiegnięcie najgorszym katastrofom klimatycznym, ale także na rzeczywistą poprawę warunków życia wielu osób cierpiących z powodu dzisiejszej gospodarki.
Na przykład zaledwie 11% obecnego rocznego budżetu Pentagonu — ok $ 80 mld — mógłby wyprodukować wystarczającą ilość energii wiatrowej i słonecznej, aby zasilić prawie każdy z nich 128 milionów gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych. W miarę jak odnawialne źródła energii stają się tańsze, odsetek ten staje się jeszcze mniejszy. Dzięki odpowiedniemu rodzajowi struktur regulacyjnych można skutecznie udostępnić bezemisyjną energię odnawialną po początkowej inwestycji budowlanej.
Z przejściem na energię elektryczną wolną od paliw kopalnych wiążą się oczywiście inne koszty – takie jak rozwój magazynowania energii w akumulatorach, odporna inteligentna sieć do przesyłu energii w dużych regionach oraz inne źródła energii bezemisyjnej, takie jak energia geotermalna i energia pływów. Jednak nawet po ich uwzględnieniu w jednym z szacunków obliczono całkowity koszt przejścia na energię w 100% odnawialną w ciągu 10 lat na poziomie $ 4.5 biliona. To wciąż mniej niż $ 6 biliona które spędziliśmy na prawie dwóch dekadach niekończących się wojen toczonych od 9 września.
Potem są prace. Pentagon faktycznie należy do USA największy federalny program zatrudnienia; wiele społeczności jest zależnych od bezpiecznego zatrudnienia dostępnego w różnych sektorach kompleksu wojskowo-przemysłowego, w tym w samych siłach zbrojnych.
Jednak bezpośrednie tworzenie publicznych miejsc pracy w niskoemisyjnych sektorach gospodarki, takich jak edukacja, opieka zdrowotna i czysta energia, miałoby znacznie większe pozytywne skutki gospodarcze w przeliczeniu na dolara podatkowego niż miejsca pracy związane z wojną. Według a badanie z projektu Koszty wojny, podczas gdy czysta energia i infrastruktura zapewniają 10 miejsc pracy, opieka zdrowotna – 14, a edukacja – 15. Nic dziwnego, że zwolennicy Zielonego Nowego Ładu popierają publiczną gwarancję miejsc pracy w ramach tych ram.
Wszystko, czego potrzebujemy, aby przekształcić Stany Zjednoczone w gospodarkę ekologiczną, jest wykonalne technicznie i ekonomicznie. Ale ogromne i niepotrzebne wydatki wojskowe naszego rządu, które już się zbliżają Poziomy z czasów II wojny światowej, wypaczyły nasze poczucie tego, co jest możliwe. Przez dziesięciolecia wmawiano nam, że nie możemy sobie pozwolić na duże inwestycje mające na celu poprawę naszego życia lub zapewnienie, aby nasza planeta nadawała się do zamieszkania.
Jednak skąpienie na przetrwaniu ludzkiej cywilizacji nie wchodzi w grę. Bierność wobec zmian klimatycznych może wkrótce kosztować produkt krajowy brutto w skali pięciu wielkich recesji rocznie – zakładając, że model ekonomiczny jest w ogóle wyposażony do obliczenia kosztów Ziemia niezamieszkana.
Dobra wiadomość jest taka, że wiemy dokładnie, gdzie znaleźć fundusze. W miarę trwania sezonu kampanii coraz więcej kandydatów – i wyborców – musi zacząć łączyć przetrwanie klimatyczne z demilitaryzacją.
Ashik Siddique jest badaczem projektu National Priorities Project w Instytucie Studiów Politycznych.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna