źródło: NACLA
Zdjęcie: Phil Pasquini/Shutterstock
SOdkąd 11 lipca na Kubie wybuchły masowe protesty (J-11), wielu kubańskich ekspertów „z środka” mieszkających w USA pisało lub wypowiadało się na temat sytuacji w mediach społecznościowych, czasopismach internetowych i serwisach informacyjnych. Choć mają różne punkty widzenia, generalnie przyznają, że przynajmniej częściowo odpowiedzialna jest za to polityka USA Obecny kryzys gospodarczy i polityczny na Kubie który został poważnie zaostrzony przez Covid-19. Jednak eksperci ci zdecydowali się zminimalizować rolę Stanów Zjednoczonych i zamiast tego skoncentrować walkę Kubańczyków z autorytarnym reżimem. Ta reakcja jest zrozumiała, szczególnie dla osób takich jak ja, które mają rodzinę, przyjaciół lub kolegów na Kubie. Niestety jednak w tym podejściu ignoruje się fakt, że Stany Zjednoczone są światowym hegemonem superpotęgi. Wąskie skupienie się na Kubie i bagatelizowanie roli Stanów Zjednoczonych utwierdza rząd USA i media korporacyjne w błędnym twierdzeniu, że rząd kubański jest wyjątkowy ze względu na swoje „niewłaściwe zachowanie” i dlatego zasługuje na karę. Zatem to podejście pośrednie w niezamierzony sposób legitymizuje politykę, która stwarzając egzystencjalne zagrożenie dla rządu kubańskiego, pogłębia cierpienia narodu kubańskiego i jeszcze bardziej ogranicza jego swobodę w decydowaniu o własnym losie.
Jeśli Meksyk uniknął kuli magnum Trumpa kalibru .357, to Kuba od sześciu dekad na stałe wszczepia w swoje struktury polityczne dwupartyjną amerykańską rakietę bazookę.
Niszczycielski wpływ amerykańskiego embarga na kubańską gospodarkę jest niezaprzeczalną rzeczywistością. Prawie wszystkie kraje Ameryki Łacińskiej są w różnym stopniu zależne od Stanów Zjednoczonych handel, usługi, inwestycje, i pomoc zagraniczna. Nawet w Meksyku, drugiej co do wielkości gospodarce Ameryki Łacińskiej, lewicowy prezydent Andrés Manuel López Obrador (AMLO) ugiął się pod wielokrotnymi naciskami Trumpa zagrożenia zamknąć granicę dla handlu, jeśli Meksyk nie będzie zatrzymywał osób ubiegających się o azyl w Ameryce Środkowej udających się do Stanów Zjednoczonych. AMLO obawiało się konsekwencji gospodarczych działań USA, które, gdyby Trump je narzucił, nie dotknęłyby Meksykanów tak dotkliwie, jak amerykańskie embargo wpływa na Kubańczyków. W porównaniu z Kubą w Meksyku roczny PKB w 2020 r. był dziesięciokrotnie większy, znacznie bardziej zróżnicowany i znacznie bardziej zintegrowany z gospodarką światową. Jeśli Meksyk uniknął kuli magnum Trumpa kalibru .357, to Kuba od sześciu dekad na stałe wszczepia w swoje struktury polityczne dwupartyjną amerykańską rakietę bazookę. W związku z tym niemożliwe jest oddzielenie embargo od działań kubańskiego rządu i powszechnych reakcji na nie. Zamiast tego dokładniej jest zobaczyć, jak te czynniki wewnętrzne i zewnętrzne działają synergistycznie, jeśli asymetrycznie. Aby uprzywilejowani eksperci z Kuby mieszkający w USA mogli swobodnie wyrażać swoje zdanie i pragnąc – tak jak my wszyscy – złagodzić cierpienia spowodowane tą wzmacniającą pętlą sprzężenia zwrotnego, powinniśmy porzucić wszelkie pozory znalezienia złotego środka. Zamiast próbować wpływać na rząd Kuby, będziemy mieli większy wpływ, jeśli skupimy się na zmianie polityki USA.
Postawa etyczna stojąca za skupieniem się na polityce USA wobec Kuby
Fczy Noama Chomsky’ego, krytykowanie polityki zagranicznej USA, a nie znacznie słabszych rządów, które są jej celem, jest postawą etyczną, którą podsumowuje słowami: „jesteś odpowiedzialny za przewidywalne konsekwencje swoich działań”. Rząd USA i media korporacyjne stosują tę postawę w przypadku postrzeganych wrogów lub rywali, w tym Kuby, Wenezueli, Iranu, Syrii, Rosji i Chin. W przypadku Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników podejście to jest stosowane niekonsekwentnie, jeśli w ogóle. Protestujący we wrogim lub rywalizującym kraju, np. na Kubie w ostatnich miesiącach, są niezmiennie chwaleni jako odważni, ponieważ ryzykują życie i źródła utrzymania przeciwko temu, co Stany Zjednoczone uważają za represyjny rząd.
Prezydenta Bidena oświadczenie w odpowiedzi na protesty J-11 na Kubie w ogóle nie wspomniał o embargu, zwalniając Stany Zjednoczone z jakiejkolwiek odpowiedzialności lub zaangażowania i zrzucając winę na rząd kubański.
„Stoimy z narodem Kubańczyków i ich wyraźnym wezwaniem do wolności i uwolnienia od tragicznego uścisku pandemii oraz od dziesięcioleci represji i cierpień gospodarczych, jakim był poddawany Kubańczykom przez autorytarny reżim Kuby” – powiedział. Według Chomsky’ego ofiary te są postrzegane jako „godne” w oczach rządu USA i mediów korporacyjnych.
Amerykańskie podwójne standardy między anty- i proamerykańskimi reżimów jest rażący, chociaż w przypadku Kuby został zastosowany bardziej surowo.
Natomiast reakcje Bidena na proamerykańskie stanowisko rządy Kolumbia, Honduras, Brazylia kiedy każdy z nich rozprawił się z równie odważnymi protestującymi, byli bardziej wyważeni i pozbawieni słusznego potępienia. W porównaniu do swoich kubańskich odpowiedników protestujący w tych krajach byli „niegodnymi” ofiarami Bidena. Amerykańskie podwójne standardy między anty- i proamerykańskimi reżimów jest rażący, chociaż w przypadku Kuby został zastosowany bardziej surowo. Bliskość geograficzna Kuby, która umiejscowiła ten kraj na półkuli w ramach imperialnych planów Stanów Zjednoczonych, jest przyczyną takiej intensywności. Johna Quincy’ego Adamsa przegubowy Stało się to w 1823 r., porównując skolonizowaną przez Hiszpanię Kubę – którą opisał jako mającą „doniosłe znaczenie dla politycznych i handlowych interesów naszego związku” – do jabłka, które Stany Zjednoczone ostatecznie odetną od swojego „rodzimego drzewa” z powodu „ prawa grawitacji politycznej i fizycznej.”
Prawie 140 lat później w tajnym artykule z 1961 r notatkaArthur Schlesinger Jr., doradca administracji Kennedy'ego, opisał prawdziwą naturę zagrożenia, jakie stwarzało kubańskie jabłko, przeciwstawiając się prawom grawitacji sześćdziesiąt lat po zerwaniu go przez Stany Zjednoczone. Napisał, że „rozpowszechnianie się idei Castro, by wziąć sprawy w swoje ręce” stanowi problem, ponieważ „w miarę jak poziom życia zaczyna się obniżać, wielu ludzi skłania się ku komunizmowi zarówno jako ujścieowi urazy społecznej, jak i szybkiej i pewnej technice modernizacja społeczna”.
Gdyby rząd USA rzeczywiście był zainteresowany przeciwstawieniem się autorytaryzmowi niezależnie od ideologii, wówczas poddał wiele prawicowych dyktatur, w tym dyktaturę poprzednika Castro Batisty, karalne embargo. Zamiast tego, oprócz embarga, Stany Zjednoczone poddały komunistyczną Kubę kierowanej przez CIA kampanii sabotażowej, która, według Schlesingera, rozpętała „straszności ziemi”. Atak na Kubę był bardziej intensywny niż w jakimkolwiek innym kraju będącym celem zmiany reżimu w Ameryce Łacińskiej aż do Nikaragui w latach 1980. XX wieku. Wynik tej kampanii był bliski Zgonów 3,500. Liczba ta jest wyższa niż liczba ofiar ataków terrorystycznych z 11 września, a mimo to Kuba od lat znajduje się na czarnej liście Stanów Zjednoczonych jako sponsorująca terrorystów.
Odświeżenie historii stosunków amerykańsko-kubańskich
Ta dobrze udokumentowana historia szkodliwej polityki USA wobec Kuby nie usprawiedliwia działań obecnego rządu kubańskiego wobec protestujących J-11.
Tjego dobrze udokumentowana historia szkodliwej polityki USA wobec Kuby nie usprawiedliwia działań obecnego rządu kubańskiego wobec protestujących J-11. Raczej umieszcza Kubę w globalnym kontekście i edukuje obywateli USA na temat tego, co faktycznie motywuje politykę ich rządu, a mianowicie ciągłego oporu rządu kubańskiego wobec hegemonii USA. Kiedy był wiceprezydentem za Obamy, Biden w pełni popierał normalizację stosunków z Kubą i zniesienie embarga. W czasie swojej kampanii prezydenckiej wszystko wskazywało na to, że wznowi tę politykę. Jednak zaledwie po sześciu miesiącach sprawowania urzędu prezydenta Biden zdecydował się kontynuować, a nawet wzmocnić zaostrzone sankcje nałożone przez Trumpa, aby odwrócić krótkotrwałą przerwę Obamy w ciągu dziesięcioleci wrogości Stanów Zjednoczonych. Obecne stanowisko Bidena wspiera twarde stanowisko wielu kubańskich Amerykanów w sprawie J-11 – choć nie odpowiada bardziej ekstremalnym wezwaniom do interwencja wojskowa co byłoby bardziej katastrofalne niż inwazja w Zatoce Świń w 1961 r. Zmiana polityki w stosunku do obietnicy Bidena z kampanii wyborczej jest wynikiem nadmiernego znaczenia południowej Florydy w amerykańskiej polityce wyborczej oraz krótkoterminowego efektu doniesień amerykańskich korporacji w mediach, który maluje Protestujący w J-11 są ofiarami godniejszymi niż te w proamerykańskich krajach Państwa.
Choć odwrócenie się Bidena może być błędne, należy pamiętać, że Obama nie dążył do normalizacji, ponieważ uważał, że Stany Zjednoczone niesprawiedliwie wyróżniły Kubę. Raczej w jego Przemówienie w Hawanie z 2016 r wzywając Kongres do zniesienia trwającego od kilkudziesięciu lat embargo, Obama przyznał, że embargo nie działa.
„Musimy mieć odwagę przyznać tę prawdę” – powiedział, dodając, że „polityka izolacji zaprojektowana na potrzeby zimnej wojny nie miała większego sensu w XXI wieku. Embargo tylko szkodziło Kubańczykom, zamiast im pomagać”.
Obama nie wspomniał w swoim przemówieniu, że społeczność międzynarodowa izolowała Stany Zjednoczone, a nie Kubę, ze względu na jej surową politykę wobec karaibskiej wyspy. Od 1992 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ regularnie głosuje za potępieniem amerykańskiego embarga z niewielką różnicą: w 2021184 kraje głosowały za jego potępieniem, dwa głosowały za przyjęciem, a trzy wstrzymały się od głosu. W Waszyngtonie amerykańska debata polityczna na temat Kuby ignoruje tę globalną rzeczywistość i koncentruje się na krajowej strategii taktycznej. Nie jest więc zaskoczeniem, że rząd kubański od dawna był postrzegany jako nieodwracalnie zły i zasługujący na surowe sankcje zarówno przez elity, jak i, w mniejszym stopniu, ogół społeczeństwa niezależnie od linii partyjnych USA.
Z pewnością różne okręgi wyborcze w USA postrzegają Kubę odmiennie w zależności od prowadzonej polityki. Życie Czarnych ma znaczenie oświadczenie szczególnie na J-11 był dziwnie krótkowzroczny, pomijając systemowy rasizm na Kubie i fakt, że protestujący na J-11 byli nieproporcjonalnie czarni. Jednakże, jak stwierdził pewien biały katolicki komentator z Miami, bardzo krytycznie odnosi się do oświadczenia BLM analogia„Hierarchia Kościoła katolickiego nie jest ruchem wiary katolickiej”. Wciąż wielu Kuba środka eksperci często wydawał się bardziej krytyczny wobec błędów przywódców BLM niż Republikanów rasistowski, biała społeczność kubańsko-amerykańska w Miami, która propaguje przeciwny – i równie zniekształcony – obraz Kuby jako wyjątkowo represyjnego reżimu. Chociaż niektórzy eksperci pożytecznie porównywane i kontrastowane w jaki sposób i dlaczego takie grupy amerykańskie rzutują swoje spolaryzowane wyobrażenia polityczne na Kubę, nie wskazały na wyraźną rozbieżność między rzeczywistym wpływem, jaki te grupy wywierają na amerykańskich decydentów. Na przykład, kilku Demokratów w Kongresie poparł oświadczenie przywódców BLM, podczas gdy prawicowe, republikańskie stanowisko kubańsko-amerykańskie pozostaje operacyjne w polityce USA pod rządami Demokratycznego prezydenta.
Jako badacz Kuby mieszkający w USA również jestem krytyczny wobec tego, jak niektóre postępowe grupy amerykańskie błędnie scharakteryzowały sytuację wewnętrzną Kuby w następstwie J-11. Różnię się jednak od amerykańskich ekspertów zajmujących się Kubą środka, ponieważ mocno wierzę, że naszym etycznym obowiązkiem jest skupienie się na najskuteczniejszych działaniach, jakie rząd USA – globalne hegemoniczne supermocarstwo – może podjąć, aby złagodzić cierpienia narodu kubańskiego. Rozpoczyna się to od definitywnego położenia kresu nielegalnemu, niemoralnemu i wysoce destrukcyjnemu 60-letniemu amerykańskiemu embargo.
Mikaela Wolfe’a jest adiunktem historii na Uniwersytecie Stanforda. Jego obecny projekt książkowy nosi tytuł Buntownicze klimaty: jak ekstremalne warunki pogodowe ukształtowały rewolucję meksykańską i kubańską.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna