W czasie ozdrowień po strzelaninie, która miała miejsce 8 stycznia w Tucson w Arizonie, w wyniku której zginęło 6 osób, a ponad 14 zostało rannych, mieszkańcy Spokane w stanie Waszyngton świętujący w poniedziałek życie i dziedzictwo Martina Luthera Kinga Jr. uniknęli własnego ataku terrorystycznego podczas parady z okazji Dnia MLK został skierowany z trasy, na której znaleziono podejrzany plecak zawierający bombę odłamkową. Urządzenie zostało odkryte przez pracowników miasta Spokane „na ławce w północno-wschodnim rogu N. Washington Street i W. Main Avenue w centrum Spokane”.
Agent specjalny FBI Frank Harrill powiedział, że bomba była „według wczesnych analiz skutecznym urządzeniem, które było bardzo śmiercionośne i mogło spowodować wiele ofiar”. Agencja prowadzi dochodzenie w sprawie organizacji białej supremacji w stanie Waszyngton, chociaż jeśli szaleństwo Jareda Loughnera lub inne niedawne prawicowe krajowe ataki terrorystyczne są jakąkolwiek wskazówką, wielu z tych „samotnych bandytów” ma luźne lub czasami żadne bezpośrednie powiązania ze zorganizowaną prawicą.
- - - - - - - - - - - - - - - -
PRÓBA zamachu bombowego w niesamowity sposób przypomniała o niebezpieczeństwach, jakie stwarza bojówkarz skrajnej prawicy w Stanach Zjednoczonych; ruch ten jest obecnie wspierany przez organizacje otwarcie reakcyjne, takie jak Minutemen, grupy Tea Party i akcja Pameli Geller „Stop the islamization” [sic!]of America” oraz przez elitarne oportunistki, takie jak Sarah Palin, Glenn Beck i Sharron Angle. Chociaż FBI obecnie nie ma żadnych podejrzanych, jest oczywiste, że celem byli uczestnicy parady – w tym wielu działaczy na rzecz sprawiedliwości rasowej, pokojowej, społecznej i gospodarczej –: bomba została wycelowana w trasę parady, podziurawiona odłamkami i przygotowana do zdalnej detonacji.
Pomimo ostatnich sondaży, które pokazują, że więcej osób popiera „socjalizm” (36% według Gallupa) niż osoby „podwieczorek” (35% wg nowy sondaż Washington Post/ABC), skrajna prawica kontynuowała ofensywę, izolując się od głównego nurtu (w polityce i taktyce) przy każdym kroku w prawo. Kontekst ich ofensywy rozpoczął się od ratowania dużych banków, zaostrzył się wraz z wyborem pierwszego afroamerykańskiego prezydenta w kraju i utrwalił się wraz z rzekomym zwycięstwem „ruchu” Tea Party w wyborach śródokresowych.
Sezon wyborczy w 2010 r. był szczególnie jadowity: przywódcy Tea Party namawiali pozbawionych praw wyborczych, aby przygotowali się na „środki zaradcze wynikające z drugiej poprawki”, a Sarah Palin mówiła zwolennikom, aby nie „wycofywali się”, ale raczej „załadowali ponownie”. Kampanie islamfobiczne w miejscach takich jak Nowy Jork (przeciwko proponowanemu centrum islamskiemu w centrum Manhattanu), w Gainsville na Florydzie („Dzień spalenia Koranu” Terry’ego Jonesa) i Murfreesboro w stanie Tennesota (przeciwko proponowanemu meczetowi) podsycił płomienie nastrojów antymuzułmańskich, antyarabskich i proimperialistycznych.
Podczas swojego występu 10 czerwca ubiegłego roku Glenn Beck w charakterystycznie dramatycznej wrzawie ogłosił, że „oni” – nowi przedstawiciele w Kongresie – „wierzą w komunizm”. Wierzą w rewolucję i nawołują do niej. Będziesz musiał strzelić im w głowę. Ale uwaga, mogą cię zastrzelić. (wyemitowany 10 czerwca 2010 r, Patrz wideo).
Żaden z nich, oczywiście, nie jest tak naprawdę socjalistą. Prawdziwi socjaliści mają zupełnie odmienne poglądy. W przeciwieństwie do wściekle brutalnej retoryki i działań prawicy, która regularnie strzela, bombarduje i w inny sposób atakuje wszelkiego rodzaju nieuzbrojone cele (bary dla gejów, kliniki aborcyjne, Muzeum Holokaustu w USA itp.) – socjaliści należą do najbardziej zagorzałych przeciwników przemoc: sprzeciwiamy się wojnie i okupacji, atakom na osoby LGBTI, imigrantów, kobiety, pracowników i osoby kolorowe. Zwłaszcza socjaliści sprzeciwiać się terroryzmowi indywidualnemuw przeciwieństwie do wielu prawicowych bojowników.
Partia Republikańska przejęła Izbę Reprezentantów, podobnie jak wielu nowo pozyskanych zwolenników Baracka Obamy, sfrustrowanych brakiem postępów i zdradzonymi obietnicami (Obama obiecał zamknięcie więzienia w Zatoce Guantanamo, uchwalenie prawdziwej reformy służby zdrowia, nadzorowanie szybkiego ożywienia gospodarczego i zakończenie do wojny w Iraku itp. – do żadnego z nich nie doszło) pozostali w domu, podczas gdy zwolennicy GOP, ośmieleni skrajnie prawicową bojowością i retoryką, pojawili się w większej liczbie.
- - - - - - - - - - - - - - - -
RZĄD OBAMA niemal całkowicie milczy na temat spisku terrorystycznego, z wyjątkiem oświadczeń biura terenowego w Spokane. Rutynowe przeszukiwanie witryny Strona internetowa Białego Domu nie znajduje żadnej wzmianki o masakrze, która groziła wypadkiem w Spokane. W poniedziałek rząd Obamy był zbyt zajęty promowaniem „Narodowego Dnia Służby”, aby zająć się atakiem terrorystycznym lub jego bardziej systemowymi przyczynami. Rząd zainteresowany ochroną swojej ludności niewątpliwie poważnie potraktowałby próbę zamachu bombowego w dzień upamiętniający jednego z ogłoszonych bohaterów narodu.
Nie ma też żadnej wzmianki o ataku na pierwszych stronach internetowych F.B.I ani Homeland Security – ta pierwsza jest zbyt zajęta promowaniem rozprawienia się z starzejący się nowojorscy gangsterzy a ten ostatni był zbyt zajęty chwaleniem odchodzącego Connecticut senatora Joe Liebermana za pomoc w powołaniu Katedry.
Porównajmy to z zamieszaniem wokół F.B.I. wrabianie „Newburgha 4”w Dolinie Hudson w Nowym Jorku i Mohameda Osmana Mohamuda w Portland w stanie Waszyngton. Na przykład sprawa Newburgha trafiła na pierwsze strony gazet zarówno w Dolinie Hudson, jak i w całym kraju. Sprawa Pioneer Square w Portland również odbiła się szerokim echem w mediach ogólnokrajowych. Należy zauważyć, że oskarżeni w obu tych sprawach byli osobami kolorowymi, podczas gdy spisek terrorystyczny w Spokane był skierowany przeciwko działaczom na rzecz pokoju i sprawiedliwości społecznej – wielu kolorowym – w dzień upamiętniający czarnego przywódcę praw obywatelskich.
Nic z tego nie jest wcale zaskakujące. W zeszłym roku główne relacje FBI z działaczami na rzecz pokoju i sprawiedliwości społecznej przybierały formę nowej fali represji, obejmującej m.in. naloty przeciw siedem domów aktywistów i wezwania federalnej ławy przysięgłych przeciwko czternastu osobom (patrz StopFBI.net). Mówiąc szerzej, rząd Obamy jest nastawiony na obronę interesów amerykańskich korporacji poprzez kontynuowanie morderczych i nielegalnych okupacji oraz bombardowań na Bliskim Wschodzie i w Azji. Ochrona tych, którzy opowiadają się za sprawiedliwością społeczną, nie leży w jej programie ani w jej interesie.
- - - - - - - - - - - - - - - -
CO KING MÓGŁ mieć do powiedzenia na ten temat? Choć nie możemy włożyć mu słów w usta (w przeciwieństwie do Departamentu Obrony Jeha Johnsona, który ofensywnie twierdził w zeszłym tygodniu że King mógł wspierać imperialistyczne wojny Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie), możemy pozwolić mu mówić za siebie. Król, co trzeba przyznać niedoskonały „prorok” który całe swoje dorosłe życie walczył o prawa obywatelskie, pokój i sprawiedliwość społeczną, zauważył, że aby odnieść sukces w dążeniu do wolności i sprawiedliwości, musimy
„Jakoś… będziemy w stanie stanąć przed naszymi najbardziej zawziętymi przeciwnikami i powiedzieć: „Dopasujemy twoją zdolność do zadawania cierpienia naszą zdolnością do znoszenia cierpienia. Spotkamy Twoją siłę fizyczną z siłą duszy. Czyń z nami, co chcesz, a nadal będziemy Cię kochać. Nie możemy z czystym sumieniem przestrzegać waszych niesprawiedliwych praw i przestrzegać niesprawiedliwego systemu, ponieważ niewspółpraca ze złem jest takim samym obowiązkiem moralnym, jak współpraca z dobrem, więc wrzućcie nas do więzienia, a nadal będziemy was kochać. Bombardujcie nasze domy i groźcie naszym dzieciom, a mimo że będzie to trudne, nadal będziemy Was kochać. Wyślij o północy swoich zakapturzonych sprawców przemocy do naszych społeczności, wyciągnij nas na jakąś przydrożną drogę i zostaw nas na wpół żywych, gdy nas pobijesz, a my nadal będziemy cię kochać. Wysyłaj swoich agentów propagandy po całym kraju i dawaj do zrozumienia, że nie nadajemy się kulturowo i nie nadajemy się do integracji, a i tak będziemy cię kochać. Ale bądźcie pewni, że wymęczymy was naszą zdolnością do cierpienia i pewnego dnia wygramy wolność. Nie tylko wywalczymy wolność dla siebie; tak bardzo przemówimy do waszego serca i sumienia, że zwyciężymy w tym procesie… a nasze zwycięstwo będzie podwójnym zwycięstwem.”
Jego wizja przedstawiała transcendentne siostrzeństwo i braterstwo, dzięki któremu cała ludzkość zostaje wyemancypowana w procesie zbiorowego wyzwolenia. Doktor King konsekwentnie łączył działania osób dziś powszechnie nazywanych „obłąkanymi jednostkami” i „samotnymi bandytami” z: codziennie i systemowy przemoc całego systemu – ta pierwsza jest niezrozumiała bez kontekstu drugiej.
W ostatnich latach życia sprzeciw króla wobec całości ustroju kapitalistycznego stawał się coraz bardziej wyraźny. W 1967 roku zauważył, że:
„Pewnego dnia musimy zadać pytanie: „Dlaczego w Ameryce jest czterdzieści milionów biednych ludzi?” A kiedy zaczynasz zadawać to pytanie, podnosisz pytania dotyczące systemu gospodarczego, szerszej dystrybucji bogactwa. Zadając to pytanie, zaczynasz kwestionować gospodarkę kapitalistyczną. I mówię po prostu, że coraz częściej musimy zacząć zadawać pytania dotyczące całego społeczeństwa.
W dobie światowego kryzysu gospodarczego, gdy nasilają się ataki na klasę robotniczą poprzez programy oszczędnościowe, a także wzrasta zagrożenie prawicowym terroryzmem, możemy uczyć się od doktora Kinga, który rzucił nam wyzwanie, abyśmy przyjrzeli się indywidualnym przypadkom przemocy w przeszłości chciwość, nienawiść i niesprawiedliwość wobec ich bardziej systemowych przyczyn. „Prawdziwa rewolucja wartości” – powiedział King w swoim przemówieniu Beyond Vietnam: A Time to Break the Silence:
„wkrótce będziemy kwestionować uczciwość i sprawiedliwość wielu naszych przeszłych i obecnych polityk. Z jednej strony jesteśmy wezwani do odgrywania roli Dobrego Samarytanina na życiowych drogach, ale to będzie dopiero akt początkowy. Pewnego dnia musimy przekonać się, że cała Droga Jerycho musi zostać przekształcona, aby mężczyźni i kobiety nie byli nieustannie bici i okradani podczas podróży autostradą życia. Prawdziwe współczucie to coś więcej niż rzucenie monety żebrakowi. Widzimy, że gmach, w którym rodzą się żebracy, wymaga restrukturyzacji”.
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liam O’Ceallaigh jest socjalistycznym organizatorem, aktywistą i pisarzem z Nowego Jorku. Jego teksty można znaleźć na jego stronie internetowej, Dziennik chodzącego motyla.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna