Po strasznym upuszczeniu krwi na polach bitew gorączka zaczęła opadać. Ludzie patrzyli wojnie w twarz chłodniejszym, twardszym niż w pierwszych miesiącach entuzjazmu wzrokiem, a ich poczucie solidarności zaczęło słabnąć, gdyż nikt nie widział żadnych oznak wielkiego „czystki moralnej”, którą tak pompatycznie głosili filozofowie i pisarze .

– Stefan Zweig, Świat wczorajszy

Stefan Zweig, najbardziej humanistyczny z międzywojennych pisarzy europejskich, stawił czoła I wojnie światowej jako lojalny Austro-Węgier. Oznacza to, że sprzeciwiał się nie oficjalnym wrogom Wielkiej Brytanii i Francji, ale samej wojnie. Wojna niszczyła jego kraj. Dołączając do innych artystów po obu stronach okopów, nie zgodził się na zamordowanie swojego bliźniego.

W 1917 roku dwóch wybitnych austriackich katolików, Heinrich Lammasch i Ignaz Seipel, zwierzyło się Zweigowi ze swoich planów wmanewrowania cesarza Karola w odrębny pokój z Wielką Brytanią i Francją. „Nikt nie może nas winić za nielojalność” – powiedział Lammasch Zweigowi. „Wycierpieliśmy ponad milion ofiar. Zrobiliśmy i poświęciliśmy wystarczająco dużo!” Karol wysłał księcia Parmy, swojego szwagra, do Georgesa Clemenceau w Paryżu.

Kiedy Niemcy dowiedzieli się o próbie zdrady swojego sojusznika, Karl sprzeciwił się. „Jak pokazała historia” – napisał Zweig – „była to ostatnia szansa, która mogła ocalić monarchię austro-węgierską, monarchię, a tym samym ówczesną Europę”. Zweig przebywający w Szwajcarii na próbach swojej antywojennej sztuki Jeremiasz i jego francuski przyjaciel, laureat Nagrody Nobla Romain Rolland, namawiali innych pisarzy, aby zamienili swoje pióra z broni propagandowej w narzędzia pojednania.

Gdyby wielkie mocarstwa posłuchały Zweiga w Austro-Węgrzech, Rollanda we Francji i Bertranda Russella w Wielkiej Brytanii, wojna mogłaby zakończyć się na długo przed listopadem 1918 roku i oszczędzić życie co najmniej milionowi młodych ludzi.

Rozjemcy w Syrii odkrywają to, co Zweig zrobił prawie sto lat temu: trąbki i bębny zagłuszają wezwania do zdrowego rozsądku. Kilka dni temu raport na stronie internetowej Open Democracy donosił, że demonstranci w kontrolowanej przez rebeliantów dzielnicy Bostan al-Qasr w Aleppo skandowali: „Wszystkie armie to złodzieje: reżim, Wolna [Armia Syryjska] i islamiści”.

Uzbrojeni milicjanci Jubhat Al Nusra, frakcji islamistycznej wspieranej przez Arabię ​​Saudyjską i uznawanej przez Stany Zjednoczone za terrorystów, rozproszyli ich ostrym ogniem. Po obu stronach ci, którzy żądają negocjacji w sprawie rozlewu krwi, są marginalizowani i gorsi.

Reżim aresztował Orwę Nyarabię, filmowca i aktywistę, za jego pokojowe protesty. Po uwolnieniu uciekł do Kairu, aby kontynuować wezwanie do pokojowych zmian. Doktor Zaidoun Al Zoabi, naukowiec, którego jedyną bronią były słowa, obecnie wraz ze swoim bratem Sohaibem marnieje w ośrodku bezpieczeństwa reżimu syryjskiego. (Jeśli zastanawiasz się, co to oznacza, zapytaj CIA, dlaczego „wydawała” podejrzanych Syrii).

Syryjczycy, którzy dorastali wśród represji reżimu, odkrywają anarchiczną brutalność życia w „wyzwolonych” strefach. Korespondent Guardiana, Ghaith Abdul Ahad, wziął w zeszłym tygodniu udział w spotkaniu 32 starszych dowódców w Aleppo. Były pułkownik reżimu, obecnie dowódca rady wojskowej Aleppo, powiedział swoim towarzyszom: „Nawet ludzie mają nas dość. Byliśmy wyzwolicielami, ale teraz oni nas potępiają i demonstrują przeciwko nam”.

Kiedy w październiku byłem w Aleppo, ludność biednej dzielnicy Bani Zaid błagała Wolną Armię Syryjską, aby dała im spokój. Od tego czasu między grupami rebeliantów wybuchły walki o łupy. Abdul Ahad opisał splądrowanie szkoły przez rebeliantów:

„Mężczyźni wywieźli część stołów, sof i krzeseł poza szkołę i ułożyli je na rogu ulicy. Za nimi poszły komputery i monitory”.

Wojownik zapisał łup w dużym notatniku. „Trzymamy to w bezpiecznym magazynie” – powiedział.

Później w tym tygodniu widziałem szkolne sofy i komputery wygodnie ustawione w nowym mieszkaniu komendanta.

Inny bojownik, watażka imieniem Abu Ali, który kontroluje kilka przecznic kwadratowych Aleppo jako swoje osobiste lenno, powiedział: „Obwiniają nas o zniszczenia. Być może mają rację, ale gdyby mieszkańcy Aleppo od początku wspierali rewolucję, byłoby to nie doszłoby do tego.”

Rebelianci, za zgodą swoich zewnętrznych popleczników w Riyadzie, Doha, Ankarze i Waszyngtonie, stanowczo odrzucają szczękę i szczękę na rzecz wojny wojennej. Przywódca nowo utworzonej Syryjskiej Koalicji Narodowej Moaz Al Khatib odrzucił najnowsze wezwanie wysłannika ONZ Lakhdara Brahimiego i rosyjskiego zagranicznego cudzoziemca Siergieja Ławrowa do wzięcia udziału w rozmowach z rządem syryjskim. Al Khatib nalega, aby Bashar Al Assad ustąpił ze stanowiska, co jest warunkiem wstępnym rozmów, ale z pewnością przyszłość Al Assada jest jednym z głównych punktów dyskusji.

Rebelianci, nad którymi pan Al Khatib nie ma kontroli, nie byli w stanie pokonać Al Assada przez prawie dwa lata bitew. Impas na polu bitwy przemawia za negocjacjami mającymi na celu przełamanie impasu poprzez akceptację przejścia do czegoś nowego. Czy warto zabić kolejnych 50,000 XNUMX Syryjczyków, aby uchronić Al Assada przed okresem przejściowym, który doprowadzi do jego odejścia?

Kiedy I wojna światowa zakończyła się śmiercią prawie 9 milionów żołnierzy, a cywilizacja europejska była gotowa na barbarzyństwo nazizmu, walka nie usprawiedliwiała strat. Krwawe następstwa były niewiele lepsze. Zweig napisał: „Wierzyliśmy bowiem – a cały świat wierzył wraz z nami – że to była wojna, która zakończy wszystkie wojny, że bestia, która sieje spustoszenie na naszym świecie, została oswojona, a nawet zabita. Wierzyliśmy w wielkie dzieło prezydenta Woodrowa Wilsona program, który był także naszym; widzieliśmy słaby brzask na wschodzie w tamtych czasach, gdy rewolucja rosyjska znajdowała się jeszcze w okresie miodowym ludzkich ideałów. Wiem, że byliśmy głupi.

Czy ci, którzy popychają Syryjczyków do walki i walki, zamiast stanąć twarzą w twarz przy stole negocjacyjnym, są mniej głupi?

Charles Glass jest autorem kilku książek o Bliskim Wschodzie, w tym Tribes with Flags i The Northern Front: An Iraq War Diary. Jest także wydawcą pod londyńskim wydawnictwem Charles Glass Books

Nota wydawcy: Ten artykuł został poprawiony w celu skorygowania błędu formatowania.


ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.

Darowizna
Darowizna

Charles Glass był głównym korespondentem ABC News na Bliskim Wschodzie od 1983 do 1993. Napisał „Plemiona z flagami” i „Pieniądze na starą linę” (obie książki Picadora).

 

Zostaw odpowiedź Anuluj odpowiedź

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Instytut Komunikacji Społecznej i Kulturalnej, Inc. jest organizacją non-profit o statusie 501(c)3.

Nasz numer EIN to #22-2959506. Darowiznę można odliczyć od podatku w zakresie dozwolonym przez prawo.

Nie przyjmujemy finansowania od sponsorów reklamowych ani korporacyjnych. Polegamy na darczyńcach takich jak Ty, którzy wykonują naszą pracę.

ZNetwork: lewe wiadomości, analizy, wizja i strategia

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisz się!

Dołącz do społeczności Z – otrzymuj zaproszenia na wydarzenia, ogłoszenia, cotygodniowe podsumowanie i możliwości zaangażowania.

Zamknij wersję mobilną