Izrael niedawno odnowił ograniczenia w swobodzie przemieszczania się cudzoziemców mieszkających i pracujących na Zachodnim Brzegu, które zabraniają im wjazdu do Wschodniej Jerozolimy lub Izraela. Zmiany wykryto, gdy cudzoziemcy po odnowieniu wiz turystycznych dowiedzieli się, że w środku wybito napis „Tylko Judea i Samaria”. Obywatele tych krajów, którzy przybywają do Izraela lub osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu, nie podlegają tym ograniczeniom.
Ani Urząd ds. Ludności i Imigracji MSW, ani koordynator działań rządu na terytoriach nie odpowiedzieli na pytania Haaretz dotyczące liczby długoterminowych obcokrajowców na Zachodnim Brzegu.
Niektóre z tych osób to Palestyńczycy urodzeni na Zachodnim Brzegu, których Izrael unieważnił status rezydenta przed 1994 r. ze względu na przedłużający się pobyt za granicą. Inni są żonami Palestyńczyków, a jeszcze inni pracują na Zachodnim Brzegu, często jako nauczyciele uniwersyteccy.
Konsulat amerykański w Jerozolimie wyraził swoje niezadowolenie z wprowadzonych ograniczeń. Są sprzeczne z wcześniejszymi porozumieniami dotyczącymi zniesienia podobnych ograniczeń, które Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nałożyło nagle latem 2009 r., kiedy w paszportach obywateli Zachodu widniała informacja „tylko PA”.
Chociaż Izrael nigdy oficjalnie nie ogłosił zmiany polityki, stempel ten, który teoretycznie ogranicza ludzi do Stref A i B (które zgodnie z Porozumieniami z Oslo znajdują się odpowiednio pod pełną kontrolą Palestyny i wyłącznie izraelskiej kontroli bezpieczeństwa), był rzadko używany w ciągu ostatnich dwóch lat .
Major Guy Inbar, koordynator działań rządowych na tych terytoriach, powiedział Haaretz w pisemnym oświadczeniu: „Nie ma zasadniczej różnicy między znaczkami. Umowy i ograniczenia w zezwoleniach pozostają bez zmian”. Napisał też, że zmiana nie jest nowa i obowiązuje od ponad sześciu miesięcy. W odpowiedzi na dalsze zapytania Inbar stwierdził, że jedyną zmianą jest język użyty na znaczku.
Rzeczniczka Urzędu ds. Ludności i Imigracji Sabine Haddad również powiedziała Haaretz, że „w tej sprawie nie nastąpiły żadne zmiany”. Jednak według urzędników palestyńskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych odnowione ograniczenie w nowej wersji („tylko Judea i Samaria”) zostało wprowadzone 1 listopada. Tego dnia miało ono zastosowanie do wszystkich cudzoziemców pochodzenia palestyńskiego, a następnie do osób niebędących obywatelami Palestyny. Palestyńczycy. Kilka osób, z którymi rozmawiał „Haaretz”, potwierdziło oświadczenia urzędników palestyńskich. Na przykład w przypadku jednego amerykańskiego małżeństwa wiza kobiety została przedłużona przed 1 listopada i nie była na niej stemplowana informacja „Tylko Judea i Samaria”. Wiza mężczyzny została przedłużona po 1 listopada i rzeczywiście nosiła tę pieczęć.
Inna różnica polega na tym, że trzy i pół roku temu funkcjonariusz graniczny podlegający Ministerstwu Spraw Wewnętrznych nałożył stempel ograniczający na paszporty na moście Allenby Bridge z Jordanii do rejonu Jerycha. Wydaje się jednak, że nowych stempli używa się wyłącznie w przypadku przynoszenia paszportów w celu odnowienia wizy. Posiadacze przynoszą paszport do palestyńskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które przekazuje go palestyńskiemu Ministerstwu Spraw Obywatelskich, które przekazuje je Administracji Cywilnej z siedzibą w Beit El.
Poza samym ograniczeniem i dyskryminacją, jaką reprezentuje, zakaz opuszczania Zachodniego Brzegu stwarza inne problemy dla cudzoziemców. Ogranicza dostęp naukowców do archiwów i instytucji badawczych w Izraelu. Cudzoziemcy nie mogą prowadzić samochodów z tablicami rejestracyjnymi PA, a ograniczenie „tylko Judea i Samaria” zabrania im utrzymywania pojazdów z izraelskimi tablicami rejestracyjnymi. Cudzoziemcy nie mogą również dotrzeć do swoich konsulatów w Jerozolimie i Tel Awiwie. Izrael zachowuje także prawo do nieprzyznawania takim osobom wiz pracowniczych, a jedynie wiz turystycznych, chociaż władze doskonale wiedzą, że wiele z tych osób przybyło do Autonomii Palestyńskiej, aby pracować jako ludzie biznesu, naukowcy lub w różnych organizacjach obywatelskich. Osoby, z którymi rozmawiał Haaretz, skarżyły się na niejednoznaczność, brak przejrzystości i trudności w uzyskaniu informacji od władz.
Haaretz nie był w stanie uzyskać odpowiedzi od koordynatora działań rządowych na terytoriach i Urzędu Rejestracji Ludności na pytania takie jak: czy wiza jest wielokrotna, czy nie, czy cudzoziemcy muszą ubiegać się o pozwolenie na wjazd do Izraela – tak jak jest to wymagane od Palestyńczyków – za pośrednictwem palestyńskich komitetów koordynacyjnych; czy przedsiębiorcy są zwolnieni z ograniczenia; i dlaczego nie są wydawane pozwolenia na pracę.
Amerykanka mieszkająca w Ramallah powiedziała Haaretz, że członek personelu konsularnego USA w Jerozolimie „okazał, że Stany Zjednoczone są zirytowane, ponieważ trzy lata temu Izraelczycy obiecali, że nie będą ograniczać wiz tylko do PA, a teraz „myślą, że mogą obejść ten problem, wpisując „tylko Judea i Samaria”. Kobieta powiedziała, że urzędnik konsularny powiedział jej również, że Konsulat USA zbiera informacje o wszystkich osobach, które otrzymały podobne wizy, z myślą o wydaniu oficjalnej amerykańskiej odpowiedzi.
Konsulat amerykański w Jerozolimie nie potwierdził ani nie zaprzeczył informacjom zawartym w tym raporcie. Jednakże powiedział Haaretz: „Rząd USA poważnie podchodzi do obaw obywateli amerykańskich mieszkających i podróżujących po całym świecie” oraz że „Rząd USA w dalszym ciągu współpracuje w tej kwestii z rządem Izraela, zauważając konieczność uczciwych i równe traktowanie wszystkich obywateli USA bez względu na pochodzenie narodowe i etniczne.”
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna