Odkąd… fala aktywizmu skierowała uwagę całego kraju na przemoc policyjną i problemy nękające system wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, kilku kandydatów na stanowiska publiczne w całym kraju prowadziło kampanię w oparciu o obietnice reform. Wezwali do przeprowadzenia niezależnych dochodzeń w sprawie strzelanin z udziałem policji i szkoleń w zakresie deeskalacji, a także obiecali zmianę systemów minimalnych obowiązkowych kar i zajęcie się czynnikami prowadzącymi do masowych więzień, co nieproporcjonalnie dotyka osób kolorowych.
Jednym z takich kandydatów jest przedstawiciel stanu Minnesota Raymond Dehn, faworyt w wyścigu na burmistrza Minneapolis. Jednak dla niego reforma wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych jest kwestią osobistą i sięgającą daleko wstecz.
Kandydat na burmistrza został skazany jako nastolatek w latach 1970. za włamanie. Jego zdaniem doświadczenie to zainspirowało go do wejścia do polityki kilkadziesiąt lat później. W 2012 roku został wybrany do legislatury stanu Minnesota, gdzie jest znany ze swojej pracy na rzecz przestępców. Przewodził forsowaniu ustawy „Ban the Box” z 2014 r., która rozszerzyła zakaz nakładania na osoby ubiegające się o pracę odpowiedzi na pytania dotyczące ich przeszłości kryminalnej, włączając w to prywatnych pracodawców.
Dehn ogłosił swoją kandydaturę w grudniu zeszłego roku, a latem tego roku dał się poznać na boisku zdobywając większe poparcie niż urzędująca burmistrz Betsy Hodges na konwencji nominacyjnej Demokratycznej Partii Rolników i Pracy. Chociaż żaden kandydat na burmistrza nie uzyskał oficjalnego poparcia, pojawienie się Dehna na czele stawki dało jasno do zrozumienia, że jest poważnym kandydatem.
W wywiadzie dla The Intercept Dehn opisał, jak jego kontakt z prawem skłonił go do wiary w odkupienie i reformę wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, czyli tematy kluczowe dla jego pracy na stanowiskach publicznych.
„Dorastałam w naprawdę traumatycznej sytuacji, w mojej rodzinie było trochę przemocy, trochę alkoholizmu. […] Ostatecznie to właśnie to uzależnienie doprowadziło mnie do popełnienia przestępstwa, aby zaspokoić swój nałóg” – powiedział Dehn, wyjaśniając okoliczności, w jakich się znalazł, gdy włamał się do domu.
Kiedy policja przybyła, aby aresztować Dehna, który miał wtedy 19 lat, ukrywał się w szafie. „Nigdy nie zapomnę, jak trzech lub czterech funkcjonariuszy sięgało do mnie z bronią wycelowaną w moją głowę, gdy wychodziłem z ukrycia” – wspomina Dehn.
Po kilku trudnych latach Dehn postanowił uporządkować swoje życie i w 1982 r. złożył wniosek o ułaskawienie za swoje przestępstwo od ówczesnego gubernatora Minnesoty Al Quie i otrzymał je. Prawie dziesięć lat później Dehn rozpoczął studia na Uniwersytecie w Minnesocie, aby studiować architekturę i kontynuować swoje życie, które, jego zdaniem, ułatwiło mu era, w której żył. „Moja zbrodnia została popełniona także przed erą Internetu, więc jako publicznie dostępne informacje… tak naprawdę nie istniały” – wyjaśnił.
Zaczął aktywnie działać w organizacjach społecznych, a w 2009 roku wziął udział w konferencji w Oakland, gdzie radykalna aktywistka Angela Davis mówiła na temat wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Davis poprosił wszystkich osadzonych na sali o wstanie.
„Wstałem i to był punkt zwrotny w moim życiu” – powiedział Dehn. „Wiesz, doszedłem do wniosku, że odniosłem korzyści z niesprawiedliwego systemu, i wtedy zdecydowałem, że poświęcę swoje życie próbie demontażu tego systemu”.
Dehn obrócił się w stronę polityki i pięć lat temu został wybrany do reprezentowania okręgu House District 59B w Minnesocie. Został ponownie wybrany w 2014 r. i ponownie w zeszłym roku. Aby przypomnieć sobie o swoim szczęściu, Dehn zawiesza na ścianie w swoim biurze w rezydencji stanowej swoje zezwolenie na ułaskawienie. Wyścig burmistrzów jest bezpartyjny, a Minneapolis jest jednym z niewielu dużych miast w Ameryce, które stosuje głosowanie rankingowe – w którym ranking wyborców kandydatów, zamiast głosować tylko na jednego z nich. Jeżeli żaden z kandydatów nie jest pierwszym wyborem dla większości wyborców, wówczas wszystkie głosy oddane na kandydata z najmniejszą liczbą głosów są rozdzielane pomiędzy pozostałych kandydatów w zależności od tego, kto zajmie drugie miejsce w każdym głosowaniu. Proces ten zasadniczo eliminuje koncepcję „zmarnowanego głosu” i może prowadzić do nieprzewidywalnych wyników.
Preferencyjny system głosowania oznacza również, że kandydaci na ogół unikają negatywnej kampanii, która jest podstawą wielu innych wyścigów na burmistrzów, ponieważ chcą uzyskać głosy drugiej i trzeciej preferencji od osób popierających swoich przeciwników.
„Było nieco bardziej kolegialnie, niż gdybyśmy nie mieli głosowania rankingowego” – powiedział Dehn The Intercept, zauważając, że dotychczasowy wynik wyścigu był w przeważającej mierze pozytywny. Spodziewa się jednak większej liczby reklam zawierających ataki w miarę zbliżania się wyborów zaplanowanych na 7 listopada. „Wiemy, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni będziemy świadkami wielu niezależnych wydatków. Będzie atakował prawie wszystkich czołowych zawodników wyścigu.”
Nie oznacza to, że wszystkie dotychczasowe propozycje Dehna zostały dobrze przyjęte. Kiedy w lipcu kwestia reformy policji wysunęła się na pierwszy plan podczas wyścigu o stanowisko burmistrza, po tym, jak funkcjonariusz policji w Minneapolis zastrzelił nieuzbrojoną kobietę, Dehn zaproponował rozbrojenie policji, sugestia że na przykład niektórzy funkcjonariusze trzymają broń w samochodach, ale nie noszą jej przez cały czas. Lokalny związek zawodowy policji był wściekły.
„Nie sądzę, że mieszkańcy Minneapolis są logicznie gotowi na coś takiego” – porucznik Bob Kroll powiedział ówczesnych lokalnych reporterów. „Kto jeszcze raz podjąłby się pracy w policji? To absolutnie absurdalna myśl.” Kilku innych kandydatów na burmistrza też powiedziany uważali, że propozycja Dehna była o krok za daleko.
Hodges również zamachnął się na Dehna, dając do zrozumienia, że jego pomysł jest naiwny. „Jeśli mamy rozmawiać o zmianach w polityce dotyczącej broni, nie powinniśmy zaczynać od funkcjonariuszy policji, którzy będą działać w świecie, w którym żyją ludzie posiadający broń” – dodał. – powiedział Hodges.
Dehn pozostaje nieugięty w konieczności przeprowadzenia rozmowy na temat okoliczności, w których broń jest konieczna, podkreślając, że jego zdaniem nie należy stale rozbrajać policji.
„Myślę, że w wyniku interakcji funkcjonariuszy z ludnością lokalną nie muszą nosić broni” – wyjaśnił The Intercept. „Kontrowersje dotyczą pod wieloma względami tego, ile osób to przyjęło. Czy mówiłem, że policjanci nigdy nie powinni nosić broni? Nigdy tego nie mówiłem. Wiem też, że w ostatecznym rozrachunku, aby zmienić prawdziwą politykę dotyczącą funkcjonariuszy i użycia siły, trzeba forsować rozmowę, która moim zdaniem może być dla niektórych osób trudna, myślę, że w końcu, jeśli ludzie nie będą gotowi na właściwe prowadzenie tej rozmowy teraz mamy przed sobą długą drogę, aby porozmawiać o policji w naszej społeczności”.
Kampania Dehna przeciwko urzędującemu Hodgesowi i innym pretendentom opiera się na pytaniu, czy Minneapolis podąża właściwą drogą, czy też potrzebuje dużych zmian. Uważa, że to drugie jest prawdą. Hodges używa jednak sloganu „Silny i stabilny”, przypominającego wypowiedź brytyjskiej premier Theresy May hasło kampaniii określa swoje podejście jako „świadome, zamierzone przywództwo.” Jej Platforma strona wskazuje na takie osiągnięcia, jak wydanie zarządzenia chorobowego w 2016 r. i jej praca „przekształcająca relacje policja-społeczność”.
Jej przeciwnicy, wśród nich Dehn, wskazać miasto w którym, podobnie jak w przypadku wielu innych osób, coraz trudniej jest żyć. Podczas gdy Hodges wskazuje na 40 milionów dolarów wydanych na programy niedrogich mieszkań w ciągu ostatnich trzech lat, Dehn odpowiada, wskazując, że średni dochód Afroamerykanów w mieście – 14,951 XNUMX dolarów – sprawia, że mieszkania w większości miast są dla nich niedostępne.
Dehn zaproponował zmianę status quo w zakresie niedrogich mieszkań poprzez obniżenie kosztów przyszłych niedrogich mieszkań z 50 procent średniego dochodu obszaru do 30 procent.
Jego platforma jest mocno skupiona na nierówności. Oprócz szeregu pomysłów na reformę wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych proponuje, aby Minneapolis zaczęło stosować budżet partycypacyjny, coś, z czym miasto eksperymentowało na małą skalę. Ta nowatorska polityka, która pozwala dzielnicom i mieszkańcom przejąć kontrolę nad częścią finansów miasta i bezpośrednio decydować o ich wydatkach, został zastosowany z pewnym sukcesem w kilku miastach na świecie.
Postrzega budżet partycypacyjny jako sposób na zwiększenie zaangażowania obywateli, zwłaszcza wśród osób, które nie są aktywne politycznie.
„Jeśli nie zaangażujemy osób, które generalnie były pomijane w naszym procesie, będziemy nadal robić to samo, co robiliśmy do tej pory” – powiedział. „Dla mnie chodzi o pomysł, w jaki sposób tworzymy przestrzeń dla ludzi do faktycznego zaangażowania, a następnie w jaki sposób możemy uczynić ją wartościową dla nich w tym procesie, w tym zaangażowaniu?”
Kampania Dehna skupiona na nierównościach przyciągnęła silną grupę zwolenników ze społeczności mniejszościowej Minneapolis. Jego dyrektor ds. komunikacji, Akhi Menawat, powiedział The Intercept, że większość płatnego personelu kampanii Dehna to osoby inne niż biała, a ich średni wiek to 24 lata.
Demokratyczny republikanin Ilhan Omar, kolega kandydata w Izbie Reprezentantów oraz drugim Somalijsko-amerykańska muzułmanka, kiedykolwiek wybrana do legislatury stanowej w tym kraju, poparła Dehna.
W wywiadzie dla The Intercept Omar wyjaśniła, że zdecydowała się poprzeć Dehna zamiast Hodgesa i innych pretendentów ze względu na jego intersekcjonalne podejście do problemów.
„Uważam, że nasz następny burmistrz Minneapolis musi zrozumieć intersekcjonalność, co w mojej książce jest naprawdę ważne – zrozumienie powiązań między mieszkalnictwem, policją i problemami zdrowia psychicznego oraz tego, jak wszystkie te rzeczy są ze sobą powiązane” – powiedziała The The The Times Przechwycić.
Przytoczyła wcześniejsze przestępstwo Dehna jako coś, co daje mu wgląd w bolączki systemu sądownictwa karnego.
„Jako mieszkaniec North Minneapolis, ktoś, kto sam ma historię związaną z rekordami, widzi, jak kryminalizacja ludzi prowadzi do braku możliwości” – podsumowała.
Platforma kandydata na burmistrza „najpierw ludzie” zapewniła mu także wsparcie Naszej Rewolucji, grupy utworzonej z pozostałości kampanii Berniego Sandersa, która go poparł w lipcu. „Teraz nadszedł czas na poważne reformy w Minneapolis. Raymond Dehn ma platformę i wizję stworzenia Minneapolis, w którym każda rodzina będzie mogła czuć się bezpiecznie, mieć dobry dom i godziwą pensję” – stwierdziła w oświadczeniu przewodnicząca organizacji Our Revolution Nina Turner. I chociaż Dehn pokłócił się ze związkami zawodowymi policji, zyskał poparcie innej formy zorganizowanej siły roboczej: Stowarzyszenie Pielęgniarek Minnesoty.
Nasze miasta bliźniacze Revolution i związek pielęgniarek również wspierają a znacznie bardziej radykalnym kandydatem aby wejść do rady miejskiej. Ginger Jentzen, która startuje w wyborach na Socjalistyczną Alternatywę w okręgu 3, była jednym z głównych organizatorów udanej inicjatywy zmierzającej do wprowadzenia płacy minimalnej wynoszącej 15 dolarów w Minneapolis. Odmawia przyjmowania jakichkolwiek pieniędzy od deweloperów korporacyjnych i prowadzi intensywną kampanię na rzecz rozbudowy mieszkań komunalnych.
Korekta: 13 października 2017 4:10
We wcześniejszej wersji tej historii błędnie podano, że Dehn został skazany za włamanie z bronią w ręku. W chwili aresztowania nie był uzbrojony i został skazany za włamanie.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna