Umowa zamiany może być korzystna zarówno dla Iranu, jak i dla Zachodu. Zachód powinien być zadowolony z usunięcia znacznej części wzbogaconego uranu z irańskiej ziemi, gdyż zmniejszy to prawdopodobieństwo, że Teheran zdecyduje się na jego wykorzystanie do produkcji broni nuklearnej (broń nuklearna wymaga wysoko wzbogaconego uranu, HEU na poziomie 90%). Iranowi paliwo do TRR umożliwiłoby mu dalszą produkcję ważnych izotopów wykorzystywanych w medycynie, na których polegają setki tysięcy irańskich pacjentów chorych na raka.
Jednakże wśród ekspertów pojawiło się pewne zamieszanie co do tego, czy Iran produkuje obecnie własne izotopy medyczne, czy też importuje je jedynie z innych krajów? Wyjaśnienie tej kwestii jest istotne, ponieważ sposoby rozwiązania ostatniego kryzysu zależą częściowo od tego, co dokładnie robi Iran.
Flynt i Hillary Leverett, znani analitycy Iranu, napisali niedawno, że Iran nie produkuje w kraju żadnych izotopów medycznych i importuje wszystkie swoje potrzeby. Podobnie Geoffrey Forden pisał na blogu Jeffreya Lewisa. Inni jednak mówią, że Iran produkuje obecnie izotopy, chociaż nie podają wielu szczegółów.
Zapytany o tę kwestię przedstawiciel Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) odpowiedział, że agencja nie udziela komentarzy „w tej chwili”.
Jaka jest więc sytuacja?
Ali Ashgar Soltanieh, ambasador Iranu przy MAEA, został zapytany o działania Iranu w dziedzinie produkcji izotopów medycznych i jego wypowiedzi zostały zweryfikowane w oparciu o recenzję artykułu irańskich naukowców z Irańskiej Organizacji Energii Atomowej z marca 2010 r. opublikowanego w czasopiśmie Nuclear Technology, opublikowane w Stanach Zjednoczonych przez American Nuclear Society [1]. Obydwa konta wydają się być zgodne i przedstawiają się następująco.
Iran produkuje obecnie dwa ważne izotopy medyczne za pomocą TRR: technet-99 i jod-131. Ponieważ niedawne doniesienia medialne kładły nacisk na produkcję technetu-99, warto się na tym skupić.
Technet-99 otrzymywany jest z molibdenu-99 (Mo-99), być może najważniejszego izotopu medycznego na świecie. Cztery kraje – Kanada, Belgia, Republika Południowej Afryki i Holandia – zaspokajają 95% światowego zapotrzebowania na Mo-99, wykorzystując do jego produkcji wysoko wzbogacony uran (HEU w 90%).
Do 2007 r. Iran kupował Mo-99 na rynku światowym, ale obecnie opracował sposób jego produkcji krajowej poprzez napromienianie Mo-98 w TRR. Prowadzi to do produkcji Mo-99, który jest następnie wykorzystywany do produkcji technetu-99. Najwyraźniej Iran obecnie nie importuje Mo-99.
Na marginesie, Iran produkuje także inne izotopy medyczne, zwłaszcza izotopy talu i galu, w swoim ośrodku cyklotronowym w pobliżu Teheranu. W tym procesie produkcyjnym nie wykorzystuje się jednak uranu, zatem nie jest on częścią obecnego „kryzysu” nuklearnego z Zachodem.
Dzisiejszy problem polega na tym, że w irańskim TRR kończy się paliwo (które składa się z LEU w stężeniu 19.5%), w związku z czym produkcja izotopów jest zagrożona. Sposób rozwiązania tego problemu leży u źródeł obecnego kryzysu.
Dla Iranu możliwych jest kilka rozwiązań:
1. Kup paliwo do TRR na rynku światowym.
2. Otrzymuj paliwo w zamian za większość swoich zapasów LEU (jest to transakcja zamiany).
3. Wzbogacać własne LEU do 19.5% (obecnie wzbogaca się jedynie do 3.5%) i produkować paliwo TRR w kraju.
4. Zaprzestać produkcji własnych izotopów i kupować je na rynku światowym (w związku z tym TRR nie potrzebowałby paliwa do produkcji izotopów).
Jeśli którekolwiek z tych rozwiązań zostanie wdrożone, zapewni Iranowi izotopy medyczne i zapewni jego pacjentom odpowiednią opiekę, a tym samym rozwiąże kryzys. Ale wszyscy mają pewne problemy, rzeczywiste lub związane z polityką międzynarodową:
1. Kupowanie paliwa na rynku: Iran faktycznie stwierdził, że będzie to jego preferowane rozwiązanie, ponieważ pozwoliłoby mu zachować własne LEU zamiast wymieniać je na paliwo w ramach umowy swapowej. Jako członek NPT (Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej) Iran ma prawo kupować paliwo na otwartym rynku. Jednakże, jak zauważył Scott Ritter, „Stany Zjednoczone i Europa uważają każdą taką sprzedaż za zakładnika zgody Iranu na zawieszenie jego rodzimego programu wzbogacania uranu”. Ponieważ Iran ma również prawo do wzbogacania uranu zgodnie z NPT, przeszkoda wydaje się tutaj leżeć w zachodnich stolicach, co wyjaśnia, dlaczego preferowały one umowę zamiany, w ramach której Iran zrezygnowałby ze swoich zapasów LEU.
2. Umowa zamiany: Z perspektywy Iranu jednym problemem jest to, że wysyłając większość swoich zapasów LEU do Rosji i Francji, Teheran naraża się na ryzyko, że nigdy nie otrzyma paliwa, lub przynajmniej zapewniłoby to Rosji i Zachodowi ważną kartą przetargową w przyszłych negocjacjach. Można łatwo sobie wyobrazić, jak Zachód, posiadający irańskie zapasy, mógłby ustalić dla Iranu warunki otrzymania paliwa, na przykład zwracając się o całkowite zawieszenie uranu w Iranie.
Teheran ma historyczne powody do zmartwień: w latach 1970. XX w. pod rządami sprzymierzonego z USA szacha Iran zainwestował ponad 1 miliard dolarów w Eurodif, konsorcjum wzbogacające uran we Francji. Miało to dać Iranowi prawo do pozyskania części paliwa produkowanego przez konsorcjum. Jednak rewolucja irańska z 1979 r. skłoniła Francję do odmowy i od tego czasu Paryż odmawia dostarczania Iranowi części paliwa ani zwrotu mu odsetek. Fakt, że u władzy jest obecnie twardogłowiec nuklearny Nicolas Sarkozy, tylko zwiększa obawy Iranu, że Francja może złamać porozumienie.
Częściowo z powodu tych obaw Teheran zaproponował, aby zamiana odbyła się na irańskiej ziemi, a LEU opuściłby Iran dopiero po dostawie paliwa. Jak to ujął Siddharth Varadarajan, wyglądałoby to mniej więcej tak:
W pewnym momencie, gdy rozpocznie się francuska produkcja paliwa TRR, MAEA mogłaby przejąć pod swoją opieką równoważną ilość irańskich LEU i przechowywać je w depozycie w Iranie. Gdy paliwo TRR będzie gotowe, irański LEU będzie można załadować na samolot, który wystartuje, gdy francuskie paliwo wyląduje w Iranie. Ostatecznie wynik jednoczesnej zamiany byłby dla USA taki sam, jak w przypadku zamiany sekwencyjnej: irańskie zapasy LEU zostałyby wyczerpane.
Jednak prezydent USA Barack Obama, zamiast skorzystać z okazji do sfinalizowania porozumienia, wyraził rozczarowanie Iranem i wezwał do wprowadzenia sankcji – dla odmiany.
3. Iran wzbogaca LEU do 19.5%: W lutym 2010 Iran ogłosił, że wzbogaci swój własny uran do 19.5% w celu produkcji prętów paliwowych. Jednym ze znaków zapytania jest to, czy Iran posiada niezbędną do tego wiedzę techniczną. Zawsze mógłby przekonfigurować swoje wirówki tak, aby produkowały 19.5% zamiast 3.5% uranu, ale Teheran nigdy wcześniej nie próbował produkować prętów paliwowych ze wzbogaconego uranu.
Innym potencjalnym problemem jest to, że proces wzbogacania w Iranie jest utrudniony przez fakt, że krajowy uran jest zanieczyszczony molibdenem, co utrudnia wzbogacanie (molibden jest tu odrębnym zagadnieniem od medycznych izotopów molibdenu). Co więcej, perspektywa wzbogacenia przez Iran uranu do jeszcze wyższego poziomu nie podoba się Zachodowi.
4. Import izotopów: zapowiedź Iranu, że podejmie próbę osiągnięcia poziomu wzbogacenia bliskiego 20%, skłoniła urzędników amerykańskich do oskarżenia Teheranu o zagrażanie życiu jego pacjentów, ponieważ gdyby Iran był bardziej rozsądny, po prostu kupowałby izotopy na świecie rynku, co rozwiąże kryzys. Na przykład Glyn Davies, ambasador USA przy MAEA, zapytał: „Dlaczego Teheran ryzykuje zdrowiem i życiem 850,000 XNUMX irańskich pacjentów chorych na raka w pogoni za coraz bardziej niebezpieczną technologią nuklearną” – stwierdził, że posunięcie to jest „bezduszne i mrożące krew w żyłach”. .
Davies powiedział, że „aby zaspokoić potrzeby humanitarne narodu Iranu, jesteśmy gotowi ułatwić Iranowi pozyskiwanie izotopów medycznych ze źródeł z krajów trzecich”, utrzymując, że propozycja amerykańska stanowi „szybszą, tańszą i bardziej odpowiedzialną alternatywę niż wzbogacanie do 20 %”.
Jednak jednym z problemów związanych z importem izotopów jest to, że światowe dostawy w przyszłości mogą nie być tak niezawodne jak kiedyś; a nawet jeśli pozostanie niezawodny, Iran nadal mógłby preferować samowystarczalność i produkcję własnych izotopów. Czy USA słusznie twierdzą, że bardziej odpowiedzialne byłoby niewzbogacanie uranu do 20%? Z pewnością można by to argumentować – ale istnieje mocniejszy argument, że państwa posiadające broń nuklearną byłyby bardziej odpowiedzialne za jej wyeliminowanie, zgodnie z ich zobowiązaniami wynikającymi z NPT, oraz przekonanie Izraela do wyeliminowania własnych broni nuklearnych i przyłączenia się do NPT. Z pewnością przyczyniłoby się to do załagodzenia kryzysu.
Ostatni rozdział irańskiego dossier nuklearnego można rozwiązać na więcej niż jeden sposób. Chociaż szczegóły techniczne są ważne, nie powinniśmy jednak zapominać, że nie byłoby kryzysu, gdyby rządy zachodnie, a przede wszystkim Stany Zjednoczone, nie wywołały go w pierwszej kolejności.
Note
1. Ghannadi Maragheh i wsp., „Produkcja na skalę przemysłową generatorów 99mTc do zastosowań klinicznych w oparciu o żel molibdenianu cyrkonu”, Nuclear Technology tom. 169, marzec 2010. Patrz także Davarpanah i in., „Wpływ warunków suszenia żelu molibdenianu cyrkonu na wydajność generatora żelu 99mTc”, Applied Radiation and Isotopes, tom. 67, 2009.
Julien Mercille jest wykładowcą na University College Dublin w Irlandii. Specjalizuje się w polityce zagranicznej USA i geopolityce. Można się z nim skontaktować pod adresem [email chroniony].
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna