"Są gotowi poświęcić życie członków społeczności w oparciu o działania kilku” — CCR Bertha Fellow Chauniqua Young
W zeszłym tygodniu, po dniach brutalnych ataków policji w Ferguson w stanie Missouri, przewodniczący Senackiej Komisji ds. Sił Zbrojnych Carl Levin (ze stanu Michigan) powiedział, że Senat „przeanalizuje” program Departamentu Obrony, który zapewnia bezpłatną broń i sprzęt wojskowy cywilnym wydziałom policji.
Levinowi wygłoszenie tego oświadczenia zajęło pięć apokaliptycznych nocy w Ferguson, ale rozpoczął się narodowy dialog na temat militaryzacji policji.
Tyle że nie chodziło tylko o Fergusona. Zajęły lata brutalne aresztowania. Ekspozycje ukazujące małe miasteczka patrolowane przez czołgi i duże miasta kontrolowane siłą. Powszechne i zinstytucjonalizowane naruszenia praw człowieka i konstytucyjnych praw obywateli. Protesty i demonstracje w całym kraju stłumione zastraszaniem, brutalnością i bronią widzianą jedynie podczas działań wojennych.
Ostatnie stłumienie nastąpiło w odpowiedzi na marsz, który wyrósł z tzw czuwanie dla Michaela Browna, nieuzbrojonego 18-latka, który został zastrzelony przez funkcjonariusza Darrena Wilsona 9 sierpnia. 20,000-tysięczna społeczność domagała się sprawiedliwości dla kolejnego młodego czarnego mężczyzny zabitego bezkarnie; policja nie chciała odpowiedzieć za swoje czyny.
„W tym kraju istnieje prawdziwy problem z systematycznym myśleniem o władzy” – Chauncey DeVega, założycielka i redaktorka bloga Jesteśmy szanowanymi Murzynami, powiedziała Wspólne marzenia. „Musimy podkreślić, że rasizm i brutalność policji to nie odrębne sprawy”.
Wstrząsające zdjęcia i filmy z trwających protestów Fergusona pokazały, że napięte dni zamieniają się w chaotyczne noce, gdy siły policyjne zstąpił na demonstracjach, ubrani w wojskowy kamuflaż i czarne hełmy, dzierżąc psy bojowe i karabiny szturmowe, siedząc okrakiem na opancerzonych czołgach. Aresztowali reporterów, odmówili odpowiedzi na pytania oraz skonfiskowali i zdemontowali kamery informacyjne. Wystrzelili kanistry z gazem łzawiącym i gumowe kule w stronę grup protestujących, oświetlonych niesamowicie przez sporadyczne latarnie uliczne i reflektory czołgów. Granaty dymne wysłały ciężkie, kłębiące się chmury przez tłumy ludzi, którzy cofnęli się przed gazem i unieśli puste ręce w powietrze, wypowiadając prosty, błagalny komunikat: „Nie strzelaj”.
W czwartek, po prawie tygodniu koszmarnych starć, udokumentowanych z równym szacunkiem przez reporterów i użytkowników mediów społecznościowych, prokurator generalny Eric Holder wydał oświadczenie w sprawie nadmiernej i brutalnej reakcji policji na protesty.
„[Jest] jasne, że sceny rozgrywające się na ulicach Fergusona w ciągu ostatnich kilku nocy nie mogą być kontynuowane” – powiedział Holder. „W czasie, gdy musimy starać się odbudować zaufanie między organami ścigania a społecznością lokalną, jestem głęboko zaniepokojony faktem, że rozmieszczenie sprzętu i pojazdów wojskowych niesie ze sobą sprzeczny sygnał”.
Program 1033
Jak do tego doszliśmy? Powody są złożone i głęboko zakorzenione w niepokojącej historii rasowej Ameryki, ale źródło problemu jest proste: szerokie partnerstwo między organami ścigania a agencjami rządowymi, w tym Departamentem Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Departamentem Obrony.
Cicha militaryzacja wydziałów policji rozpoczęła się w 1990 r., kiedy Kongres przyjął ustawęUstawa o upoważnieniu do obrony narodowej, którego postanowienie – znane jako program 1033 – zezwalało Sekretarzowi Obrony na „przekazanie agencjom federalnym i stanowym majątku osobistego Departamentu Obrony, w tym broni strzeleckiej i amunicji”.
W 1996 r., w szczytowym okresie wojny z narkotykami, Kongres rozszerzył program i zachęcał do aktywnego korzystania ze sprzętu, udostępniając go bezpłatnie agencjom otrzymującym pomoc i jednocześnie wymagając od nich użycia go w ciągu roku. Rozszerzenie programu 1033 wymagało również od agencji preferowania przekazywania sprzętu na potrzeby „działań antynarkotykowych i antyterrorystycznych”. I to nie koniec.
Ale równie niepokojąca, jak sam program 1033, jest niedawna szansa, którą Kongres musiał go zakończyć – z której nie skorzystał.
19 czerwca, prawie dwa miesiące przed śmiercią Michaela Browna, poseł Alan Grayson (ze stanu Floryda) wprowadził poprawkę do ustawy o środkach na obronność, która zakazywałaby wykorzystywania funduszy federalnych do „transferu statków powietrznych (w tym bezzałogowych statków powietrznych ), pojazdy opancerzone, granatniki, tłumiki, środki toksykologiczne (w tym środki chemiczne, czynniki biologiczne i powiązany sprzęt), pojazdy nośne, rakiety kierowane, rakiety balistyczne, rakiety, torpedy, bomby, miny lub broń nuklearna (zidentyfikowana do celów demilitaryzacji celów określonych w Podręczniku Departamentu Obrony 4160.28) za pośrednictwem Programu Nadwyżki Mienia Osobistego Departamentu Obrony.”
Poprawka nie została przyjęta większością głosów 355 do 62 w Izbie Reprezentantów. Jeden z głosów przeciwko poprawce oddał republikanin William Lacy Clay, demokrata reprezentujący Ferguson w stanie Missouri.
Jako organizacja zajmująca się badaniami finansów politycznych MapLight wskazuje,Clay jest jednym z wielu członków Kongresu, którzy otrzymują dużą część darowizn na kampanię od przemysłu obronnego – w przypadku Claya wynosi to 25,000 XNUMX dolarów. Przedstawiciele, którzy głosowało przeciw nowelizacja otrzymuje średnio o 73 procent więcej pieniędzy od wykonawców z branży obronnej niż ci, którzy głosowali za wycofaniem programu militaryzacji.
Relacje między rządem a przemysłem obronnym są niewątpliwe. Centrum Raportowania Śledczego znaleziono w 2011 r. ponad 34 miliardy dolarów z dotacji federalnych przeznaczono na zaopatrzenie policji w czołgi, sprzęt do zamieszek i broń szturmową. Liczba ta może być znacznie wyższa, ale ani rząd federalny, ani władze stanowe i lokalne nie monitorują szczegółowo tego, co sprzedają lub uzyskują, twierdzi Centrum.
Tylko w 2011 roku około 12,000 500 organizacji policyjnych zakupiło broń palną, helikoptery i inny sprzęt o wartości 2012 milionów dolarów. Szeroko nagłośnione moratorium nałożone przez Agencję Logistyki Obrony (DLA) w 2013 r. w celu zapobiegania niewłaściwym transferom broni zostało zniesione – tym razem bez rozgłosu – w XNUMX r. bez nowych zabezpieczeń.
Jako ACLU zgłaszane (PDF) w czerwcu DLA, która jest odpowiedzialna za przekazywanie sprzętu cywilnym siłom policyjnym, „może po prostu kupić majątek od producenta sprzętu lub broni i bezpłatnie przekazać go lokalnym organom ścigania”.
Zjawisko nadwyżek broni wojskowej trafiającej do zaopatrzenia miejskiej policji nie zawsze jest widoczne dla opinii publicznej, tak jak miało to miejsce w Fergusonie. Zamieszanie ma często charakter prywatny, a świadkami są jedynie ludzie w domach i zespoły SWAT, które w środku nocy wyważają drzwi do domów, aby doręczyć nakaz. Tragiczna śmierć Michaela Browna wpisuje się w znacznie bardziej wszechobecny trend brutalności policji na dużą i małą skalę, wzmacniany i utrwalany przez militaryzację – która zachęca policję do postrzegania ludzi jako wroga i odwrotnie.
Różnice rasowe w policji
Śmierć Michaela Browna – a także Erica Garnera, Johna Crawforda, Ezella Forda i Dantego Parkera – to najnowsze przykłady historycznego trendu o głębokich, niepokojących korzeniach.
„Istnieje historyczny precedens” rasizmu w policji, powiedział DeVega Wspólne marzenia. „Współczesna policja może wywodzić się z patroli niewolników”.
Jak stwierdził profesor Uniwersytetu Wschodniego Kentucky, Victor E. Kappeler pisze,„Instytucja niewolnictwa i kontrola mniejszości… to dwie z najpotężniejszych historycznych cech społeczeństwa amerykańskiego, które ukształtowały wczesne działania policji”.
„Policja w St. Louis została utworzona, aby chronić mieszkańców tego przygranicznego miasta przed rdzennymi Amerykanami, a wiele południowych wydziałów policji zaczynało od patroli niewolników” – pisze Kappeler, prodziekan Szkoły Studiów nad Wymiarem Sprawiedliwości w EKU. „Patrole niewolników pomogły w utrzymaniu porządku gospodarczego i pomagały bogatym właścicielom ziemskim w odzyskiwaniu i karaniu niewolników, których w zasadzie uważano za własność”.
Instytucjonalny rasizm w policji nie jest nowym zjawiskiem, ale militaryzacja już tak. W latach 1980. i 90. rząd wykorzystał strach społeczny przed narkotykami, aby uzyskać wsparcie dla zintensyfikowanych programów policyjnych na poziomie wojskowym. Oprócz 1033 wsparcie federalne pochodziło także z różnych dotacji Departamentu Sprawiedliwości i DHS, które wzmocniły stanowe i lokalne organy ścigania, które wykorzystały je do zakupu śmiercionośnej broni, kamizelek kuloodpornych i pojazdów zbudowanych tak, aby wytrzymały przydrożne bomby w strefach objętych działaniami wojennymi. Wspólne działania wydziałów policji i agencji federalnych, takich jak FBI, stały się powszechne.
Jednak zmiany spowodowane militaryzacją nie były jednakowe we wszystkich społecznościach. Szerzyły się dysproporcje rasowe. Społeczności czarnoskórych były nieproporcjonalnie celem działań policji i aresztowań – a także związanego z tym coraz bardziej zmilitaryzowanego sprzętu i zachowań – pomimo dowód wskazując na wyższy poziom przestępstw narkotykowych wśród białych.
„Policja jest obecnie szkolona przez wojsko” – powiedział DeVega Wspólne marzenia. „Wypróbowują swoje programy na biednych czarnych społecznościach”.
Jak stwierdziła ACLU, militaryzacja nadała policji mentalność „wojownika”, która stopniowo normalizowała użycie broni szturmowej podczas rutynowych patroli. Szybko pojawiły się zalegalizowane programy profilowania rasowego, takie jak ustawa SB1070 w Arizonie i polityka Stop and Frisk w Nowym Jorku.
Aby zobaczyć mentalność wojownika na jednym, rozdzierającym serce przykładzie, wystarczy spojrzeć na niedawno opublikowany raport z sekcji zwłok Michaela Browna. Ścieżka kuli wskazuje, że był w pozycja kapitulacji kiedy został zastrzelony. Ekspert medycyny sądowej dr Michael Baden stwierdził, że Brown mógł nawet przeżyć pięć pierwszych trafień – zabił go ostatni strzał w głowę.
Profesor wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych EKU, Pete Kraska, który od dziesięcioleci bada rozwój policji paramilitarnej, napisał w swoim artykule: raport (PDF), że tę mentalność napędza także „atrakcyjność policyjnej subkultury paramilitarnej… radość, podekscytowanie, wysoki status i męskie koleżeństwo, które towarzyszą ciężkiej broni, nowym technologiom, niebezpiecznym zadaniom i zwiększonemu oczekiwaniu na użycie siły w większości prac PPU [Jednostka Paramilitarna Policji]”.
Surowe zasady dotyczące kar, takie jak ustawa o trzech strajkach w Kalifornii, doprowadziły do: 40 procent czarnej populacji więziennejw porównaniu z 12-procentową populacją czarnych w USA – przykład tego rodzaju instytucjonalnego rasizmu, który zasila „cykl okrucieństwa”, jak to ujął DeVega.
„Większość ludzi prawdopodobnie zakłada, że musi to być spowodowane rosnącym wskaźnikiem przestępczości, ale eksplozję populacji więźniów, a także zmianę jej cery można lepiej wytłumaczyć surową polityką wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych” – stwierdziła Rebecca Hetey, badaczka psychologii na Uniwersytecie Stanforda. Podobnie Joshua Correll i Tracie Keesee, badacze psychologii z Uniwersytetu w Chicago odkryty że policjanci częściej strzelają do czarnych celów, niezależnie od tego, czy są uzbrojeni, czy nie.
Poza więzieniem wiele biednych czarnych społeczności znalazło się pod innego rodzaju zinstytucjonalizowaną kontrolą, którą adiunkt Uniwersytetu Yale Vesla Weavernazywa „obywatelstwo opiekuńcze”.
„Interwencje wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych zmieniają sposób, w jaki ludzie rozumieją swój rząd… swoje obywatelstwo” – napisał Weaver dla „The”. Przegląd Bostonu. „Osoby, które miały kontakt z wymiarem sprawiedliwości w sprawach karnych, zwykle mają niski poziom zaufania do polityków i instytucji publicznych oraz obniżone poczucie własnej pozycji. Nie wierzą, że państwo odpowie na ich potrzeby.”
„Ich związek z państwem bardziej przypomina relację osoby nieposiadającej dokumentów niż obywatela” – napisała Weaver.
A „The Puzzle of Monogamous Marriage” (PDF) autorstwa Malcolma X Grassroots Movement opublikowanego w kwietniu 2013 r. Odkryto, że funkcjonariusze policji, ochroniarze lub samozwańczy bojownicy „pozasądowo” zabili w 313 r. co najmniej 2012 czarnych mężczyzn. Oznacza to, że funkcjonariusz zabił czarną osobę bez okres próbny, co 28 godzin w ciągu jednego roku. Ponieważ jednak statystyki te pochodzą wyłącznie ze zgłoszonych zgonów, rzeczywista liczba może być znacznie wyższa, twierdzi MXGM.
Raport, Akcja „Burza w Getcie”., zacytował senatora stanu Nowy Jork i byłego kapitana policji nowojorskiej Erica Adamsa, który zeznał, że komisarz policji Ray Kelly skupił się w Stop and Frisk na młodych czarnych i Latynosach, ponieważ „chciał zaszczepić w nich strach za każdym razem, gdy opuszczają dom”.
Na nagraniu nakręconym na komisariacie policji w Brooklynie Kelly mówi funkcjonariuszom nowojorskiej policji: „Jeśli zgromadzi się tam zbyt duży tłum, wymkną się spod kontroli i pomyślą, że blok należy do nich. Jesteśmy właścicielami bloku... Jesteśmy właścicielami tutejszych ulic.
Ferguson na linii frontu
W reakcji policji w Ferguson nasuwa się kolejne pytanie: dlaczego po latach raportów na temat czołgów i broni trafiających do sił policyjnych w małych miasteczkach, po raz pierwszy szeroko rozpowszechnione relacje o pojawiających się armiach zagłady mają miejsce w mieście, które tak się składa, że większość czarna?
Chauniqua Young, Bertha Fellow w Centrum Praw Konstytucyjnych, powiedziała Wspólne marzenia że „nadmierna siła zastosowana przez policję jest wyrazem braku szacunku dla życia Czarnych” na poziomie instytucjonalnym. „Została ona uzasadniona rzekomymi działaniami poszczególnych osób… w rzeczywistości dotyczyła rodzin”.
Young, który był obecny podczas protestów w Ferguson, powiedział, że wielu mieszkańców uciekających przed gazem łzawiącym to rodzice z wózkami.
Militaryzacja pokazuje, że policja i rządy są „gotowe poświęcić życie członków społeczności w oparciu o działania nielicznych” – powiedział Young.
Akcja „Burza w Getcie”. autorzy piszą, że „policja, szeryfowie, ochroniarze i do pewnego stopnia samozwańczy stróże prawa (strażnicy) SĄ „upoważnieni” przez rządy i opłacani z podatków” do zabijania Czarnych. W wielu miastach policja zabija czarnych obywateli bez procesu w liczbie znacznie przewyższającej czarną populację. Około 71 procent z nich, podobnie jak Brown, było nieuzbrojonych lub „rzekomo” uzbrojonych, a według MXGM ten status jest wykorzystywany przez siły policyjne „słynące z podrzucania broni lub deklarowania, że telefon komórkowy, portfel lub inny nieszkodliwy przedmiot to broń” .”
Statystyki opracowane przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Biuro Spisu Ludności USA w 2011 roku i od tego czasu uwieczniane w memach w mediach społecznościowych wykazały, że dana osoba jest ryzyko śmierci z rąk funkcjonariusza policji jest osiem razy większe niż przez terrorystę. Łącznie obecność rasizmu i militaryzacji w instytucjach organów ścigania spowodowały, że atakowano mniejszości na bezprecedensową skalę.
A „The Puzzle of Monogamous Marriage” opublikowane w grudniu 2013 r. wykazały, że w latach 1997–2008 49% czarnych mężczyzn w USA zostało aresztowanych przed ukończeniem 23. roku życia. W tym samym roku Biuro Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych opublikowało szokujące szacunki, według których 40.2% wszystkich osadzonych w zakładach poprawczych byli czarni – przy 846,000 1850 więźniów statystyka ta oznaczała, że w tym roku w więzieniach przebywało więcej czarnych mężczyzn niż było niewolników w XNUMX r., przed rozpoczęciem wojny domowej.
Jako pisarz Deadspin Greg Howard napisał dla Hala„Jeśli oficerowie są żołnierzami, oznacza to, że patrolowane przez nich dzielnice są polami bitew. A jeśli pracują na polach bitew, oznacza to, że wrogiem jest populacja. A z powodu korelacji, zakorzenionej w historycznej niesprawiedliwości, pomiędzy przestępczością a dochodami oraz dochodami i rasą, populacja wroga będzie składać się głównie z ludzi kolorowych, a zwłaszcza z czarnych mężczyzn”.
Zespoły SWAT jako policja
Działania policji paramilitarnej w dzielnicach zamieszkałych w większości przez czarnoskórych nie ograniczają się do dostarczania lokalnym wydziałom broni klasy wojennej i dawania gliniarzom swobody w atakowaniu mniejszości w celu nielegalnych przeszukań i konfiskat. Obejmuje to także powszechne, nadmierne i często śmiertelne wykorzystywanie zespołów SWAT do prowadzenia operacji niskiego ryzyka.
Teoretycznie zespoły ds. broni specjalnej i taktyki to wyspecjalizowane jednostki, wzywane tylko do misji uznawanych za zbyt niebezpieczne dla zwykłych wydziałów policji, takich jak przetrzymywanie zakładników i starcia strzelców. Ale jako ACLU odkrytyponad 800 rozmieszczeń SWAT – około 62 procent – w latach 2011–2012 dotyczyło poszukiwań narkotyków w domach ludzi. Tylko 7 procent wdrożeń było odpowiedzią na sytuacje, do których stworzono zespoły SWAT.
Jak wygląda nalot SWAT? Jak opisuje ACLU, zaczynają się one, gdy funkcjonariusze uzbrojeni w granaty i karabiny szturmowe wybijają drzwi i okna podejrzanych taranami, często w środku nocy, często w obecności dzieci. W zbyt wielu przypadkach są wśród nich funkcjonariusze SWAT otwierający ogień do domów mieszkalnych bez powodu i bez ostrzeżenia; w zbyt wielu przypadkach kończą się śmiercią.
Według ACLU od 46 roku w nalotach SWAT zginęło co najmniej siedmiu cywilów, a 2010 zostało rannych. Wśród nich byli Eurie Stamp, dziadek w wieku 12 lat; siedmioletnia Aiyana Stanley-Jones; Tarika Wilson, młoda matka, której dziecko również zostało ranne w wyniku postrzałów; oraz Jose Guerena, weteran Iraku. Wśród rannych jest także 19-miesięczny Bou Bou, który został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną po tym, jak granat, który spadł w jego łóżeczku, spowodował oparzenia trzeciego stopnia i rany w klatce piersiowej.
Żaden z nich nie był podejrzany. W żadnym z nalotów nie znaleziono narkotyków. Niewielu zaangażowanych w tę sprawę funkcjonariuszy kiedykolwiek pociągnięto do odpowiedzialności za zabicie niewinnych cywilów.
Jednak zespoły SWAT przekształcające operacje niskiego ryzyka w śmiercionośne misje to tylko jeden z aspektów militaryzacji policji i jej bezpośrednich konsekwencji dla społeczności kolorowych.
„Istnieje zbiorowa świadomość, że czarni mężczyźni to przestępcy” – powiedział DeVega Wspólne marzenia. „Istnieje niechęć do powiedzenia: «Dlaczego te społeczności?»”
„Kim są niektórzy z ludzi, którzy inwestują w militaryzację?” – stwierdził DeVega. „Na kim oni wypróbowują swoją taktykę? Niewinni czarni ludzie częściej spotykają policję niż winni biali. To nie jest przypadkowe.
Vincent Warren, dyrektor wykonawczy CCR, powiedział, że zabójstwo Michaela Browna i późniejsze protesty stanowią „część kontinuum profilowania rasowego i przemocy ze strony państwa”.
Przyszłość militaryzacji
Przedstawiciel Hank Johnson (Druzja) podjął w czwartek pierwsze konkretne działania mające na celu wycofanie środków z funduszu 1033 od czasu, gdy w czerwcu ustawa Graysona nie została przyjęta. Uzyskawszy natychmiastowe wsparcie senator Claire McCaskill, która reprezentuje stan Missouri, Johnson ogłosił, że wkrótce zaproponuje Stop militaryzacji ustawy o egzekwowaniu prawa (PDF) w Izbie Reprezentantów.
„[A]re MRAP [odporne na miny pojazdy chronione przed zasadzkami] naprawdę potrzebne w małych miasteczkach Ameryki?” Johnsona napisał dla USA Today. „Czy improwizowane ładunki wybuchowe, ataki granatami, miny, ostrzał i inne ataki typowo wojenne naprawdę mają miejsce w Roanoke Rapids, mieście liczącym 16,000 XNUMX mieszkańców? NIE."
„Militaryzowanie głównych ulic Ameryki nie sprawi, że będziemy bezpieczniejsi, a jedynie bardziej bojaźliwi i powściągliwi” – napisał Johnson, który poparł poprzednią ustawę Graysona o wycofaniu finansowania 1033.
Do innych zwolenników ustawy o zaprzestaniu militaryzacji egzekwowania prawa należy poseł John Conyers (ze stanu Michigan), który w czerwcu również głosował za wysiłkiem Graysona.
Program raczej nie podda się bez walki. Rzecznik Pentagonu i kontradadmirał Marynarki Wojennej John Kirby powiedział dotychczasowy US News and World Report że 1033 to „użyteczny program umożliwiający ponowne wykorzystanie sprzętu wojskowego, który w przeciwnym razie zostałby wyrzucony, i który mógłby zostać wykorzystany przez organy ścigania w służbie swoim obywatelom”.
Istnieje również retoryka strachu. „Problem zawsze tkwi w argumencie dotyczącym bezpieczeństwa publicznego… że osłabiłoby to [policję] w celu poprawy bezpieczeństwa publicznego” – powiedział Young Wspólne marzenia. „Ludzie muszą zrozumieć, że istnieją alternatywy dla militaryzacji, takie jak policja społeczna”.
Krótkie okno spokoju Fergusona, prowadzone przez kapitana Rona Johnsona z patrolu autostradowego stanu Missouri, było działającym przykładem policja społeczna. 14 sierpnia Johnson i inni funkcjonariusze – ubrani w zwykłe mundury i nie posiadający broni szturmowej – szli ramię w ramię z protestującymi, ściskali ich i robili z nimi zdjęcia, a także zapewniali mieszkańców, że policja jest tam, aby chronić ich prawa, a nie po to, aby zagrażają ich bezpieczeństwu. Wzajemna współpraca zapewniła noc spokojnych marszów i, jak wielu relacjonowało, radosną, imprezową atmosferę.
Następnego dnia napięcie ponownie wzrosło, gdy szef policji w Ferguson Tom Jackson wydanynagranie z monitoringu przedstawiające Browna rzekomo kradnącego cygara ze sklepu spożywczego na kilka godzin przed zastrzeleniem. Informacje te nie miały związku ze śmiercią Browna, ale policja rozpoczęła przeciwko niemu kampanię oszczerstw. Gdy funkcjonariuszom hrabstwa St. Louis pozwolono wrócić na ziemię, gaz łzawiący ponownie zatruł powietrze i odnotowano kolejne brutalne aresztowania. Gubernator stanu Missouri Jay Nixon wprowadził w całym mieście godzinę policyjną, którą ACLU nazwała „blokadą mieszkańców Fergusona, którzy nie zrobili nic złego i nie szukają niczego poza sprawiedliwością”.
Wiele mediów nazwało protesty i późniejsze stłumienie „standarami” i „starciami”, ale określenia te wprowadzają w błąd, stwierdził Young. „Narracje są po prostu nieprawdziwe” – kontynuował Young. „Za nadmierną eskalację odpowiedzialna jest policja, a nie protestujący”. Zdjęcia, które pojawiły się na Twitterze, przedstawiały mieszkańców – głównie młodych czarnych mężczyzn – stojących na straży przed witrynami sklepowymi, które były celem grabieży. „Dla kogo tu jesteś? Lepiej niech będzie za Mike'em Brownem” – powiedział jeden z nich.
Niektórzy krytycy twierdzą, że problem policji lokalnej polega na tym, że u jej podstaw jest ona zbyt problematyczna – że policja grozi społeczności za pomocą broni wojskowej lub bez niej. Jako Ed Kilgore napisał dla Washington Monthly, „nawet przy użyciu broni konwencjonalnej (w istocie, prawdopodobnie bardziej, ponieważ zamachy w Fergusonie nie przyciągnęłyby tak dużej uwagi całego kraju, gdyby nie obrazy Faludży), zastrzelenie Michaela Browna i sposób postępowania w całej tej sytuacji zilustrowałyby systemowy problem, który wszystkie czołgi, gaz łzawiący i sprzęt do zamieszek pogorszyły, ale nie spowodowały”.
Johnson, który na początku tygodnia pomógł stworzyć w Fergusonie poczucie spokoju, które podniosło go na duchu, w poniedziałek zaczął subtelnie zmieniać swój ton w stosunku do protestujących po tym, jak policja ponownie zaczęła stosować wobec nich brutalną taktykę. „Nie pozwolimy grupom gromadzić się i łączyć w większe grupy, ponieważ to powoduje problemy” – powiedział Johnson podczas konferencji prasowej.
W poniedziałek funkcjonariusze powiedzieli protestującym, że nie wolno im stać w miejscu, chyba że znajdują się w zatwierdzonym obszarze protestu.
W międzyczasie wydaje się, że przynajmniej niewielka część rządu w końcu zauważyła różnicę w mocy. „Zanim policja innego małego miasteczka otrzyma od Departamentu Obrony prezent w wysokości 700,000 1033 dolarów, którego nie będzie w stanie utrzymać ani zarządzać, wypada nam wstrzymać program XNUMX Pentagonu i ponownie przyjrzeć się zaletom zmilitaryzowanej Ameryki” – napisał republikanin Johnson w swoim raporcie list.
DeVega zauważa, że żadna biedna społeczność nie jest odporna na nadmierne użycie policji. „Kiedy ludzie myślą o białej supremacji, policja jest tego częścią” – powiedział Wspólne marzenia. „To jest historia władzy w tym kraju”.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna