Źródło: Centrum Pracy
I Wprowadzenie
Irak znów pojawił się w wiadomościach, częściowo dzięki emisji pięcioczęściowego filmu dokumentalnego BBC. Pewnego razu w Iraku był powszechnie chwalony za udostępnienie platformy szerokiemu gronu uczestników wydarzeń po inwazji pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych w 2003 r., co umożliwiło szczegółowe zrozumienie tych wydarzeń.
To odświeżające wysłuchać autentycznych głosów irackich w kontekście, w którym dominujące narracje na temat Iraku powstają na Zachodzie. Jeden recenzent, Nazli Tarzi, podkreślił ich znaczenie: „Dokument dostrzega i wykorzystuje ogromne pragnienie wielu Irakijczyków; potrzebę odciążenia się w obliczu braku bezpiecznych możliwości dzielenia się i opowiadania swoimi historiami nawet 17 lat po obaleniu Saddama Husajna. W tak traumatycznym kraju, jak Irak, niekończące się tragedie i rosnące ubóstwo zajmują cywilów, skupiając się nie na potrzebie bycia wysłuchanym, ale na potrzebie przetrwania w tak ponurym otoczeniu”.
Następnie jednak przedstawiła wymowną krytykę: „Rażąco nie ma negatywnych nastrojów Iraku wobec kolejnych rządów po roku 2003 i ich niepowodzeń. Frustracja wobec skorumpowanej elity rządzącej, której kulminacją było październikowe powstanie w Iraku w zeszłym roku, kiedy Irakijczycy niezależnie od sekty zgromadzili się na ulicach, żądając hurtowej zmiany porządku politycznego, jest równie ignorowana”.
To ważne spostrzeżenie. Ostatnia część filmu dokumentalnego BBC, poświęconego dziedzictwu inwazji i okupacji Iraku, skupia się niemal wyłącznie na powstaniu Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL). Niewiele jednak mówi o warunkach, w jakich ta organizacja mogła się rozwijać, czy to w kontekście tego, jak okupacja celowo sprzyjała wzrostowi sekciarstwa religijnego, czy też przestępczego barbarzyństwa, jakie narzuciła narodowi irackiemu. Ani nie Pewnego razu w Iraku spójrzcie na instytucje polityczne pozostawione przez okupację, które są dziś przedmiotem masowych protestów całego spektrum społecznego.
Od około 15 lat redaguję dwutygodniowy biuletyn elektroniczny dla organizacji, Okupacja Iraku, która była aktywna bezpośrednio po inwazji pod przewodnictwem USA, podkreślając jej wpływ. Trwało to przez kilka lat, w czasie, gdy Irak wymykał się uwadze wielu działaczy pokojowych. Dzisiaj niektórzy mogą nawet kwestionować istnienie zawodu, w jakimkolwiek znaczącym tego słowa znaczeniu. Jednak wojska z kilku krajów zachodnich pozostają w Iraku. Co ważniejsze, pozostaje faktem, że większość wydarzeń politycznych w kraju, nawet dzisiaj, jest w bardzo znaczącym stopniu kształtowana przez pierwotną inwazję i okupację Iraku. Celem tego eseju jest zbadanie niektórych z tych powiązań.
To, co wydarzyło się w Iraku, wymaga kontekstualizacji. Oznacza to zakwestionowanie rzekomej wyjątkowości tego, co wydarzyło się w Iraku w ciągu ostatnich dziesięcioleci – nie tylko od inwazji w 2003 r., ale wcześniej, przez trzynaście lat wyniszczających sankcji, które doprowadziły do śmierci pół miliona irackich dzieci, a następnie dwukrotnie- cotygodniowe naloty bombowe Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych począwszy od 1998 r.
Nie jest to odosobnione, ale można dostrzec pewien wzór w tym, jak mocarstwa zachodnie traktują kraje bogate w zasoby, posiadające znacznie mniejsze zdolności obronne. Być może tym, co było naprawdę specyficzne dla Iraku, było to, że stał się on laboratorium wielowymiarowej, wyłącznie amerykańskiej przemocy. Jednym z aspektów tego była ciągłość personelu, która doświadczyła wcześniejszych nadużyć w innym miejscu. Na przykład sekretarz obrony George'a W. Busha, Donald Rumsfeld, po raz pierwszy sprawował urząd za Nixona i był zaangażowany w organizację zamachu stanu w Chile przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi Allende. Inni, jak ambasador USA w Iraku John Negroponte, działali wcześniej w Ameryce Środkowej, rzekomo pomagając w ułatwianiu terrorystycznych okrucieństw wobec wybranego rządu Nikaragui za czasów Reagana.
Ten model działalności był kierowany przez USA, ale nie był wyłącznie amerykański. Inne kraje, w tym Wielka Brytania, włączyły się w wysiłek wojenny i dopuściły się okrucieństw w Iraku na znaczną skalę. To, co następuje, nie jest historią ani nawet alternatywną historią okupacji Iraku. Jest to próba podkreślenia niektórych z bardziej znaczących wydarzeń, ich wpływu na Irakijczyków oraz ukształtowania chaosu i konfliktu, które do dziś charakteryzują Irak.
II Motywy
Odbyło się wiele dyskusji na temat powodów wojny z Irakiem. Twierdzenie rządu Blaira, że Irak posiada broń masowego rażenia, odegrało kluczową rolę w przekonaniu brytyjskiego parlamentu do poparcia inwazji. Rzekome powiązania między reżimem Saddama Husajna a Al-Kaidą oraz potrzeba zwalczania terroryzmu odegrały bardziej znaczącą rolę w uzasadnianiu wojny w oczach amerykańskiej opinii publicznej. Uporczywe łamanie praw człowieka przez reżim iracki oraz perspektywa zaprowadzenia demokracji w regionie pomogły pozyskać poparcie tych, którzy są zwykle bardziej ostrożni w kwestii interwencji wojskowej. – stwierdził prezydent Bush Boska inspiracja był czynnikiem. Zbadanie najważniejszych uzasadnień interwencji Zachodu oznacza niewiele więcej niż wyeliminowanie propagandy przed inwazją w 2003 roku.
„Prawdziwe powody” również były przedmiotem wielu dyskusji. W tym kontekście iracka ropa zajmuje bardzo ważne miejsce: czołowe postacie amerykańskie otwarcie to przyznał. Dziesięć lat po rozpoczęciu okupacji a Raport CNN zwrócił uwagę, że przed 2003 rokiem „krajowy przemysł naftowy Iraku został w pełni znacjonalizowany i zamknięty dla zachodnich koncernów naftowych. Dziesięć lat później jest w dużej mierze sprywatyzowany i całkowicie zdominowany przez zagraniczne firmy. Raport nie wspomniałem że gwarantujące to prawo zostało przygotowane w tajemnicy za plecami irackich parlamentarzystów, sprzeciwił się mu związek pracowników naftowych, ale w następstwie gróźb Stanów Zjednoczonych został zmuszony do wstrzymania wsparcia finansowego dla kraju, który niedawno zdemolował jego wojsko.
Wiąże się z tym mniej omawiane uzasadnienie, jakoby wojnę przyspieszył plan Saddama Husajna dotyczący zmiany denominacji handlu ropą z dolarów amerykańskich na euro, co, gdyby zostało szerzej przyjęte w handlu ropą, miałoby głęboko negatywny wpływ na gospodarkę Gospodarka USA.
Jeśli iracka ropa zapewniła bogactwo interesom gospodarczym Stanów Zjednoczonych, to samo można powiedzieć o większości pozostałych gałęzi gospodarki. W ciągu kilku miesięcy od inwazji przeznaczono do prywatyzacji ponad czterdzieści przedsiębiorstw będących własnością rządu, a odbudowa infrastruktury Iraku w drodze przetargu ograniczonego do firm amerykańskich przynosiła lukratywne zyski. Co więcej, międzynarodowy dług Iraku został wykorzystany przez międzynarodowych wierzycieli jako dźwignia do kontrolowania jego polityki gospodarczej, co stanowiło kolejną obrazę suwerenności Iraku.
Nie bez znaczenia były także czynniki militarne i geopolityczne. Na przełomie wieków w kręgach neokonserwatywnych panowało wyraźne przekonanie, że Stany Zjednoczone mogą teraz działać ze znacznie mniejszymi ograniczeniami niż w epoce zimnej wojny. Transformacja sytuacji globalnej usunęła potrzebę powstrzymywania, odstraszania, a nawet poszanowania suwerenności państwa. W związku z tym położono nowy nacisk na „atak uprzedzający” na „dostrzegane zagrożenia” ze strony „państw zbójniczych”. Innymi słowy, Stany Zjednoczone mogły teraz swobodnie działać, dążąc do aktywnej supremacji militarnej nad jakimkolwiek innym krajem – w 140 z nich miały już swoje wojska. „Zmiana reżimu” w Iraku była postrzegana w tych kręgach jako szansa na narzucenie realiów władzy Nowego Porządku Świata wielu krajom, które nie chciały jeszcze podporządkować się wymaganiom USA.
Wiązała się z tym świadomość, że po 9 września nawet sojusznicy USA w regionie muszą zostać poddani większej presji. Na przykład Arabia Saudyjska była zarówno główną potęgą gospodarczą, jak i wylęgarnią antyamerykańskiego fundamentalizmu, ale nie można było jej zdecydowanie rzucić wyzwania, dopóki Saddam nadal był u władzy w Iraku.
Generał Jay Garner, któremu po 2003 r. powierzono odbudowę Iraku, wyraził to wkrótce po inwazji. „Jedną z najważniejszych rzeczy, jakie możemy teraz zrobić, jest uzyskanie podstawowych praw u [władz irackich]” – powiedział. „Spójrzcie wstecz na Filipiny z przełomu XIX i XX wieku: były one stacją węglową dla marynarki wojennej, co pozwoliło nam utrzymać znaczącą obecność na Pacyfiku. Tym właśnie będzie Irak na kilka następnych dziesięcioleci: naszą stacją węglową, która zapewni nam wielką obecność na Bliskim Wschodzie.
Wiele z tych czynników może pomóc w wyjaśnieniu przesłanek inwazji pod przewodnictwem USA. Ostatecznie jednak fiksacja na punkcie tego podejścia jest ograniczająca, ponieważ akceptuje zachodnie ramy narracyjne. W końcu, jeśli rzekome powody inwazji na Irak okażą się nieaktualne, to czy nie oznacza to, że wojna jest „błędem”? Nie. Incydent „przyjaznego ognia” może być błędem. Jednak globalnej polityki o takim znaczeniu nigdy nie można uznać za błąd.
Wiąże się z tym przekonanie, że inwazja była uzasadniona, ale popełniono błędy, których można było uniknąć i to one wyznaczyły trajektorię kraju na kolejne 17 lat. Tony Blair a wielu innych odpowiedzialnych za całą politykę podpisało się później pod tym stanowiskiem. Połączenia Raport Chilcota, siedem lat badań i pisania, można również odczytać w ten sposób: przyłączenie się do inwazji przed wyczerpaniem pokojowych opcji było błędem; decyzja o inwazji została podjęta w „dalekich od zadowalających” okolicznościach; inteligencja była wadliwa; wojsko było źle wyposażone; rząd nie miał strategii poinwazyjnej; nie starała się wystarczająco mocno, aby prowadzić rejestr ofiar cywilnych. Wszystkie „błędy”?
Jest to podejście szeroko stosowane również w BBC Pewnego razu w Iraku, pogląd, że tym, co naprawdę zmieniło Irak w katastrofę, nie była sama inwazja, ale „błędy”, które jej towarzyszyły. Podobno te obejmowały niepowodzenie najeźdźców w zapobieganiu grabieży mienia publicznego, od antyków po sprzęt medyczny; przede wszystkim decyzje irackiego administratora Paula Bremera zakazać partii Baas od jakiejkolwiek wyższej roli w odbudowie Iraku, a po drugie rozwiązać iracką armię, pozbawiając pracy 400,000 XNUMX żołnierzy, co prawdopodobnie wzmocniło rodzący się opór; później zabójstwa ludności cywilnej i tortury jeńców oraz wiele innych „błędów”.
Ale to jest istota wojny, inwazji i okupacji. Nigdy nie miało być inaczej. Ostatecznie koalicja pod przewodnictwem USA zrobiła, co mogła. Miliony na całym świecie, które protestowały przeciwko tej wojnie, zrozumiały, że było to naruszenie prawa karnego. Nie protestowali, bo wojna mogła być trudna i mogły wystąpić błędy. Zdecydowanie nie chodziło o naprawienie błędu.
III Oddziaływanie militarne pierwszych etapów
Codzienna brutalność pierwszych miesięcy okupacji była porażająca. Siły sojusznicze odmówiły prowadzenia statystyk dotyczących ofiar śmiertelnych wśród irackich cywilów, ale w jednym szczegółowym badaniu przeprowadzonym przez irackich naukowców oszacowano, że między marcem 37,000 r. a październikiem 2003 r. zginęło ponad 2003 XNUMX irackich cywilów. Liczby te gwałtownie wzrosły wraz z powszechnym przeprowadzaniem amerykańskich ataków powietrznych na cywilów obszary.
Sześć lat później okupacja była dla narodu irackiego katastrofą na ogromne rozmiary. Zginęło milion osób, a w samym Bagdadzie co drugie gospodarstwo domowe straciło członka rodziny. Milion pozostał niepełnosprawny. Było pół miliona sierot i pięć milionów uchodźców.
Antoniego Arnowa w 2007 r. doniesiono: „Podstawowa żywność i artykuły pierwszej potrzeby… są obecnie w coraz większym stopniu poza zasięgiem zwykłych Irakijczyków, dzięki gwałtownie rosnącej inflacji wywołanej przez okupacyjne zniszczenie i tak już chwiejnej gospodarki irackiej, cięciom dotacji państwowych zachęcanym przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Tymczasową Koalicję Władza i zakłócenia w przemyśle naftowym… Bezrobocie regularnie szacuje się na 50–70%. Jednym z mierników wpływu tego wszystkiego jest znaczny wzrost niedożywienia dzieci”.
Można do tego dodać: powszechną korupcję i defraudację, niedobory wody niszczące rolnictwo, niedobory prądu paraliżujące przemysł, trwałe szkody dla historycznego dziedzictwa kulturowego kraju i katastrofalną sytuację w zakresie praw człowieka w atmosferze bezkarności.
Nawet na tym etapie dominująca zachodnia narracja głosiła, że koalicja pod przywództwem USA popełniała błędy, rozmieszczając niedoświadczony personel i brak perspektywicznego planowania. Naomi Klein w swojej książce Doktryna szoku, przedstawił inną analizę, że dezorientacja społeczeństwa miała kluczowe znaczenie dla powodzenia polityki. Tak jak jednostki mogą zostać „złagodzone” za pomocą technik stosowanych w ośrodku detencyjnym, które czynią je bardziej podatnymi na przesłuchania, tak proces ten można powtórzyć w odniesieniu do całych narodów.
Amerykańska taktyka bombardowań wojskowych zarówno zminimalizowała straty w Ameryce, jak i spowodowała ogromne szkody. Późniejsze grabieże i spalenie były symbolem tego, co wydarzyło się później: programu masowej prywatyzacji, wolnego handlu i podatków liniowych. Aby zapewnić realizację tej polityki, unieważniono wybory lokalne na korzyść marionetek mianowanych przez okupantów. Przeciwnicy tych „wolności” byli represjonowani jako saddamiści lub Al-Kaida. W ciągu pierwszych trzech i pół roku okupacji siły amerykańskie uwięziły ponad 60,000 XNUMX osób; wielu było torturowanych.
Pojawienie się programu poniżania i tortur w Abu Ghraib więzienia w 2004 r., w tym za gwałty na kobietach i dzieciach, nie było bezprecedensowe w polityce USA. Miało to swoje poprzedniki we wcześniejszych konfliktach pod przewodnictwem USA, takich jak Wietnam. Podobnie jak w innych przypadkach, tym, co odkrywcze w tym procesie, była motywacja. Systematyczne nadużycia miały na celu nie tylko wyciągnięcie informacji od podejrzanych wrogów, ale złamanie ludzkiego ducha i zaszczepienie poczucia bezwartościowości w celu stworzenia skuteczniejszej sieci informatorów. Przede wszystkim środki te podważyły pozory, że Stany Zjednoczone cieszyły się powszechnym poparciem w Iraku.
Warto podkreślić także skalę tych działań. Nie były to pojedyncze akty sadyzmu. W całym cieszącym się złą sławą więzieniu wywieszono zawiadomienia szczegółowo opisujące techniki przesłuchań, które rutynowo naruszają Konwencję Genewską. Dowód na później Dochodzenie Kongresu potwierdziła systematyczną i zinstytucjonalizowaną politykę degradacji.
Być może Abu Ghraib nie było wyjątkowe. W ubiegłym roku pojawiły się nowe dowody na to, że przynajmniej wojsko USA i Wielkiej Brytanii uciekło dwa tajne więzienia w Iraku w miesiącach następujących po inwazji w 2003 r., podczas której ukrywano więźniów przed inspektorami Czerwonego Krzyża. Całoroczne śledztwo BBC Krajobraz oraz Sunday Times twierdził, że odkrył dowód morderstwa dokonanego przez żołnierza SAS, a także zgonów w aresztach, pobić, tortur i wykorzystywania seksualnego zatrzymanych przez żołnierzy brytyjskich.
Były inne zbrodnie wojenne. Na szczególną uwagę zasługuje bombardowanie Faludży na początku 2004 roku. Siły amerykańskie oblegały miasto i poddawały jego mieszkańców ciągłym bombardowaniom w odwecie za zabicie czterech członków personelu paramilitarnego USA.
Glen Rangwala, pracownik naukowy z Cambridge, który pomógł zdemaskować „podejrzane dossier”, fałszywy prospekt emisyjny Tony’ego Blaira dotyczący wyjazdu na wojnę w Iraku, napisał w „Labour Left Briefing”: „Masakra w Faludży miała skalę większą niż jakikolwiek znany akt barbarzyństwa Saddama Reżim Husajna w ostatnich dwunastu latach jego istnienia. „
Aktywista Jo Wildinga w czasie oblężenia udał się do miasta z zespołem medycznym. Amerykańscy żołnierze strzelali do oznaczonej ambulansu. Poinformowała, że zbombardowali już główny szpital, zniszczyli wiele domów i na miejscu strzelali do nieuzbrojonych cywilów.
Szacuje się, że w Faludży zginęło od 4,000 6,000 do 36,000 50,000, głównie cywilów. Ponadto zniszczono 60 65 z 200,000 XNUMX domów w mieście, XNUMX szkół oraz XNUMX meczetów i świątyń. Aż XNUMX XNUMX mieszkańców zostało zmuszonych do ucieczki, choć wielu nie miało na to środków.
Podobnie jak reszta konfliktu, to, co wydarzyło się w Faludży, nie było błędem. To była polityka. Była to również celowa polityka, do której przyznano się dopiero kilka miesięcy później używane przez USA białych bomb fosforowych podczas ataku na Faludżę. Środek zapalający ma działanie podobne do napalmu, spalając ofiary do kości. Dziennikarz amerykański Dahr Jamail potwierdził również zrzucenie bomb zapalających, które wywołały duże pożary. „Kiedy ktoś dotknął tych płomieni” – napisał – „ciało płonęło godzinami”.
He także cytuje Z relacji naocznych świadków, niektórych akredytowanych dziennikarzy uwikłanych w konflikt, wynika, że żołnierze amerykańscy wkraczali do domów i strzelali do ludzi za nieprzestrzeganie rozkazów, po angielsku, języku niezrozumiałym dla miejscowej ludności. Pojawiły się także doniesienia o żołnierzach amerykańskich strzelających do cywilów machających białymi flagami, gdy próbowali uciec z miasta, w niektórych przypadkach próbując przepłynąć Eufrat, łącznie z kobietami i dziećmi. Inni świadkowie widzieli amerykańskie czołgi przejeżdżające po ciałach rannych leżących na ulicach.
W 2010, do Opiekun w raporcie zatytułowanym „Badania powiązują wzrost liczby wad wrodzonych i nowotworów w Faludży z atakiem Stanów Zjednoczonych” stwierdzono: „Badanie badające przyczyny dramatycznego wzrostu liczby wad wrodzonych w irackim mieście Faluja po raz pierwszy wykazało, że uszkodzenia genetyczne mogły być spowodowane spowodowane przez broń użytą podczas amerykańskich ataków, które miały miejsce sześć lat temu”.
Jedną z podejrzanych przyczyn wad wrodzonych są powłoki ze zubożonego uranu, które zawierają promieniowanie jonizujące. Kolejna ankieta w mieście wykazały czterokrotny wzrost zachorowań na wszystkie nowotwory i dwunastokrotny wzrost zachorowań na nowotwory u dzieci poniżej 14 roku życia.
Podczas inwazji Wielka Brytania użyła również broni ze zubożonym uranem. „Siły brytyjskie zużyły około 1.9 tony amunicji ze zubożonego uranu podczas wojny w Iraku w 2003 r.”, rząd przyznał dekadę później.
W 2005 r. podobne bombardowanie miało miejsce w mieście Al-Qaim. Doniesienia mówiły o amerykańskich samolotach bojowych niszczących domy oraz zabijających i raniących dziesiątki ludzi, zmuszając 40% populacji miasta do ucieczki. W listopadzie 2005 r. Haditha również była bombardowana przez 18 dni, szpital był okupowany, a lekarze pobici. Żołnierz USA który przyznał się do kierowania masakrą 24 cywilów w mieście, został skazany na trzy miesiące więzienia ponad sześć lat później.
W 2010 roku na stronie Wikileaks opublikowano dokumenty, które wyciekły. Udokumentowano setki przypadków znęcania się i torturowania więźniów przez irackie służby bezpieczeństwa, łącznie z gwałtami i morderstwami. Zarzuca się, że siły amerykańskie brały udział w tych działaniach w zmowie, a także same nadal znęcały się nad więźniami długo po wybuchu skandalu w Abu Ghraib w 2004 r. Siły amerykańskie obsługujące helikoptery bojowe zostały również oskarżone o zabicie 14 nieuzbrojonych cywilów w serii wcześniej niezgłoszonych incydentów.
W sprawę zamieszane są także siły brytyjskie. Rząd brytyjski przyznaje obecnie, że otrzymało tak wiele skarg od Irakijczyków, którzy byli bezprawnie przetrzymywani i rzekomo maltretowani przez jego żołnierzy, że Ministerstwo Obrony nie jest w stanie powiedzieć, ile milionów funtów wypłacono w celu uregulowania roszczeń. Aby zminimalizować późniejsze skutki przyszłego zachowania brytyjskiej armii, rząd przedstawia obecnie w parlamencie projekt ustawy o operacjach zamorskich. Środek ten ma na celu wprowadzenie częściowej amnestii dla brytyjskich żołnierzy, którzy popełniają poważne przestępstwa – w tym morderstwa i tortury – podczas służby poza granicami kraju. Krytycy twierdzą, że będzie to skuteczne sankcje przestępstwa wojenne przez wojska brytyjskie.
Kiedy ludzie zastanawiają się nad traumą Iraku, powinni zastanowić się nad treścią politycznego hasła „Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju”. Wojna i zniszczenie pozostawiają głębokie wrażenie w społeczeństwie. Jednak blizny pogłębia kultura bezkarności. Nie dla Iraku Komisja Prawdy i Pojednania ani żaden inny mechanizm, który mógłby rzucić cień zrozumienia dla tych pozornie bezsensownych zbrodni.
IV Dziedzictwo polityczne
Zachodnia interwencja w Iraku pozostawiła kraj rozdarty pod innymi względami. Sekciarstwo religijne, w dużej mierze nieobecne przed okupacją, nabrało coraz większego znaczenia po 2003 roku. W swojej książce z 2005 roku Irak we fragmentach, Eric Herring i Glen Rangwala wyjaśniają, w jaki sposób państwo centralne zostało podzielone pomiędzy partie na podstawie linii etnicznych i religijnych, które wykorzystywały swoją uprzywilejowaną pozycję do sprzedawania swoim zwolennikom miejsc pracy w sektorze publicznym. Chociaż sondaż przeprowadzony w 2004 roku wykazał, że mniej niż 5% Irakijczyków uważało, że ich przynależność religijna powinna być najważniejszym czynnikiem przy wyborze partii, na którą będzie głosować, wbrew ich woli państwo zostało odbudowane w oparciu o linie sekciarskie, z listami wyborczymi zorganizowanymi według sunnickich i szyickich podstawa. Zwycięstwo oznaczało pracę, przysługi i łapówki dla omawianych grup, instytucjonalizując sekciarstwo religijne w strukturze państwa. Przypomina to konsocjacyjny system polityczny w Libanie, niedawno potępiony za korupcję podczas masowych protestów po eksplozji w porcie w Bejrucie, w wyniku której zginęło co najmniej 200 osób i zrównano z ziemią większą część miasta.
W swojej książce Walka o przyszłość Iraku pt. Zaid Al-Ali , prawnik specjalizujący się w porównawczym prawie konstytucyjnym, argumentował, że pookupacyjna konstytucja została opracowana celowo, aby stworzyć podział między dużymi grupami społeczeństwa, a nie zbliżyć ludzi. Z pewnością prawdą jest, że usunięcie przez koalicję pod przewodnictwem USA doświadczonych technokratów, a także niekompetencja i korupcja urzędników państwowych oraz brak odpowiedzialności na wszystkich szczeblach przyczyniły się do problemów w Iraku. Jednak to przede wszystkim instytucjonalizacja sekciarstwa poprzez strukturę państwa irackiego, począwszy od wyborów w 2005 r., wyznaczyła trajektorię kraju do dnia dzisiejszego.
jeden ostatnia analiza wyjaśnił: „To system, który przetrwa, kładąc nacisk na wierność wyznaniową lub etniczną ponad tożsamość narodową i wymuszając budowanie skomplikowanych powiązań w administracji…. Skłania także partie polityczne do samodzielnego postępowania i prowadzenia kampanii w sposób polaryzujący, który koniecznie wyklucza wyborców nienależących do ich grupy etnicznej lub religijnej”.
Napięcia na tle religijnym w Iraku znacznie zaostrzyły się w wyniku wysadzenia w powietrze świątyni al-Askari w Samarze 22 lutego 2006 r. Wysadzenie w powietrze 1200-letniej świątyni wymagało wiedzy technicznej przewyższającej większość irackich grup paramilitarnych, co sugeruje, że siły okupacyjne mogą byli współwinni. Przewidywalny wzrost wrogości między społecznościami zbiegł się z momentem, w którym personel wojskowy USA karmił uległe zachodnie media stwierdzeniem, że Al-Kaida nie jest już postrzegana jako główne zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w Iraku: według nowej narracji większym zagrożeniem było spory sekciarskie. W ten sposób utrzymanie pokoju stało się nowym uzasadnieniem dla coraz bardziej dyskredytowanej okupacji.
Wraz ze wzrostem przemocy na tle religijnym początkowo spadły ataki na personel USA. Aby rzekomo utrzymać pokój, w 2006 roku w całym Iraku miały miejsce powszechne „czystki religijne”, a większość z nich była świadomie promowana przez armię amerykańską. W artykule zatytułowanym „Dziel i rządź – amerykański plan dla Bagdadu” Robert Fisk napisał w „Independent”: „Siły amerykańskie w Bagdadzie planują masową i wysoce kontrowersyjną operację przeciw powstańcom, która odgrodzi rozległe obszary miasta, otaczając barykadami całe dzielnice i pozwalając na wejście wyłącznie Irakijczykom z nowo wydanymi dokumentami tożsamości. Kampania na rzecz „osiedli zamkniętych” – której początki sięgają wojny w Wietnamie – obejmie aż 30 z 89 oficjalnych dzielnic miasta i będzie najambitniejszym programem przeciwdziałania powstańcom, jaki dotychczas Stany Zjednoczone wdrożyły w Iraku.
Żadne z tych środków nie miało trwałego wpływu na zmniejszenie oporu wobec okupacji Iraku. We wrześniu 2006 r. siły amerykańskie były atakowane przez powstańców średnio co piętnaście minut. „Wzrost” liczby żołnierzy amerykańskich zapoczątkowany przez administrację Busha w 2007 r. spowodował, że tylko w tym roku z kraju uciekło milion uchodźców. W ciągu dwóch tygodni zginęło ponad 500 osób, w tym 25% kobiet i dzieci.
Liczba żołnierzy amerykańskich poległych w Iraku w 2007 r. była większa niż w jakimkolwiek roku od rozpoczęcia okupacji, chociaż media w dużej mierze zniknęły. Jeśli chodzi o Irakijczyków, w pierwszym półroczu 2007 roku liczba bomb zrzuconych na ich kraj wzrosła pięciokrotnie w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej.
V Importowana korupcja
Okupacja zinstytucjonalizowała sekciarstwo, tak samo ugruntowała masową korupcję. Transparency International konsekwentnie plasuje Irak jako jeden z najbardziej skorumpowanych krajów na świecie. Jednak szablon finansowej grabieży Iraku nie został stworzony przez Irakijczyków, ale przez samą okupację pod przewodnictwem USA.
Sam Halliburton, którego były dyrektor generalny Dick Cheney był wiceprezesem w latach 2001–2009, zarobił 39.5 miliarda dolarów na kontraktach w Iraku. Część zysków przedsiębiorstw pochodziła z rażącego nadmiernego pobierania opłat, jak na przykład wykonawca, który wystawił rządowi USA rachunek na 900 dolarów za zmianę o wartości 7.05 dolara, co stanowi marżę wynoszącą 12,000 XNUMX%.
Duży wybór był także dla brytyjskiego biznesu – firmy takie jak De La Rue, które dostały kontrakt o wartości 120 milionów dolarów na wydruk nowej irackiej waluty, opłacony przez samych Irakijczyków, chociaż nie mieli kontroli nad tym procesem. Został wydrukowany w Basingstoke i przywieziony na 27 specjalnie wyczarterowanych lotów. W zarządzie tej firmy zasiadał Sir Jeremy Greenstock, specjalny przedstawiciel Wielkiej Brytanii w Iraku w pierwszym roku okupacji. Rażący przykład oszustwo był kontrakt Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o wartości 40 milionów dolarów z brytyjskim biznesmenem na import „wykrywaczy bomb”, które okazały się wystrojonymi różdżkami.
Prywatna ochrona wojskowa była i pozostaje kluczowym źródłem zysków. Od samego początku większość prac związanych z bezpieczeństwem w Iraku zlecano firmom prywatnym. Brytyjskie Ministerstwo Obrony wydało 165 milionów funtów na zatrudnienie prywatnych firm ochroniarskich w Iraku w ciągu pierwszych czterech lat okupacji. A Raport dla Kongresu USA za rok 2013 stwierdził, że prywatni wykonawcy w dziedzinie obronności, zatrudniający około 170,000 140 pracowników na miejscu, osiągnęli w Iraku zyski o wartości XNUMX miliardów dolarów. Nawet dzisiaj siły brytyjskie korzystają z prywatnych wykonawców do wystrzeliwania i odzyskiwania tego statku Drony Żniwiarzy, używany w operacjach przeciwko ISIL.
Prywatni wykonawcy wojskowi znajdują się całkowicie poza jurysdykcją Iraku. W 2007 roku prywatna firma ochroniarska Blackwater otworzyła ogień do irackich cywilów, zabijając 17 osób i raniąc 20 w wyniku tak zwanej masakry na placu Nisour. Później na światło dzienne wyszły inne zbrodnie. Według dotychczasowy Czass, amerykański sąd „otrzymał także oświadczenia pod przysięgą od byłych pracowników Blackwater, w których zarzucali Erikowi Princeowi, założycielowi firmy, że „postrzega siebie jako chrześcijańskiego krzyżowca, którego zadaniem jest wyeliminowanie muzułmanów i wiary islamskiej ze świata”. Zarzuca się także, że firmie ponownie za pełną wiedzą Erika Prince’a wykorzystywano dziecięce prostytutki na terenie swojej siedziby w ufortyfikowanej Zielonej Strefie w Bagdadzie.
Pomimo zapewnień, że rola Blackwater w Iraku będzie wygaszona, Departament Stanu USA przez pierwsze osiem miesięcy prezydentury Obamy: zakontraktowany za ponad 174 miliony dolarów na „usługi bezpieczeństwa” w Iraku i Afganistanie wraz z firmą oraz dziesiątki milionów więcej na „usługi lotnicze”.
Prywatni kontrahenci wojskowi byli istotnym elementem rzekomego „wycofania się” z Iraku. W ostatnim roku urzędowania Bush podpisał Porozumienie o stanie sił zbrojnych, które utorowało drogę do wycofania amerykańskich oddziałów bojowych. Ale jako Sami Ramdani Jak wyjaśniono w Guardianie, „ważniejszy pakt, strategiczne porozumienie ramowe (SFA), przemknął niemal niezauważony. Jego kopia nie była dostępna nawet dla Kongresu USA… SFA to pakt na czas nieokreślony, który łączy Irak z USA militarnie, gospodarczo, kulturowo i dyplomatycznie”.
Polityka zagraniczna w centrum uwagi podkreślił tę rozbieżność między pozorami a rzeczywistością: „Stany Zjednoczone zamierzają wycofać się z Iraku tylko z nazwy, ponieważ wydaje się, że po terminie pozostanie do 50,000 132,610 personelu wojskowego… Większą luką w umowie jest traktowanie wykonawców wojskowych. Niewiele wspomina się o XNUMX XNUMX wykonawcach wojskowych w Iraku”.
Rzeczywiście, kiedy w 2010 r. odbywały się nowe wybory parlamentarne, w kraju znajdowało się nadal ponad 100,000 XNUMX żołnierzy amerykańskich, nie licząc prywatnych wykonawców. Pomimo obietnicy wycofania wszystkich żołnierzy do sierpnia tego roku, administracja Obamy zmieniła kierunek, poddając się naciskom wojska. Jednostki bojowe przemianowano na jednostki doradcze, kontynuując te same obowiązki na linii frontu.
Dla większości Irakijczyków te wybory, podobnie jak wcześniejsze i kolejne, które odbyły się pod okupacją, były były bezsensowne; było to ćwiczenie, w ramach którego zachęcano wyborców do retrospektywnego uzasadniania zachodniej interwencji przed międzynarodową publicznością, ale niewiele zmieniało w praktyce. A politycy wybierani w takich szaradach? „Warto zastanowić się, jaki typ osoby zgodziłby się na współpracę z siłami okupacyjnymi w Iraku” – zastanawiał się Zaid al-Ali, brytyjski iracki prawnik, który współpracował z ONZ i współpracował z większością czołowych polityków w Iraku. „Jeśli Irak stał się najbardziej skorumpowanym krajem na Bliskim Wschodzie, dzieje się tak dlatego, że wyżsi urzędnicy rządowi należą w rzeczywistości do najbardziej skorumpowanych ludzi w kraju. Jeśli przemoc narasta, dzieje się tak dlatego, że w jej promowanie zaangażowany jest rząd. Jeśli w Iraku panuje sekciarstwo, dzieje się tak dlatego, że był to jedyny system oferowany przez klasę polityczną, której znaczenie zależy od sekciarstwa. Jeśli proces pojednania kończy się niepowodzeniem, dzieje się tak dlatego, że politycy wyższego szczebla wolą eliminować swoich przeciwników niż iść na kompromis. Jeśli usługi publiczne stale się pogarszają, dzieje się tak dlatego, że nie ma to żadnego wpływu na urzędników wyższego szczebla, więc ich to nie obchodzi”.
Po sondażu z 2010 r. skompletowanie rządu zajęło wiele miesięcy i kilka wizyt wiceprezydenta USA i urzędników Departamentu Stanu. Kiedy w końcu utworzono administrację, jeden z polityków stwierdził, że miejsca w rządzie kupiono podczas tajnego spotkania w domu irackiego biznesmena.
Na przykład stanowisko ministra energii elektrycznej zmieniało się w latach 2006–2013 między pięcioma różnymi osobami, z których żadna nie była w stanie zapewnić wystarczającej mocy, aby utrzymać klimatyzację działającą podczas notorycznie upalnych lat w Iraku. „Nie przeszkodziło to jednak partiom politycznym w rywalizacji o to stanowisko” – wyjaśnił jeden raport, bo ministerstwo jest tak bogate w kontrakty. „W wywiadzie telewizyjnym Khalaf al-Ileyan, którego partia „przyznała” to ministerstwo zgodnie z umową o podziale władzy z 2006 roku, powiedział, że zaproponowano mu „zaliczkę” w wysokości 2 milionów dolarów i 1 milion dolarów miesięcznie, jeśli przyjmie nominację dla tego stanowiska. To wyznanie może być szokujące, ale w rzeczywistości odzwierciedla zwyczajowe relacje w irackiej elicie. „Kupienie” ministerstwa nie jest w Iraku niczym nowym. Rytuał podziału władzy polegał przede wszystkim na znalezieniu sposobów podziału rosnących dochodów z ropy pomiędzy partie polityczne i przekształceniu instytucji państwowych w lenna konkurujących grup”.
Skala korupcji jest porażająca. W roku 2013 Komisja Ropy i Energii parlamentu irackiego oszacował, że twarda gotówka wydana na sektor elektroenergetyczny „jest dziesięciokrotnością rocznego budżetu Bahrajnu”.
VI Powstanie i upadek ISIL
Sprzeciw wobec tej bezwstydnej kradzieży zasobów państwowych przybierał różne formy. W 2014 r. prowincja Anbar i miasto Faludża ponownie znalazły się w centrum wydarzeń, dziesięć lat po tym, jak zostały w dużej mierze zniszczone przez Stany Zjednoczone. Narracja rozpowszechniana przez rząd iracki i podnoszona w mediach głównego nurtu była taka, że Al-Kaida przejęła teraz miasto. W rzeczywistości niepokoje rozpoczęły się rok wcześniej, kiedy protestujący domagali się uwolnienia dziesiątek tysięcy więźniów przetrzymywanych bez postawienia zarzutów przez irackie siły bezpieczeństwa. Wściekłość protestujących została spotęgowana przez tzw powszechne stosowanie gwałtów i tortur w irackich więzieniach w celu wymuszenia fałszywych zeznań.
Ówczesny premier Iraku, Nouri al-Maliki, był żywym ucieleśnieniem nowej polityki, szyickim sekciarzem, który wykorzystywał szyickie bojówki do umacniania swojej władzy i prześladowania ludności sunnickiej w Iraku. Antyrządowe demonstracje w Faludży wywołały brutalną reakcję, a rząd iracki rozpętał okrutne bombardowanie przeciwko miastu. Organizacja Human Rights Watch oskarżyła reżim o „masowy ostrzał moździerzowy w dzielnicach cywilnych” i „bezprawne zabijanie własnych obywateli”. Reporter „Truth Out” Dahr Jamail ustaliło, że mieszkańcy Faludży oskarżali rząd iracki o zbrodnie wojenne, a w wyniku bombardowań zginęły setki cywilów, w tym dzieci. Sam szpital był kilkakrotnie atakowany, a rząd odmówił wpuszczenia do miasta zaopatrzenia medycznego. W pierwszych trzech miesiącach 400,000 roku z prowincji Anbar uciekło około 2014 XNUMX osób.
Inną formą sprzeciwu wobec zorganizowanej porażki państwa irackiego było pojawienie się od 2014 r. w północnym Iraku tzw. Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL). Siła ta początkowo nie była znacząca liczebnie, ale zyskała na popularności dzięki sekciarskiej polityce rządu irackiego. Wielu irackich sunnitów uważało armię iracką współpracującą ze śmiercionośnymi szyickimi milicjami za wrogą siłę okupacyjną. Jeśli więc ISIL był tolerowany na niektórych kontrolowanych przez siebie obszarach, działo się tak często dlatego, że alternatywa wydawała się gorsza.
Początkowo niedostatecznie informowano o skali okrucieństw ISIL. Dzisiaj, Obóz Speicher masakra z 2014 r., w której z zimną krwią zginęło aż 1,700 nieuzbrojonych kadetów armii irackiej, uznawana jest za jeden z najgorszych aktów terroryzmu w historii. To zasługa Pewnego razu w Iraku że wydarzenie to zostało szczegółowo zbadane.
ISIL odniósł ogromne korzyści z ogromnej ilości sprzętu wojennego, który zachodnia koalicja sprowadziła do Iraku. Kiedy armia iracka uciekła z Mosulu bez oddania jednego strzału, pozostawiła po sobie ogromny zasób broni dostarczonej przez USA. Obejmowało to 2,300 pojazdów opancerzonych – większość wszystkich pojazdów opancerzonych, które Stany Zjednoczone dostarczyły do Iraku – co jeszcze bardziej przedłużyło późniejszą wojnę z ISIL.
Pogrom armii irackiej w Mosulu był także skutkiem chronicznej korupcji charakteryzującej iracki sektor publiczny. Kultura w wojsku jest tak skorumpowana, że wielu żołnierzy przekupuje swoich oficerów, aby znajdowali się jak najdalej od linii frontu. Według raporty lokalne„oznacza to, że czasami, gdy generał wysyła batalion do walki, jest tam tylko połowa żołnierzy”.
Only jeden na trzech żołnierzy Uważa się, że z 30,000 200,000, które miały znajdować się w Mosulu, było obecnych podczas upadku miasta. Starsi oficerowie domagali się pensji i wyposażenia dla wszystkich tych widmowych żołnierzy, a zyskami ze sprzedaży dzielili się między sobą. Ci ludzie byli mniej żołnierzami, a więcej inwestorami i działaczami biznesowymi: pułkownik armii irackiej płacił za to stanowisko średnio 25 XNUMX dolarów. Łupy są ogromne. W ciągu poprzedniej dekady Stany Zjednoczone dostarczyły armii irackiej świetne szkolenie i sprzęt o wartości XNUMX miliardów dolarów.
Skąd wziął się barbarzyński kult ISIL? Choć niektórzy komentatorzy mogą podkreślać islamistyczny charakter tej grupy, inni twierdzą, że jej pretensje religijne stanowią jedynie wygodny rekwizyt do generowania wsparcia w Internecie. W rzeczywistości dowody wskazują, że życie rozpoczynało się w morderczych więzieniach okupacyjnych, m.in Abu Ghraib, omówioną powyżej, podczas której podejrzanych poddano torturom, czasami aż do śmierci.
Tony Blair sam przyznał, że ISIL nie powstałby, gdyby nie wojna z Irakiem. ISIL można zaobserwować jako barbarzyński rozwój w kraju, któremu barbarzyństwo nie było już obce. Ich zbrodnie wojenne zostały dobrze udokumentowane: zbiorowe egzekucje, w tym dzieci i osób ze względu na ich seksualność; porwanie setek kobiet z sekty jazydzkiej, które padły ofiarą przemocy fizycznej i seksualnej, niewolnictwa i przymusowych małżeństw; zniszczenie tysięcy rzadkich rękopisów w bibliotece Mosulu wraz z bezcennymi antykami w muzeum, historycznym murem Niniwy, starożytnym asyryjskim miejscem Nimrud i liczącymi 2,000 lat ruinami w Hatrze.
Są to formy ludobójstwa, których celem jest wymazanie zbiorowej tożsamości narodu irackiego. Niestety, odzwierciedla to politykę sił amerykańskich, które w pierwszych dniach okupacji pozwoliły na grabież skarbów. W sumie of 15,000 XNUMX bezcennych artefaktów Mezopotamii zniknęło z muzeum narodowego, a Stany Zjednoczone wykorzystały starożytne historyczne miejsca archeologiczne jako bazy wojskowe, takie jak Ur, stolica 3,000-letniej cywilizacji sumeryjskiej, i Babilon, gdzie 300,000 2,600 metrów kwadratowych terenu zostało zrównanych z ziemią – w tym XNUMX-letnie kostki brukowe – przez USA czołgi.
Jak można było przewidzieć, reakcją Zachodu na powstanie ISIL było wznowienie bombardowań z powietrza, co pociągnęło za sobą równie przewidywalne ofiary wśród ludności cywilnej. Na miejscu, gdy armia iracka nie jest w stanie walczyć z powodów wymienionych powyżej, milicje szyickie, z których wielu jest powiązanych z Iranem, otrzymało licencję na prowadzenie walk – i zapłacono im za to wiele milionów dolarów.
Przez lata 2014 i 2015, ONZ zgłosiło „zdumiewający” poziom przemocy wobec irackiej ludności cywilnej. Większość z nich została popełniona przez ISIL. W bombardowaniach powietrznych obszarów kontrolowanych przez ISIL przez koalicję pod przywództwem USA zginęły setki osób, a liczba ta wkrótce dramatycznie wzrośnie. Na obszarach wyzwolonych spod kontroli ISIL powszechne były także zarzuty nadużycia, często z rąk bojówek dowodzonych przez szyitów.
W grudniu 2015, Reuters doniesiono: „Dwa niepublikowane śledztwa pokazują, że Stany Zjednoczone konsekwentnie przeoczają zabójstwa i tortury stosowane przez szyickie bojówki sponsorowane przez rząd iracki”. W raporcie udokumentowano, jak organizacja szyickiej milicji pod kontrolą irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych prowadziła tajne więzienia oraz przeprowadzała systematyczne porwania i zabójstwa. Zostało to tuszowane zarówno przez rządy USA, jak i Iraku. W konkluzji stwierdzono: „Pozwalając szyickim bojówkom na wpadnięcie w amok przeciwko ich sunnickim wrogom, Waszyngton podsycił sekciarski podział szyicko-sunnicki, który rozdziera Irak na strzępy”.
Według organizacji praw człowieka nadużyć na obszarach z większością sunnicką dopuściły się także siły kurdyjskie. „Siły kurdyjskie zrównały z ziemią, wysadziły w powietrze i spaliły tysiące domów w arabskich wioskach, aby zemścić się na postrzeganym wsparciu dla Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL) po zajęciu tych obszarów” Amnesty International zgłaszane. Human Rights Watch podkreślił również, że bojówki biorą za cel cywile: „Od października 2015 r. kurdyjskie i szyickie grupy zbrojne wielokrotnie krzywdziły ludność cywilną i stwarzały dla niej zagrożenie dla ludności cywilnej w starciach w irackim dystrykcie Tuz Khurmatu w prowincji Salah al-Din. Te grupy zbrojne zabijały, raniły i uprowadzili cywilów i zniszczyli dziesiątki, jeśli nie setki, domów i sklepów”.
Pojawiły się również zarzuty, że Stany Zjednoczone celowo obrały za cel ludność cywilną w swoich wysiłkach na rzecz wyzwolenia Mosulu spod kontroli ISIL. Mosul, miasto liczące prawie 2 miliony mieszkańców, był kluczowym bastionem ISIL, a bitwa o jego odzyskanie była niezwykle krwawa, począwszy od bombardowań z powietrza na początku 2016 roku.
Stany Zjednoczone regularnie bombardowały miasto nocą, jednak atak na dzielnicę uniwersytecką w biały dzień, w czasie największego tłoku na kampusie, spowodował prawie 100 zgonów, w tym kobiet i dzieci. Fakt, że bombardowania dokonano w 13. rocznicę amerykańskiej inwazji na Irak, sprawił, że niektórzy postrzegali go jako symboliczne przypomnienie amerykańskiej siły ognia.
Na początku 2017 r., pomimo okrucieństw ISIL, zdecydowanie największą przyczyną ofiar wśród ludności cywilnej były koalicyjne ataki powietrzne, w tym brytyjskie. Uważa się, że w jednym tylko strajku zginęło ponad 200 niewalczących osób, co było naturalnym skutkiem polityki mającej na celu zminimalizowanie ofiar na Zachodzie, przy jednoczesnym utrzymaniu ponownego braku obaw prezydenta Trumpa o utratę życia w Iraku.
Do czasu ostatecznego wyzwolenia Mosulu i wytępienia ISIL z irackiej ziemi zginęło około 10,000 XNUMX kolejnych Irakijczyków. The UN stwierdził, że niewybuchy prawdopodobnie zaśmiecą Mosul przez ponad dekadę i dwa lata po wyzwoleniu miasta 300,000 XNUMX mieszkańców miasta nadal mieszkali w prowizorycznych domach.
Na początku 2018 r globalną konferencję darczyńców zadeklarował 21 miliardów funtów na pomoc w odbudowie Iraku po wojnie z ISIL. Turcja była jednym z największych darczyńców: warto zauważyć, że jej wojska nadal przebywają na ziemi irackiej, którą co najmniej jeden czołowy urzędnik iracki określił jako „inwazję”, a jej samoloty regularnie bombardują obszary kurdyjskie, często powodując ofiary wśród ludności cywilnej. Stany Zjednoczone nie były obecne na konferencji i nie przekazały ani centa. Dzieje się tak pomimo faktu, że w ostatnich latach spowodował on bezprecedensowe zniszczenia w Iraku. Dziś zachodnie wojska pozostają w kraju pomimo sprzeciwu irackiego parlamentu, który później nasilił się Izrael zbombardowany Irak w zeszłym roku.
W chwili pisania tego tekstu praktycznie żadna część pieniędzy obiecanych na tej konferencji nie została wypłacona. Dużo Mosul pozostaje w ruinie, a większość dokonanej odbudowy była dziełem agencji międzynarodowych.
Wydawało się, że wraz z porażką ISIL Irak wraca do „normalności”. Kraj wznowił płacenie Kuwejtowi odszkodowań za zniszczenie kuwejckich pól naftowych i obiektów podczas wojny w Zatoce Perskiej w latach 1990–91, mimo że reżim, który nakazał najazd, już dawno został obalony. Ale dla samego Iraku – żadnego odszkodowania, żadnych reparacji.
Potem rozpoczęły się ostatnie protesty, które szybko osiągnęły niespotykany dotąd poziom.
VII Popularny protest
Obecna fala protestów w Iraku rozpoczęła się dwa lata temu. Trwające od miesięcy protesty na południu w 2018 r. doprowadziły do doszczętnie spalonego budynku władz lokalnych w Basrze. Region produkuje około 90% bogactwa ropy naftowej kraju, ale większość mieszkańców nie widzi żadnych korzyści.
Hajfa Zangana wyjaśnia: „Protesty w miastach na południu, przez wielu określane jako powstanie, były niezwykle trudne do stłumienia dla partii rządzących i milicji. Podstawowe żądania skupiały się na braku czystej wody po 15 latach skorumpowanych rządów i dopiero stopniowo rozszerzyły się na żądania polityczne. Żaden minister nie mógł zaprzeczyć faktom dotyczącym braku wody, prądu, miejsc pracy, usług zdrowotnych i szkolnych. Południe jest również oddalone od środkowej i północnej części kraju, gdzie kilka lat temu działalność terrorystyczna była wykorzystywana jako pretekst do brutalnego stłumienia podobnych protestów. Jednak początkową reakcją rządu był ogień do demonstrantów, zabijając 12 osób i raniąc dziesiątki”.
Protesty wznowiono w Basrze latem 2019 r. Następnie w Bagdadzie demonstranci-absolwenci zorganizowali protest przed gabinetem premiera, żądając zatrudnienia. Spotkało się to z ostrymi represjami, które wywołały ogólnokrajowy gniew z powodu stosowania tak brutalnych metod wobec pokojowo nastawionych intelektualistów. W miastach Iraku rozprzestrzeniły się protesty przeciwko korupcji w rządzie i brakowi podstawowych usług w kraju bogatym w dochody z ropy. Szczególnym źródłem konfliktu była władza sprawowana przez niezliczone proirańskie bojówki w administracji państwowej: w istocie istnieją wyraźne dowody na to, że „dach” snajperzy i oddziały zabójców z takich grup zostały rozmieszczone przeciwko demonstrującym, ze skutkiem śmiertelnym.
W Bagdadzie protestujący zajęli plac Tahrir podczas tak zwanej rewolucji październikowej. Pomimo rozmieszczenia przez rząd wojska, które użyło przeciwko nim ostrej amunicji, do protestów dołączyło więcej osób. Gniew był ogromny, szczególnie wśród młodych Irakijczyków, którzy nie widzą przyszłości w swoim kraju. Wiele kobiet również wziął udział. Niektóre z największych demonstracji w historii Iraku domagały się nie tylko zmiany rządu, ale zmiany całej sekciarskiej konstytucji, którą administracja Busha obarczyła kraj, co uczyniło milicje tak potężną.
Połączenia New York Times wyjaśniono w niedawnej obszernej analizie: „Dla tych, którzy wzięli udział w wiecach, grupy takie jak Kataib Hezbollah to nie tylko irańscy zastępcy; są to najnowsze twarze kleptokracji, która wzbogaciła się kosztem irackiej młodzieży, która w coraz większej liczbie pozostaje bez pracy i środków do życia. Tymczasem niektórzy przywódcy milicji dołączyli do grona najbogatszych ludzi w Iraku, stając się sławnymi dzięki kupowaniu ekskluzywnych restauracji, klubów nocnych i bogatych farm nad Tygrysem”.
Te same liczby są obecne w samym rządzie, aż do szczebla gabinetu. „Sadyści mają Ministerstwo Zdrowia, Organizacja Badr od dawna ma Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a Ministerstwo Ropy należy do Al-Hikma”. Nowy premier Mustafa Al-Kadhimi jest bezsilny, aby stawić czoła bojówkom, mimo że jedna z nich – Kataib Hezbollah – jest uważał się za odpowiedzialnego za zabicie kluczowego doradcy premiera. W każdym razie wielu członków jego rządu i innych urzędników wyższego szczebla tak zrobiło podwójne obywatelstwo, pomimo zakazujących tego przepisów. Niezależnie od tego, jak źle dzieje się w Iraku, zawsze można uniknąć najgorszego i szybko się wydostać.
Wielu z tych, którzy przewodniczą defraudacji Iraku, to zagorzali sojusznicy USA. The New York Times doszedł do wniosku, że „Stany Zjednoczone są głęboko w to wszystko zamieszane i to nie tylko dlatego, że ich seryjne inwazje zniszczyły kraj i pomogły spustoszyć gospodarkę”. Duża część dochodów Iraku z ropy naftowej jest kierowana z powrotem do Iraku z konta administrowanego przez USA, co daje Waszyngtonowi ogromny wpływ na iracki rząd i gospodarkę. Duże ilości tych pieniędzy trafiają w ręce bojówek i oszustów. W jednej z niedawnych analiz oszacowano, że Irakijczycy za granicą posiadają od 125 do 150 miliardów dolarów, a większość z nich została zdobyta nielegalnie.
W latach 2006–2014 szacunkowo 500 miliardów dolarów sprzedaż oleju wpływy i pomoc zagraniczna zniknęły w wyniku jednej z najbardziej masowych korupcji w historii. Irak, przypomnijmy sobie, ma czwarte co do wielkości zasoby ropy naftowej na świecie, ale prawie trzy piąte z 40 milionów jego mieszkańców żyje za mniej niż 6 dolarów dziennie. Miliony ludzi nadal nie mają dostępu do odpowiedniej opieki zdrowotnej, edukacji, wody i prądu, a znaczna część infrastruktury kraju pozostaje w ruinie. Jeden trzecia Irakijczyków żyje w biedzie a bezrobocie wśród młodych ludzi przekracza 40%. Dziś kryzys związany z koronawirusem i spadek dochodów z ropy naftowej sprawiają, że korupcja jest sprawą życia i śmierci, pozostawiając rządowi bardzo małe pole manewru.
Pomimo represji protesty nie wykazują oznak słabnięcia – ponad 500 zostali zabici i niektóre raporty szacunkowo 700 – i wiele tysięcy rannych. Ukierunkowane zabójstwa organizatorów protestów dokonywane przez grupy milicji pozostają stale obecnym zagrożeniem. Nawet medycy próby poradzenia sobie z ofiarami były celem. „Nie sądziłem, że po wojnie z Izydą jeszcze będę świadkiem tak intensywnych bitew” – relacjonuje jeden z nich. „Ale ulice i place Bagdadu okazały się gorsze… Nawet Izyda nie strzelałaby do personelu medycznego podczas najgorszych walk”.
Odwaga protestujących jest porażająca. A szesnastolatek który doznał złamania kręgosłupa, sparaliżowanej nogi i dziury w plecach, powiedział reporterom: „To jest moje poświęcenie dla Iraku. Gdybym mógł chodzić, teraz ponownie wziąłbym udział w protestach”. Inny powiedział: „Chcemy, aby osoby sprawujące władzę stanęły przed sądem i chcemy wybierać spośród nowej grupy ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi partiami, które mają krew na rękach”.
Przytłaczający udział w protestach młodych ludzi i kobiet, niezależnych od jakiejkolwiek partii politycznej, oznaczał w oczach części komentatorów ważny zmiana kulturowa w Iraku. Protesty przekroczyły kwestię dyskryminacji ze względu na wiek, seksizm i podziały regionalne. Pracownicy strajkowali, golenie uczniowie. Wzięły w nim udział miliony. Na placu Tahrir w Bagdadzie, piekarze, restauratorzy, lekarze i pielęgniarki oraz fryzjerzy wszyscy zaoferowali swoje usługi bezpłatnie. W tym procesie prawdziwie popularny, świecki ruch walczy ze skorumpowanym, sekciarskim systemem rządów, który okupacja amerykańska przekazała Irakowi.
W grudniu ubiegłego roku parlament Iraku przyjął nową ordynację wyborczą, która przenosi wybory do systemu „pierwszy na liście”, który umożliwiał wyborcom wybieranie pojedynczych osób zamiast korzystania z list partyjnych, które stały się tworem patronatu etnicznego i religijnego. Ówczesny premier podał się do dymisji, a prezydent złożył dymisję, zamiast powołać nowego nominowany na premiera przez wspierany przez Iran blok w irańskim parlamencie, co byłoby nie do przyjęcia dla protestujących. Ta polityka pozornych ustępstw jest „równoważona” przez celowanie w aktywistów, poprzez wymuszone zaginięcia, arbitralne zatrzymania i zabójstwa dokonane przez elementy sił bezpieczeństwa.
VIII Obecna sytuacja
29 grudnia 2019 r. Stany Zjednoczone przeprowadziły ataki powietrzne na pozycje Kataib Hezbollah w Iraku i Syrii, zabijając według doniesień co najmniej 25 osób i raniąc 55 kolejnych. Kataib Hezbollah to jedna z popularnych jednostek mobilizacyjnych zwerbowanych do walki z ISIL po upadku irackich sił zbrojnych w 2014 r. Jest powiązana z Iranem, ale stanowi także integralną część irackich służb bezpieczeństwa. Przyznanie przez prezydenta Trumpa, że wojska amerykańskie pozostają w Iraku, częściowo potwierdza „czuwaj nad Iranem” wzmocniły obawy Iraku, że ich kraj może stać się teatrem konfliktu zbrojnego między obydwoma mocarstwami. To podsyciło popularne żądania koniec wpływów USA i Iranu w Iraku. Złość nasiliła się, gdy a kolejny atak USA uderzył w konwój lekarzy, zabijając co najmniej sześciu osób.
Dwa tygodnie później iracki parlament zagłosował za wydaleniem wszystkich sił amerykańskich z kraju wspólne działania wojskowe wznowione. The Administracja Trumpa ostrzegł, że Irak może utracić dostęp do kluczowego rachunku bankowego administrowanego przez USA, który przekazuje dochody z ropy naftowej z powrotem do irackiej elity. W obliczu tego zagrożenia rząd iracki, co nie było zaskoczeniem, zastosował się do żądań USA. Dyskusja na temat wycofania wojsk nie wchodzi w grę ponad 17 lat po pierwszym wejściu Stanów Zjednoczonych. Inne kraje zachodnie przyjęli tę samą linię.
Pomimo ciągłych represji protesty trwały do 2020 r. Nawet w czasie tworzenia nowego rządu sądownictwo Iraku prowadził dochodzenie w sprawie rzekomej sprzedaży ministerstw. Protestujących nie odstraszył także początek epidemii Covid-19, czyj wpływ została zaostrzona przez lata zachodnich sankcji i wojen – 70% infrastruktury zdrowotnej Iraku od 2003 roku uległ zniszczeniu. „Prawdziwym wirusem są iraccy politycy” – powiedziała Fatima, 18-letnia protestująca i studentka medycyny z Bagdadu.
Jedno gniazdko doniesiono: „Demonstranci w Bagdadzie wdrożyli system rotacyjny, aby utrzymać obozy protestacyjne przy życiu w obliczu pandemii wirusa koronowego i towarzyszącej jej godziny policyjnej”. Represje ze strony państwa nie ustały jednak ta sama gazeta później doniesiono: „Antyrządowi protestujący po raz kolejny stanęli w obliczu gradu kul i śmierci, gdy wznawiali swoje działania po złagodzeniu obostrzeń i godzin policyjnych związanych z trwającą pandemią wirusa koronowego”.
Żądania rozszerzono o ściganie osób oskarżonych o bezprawne zabójstwa i wymuszone zaginięcia setek demonstrantów. Jest również rosnący sprzeciw na nowe działania oszczędnościowe rządu, podyktowane kryzysem gospodarczym wywołanym spadkiem cen ropy i pandemią Covid. Długo oczekiwane powołanie nowego premiera nie zmieniło także sposobu korzystania ze służb bezpieczeństwa zabójcza siła przeciwko demonstrantom.
Jednym ze znaczących zwolenników protestów jest iracki dziennikarz Muntadhar Al-Zaidi, który zasłynął po rzuceniu dwoma butami w prezydenta Busha podczas konferencji prasowej w Bagdadzie w 2008 roku. „To jest pożegnalny pocałunek od narodu irackiego, ty psie!” – krzyknął, rzucając pierwszy but. „To od wdów, sierot i tych, którzy zginęli w Iraku” – krzyknął wraz z drugim.
To, co uznano za spontaniczny wybuch gniewu z powodu inwazji administracji Busha i okupacji Iraku, w rzeczywistości było planowaniem latami, co podważa odwagę czynu Al-Zaidiego. „Musiałem wszystko przygotować, bo spodziewałem się, że zostanę męczennikiem” powiedział. „Przygotowując się do tej chwili, spisałem testament”. Chociaż nie umarł, został aresztowany, pobity, torturowany i pozostawił go w ciągłym bólu. „W tym momencie połamali mi zęby i nos, a potem mnie zabrali tylko po to, by pobić fajką. Potem złamali mi nogę. Nastąpiły porażenia prądem i podtapianie.
Po wyjściu na wolność, dziewięć miesięcy później, Al-Zaidi został okrzyknięty bohaterem wśród ofert zakupu nowego domu, luksusowego samochodu i wielu innych atrakcji. „Nie jestem bohaterem” – odpowiedział. „Jestem raczej człowiekiem uciskanym, który jest świadkiem zabijania swojego ludu, inwazji jego kraju i żołnierzy amerykańskich, którzy codziennie represjonują nasz wspaniały naród”.
„Nie żałuję, że rzuciłem but” – powiedział. „Żałuję, że rzuciłem tylko jeden but i nie miałem więcej nóg, więc mogę rzucić trzy, cztery lub pięć”.
Al-Zaidi miał szczęście, że przeżył. Dzień po zwolnieniu mężczyzna, który rzucił kapcie w konwój wojskowy w Faludży, został zwolniony zastrzelony przez wojska amerykańskie. „Kiedy zobaczyłem Amerykanów patrolujących ulice Faludży, straciłem panowanie nad sobą” – powiedział reporterom przed śmiercią. „Żołnierze wycofali się z miast, więc dlaczego nadal patrolują tutaj, w Faludży?”
Al-Zaidi założył organizację humanitarną, aby pomóc ofiarom wojny, a w 2018 r. kandydował do parlamentu, aby „pozbyć się skorumpowanych i wypędzić ich z naszego kraju”. wyjaśnił. Dziś jest gorącym zwolennikiem protestów antyrządowych.
„Naszą ambicją i marzeniem jest wyeliminowanie zagranicznej interwencji w sprawy Iraku” – dodał. powiedział Al-Zaidi. „To będzie trudne, ale nie niemożliwe. Pozostaniemy na ulicach, dopóki nie dostaniemy tego, czego chcemy. Oczywiście naszym największym żądaniem jest wolny i niepodległy Irak bez zagranicznej interwencji oraz sprawiedliwy rząd, który dba o swoich obywateli, bez masowej korupcji”.
IX Wnioski
Ponad siedemnaście lat po inwazji pod przewodnictwem USA suwerenność Iraku jest w dalszym ciągu rutynowo naruszana. Regularne naloty tureckich samolotów na północny Irak, o których na Zachodzie niewiele wiadomo, eskalował w „wielką wspólną operację powietrzno-naziemną” w czerwcu tego roku. Straty wśród ludności cywilnej były znaczne, a na linii ognia byli mieszkańcy wsi uciekając ze swoich domów, A obóz dla uchodźców zaatakowani, a rolnicy wyrażają swoje sady zostały zniszczone.
Wpływy Iranu nadal pozostają głęboko zakorzenione, niezależnie od wszelkich wysiłków, jakie nowy premier Iraku, Mustafa Al-Kadhimi, może podjąć, aby je ograniczyć. Bojówki zmobilizowane do walki z powstaniem ISIL po upadku armii irackiej pozostają potężną siłą.
Stany Zjednoczone regularnie bezkarnie naruszają suwerenność Iraku, jak podkreśla grudniowy atak na Kataib Hezbollah, i jest mało prawdopodobne, że w najbliższej przyszłości wycofają swoje wojska, niezależnie od tego, Prezydent Trump może twierdzić, choć może zmniejszyć ich. Jedyne, co iracki premier może w tej sytuacji zrobić, to błagać Stany Zjednoczone i Iran, aby w obliczu eskalacji napięcia między nimi, nie zamieniały jego kraju w pole bitwy.
Aby temu zapobiec, w czerwcu sam Al-Kadhimi zarządził nalot na siedzibę Kataib Hezbollah, aresztując 14 członków. Kiedy milicja szturmowała silnie ufortyfikowany kompleks rządowy w Bagdadzie, znany jako Zielona Strefa, premier ustąpił i uwolnił aresztowanych. Niewzruszone Stany Zjednoczone zdecydowały się w lipcu przetestować swój nowy system przeciwrakietowy, artyleryjski i moździerzowy nad zieloną strefą, co jeszcze bardziej osłabiło władzę Iraku.
Kiedy Al-Kadhimi odwiedził w tym miesiącu Waszyngton, zauważył jeden z komentatorów, „Trump naciskał na Kadhimiego, aby szybko zakończył zależność Iraku od irańskiej energii elektrycznej poprzez zastąpienie jej źródłami saudyjskimi i podpisanie umów z pięcioma amerykańskimi firmami energetycznymi – o wartości 8 miliardów dolarów – których celem jest przekształcenie irackiego sektora energetycznego w integralną część amerykańskiego krajowego bezpieczeństwa, uzasadniając w ten sposób trwałą obecność wojskową”. Krótko mówiąc, całkowite poddanie się żądaniom USA, co grozi wzrostem napięć między USA a Iranem, z Irakiem uwięzionym pośrodku.
Suwerenność Iraku jest wypierana z innych kierunków. Chociaż rzadko jest to tutaj zgłaszane, UK faktycznie zwiększył liczbę ataków powietrznych w Iraku, przy czym liczby za okres od kwietnia do czerwca 2020 r. są większe niż kiedykolwiek od bitwy o Mosul w 2017 r. Ponadto ciągła kontrola Stanów Zjednoczonych nad dochodami Iraku z ropy naftowej oraz narastający kryzys gospodarczy prawdopodobnie będą napędzać Irak do wypełniania dyktatów MFW i międzynarodowych pożyczkodawców, co prowadzi do dalszego zubożenia i trudności dla narodu irackiego. Jest oczywiste, że warunkami wstępnymi przywrócenia suwerenności Iraku jest nie tylko wycofanie wszystkich obcych wojsk, ale także umorzenie długu kraju, zaciągniętego w czasie, gdy władzę sprawowali osoby z zewnątrz, które udzielały sobie nadętych kontraktów, a także rekompensata za dokonane zniszczenia.
Pomimo swojej podzielonej suwerenności Irak, jak zauważyliśmy na początku, pozostaje głęboko traumatyczny. Jest mało prawdopodobne, aby szkody społeczne, kulturowe i psychologiczne wyrządzone całemu narodowi zostały przezwyciężone bez głęboko zakorzenionej prawdy i procesu pojednania, skupiającego się na uzdrowieniu fizycznym i psychiatrycznym, zdrowiu i dobrostanie, regeneracji sąsiedztwa, szkolnictwie, renesansie kulturowym i wielu innych kwestiach. więcej.
Żaden z tych bardzo potrzebnych kroków nie wydaje się prawdopodobny w najbliższej przyszłości. „Prawdziwy pokój to nie tylko brak konfliktu: to obecność sprawiedliwości” – powiedział Martin Luther King. Jeśli chcemy osiągnąć trwały pokój, należy kontynuować walkę o sprawiedliwość dla Iraku.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna