Deportacja działaczki na rzecz praw imigrantów Elviry Arellano przez władze federalne 20 sierpnia była ciosem wymierzonym w ruch na rzecz praw imigrantów. Arellano, 32-letnia samotna matka, która spędziła rok mieszkając w kościele w Chicago wbrew nakazowi deportacji, została rzecznikiem Ruchu Nowego Sanktuarium, który koncentruje się na tym, jak prawo imigracyjne i władze imigracyjne rozdzielały rodziny, oraz symbol oporu wobec szerszego ruchu na rzecz praw imigrantów.
Arellano pojechała ze swoim ośmioletnim synem Saulem do Los Angeles, aby promować ruch na rzecz praw imigrantów i zwiększyć jego widoczność. Władze federalne aresztowały ją i deportowały; jej syn, urodzony w USA, a zatem będący obywatelem, nie został deportowany.
Władze federalne twierdzą, że deportowały Arellano za nielegalny wjazd do kraju w 1997 r. w związku z wyrokiem skazującym za przestępstwo z 2002 r. (posłużenie się fałszywą kartą ubezpieczenia społecznego) oraz zbiegiem. Chociaż są to preteksty, motywem deportacji Arellano było z pewnością złamanie ducha ruchu imigracyjnego i tym samym powstrzymanie imigrantów od stania w obronie swoich praw.
Wpadka czy katalizator?
Pytanie, przed którym staje ruch na rzecz praw imigracji, brzmi: czy jej aresztowanie stanie się kolejną porażką, czy też ożywi ruch? Odpowiedź leży zarówno po stronie imigrantów, jak i ich sojuszników, ale będzie zależeć od strategicznej wizji dalszych działań ruchu.
Od czasu masowych demonstracji imigrantów w 2006 roku, które w niektórych miastach przekształciły się w faktyczne strajki generalne, ruch znajduje się w odwrocie. Porażka wszelkich prób reformy imigracyjnej w Kongresie i ogłoszenie Sekretarza Bezpieczeństwa Wewnętrznego Michaela Chertoffa o nowej rundzie represji, nalotów i deportacji postawiły ruch w defensywie.
Ruch Nowego Sanktuarium, z siedzibą w kościołach katolickich i protestanckich oraz niektórych świątyniach żydowskich, wezwał wszystkich Amerykanów, aby „towarzyszyli i chronili rodziny imigrantów, które stoją w obliczu łamania ich praw człowieka w postaci nienawiści, dyskryminacji w miejscu pracy i niesprawiedliwej deportacji” .”
Jednakże sedna ruchu na rzecz praw imigrantów należy szukać w samych imigrantach. Ruch imigrancki należy odbudować lokalnie, oddolnie. Imigranci i ich sojusznicy, do których dołączą sojusznicy z kościołów i ruchu robotniczego, będą musieli odzyskać teren utracony na rzecz konserwatystów podczas zeszłorocznej debaty na temat reformy imigracyjnej.
W ciągu ostatnich kilku lat teren ten został utracony, głównie dlatego, że obrońcy praw imigrantów pozwolili na ograniczenie debaty do ustawodawstwa federalnego. Dziś, w dobie globalizacji zarówno ekonomii, jak i polityki, debaty ideologicznej nie da się wygrać wyłącznie w oparciu o politykę narodową.
Imigracja ma swoje korzenie w polityce zagranicznej, umowach handlowych i interwencji wojskowej. Uznając znaczenie praw imigrantów w USA, aktywiści muszą przeciwdziałać umowom handlowym i polityce zagranicznej, które spowodowały wysiedlenie milionów ludzi i doprowadziły do masowej imigracji do USA
Pytanie do związkowców
W USA niezwykle istotne będzie przeniesienie debaty na temat budowania solidarności społecznej wśród ludzi pracy. To nie imigranci, ale korporacje i rząd są odpowiedzialne za politykę gospodarczą, która kosztuje amerykańskich pracowników miejsca pracy, płace i świadczenia. Pracownicy urodzeni w Ameryce muszą połączyć siły z imigrantami, aby pokonać tę politykę.
Dla ruchu robotniczego obrona Elviry Arellano staje się kwestią jego przetrwania i przyszłości. Jeśli ruch robotniczy chce urosnąć w siłę, musi zjednoczyć się w obronie imigrantów tutaj, tworząc sojusze z zagranicznymi związkami zawodowymi i pracownikami za granicą.
Aby się zaangażować, zobacz www.newsanctuarymovement.org i www.nalacc.org.
Dan La Botz wykłada historię i studia latynoamerykańskie na Uniwersytecie Miami w Oksfordzie w stanie Ohio. Jest autorem książek Rank-and-File Rebellion: Teamsters for a Democratic Union (1990), Mask of Democracy: Labour Suppression in Mexico Today (1992) oraz Democracy in Mexico: Peasant Rebellion and Political Reform (1995), Made in Indonezja: Indonezyjscy pracownicy od Suharto (2001) i redaktor „Mexican Labor News & Analysis”, miesięcznika powstałego we współpracy z Authentic Labour Front (FAT) z siedzibą w Meksyku, United Electrical Workers (UE) z Pittsburgha i Centrum Zasobów Ameryk. Jego teksty ukazywały się także między innymi w „Pod prąd”, „Labor Notes” i „Monthly Review”. Artykuł ten został po raz pierwszy opublikowany w Mexican Labor News & Analysis 11.8 (sierpień 2006), a następnie opublikowany tutaj za zgodą autora.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna