Ruch Occupy Wall Street i inne dzisiejsze siły antykapitalistyczne nie mogły znaleźć większej inspiracji niż Industrial Workers of the World – IWW, jedna z najbardziej wpływowych organizacji w historii Stanów Zjednoczonych, założona w Chicago w 1905 roku przez zespół zaciekle oddanych idealistów.
Wobblies, jak ich nazywano, walczyli z przeważającymi siłami wroga. Ich jedyną prawdziwą bronią była całkowita odmowa kompromisu w jednomyślnym marszu w kierunku utopii, która postawiła ich przeciwko połączonym siłom rządu i biznesu.
Ich broń, cele, siła przeciwników i niedoskonały świat wokół nich sprawiały, że przegrana była nieunikniona. Nie oznacza to jednak, że Wobblies ponieśli porażkę, ponieważ nie osiągnęli swojego celu, jakim było utworzenie „Jednego Wielkiego Związku” w celu przeprowadzenia strajku generalnego, który oddałby wszystkie środki produkcji w ręce pracowników i przekształcił kraj w „Wspólnotę Spółdzielczą”. Robotników.”
Powiedzieć, że Wobbles poniosły porażkę, oznaczałoby błędną interpretację historii bitwy Wobbly, która opuściła świat, ponieważ niewiele bitew go opuszcza, nieco mniej niedoskonały.
Nie trzeba wierzyć w prosty marksizm i techniki akcji bezpośredniej Wobblies, aby docenić ich wielki wkład w demokrację, w teorię i praktykę związkową, w muzykę i literaturę ludową, w amerykański idiom.
IWW została założona przez grupę socjalistów i dysydenckich organizatorów związkowych jako alternatywa dla Amerykańskiej Federacji Pracy, którą postrzegali jako elitarną i rasistowską służebnicę klasy kapitalistycznej kontrolującej gospodarkę. Potępili AFL za ignorowanie mieszanej rasowo i etnicznie masy niewykwalifikowanych pracowników na rzecz znacznie mniejszej liczby wykwalifikowanych i półwykwalifikowanych białych rzemieślników, którzy byli zorganizowani w oddzielne związki zawodowe zgodnie z ich rzemiosłem.
Wobblies włączyliby wszystkich pracowników, wszystkich członków klasy robotniczej, do „Jednego Wielkiego Związku” niezależnie od ich rasy, narodowości, rzemiosła i umiejętności zawodowych.
Chwiejni organizatorzy przemierzali kraj pociągami towarowymi, aby szerzyć swoje przesłanie. W wielu miastach montowali mydelniczki na rogach ulic, często walcząc z policją i strażnikami, którzy próbowali ich uciszyć. Organizowali drwali, robotników kopalnianych, robotników rolnych, robotników fabrycznych i młynarskich. Prowadzili strajki.
Przemówienia, pisemne oświadczenia i pieśni Wobblies były pełne mocy, proste, bezpośrednie i poruszające. Podobnie jak karykatury, plakaty i inne materiały, które wypełniły ogromną liczbę publikacji IWW, wśród nich kilkanaście gazet obcojęzycznych, które były rozprowadzane wśród wielu niewykwalifikowanych imigrantów z krajów europejskich, gdzie związki zawodowe miały cele podobne do celów IWW.
Wiele z tego, co zostało powiedziane, zaśpiewane i napisane, wciąż jest z nami, choć minęło sto lat. Prawdopodobnie najważniejsze są błyskotliwe spostrzeżenia głównych przywódców IWW, Billa Haywooda i Elizabeth Gurley Flynn, oraz pieśni słynnego męczennika IWW Joe Hilla, te proste satyryczne rymy ze znanymi melodiami, które skupiały pracowników na wspólnym zbiorze ideałów.
Prawdopodobnie słyszałeś przynajmniej jedną piosenkę Hilla. Pamiętać? „Będziesz jadł, do widzenia, / W tej chwalebnej krainie nad niebem / Pracuj i módl się, żyj na sianie / Po śmierci dostaniesz ciasto w niebie”.
Dziedzictwo IWW wykracza daleko poza słowa i pieśni. Wciąż możemy wyciągnąć wiele wartości z jej historii, niestety włączając w to to, co ostateczny los IWW mówi nam o tym, jak nadmiernie niedemokratyczny może być nasz rząd, jeśli pozostanie bez kontroli.
Odmowa państwa Wobblies wsparcia przystąpienia Stanów Zjednoczonych do I wojny światowej oraz odmowa zaprzestania strajków i innych działań organizacyjnych w czasie wojny zostały wykorzystane przez urzędników na wszystkich szczeblach władzy jako pretekst do stanięcia po stronie pracodawców. Wezwali żołnierzy i policję do ataku na pokojowych strajkujących IWW i nalotów na biura IWW. Zachęcali do samozwańczych działań i linczów oraz ogólnie wzniecali publiczną histerię przeciwko „terroryzmowi IWW”, który rzekomo utrudniał wysiłki wojenne.
Po zakończeniu wojny w 1918 r. urzędnicy wykorzystali otwarte wsparcie IWW dla bolszewickich rewolucjonistów w Rosji jako pretekst do stłumienia strajków Wobbly'ego i organizowania wysiłków w drodze masowych aresztowań i więzień strajkujących i przywódców IWW za udział w „spiskach bolszewickich”.
IWW został prawie zniszczony. Liczba członków malała gwałtownie i stale, do tego stopnia, że obecnie organizacja liczy zaledwie garstkę członków, większość z nich jest zatrudniona w kawiarniach, księgarniach i innych małych firmach, a ich przesłanie rozprzestrzenia się głównie za pośrednictwem stron internetowych.
Nie dajcie się jednak zwieść. Pracodawcy rzeczywiście poszli na pewne ustępstwa w odpowiedzi na IWW, a sam przykład Wobblies, ich duch protestu, ich taktyka, ich historia i ich odwaga w dalszym ciągu inspirują działaczy związkowych i politycznych na całym świecie.
Jak zauważa autorka Joyce Kornbluh w swojej wspaniałej antologii IWW „Rebel Voices”, Wobblies pozostawili „niezatarty ślad w amerykańskim ruchu robotniczym i amerykańskim społeczeństwie” – kładąc podwaliny pod późniejsze masowe uzwiązkowienie, inspirując tworzenie grup chroniących społeczeństwo obywatelskie wolności dysydentów, zachęcając do reform pracy w więzieniach i rolnictwie oraz pozostawiając po sobie „prawdziwe dziedzictwo… demokracji przemysłowej”.
Dick Meister to felietonista mieszkający w San Francisco, który od ponad pół wieku zajmuje się pracą i polityką. Skontaktuj się z nim za pośrednictwem jego strony internetowej www.dickmeister.com
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna