W tym wywiadzie niezależny filmowiec i dziennikarz Zanyar Omrani rozmawia z Janet Biehl o jej zmarłym towarzyszu Murrayu Bookchinie, jej podróżach do Rożawy i ważnym pytaniu, jak budować oddolne struktury władzy bez ryzyka odwrócenia procesu w czasie.
W zeszłym roku Janet Biehl dwukrotnie podróżowała do Rożawy i obszernie opisała swoje doświadczenia i obserwacje podczas wizyty w autonomicznych kantonach w północnej Syrii. Ona jest autorką książki Ekologia czy katastrofa: życie Murraya Bookchina.
Zanyar Omrani kilkakrotnie odwiedzał Rożawę, gdzie dokumentował życie za linią frontu walki z ISIS. Jego dokument, Wewnątrz Kobane: Trzymanie Państwa Islamskiego na dystans, był pokazywany przez BBC.
Zanyar Omrani: Czy możesz nam opowiedzieć o swoim pierwszym spotkaniu z kwestią kurdyjską i wyjaśnić, dlaczego przykuła ona Twoją uwagę?
Janet Biehl: Po śmierci Bookchina w 2006 r. kilka osób przesłało mi oszałamiający hołd PKK, w którym stwierdzono, że „podejmie się ona sprawić, że Bookchin będzie żył w naszej walce” i stworzy „pierwsze społeczeństwo, które ustanowi namacalny konfederalizm demokratyczny”.
Następnie w 2011 roku kurdyjski ekoaktywista Ercan Ayboga zaprosił mnie do udziału w Mezopotamskim Forum Społecznym w Diyarbakir, które organizował. Pomyślał, że ten ruch i ja możemy mieć sobie coś do powiedzenia. On miał rację.
W MSF odkryłam, że istnieje pełnoprawny ruch społeczny i polityczny, przepełniony aktywizmem i pomysłami na temat ekologii, równości płci i nie tylko. Widziałam starszych mężczyzn o patriarchalnym wyglądzie, którzy siedzieli i uważnie słuchali 20-letnich kobiet wypowiadających się na panelach na temat zabójstw honorowych. Pomyślałem: coś tu się dzieje.
Od tego czasu pomogłem w tłumaczeniu dwóch książek na ten temat z języka niemieckiego na angielski: Autonomia Demokratyczna w Północnym Kurdystanie, napisany przez grupę niemiecko-kurdyjskich działaczy solidarności, którzy podróżowali po Bakur [Północny Kurdystan] w celu zbadania powstających instytucji Autonomii Demokratycznej; I Rewolucja w Rożawie, współautorem jest Ercan Ayboga, który jako pierwszy zaprosił mnie na konferencję. Książka ta zostanie opublikowana przez Pluto Press w 2016 roku.
W grudniu 2014 roku udało mi się osobiście pojechać do Rożawy w ramach delegacji akademickiej. Byliśmy tam około dziesięciu dni.
Opowiedz nam więcej o swojej pierwszej podróży do Rojavy. Czy rzeczywistość spełniła Twoje oczekiwania?
Tłumaczyłem niemieckie raporty, więc byłem dość dobrze poinformowany z wyprzedzeniem. Ale nic nie było w stanie przygotować mnie na widok młodych, 1.65-metrowych kobiet w mundurach, swobodnie trzymających kałasznikowy – naszą wszechobecną eskortę. I nic nie mogło mnie przygotować na to, że faktycznie będę świadkiem rewolucji. Po raz pierwszy zobaczyłem, jak skoncentrowana siła zbiorowej woli ludzkiej może w krótkim czasie zmienić porządek społeczny. A tutaj wiele wizerunków Öcalana wisiało na otwartej przestrzeni, w przeciwieństwie do namiotu w Diyarbakir – wisiały na ścianach prawie każdego pokoju.
Spotkałem ludzi, którzy byli więzieni i torturowani przez reżim, a mimo to kontynuowali pracę, dopóki nie doprowadzili tego projektu do skutku. Moje delegacje rozmawiały z organizatorami Tev-Dem i Yekîtiya Star; rewolucjoniści zrobili tak wiele, aby zbudować rady i inne instytucje. Kiedy Murray żył, studiowałem historię rewolucji i pomagałem mu pisać o niej książki. Ale widzieć coś takiego na moich oczach – to było niezwykłe.
Komuny, Tev-Dem, 22 ministerstwa kantonów, gminy, sądy – wszystkie te instytucje wdrażają w życie idee, które wcześniej istniały tylko na papierze. W jakim stopniu to, co zobaczyłeś w Rożawie, było zgodne z myślą Bookchina?
Z obiema delegacjami (druga odbyła się w październiku 2015 r.) łącznie spędziłem w Rożawie około 13 dni, a osoby, które z nami rozmawiały, były członkami klasy politycznej. Zatem wszystko, co mam do powiedzenia, musicie wiedzieć, opiera się na tym, co mi powiedziano od ludzi, którzy wiedzieli, że rozmawiając z naszą grupą odwiedzających nas obcych, rozmawiają ze światem.
Prawie wszyscy wspominali, że projekt Rożawa nie ma państwa i jest mu przeciwny. Reżim Assada utrzymywał ten obszar w stanie niezagospodarowanym gospodarczo, więc choć kapitalizm był obecny, nie ukształtował społeczeństwa, a klasa polityczna jest zaangażowana w tworzenie gospodarki spółdzielczej. Porzucone przez reżim pola uprawne zamieniono w spółdzielnie rolnicze. Co więcej, społeczeństwo trzech kantonów jest raczej wspólnotowe, wyjaśniają ludzie, zarówno w praktyce, jak i w ideologii, a nie indywidualistyczne, jak Stany Zjednoczone.
W przypadku Bookchina opisane przez niego instytucje demokratycznego samorządu odpowiadały w dużej mierze jego wyobrażeniom (pod nazwą libertariańskiego komunizmu). U podstaw demokratycznego konfederalizmu leży zgromadzenie obywatelskie (w Bookchin) lub gmina (w Rożawie). Gmina wysyła delegatów do rady konfederacyjnej na szczeblu sąsiedzkim, rada sąsiedzka wysyła delegatów do powiatu, a powiat do kantonu. W tej wielopoziomowej strukturze, jak to opisał Bookchin, władza ma płynąć od dołu do góry.
Czy wizja stała się rzeczywistością? W grudniu 2014 roku byłem świadkiem spotkania gminy w Qamislo. W październiku 2015 r. moja delegacja udała się do Amude, siedziby szczebla kantonalnego demokratycznego samorządu, gdzie spotkała się z Hakamem Khello, przewodniczącym rady legislacyjnej. Zapytałem go, ile jest gmin. Powiedział mi, że na wyzwolonych obszarach było ich 4,000, włączając w to wioski arabskie i wszystkie inne grupy etniczne.
Niektóre rzeczy nie były takie, jak myślał Bookchin. Co najważniejsze, Bookchin nie traktował kobiet priorytetowo tak, jak zrobił to Öcalan. Bookchin był przeciwny wszelkiej hierarchii, ale Öcalan przywiązuje szczególną wagę do ucisku kobiet i przypisuje im charakterystyczną, a nawet awangardową rolę. Bookchin nie przypisywał takiej roli kobietom, nie wzywał do 40-procentowych kwot płci ani podwójnego przywództwa.
Aby mieć pewność, czy władza płynie oddolnie, musiałbym być świadkiem decyzji podjętej na posiedzeniu gminy, a następnie przekazać ją radzie dzielnicy, następnie radzie powiatu i na szczeblu kantonu. Niestety ze względu na brak znajomości języków nie mam takiego dostępu, więc będę musiał polegać na innych badaczach, jeśli chodzi o zdobywanie takich informacji.
Czy Pana zdaniem instytucje ustawodawcze i wykonawcze w Rożawie mogą działać poza hegemonią Partii Unii Demokratycznej?
Moja delegacja w październiku 2015 r. spotkała się także z premierem kantonu Cizire, prawnikiem Akramem Hesso. Zapytałem go, czy władza w systemie płynie z dołu do góry, czy z góry na dół. „Bierzemy pomysły i potrzeby, jakie zgłaszają nam ludzie w bazie” – powiedział za pośrednictwem tłumacza – „i badamy te opinie, aby sprawdzić, czy możliwe jest przekształcenie ich w prawo, przełożenie pomysłów ludzi na praktyczne prawa i decyzje.” Nie mogłem nie zauważyć, że to nie to samo, co wykonywanie decyzji politycznych bazy.
Zapytałem więc, w jaki sposób zdobywa się pomysły ludzi? „W sąsiedztwie mamy małe gminy” – powiedział. „Instytucje lokalne, parlament, rada wykonawcza. Ludzie wyrażają swoje potrzeby krok po kroku, w górę, w piramidzie.
Czy wybory odbędą się wkrótce? Kontynuowałem. „W tym roku mieliśmy wybory w gminach” – powiedział – „ale wybory do parlamentu zostały przełożone z powodu ataków ISIS w Kobane i wszędzie indziej”.
Czy wybory odbędą się zgodnie z porozumieniem Duhoka z końca 2014 roku? – zapytałem, odnosząc się do porozumienia, na mocy którego partie zrzeszone w PYD i partie z ENKS zgodziły się na równy udział w parlamencie. „Porozumienie Duhok dotyczy wyłącznie stron kurdyjskich. Popieramy porozumienie, nie mamy z tym problemu”.
Czy w radzie wykonawczej, której jesteś przewodniczącym, znajdują się także partie spoza PYD? Zapytałam.
„Naród kurdyjski ma w samorządzie dwanaście partii. Demokratyczna samorządność jest otwarta dla wszystkich stron. Jestem członkiem ENKS.”
Nie wiedziałem o tym i zatrzymałem się na chwilę, aby wyrazić zdziwienie. Później znalazłem ten opis o tym, jak Hesso został premierem: osiem miesięcy temu wyjaśnił reporterowi IPS: „Odbyliśmy kilka spotkań, dopóki nie utworzono komisji składającej się z 98 członków reprezentujących różne społeczności. Byli odpowiedzialni za wybranie 25 osób, które tworzą dzisiejszy rząd”. Nie jest jasne, w jaki sposób wybrano tę społeczność składającą się z 98 osób. Wróćmy jednak do Amude.
Aby kontynuować dyskusję, zapytałem: „Ludzie mówią, że PYD jest dominująca i opresyjna. Jaka jest Twoja opinia?" Odpowiedział: „PYD jest partią kurdyjską, jak każda inna partia tutaj. Ma miejsca w parlamencie, jest bardzo popularna, ale nie dominuje.
„Dlaczego tutaj na ścianach nie ma zdjęcia Öcalana?” – zapytał jeden z moich kolegów delegatów, odnosząc się do budynku władz kantonu.
„W demokratycznym samorządzie reprezentujemy cały naród” – powiedział Hesso – „wszystkie szkoły i liderów, wiele szkół, a nie obrazy. Demokratyczny samorząd szanuje idee wszystkich, łącznie z ENKS-em. Ludzie mogą mieć zdjęcia Öcalana w swoich domach, ale nie w rządzie”.
Następnego dnia, kiedy Hesso przemawiał na Szczycie Nowego Świata w Derik, mówił z pełnym oddaniem rewolucji: „Nasza rewolucja jest rewolucją poświęcenia i oporu. Tutaj mamy równość kobiet, w demokratycznym samorządzie iw komisjach kobiecych. Nasza rewolucja jest dla całej ludzkości. Mamy komisje ds. praw człowieka i religii. Na krwi naszych męczenników buduje się nowe społeczeństwo. Demokratyczny samorząd zależy od YPG, YPJ, Sotoro, Asayis – wszyscy chronią Rożawę”.
Jakie macie strategie, aby zmniejszyć taką moc? Innymi słowy, jakie gwarancje demokratyczne mogą zapobiec narzucaniu decyzji odgórnych?
Mieszkańcy Rożawy wydawali się bardzo świadomi niebezpieczeństwa, jakie stwarza system oddolny, który może przekształcić się w system odgórny. W końcu tak się stało w Rosji. W 1917 roku wielopoziomowy system rad, czyli rad, obejmujący całą Rosję, miał pierwotnie przenosić władzę od podstawy do szczytu. Ale kiedy bolszewicy doszli do władzy, mogli wykorzystać te właśnie instytucje jako kanały odgórnej władzy, a nawet totalitarnej dominacji.
Prosisz o gwarancje – przyjacielu, mówimy o społeczeństwach ludzkich, a nie o prawach fizyki. Nie ma żadnych gwarancji. Nie ma matematycznego wzoru, który mówi, że jeśli te warunki zostaną spełnione, demokracja będzie trwać w całej swej czystości.
Bookchin poświęcił wiele uwagi temu problemowi i jednym z jego najbardziej uporczywych punktów było to, że społeczeństwo musi zapewnić rozdział polityki i administracji. Tylko obywatele zgromadzeni w zgromadzeniach mogą podejmować decyzje w sprawach politycznych. Rolą rad konfederacyjnych jest wyłącznie administrowanie w celu wykonania tych decyzji. Gdy tylko rady zaczną podejmować decyzje polityczne, nie będzie już możliwości oddolnego przepływu władzy.
Po drugie, delegaci do rad konfederacyjnych muszą być upoważnieni i podlegać odwołaniu. Ich jedyną rolą jest przekazywanie decyzji politycznych podejmowanych przez zgromadzenia obywatelskie na wyższe szczeble. Jeśli tego nie zrobią, ludzie będą mogli ich przypomnieć. Jeżeli delegatom pozwolono przekroczyć swój mandat, utracimy oddolny przepływ władzy.
Kiedy w Amude moja delegacja rozmawiała z Hakamem Khello, przewodniczącym rady legislacyjnej kantonu w PYD, rozważaliśmy to z praktycznego punktu widzenia. Załóżmy, że różne gminy w sąsiedztwie nie są zgodne w określonej kwestii, zapytał ktoś z mojej grupy, a ich różni delegaci do rady sąsiedzkiej odzwierciedlają ten brak porozumienia i starcie. Jak należało rozwiązać problem?
Wyjaśniła Khello, że decyzja będzie musiała zostać podjęta przez radę sąsiedzką, ale ostateczna decyzja może zostać podjęta także na szczeblu kantonu.
Jakie czynniki podjąć decyzję? pytaliśmy.
„Decyzja musi być zgodna z umową społeczną” – stwierdził, odnosząc się do art spisana konstytucja według której zbudowane jest społeczeństwo. Na przykład „wolność kobiet jest tam standardową zasadą” – stwierdził, podobnie jak ekologia. „Odwołujemy się także do międzynarodowych kart praw człowieka, praw dziecka. Organizują nasze życie.”
Uznałem to za pocieszające – mieć pod ręką podstawowe zasady społeczeństwa w formie pisemnej, do wykorzystania przy podejmowaniu decyzji. Jakie jeszcze sposoby próbujesz zapobiec sytuacji, w której podejście oddolne nie zamieni się w podejście odgórne? Zapytałem Khello.
„Gminy lokalne zajmują się wyłącznie sprawami lokalnymi” – odpowiedział. „Rada ustawodawcza omawia kwestie dotyczące wszystkich mieszkańców kantonu”.
Tak, słyszałem, jak inni w Rożawie również głosili tę zasadę: decyzje w danej sprawie są podejmowane na szczeblu lokalnym, który jest najbardziej kompetentny do jej rozwiązania. Jeśli gmina jest kompetentna, aby zająć się jakąś sprawą, np. gdzie zlokalizować szkołę, jak długo i w jakich godzinach ma działać prąd, to tak robi, a wyższe szczeble nie powinny się wtrącać. Dzięki temu instytucje są blisko ludzi, ludzie mają kontrolę nad najważniejszymi dla nich kwestiami i zapobiega rozwojowi biurokracji. Jest to sposób, w jaki demokracja może reagować na ludzi. (Przypomina mi to trochę zasadę „subsydiarności” w katolickiej myśli społecznej.)
Ale czy to lokalne skupienie naprawdę może być skuteczne w utrzymaniu władzy oddolnej? Zastanawiałem się. Przecież ludzie spotykający się w gminach powinni zabierać głos także w sprawach kantonu. Na przykład kwestie wojny i pokoju dotyczą wszystkich – dlaczego spotkania uliczne i sąsiedzkie nie miałyby zabierać głosu? Martwiłem się, że kierowanie wszystkich spraw dotyczących całego kantonu do rad obejmujących cały kanton może skoncentrować władzę na górze.
Dzień po spotkaniu delegacji z Khello wygłosiłem przemówienie na Szczycie Nowego Świata na temat libertariańskiego komunizmu czy demokratycznego konfederalizmu. A kiedy skończyłem, w pierwszym rzędzie podniosła się ręka i był to sam Khello, który zadał moje własne pytanie mnie i mojemu koledze z panelu, niezwykłemu wiceministrowi spraw zagranicznych Cezire, Amine Osse: Jak zachować oddolne podejście do staje się odgórne?
Osse mówił o znaczeniu przywiązania do zasad demokracji. Zgodziłem się i wspomniałem, że Bookchin często powtarzał: „Nie ma substytutu świadomości”. Ludzie muszą być zaangażowani w pomysły i proces oraz w to, aby działały, a także muszą zachować czujność. Jeśli ludzie nie będą zaangażowani, jeśli będą zaniedbani, wówczas władza automatycznie zacznie płynąć z góry na dół.
Chciałbym tu wspomnieć o kolejnej rzeczy, która wydaje się kluczowa dla zapewnienia oddolnego przepływu władzy, a mianowicie przejrzystości. Wszystkie zapisy, decyzje i wyniki głosowania muszą być publicznie dostępne, wszystkie informacje gospodarcze i inne, aby można je było wykorzystać w procesie decyzyjnym. Wszystko musi być przejrzyste. Kiedy ludzie zaczną mieć tajemnice przed ludźmi, ludzie nie będą mogli podejmować właściwych decyzji, a jeśli inni będą podejmować decyzje za kulisami, w oparciu o tajne informacje, to nie będziemy już mieli demokracji zgromadzeniowej.
Na ten sam temat mój przyjaciel Zaher Baher przedstawia jeszcze kluczową kwestię. „Jedyną nadzieją dla Rożawy jest Tev-Dem” – powiedział mi kiedyś, odnosząc się do organizacji reprezentującej różne stowarzyszenia oddolne. Zaher twierdzi, że Tev-Dem jest narzędziem przekazywania życzeń grup lokalnych radom konfederacji. Myślę, że jego punkt widzenia został dobrze zrozumiany: w Rożawie znajduje się wiele stowarzyszeń społeczeństwa obywatelskiego i w ich sile będzie w dużej mierze tkwić siła społeczeństwa demokratycznego.
Czy uważam, że system w Rożawie jest dokładnie taki, jak sobie to wyobrażał Bookchin? Nie tylko, ale być może to wykracza poza możliwości prawdziwych ludzi. Jednak ludzie zmagają się z problemami związanymi z wdrażaniem, których Bookchin jako teoretyk nigdy nie przewidział, i myślę, że nawet błędy, które mogą popełnić mieszkańcy Rożawy, mają znaczenie dla przyszłego znaczenia tych pomysłów.
Najwyraźniej organizacje ustawodawcze i wykonawcze mają pewne zadania, a w większości dziedzin panują wolne wybory. Przywdziewać"Czy sądzi Pan, że istnieje siła pozaprawna posiadająca władzę mogącą blokować wszelkie decyzje, których nie uważa za zgodne z przysługującymi jej korzyściami?
Myślę, że przez „siłę pozaprawną” masz na myśli PKK. Oczywiście wielu aktorów politycznych w Rożawie spędziło czas w górach Qandil i ma korzenie w PKK, jednak starają się zaprzeczyć jakimkolwiek obecnym aktywnym powiązaniom. Wygląda na to, że pytasz mnie, co dzieje się za kulisami, a ja nie mam pewności.
Amerykański profesor studiów kurdyjskich Michael Gunter w swojej książce Znikąd: Kurdowie z Syrii w pokoju i wojnie, twierdzi, że jego zdaniem system oddolny jest niewykonalny i że PKK tak naprawdę wszystkim w Rożawie zarządza za kulisami. „W rzeczywistości kierownictwo PKK w górach Qandil i Abdullah Öcalan w Imrali to ci, którzy naprawdę rządzą za pośrednictwem różnych dowódców PKK/PYD odpowiedzialnych za różne obszary”. Jakie ma dowody na poparcie takiego stwierdzenia? „Według doniesień we wrześniu 2013 r. Shahin Cello z Kobane jest głównodowodzącym wszystkich jednostek wojskowych PYD/YPG w Syrii. Wcześniej był członkiem komitetu centralnego PKK i czołowym agentem w Europie.”
Tak, obecność byłych wojskowych PKK jest sugestywna. Ale YPG i YPJ są częścią systemu Rożawa; odpowiadają przed demokratycznym samorządem i są zarządzani w sposób demokratyczny – ich dowódcy wybierani są przez szeregowców.
Jednak na potrzeby dyskusji załóżmy, że prawdą jest, że PKK rządzi. Byłby to problem, ponieważ historia uczy nas, że wojna może uczynić społeczeństwo bardziej autorytarnym poprzez strukturę dowodzenia, nawet społeczeństwo przywiązane do radykalnej demokracji. Decyzje wojskowe z pewnością podejmowane są codziennie. A na wyższych szczeblach administracji Cizire znajduje się wielu pomysłowych i doświadczonych ludzi, jak współgubernatorzy Hadiya Yousef i szejk Humeydi Denham, premier Hesso i przewodniczący rady Khello i nie tylko – warstwy wyższe wydają się dość liczne, niewątpliwie z powodu wojna. Czy mamy sobie wyobrazić, że przestrzegają oddolnych życzeń obywateli, nie kierując się własnym osądem? Po co więc mieć na szczycie utalentowanych i zaradnych ludzi?
Ale nie ma nic złego w przywództwie przez doświadczonych ludzi, o ile ci przywódcy są odpowiedzialni przed bazą. Jeśli baza będzie ich nadal wybierać na nowo, to też będzie demokracja.
Historia uczy nas czegoś jeszcze o czasie wojny: że może także rozszerzyć demokrację. Społeczeństwo pogrążone w wojnie prosi ludzi, aby walczyli, a być może i ginęli za to. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku społeczeństwa pozbawionego zaawansowanej technologii wojskowej, takiego jak Rożawa, które opiera się na żołnierzach, a nie na dronach czy myśliwcach. Pomyśl o starożytnych Atenach – hoplici, bojownicy armii, byli także obywatelami zgromadzenia, czyli… ekklesia. A ponieważ w marynarce wojennej potrzebni byli wioślarze wojskowi, tak i w przypadku trirem uczestnictwo demokratyczne zostało rozszerzone na klasy niższe.
Zatem społeczeństwa pogrążone w wojnie, paradoksalnie, rezygnują z cech demokracji lub je rozszerzają. To rodzaj umowy społecznej. Fakt, że społeczeństwo trzech kantonów musi zmobilizować swoich obywateli do walki z Państwem Islamskim, jest w rzeczywistości siłą przemawiającą na rzecz demokracji. Ludzie muszą zgodzić się na wojnę, uczestniczyć w niej, walczyć w niej i być gotowi poświęcić dla niej życie i życie członków swoich rodzin.
Zatem niezależnie od tego, czy PKK podejmuje za kulisami decyzje wojskowe i inne, musi to być wojna ludowa, a ludzie muszą ją prowadzić poprzez swój samorząd. A „naród” obejmuje oczywiście Kurdów, Arabów, Syryjczyków, Turkmenów i wszystkie inne grupy. Jeśli nic innego w imię mobilizacji, demokracja musi mieć jakąś rzeczywistość.
Kiedy czytałem relacje z Twojej ostatniej podróży, zauważyłem w Twoim piśmie, że wyraziłeś pewne obawy lub zaniepokojenie niektórymi rzeczami, które widziałeś w Rożawie. I"Byłbym zadowolony, gdybyś mógł wyraźnie powiedzieć, co cię tak martwi.
Pewnie odnosisz się do mojego artykułu „Paradoksy ideologii wyzwoleńczej.” Ideologia, pisałem, jest potężną siłą w Rożawie i myślę, że oddanie ideologii Öcalana było główną siłą tworzącą społeczeństwo i że nadal je spaja, a jednocześnie społeczeństwo je wzmacnia.
Rożawa to małe społeczeństwo, odcięte od reszty świata embargiem i wrogością Turcji, oblężone przez wojnę. Stopień solidarności społecznej jest wysoki i wydaje się, że ludzie mają te same aspiracje. Ludzie rzeczywiście wspierają i toczą wojnę, a w miarę jak YPG i YPJ odnoszą zwycięstwa, poparcie z pewnością musi wzrosnąć. Te zwycięstwa usprawiedliwiają demokrację i być może zapewniają jej przyszłość.
Ale w każdym społeczeństwie, jak wspomniałem, ludzie inaczej reagują na panującą ideologię. Niektórzy są bardzo entuzjastycznie nastawieni do panującego systemu, niektórzy zgadzają się z nim biernie, niektórzy nie mają zdania, a niektórzy po prostu zbuntują się, bo bunt ma w swojej naturze, a jeszcze inni wskażą realne problemy w obecnym stanie rzeczy.
Bookchin zwykł mawiać, że w każdej grupie politycznej lub systemie zawsze będzie lewica, prawica i centrum – nawet utopia będzie miała takie spektrum. Nie ma sensu próbować obejść tego problemu, zaprzeczając innym częściom spektrum politycznego lub próbując je wykorzenić. Zawsze będą ludzie, którzy nie zgadzają się z panującym konsensusem, a przynajmniej powinni być, i pytanie brzmi, co społeczeństwo z nimi zrobi. Uważam, że każde społeczeństwo musi uwzględniać całe spektrum polityczne, a ci, którzy mają określone poglądy, muszą umieć bronić swoich stanowisk.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna