Oświadczenie Edwarda Snowdena skierowane do grup praw człowieka na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo
Edward Joseph Snowden wygłosił oświadczenie do organizacji praw człowieka i osób fizycznych na lotnisku Szeremietiewo dzisiaj, w piątek 5 lipca, o godzinie 12:45 czasu moskiewskiego. Spotkanie trwało XNUMX minut. Do organizacji praw człowieka zaliczały się Amnesty International i Human Rights Watch, po czym dano im możliwość zadawania pytań panu Snowdenowi. Przedstawicielka Human Rights Watch skorzystała z okazji, aby powiedzieć panu Snowdenowi, że w drodze na lotnisko odebrała telefon od ambasadora USA w Rosji, który poprosił ją o przekazanie panu Snowdenowi, że rząd USA nie klasyfikuje pana Snowdena jako sygnalistę i że złamał on prawo Stanów Zjednoczonych. To kolejny dowód na prześladowanie pana Snowdena przez rząd Stanów Zjednoczonych i dlatego należy przestrzegać jego prawa do ubiegania się o azyl i jego przyjęcia. Po lewej stronie Snowdena siedziała Sarah Harrison, doradca prawny w tej sprawie z WikiLeaks, a po prawej stronie Snowdena, tłumaczka.
Transkrypcja oświadczenia Edwarda Josepha Snowdena, wygłoszona o godzinie 5:12 czasu moskiewskiego w piątek 2013 lipca XNUMX r. (Transkrypcja poprawiona w momencie dostarczenia)
Cześć. Nazywam się Ed Snowden. Nieco ponad miesiąc temu miałem rodzinę, dom w raju i żyłem w wielkim komforcie. Miałem także możliwość, bez żadnego nakazu, przeszukania, przejęcia i przeczytania waszych wiadomości. Komunikacja kogokolwiek w dowolnym momencie. To jest moc zmiany losów ludzi.
Jest to także poważne naruszenie prawa. Czwarta i piąta poprawka do Konstytucji mojego kraju, artykuł 4 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz liczne ustawy i traktaty zabraniają takich systemów masowej, wszechobecnej inwigilacji. Chociaż Konstytucja Stanów Zjednoczonych uznaje te programy za nielegalne, mój rząd argumentuje, że tajne orzeczenia sądów, do których świat nie może widzieć, w jakiś sposób legitymizują nielegalną sprawę. Orzeczenia te po prostu wypaczają najbardziej podstawowe pojęcie sprawiedliwości – że należy ją zapewnić. Niemoralności nie można uczynić moralną poprzez zastosowanie tajnego prawa.
Wierzę w zasadę ogłoszoną w Norymberdze w 1945 roku: „Jednostki mają obowiązki międzynarodowe, które wykraczają poza narodowe obowiązki posłuszeństwa. Dlatego też poszczególni obywatele mają obowiązek łamać prawo krajowe, aby zapobiec zbrodniom przeciwko pokojowi i ludzkości”.
W związku z tym zrobiłem to, co uważałem za słuszne i rozpocząłem kampanię mającą na celu naprawienie tego złego postępowania. Nie dążyłem do wzbogacenia się. Nie chciałem sprzedawać amerykańskich tajemnic. Nie współpracowałem z żadnym obcym rządem, aby zagwarantować sobie bezpieczeństwo. Zamiast tego przekazałem społeczeństwu to, co wiedziałem, aby to, co dotyczy nas wszystkich, mogło zostać omówione przez nas wszystkich w świetle dnia, i poprosiłem świat o sprawiedliwość.
Ta moralna decyzja, aby powiedzieć opinii publicznej o szpiegostwie, które dotyka nas wszystkich, była kosztowna, ale była to słuszna decyzja i nie żałuję.
Od tego czasu rząd i służby wywiadowcze Stanów Zjednoczonych Ameryki próbowały zrobić ze mnie przykład, aby ostrzec wszystkich innych, którzy mogliby wypowiadać się tak jak ja. Uczyniono mnie bezpaństwowcem i prześladowano mnie za mój akt ekspresji politycznej. Rząd Stanów Zjednoczonych umieścił mnie na liście osób objętych zakazem lotów. Zażądała od Hongkongu zwrotu mnie poza ramami swojego prawa, co stanowi bezpośrednie naruszenie zasady non-refoulement – Prawa Narodów. Groził sankcjami krajom, które staną w obronie moich praw człowieka i systemu azylowego ONZ. Podjęła nawet bezprecedensowy krok, nakazując sojusznikom wojskowym uziemienie samolotu prezydenta Ameryki Łacińskiej poszukującego uchodźcy politycznego. Ta niebezpieczna eskalacja stanowi zagrożenie nie tylko dla godności Ameryki Łacińskiej, ale także dla podstawowych praw przysługujących każdemu człowiekowi, każdemu narodowi, a mianowicie życia wolnego od prześladowań oraz ubiegania się o azyl i korzystania z niego.
Jednak nawet w obliczu tej historycznie nieproporcjonalnej agresji kraje na całym świecie zaoferowały wsparcie i azyl. Te narody, w tym Rosja, Wenezuela, Boliwia, Nikaragua i Ekwador, wyrażają moją wdzięczność i szacunek za to, że jako pierwsze przeciwstawiły się naruszeniom praw człowieka popełnianym przez potężnych, a nie bezsilnych. Odmawiając rezygnacji ze swoich zasad w obliczu zastraszenia, zdobyli szacunek świata. Mam zamiar udać się do każdego z tych krajów, aby osobiście podziękować ich obywatelom i przywódcom.
Ogłaszam dzisiaj, że formalnie zaakceptowałem wszystkie udzielone mi oferty wsparcia lub azylu oraz wszystkie inne, które mogą zostać zaoferowane w przyszłości. Na przykład dzięki przyznaniu azylu przez prezydenta Wenezueli Maduro mój status azylanta stał się obecnie formalny i żadne państwo nie ma podstawy, na podstawie której można by ograniczać lub ingerować w moje prawo do korzystania z tego azylu. Jak jednak widzieliśmy, niektóre rządy państw Europy Zachodniej i Ameryki Północnej wykazały chęć działania poza prawem i zachowanie to utrzymuje się do dziś. To bezprawne zagrożenie uniemożliwia mi wyjazd do Ameryki Łacińskiej i korzystanie z przyznanego tam azylu zgodnie z naszymi wspólnymi prawami.
Ta gotowość potężnych państw do działań pozaprawnych stanowi zagrożenie dla nas wszystkich i nie można pozwolić, aby się to udało. W związku z tym proszę o pomoc w uzyskaniu od odpowiednich krajów gwarancji bezpiecznego przejazdu w celu zabezpieczenia mojej podróży do Ameryki Łacińskiej, a także o azyl w Rosji do czasu, gdy te państwa przystąpią do prawa i moja legalna podróż będzie dozwolona. Dzisiaj złożę moją prośbę do Rosji i mam nadzieję, że zostanie ona pozytywnie przyjęta.
Jeśli masz jakieś pytania, odpowiem na tyle, na ile będę mógł.
Dziękuję Ci.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna