Dziesiątki tysięcy zwolenników szyickiego duchownego Muktady al-Sadra maszerowało w Bagdadzie, aby potępić obecność Stanów Zjednoczonych w Iraku i wezwać do szybkiego procesu Saddama Husajna w drugą rocznicę jego obalenia.
Skandując „Nie, nie okupantom”, dziesiątki tysięcy młodych i starszych mężczyzn zebrało się w sobotę w biednej szyickiej dzielnicy miasta Sadr, aby rozpocząć planowany pokojowy marsz na plac al-Firdos, centralne miejsce Bagdadu, gdzie rozdarto pomnik Saddama spadł dwa lata temu.
Tłumy zwolenników al-Sadra z całego kraju zebrały się na placu do południa, machając irackimi flagami i wołając: „Żadnej Ameryki! Nie, Saddamie!
Tak dla islamu!”
Stowarzyszenie Uczonych Muzułmańskich w Iraku, wpływowa grupa sunnicka, wzywa sunnickich muzułmanów do demonstracji z okazji upadku Saddama i zażądania od sił amerykańskich opuszczenia Iraku.
Sunnici i szyici jednoczą się
„Wielu naszych braci, w tym sunnici, z radością przyjęło to wezwanie i weźmie w nim udział” – powiedział Shaikh Abd al-Hadi al-Daraji, rzecznik al-Sadra. „Mamy nadzieję, że będzie to milion ludzi”.
Al-Daraji powiedział Aljazeerze, że protestujący żądali także uwolnienia irackich więźniów i zaprzestania zagranicznych interwencji w Iraku i innych krajach arabskich.
„Irakijczycy mogą się chronić, a ci, którzy wzywają siły amerykańskie do pozostania w Iraku, zaprzeczają sobie” – powiedział.
Protestujący przejechali setki kilometrów, aby dołączyć do wiecu
Zwolennicy al-Sadra z południowych szyickich miast Basra, Amara i Nassiriya przejechali setki mil, aby dołączyć do protestu, pokazując, jak atrakcyjny może być młody duchowny.
Oczekiwano, że demonstracja będzie największa od wyborów 30 stycznia i pierwsza od chwili, gdy nowy rząd zaczął nabierać kształtu.
Al-Sadr, trzydziestokilkuletni duchowny niskiej rangi, nadzoruje siły zwane Armią Mahdiego, których liczebność szacuje się na kilka tysięcy. W zeszłym roku poprowadził dwa powstania przeciwko siłom amerykańskim, co zapoczątkowało tygodnie walk.
Zamknięcie Bagdadu
Irackie siły bezpieczeństwa zamknęły centrum Bagdadu przed demonstracją, ale nie spodziewały się problemów.
„Demonstracja popiera to, czego chcą naród iracki i rząd iracki – procesu dla Saddama i wycofania sił amerykańskich”
Sabah Qadhim, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych „Jesteśmy dość zrelaksowani” – powiedziała Sabah Qadhim, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które nadzoruje bezpieczeństwo.
„Demonstracja popiera to, czego chcą naród iracki i rząd iracki – procesu Saddama i wycofania sił amerykańskich” – powiedział.
„Nie sądzimy, że będzie to ogromna liczba – nie będzie to marsz miliona ludzi, ale podejmujemy środki ostrożności, tak jak to robiliśmy przez ostatnie miesiące”.
Na ulicach nie było widać sił amerykańskich, ale Qadhim powiedział, że w razie potrzeby można je wezwać do wsparcia.
W całym kraju odbyły się inne marsze, w których żądano od Stanów Zjednoczonych ustalenia harmonogramu wycofania się.
W centralnym mieście Ramadi tysiące protestujących demonstrowało w dzielnicy al-Sufayaa i na uniwersytecie al-Anbar, żądając, aby siły dowodzone przez USA wyznaczyły datę wycofania.
Nastroje antyamerykańskie
„To ogromne zgromadzenie pokazuje, że naród iracki ma siłę i wiarę, aby chronić swój kraj i wyzwolić go od okupantów” – powiedział protestujący 26-letni Ahmad Abid, który sprzedaje części zamienne do samochodów.
Podobizny Blaira, Saddama i Busha miały na sobie więzienne kombinezony i pętle. Urzędnicy amerykańscy oświadczyli, że nie ustalą harmonogramu wycofania się, obiecując pozostać do czasu, gdy siły irackie będą w stanie zabezpieczyć kraj.
Naśladując słynne zdjęcia żołnierzy amerykańskich i Irakijczyków burzących pomnik Saddama po upadku Bagdadu, protestujący obalili wizerunki amerykańskiego prezydenta George'a Busha, brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira i Saddama – wszyscy ubrani w czerwone irackie kombinezony więzienne, co oznaczało, że zostali skazani na karę wyroki śmierci.
Inne wizerunki Busha i Saddama spalono na ulicy.
„Zmusić okupantów do opuszczenia naszego kraju” – czytamy na jednym z banerów po angielsku.
Plac Al-Firdos stał się głównym miejscem zgromadzeń Irakijczyków od czasu obalenia Saddama dwa lata temu. W zeszłym roku siły amerykańskie zamknęły plac, zamykając go drutem kolczastym, aby zapobiec gromadzeniu się ludzi w pierwszą rocznicę.
Tworzenie rządu
Al-Jafari nadal wybiera nowy iracki gabinet Protest ma miejsce w związku z podejmowaniem wysiłków mających na celu dokończenie tworzenia rządu prawie 10 tygodni od wyborów. Wcześniej mianowano prezydenta i dwóch wiceprezydentów oraz premiera.
Jednak premier, przywódca szyitów Ibrahim al-Jafari, nadal pracuje nad swoim gabinetem i powiedział, że powołanie jego gabinetu może mu zająć nawet dwa tygodnie.
Późnym wieczorem w piątek w dzielnicy Nowego Bagdadu zastrzelono wyższego rangą urzędnika al-Sadra, który przybył z Karbali, aby wziąć udział w proteście. Fadil al-Shawky zginął w ataku na swój samochód. Dwóch innych zostało rannych.
Aljazeera + Agencje
http://english.aljazeera.net/NR/exeres/F886ED14-806A-4D3A-A09E-57B1CF1B5B83.htm
===================================
Niedziela, kwiecień 10, 2005
Do 300,000 XNUMX demonstrantów w Bagdadzie
Edmund Sanders donosi, że tłumy w centrum Bagdadu protestujące przeciwko obecności wojsk amerykańskich w kraju mogły liczyć aż 300,000 1958 osób. Gdyby było to choć o połowę mniej, byłyby to największe demonstracje ludowe w Iraku od XNUMX roku! W jakimkolwiek stopniu pokazują one zmianę nastrojów społecznych na obszarach szyickich w stronę stanowiska Muqtady al-Sadra w sprawie obecności amerykańskiej, wskazują, że wygrywa on politycznie, mimo że Stany Zjednoczone militarnie pokonały jego milicję.
Wielkie demonstracje odbyły się także w Ramadi i Nadżaf.
W Baghadzie Shaikh Mu'ayyad al-Khazraji, doradca Sadra, powiedział, że demonstracje będą kontynuowane, aby wywrzeć presję na parlament, aby zażądał wycofania się Stanów Zjednoczonych.
Al-Hayat donosi, że Muqtada nalegał, aby jego wyznawcy nie nosili broni i nie odpowiadali ogniem, jeśli zostaną ostrzelani przez Amerykanów, mówiąc, że Bóg będzie odpowiedzialny za pokonanie okupantów”. Demonstranci domagali się szybkiego procesu Saddama Husajna, harmonogramu wycofania się USA, uwolnienia przetrzymywanych przez USA Irakijczyków i zaprzestania marginalizacji opozycji. Demonstranci nieśli wizerunki Saddama Husajna, prezydenta Busha i premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira, każdy z napisem „Międzynarodowy terrorysta”.
Ash-Sharq al-Awsat twierdzi, że tłumy domagały się również zaprzestania tortur w irackich więzieniach.
Z boku do demonstracji przyłączył się niewielki tłum irackich chrześcijan z plakatami z napisem: „Popieramy wezwanie Sayyida Muktady do jedności narodowej”.
W odczytanym dla niego kazaniu Muqtada oskarżył Stany Zjednoczone o podwójne standardy – pozwolenie Izraelowi na posiadanie bomby, ale przeszkadzanie mocarstwom muzułmańskim, które mają program nuklearny.
Wydaje się, że skala demonstracji przekonała desygnowanego na premiera Ibrahima Jaafariego z partii Dawa do ponownego rozpoczęcia rozmów na temat harmonogramu wycofania obcych wojsk.
Więcej informacji na temat tego raportu i oceny można znaleźć na stronie
http://www.juancole.com/2005/04/up-to-300000-demonstrate-in-baghdad.html
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna