20 września podczas oficjalnej ceremonii w ONZ Traktat o zakazie broni jądrowej zostanie otwarty do podpisu. Traktat dodatkowo piętnuje broń nuklearną i ma na celu zakazanie jej użycia, grozi użyciem, rozwojem, testowaniem, produkcją, wytwarzaniem, nabywaniem, posiadaniem lub gromadzeniem zapasów broni nuklearnej, transferem i rozmieszczeniem.
Obyśmy mogli być niepohamowanymi kibicami Traktatu „Zakazującego”. Wyłonił się ze słusznego gniewu większości narodów świata z powodu odmowy przez państwa nuklearne wypełnienia zobowiązań wynikających z NPT i zaangażowania się w negocjacje w dobrej wierze w celu wyeliminowania ich arsenałów nuklearnych.
Kto nie chciałby uczcić 122 rządów – ponad połowy państw członkowskich ONZ – mających czelność nalegać wystarczy i nic więcej?
Państwa posiadające broń nuklearną i ich sojusznicy – oto kto! Rządy, siły zbrojne i elity, które przygotowują się i grożą użyciem broni nuklearnej, aby wzmocnić swoją władzę i przywileje. Mężczyźni i kobiety praktykujący stosunki międzynarodowe w tradycji Mafia Dons. Ci, którzy czerpią zyski i trzymają palce na nuklearnych wyzwalaczach.
Możemy wkraczać w erę rozprzestrzeniania broni nuklearnej, a nie jej zniesienia. Dwa pociągi jadą w przeciwnych kierunkach. Jeden zmierza w stronę świata wolnego od broni nuklearnej. Drugi, wzmocniony obecnie przez Koreę Północną, która stała się państwem posiadającym broń nuklearną, wydaje niewyobrażalne fortuny na ulepszenie swoich wszechbójczych arsenałów nuklearnych i grozi „szaleńcem”, że ich użyje.
Uczciwość i potrzeba poważnego myślenia strategicznego wymagają uznania niepewności i nieprzyjemnej rzeczywistości. Traktat rzeczywiście przyczynia się do stygmatyzacji broni nuklearnej i stanowi zachętę dla ludzi na całym świecie, którzy pracują na rzecz rozbrojenia nuklearnego. To jest ważne.
Ale będzie to prawo tylko dla tych państw, które je podpiszą i ratyfikują. Wszystkie mocarstwa nuklearne zbojkotowały negocjacje w sprawie Traktatu o zakazie. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Rosja potępiły Traktat, fałszywie twierdząc, że odstraszanie nuklearne utrzymało pokój przez 70 lat. (Zapytaj o to Wietnamczyków, Irakijczyków, Syryjczyków, Jemeńczyków z Konga i wielu innych!) Pod przewodnictwem USA planuje wydać 1.2 biliona dolarów na broń nuklearną nowej generacji i systemy jej przenoszenia – w tym broń pierwszego uderzenia (bardziej użyteczny B-61 i głowice bojowe W-76, mini nuklearne rakiety manewrujące dalekiego zasięgu) każde z mocarstw nuklearnych unowocześnia i/lub rozbudowuje swój arsenał nuklearny. Wraz z rozszerzeniem NATO na granice Rosji oraz przewagą Zachodu w zakresie broni konwencjonalnej, zaawansowanej technologicznie i kosmicznej, Moskwa zwiększyła swoją zależność od swojego arsenału nuklearnego.
I nie jest tajemnicą, że od czasu ogłoszenia Traktatu Stany Zjednoczone i Korea Północna wymieniły groźby nuklearne, wzmocnione testami nuklearnymi Pjongjangu, „testami rakietowymi USA i KRLD”, groźbą Trumpa „poważnymi” działaniami oraz symulowanymi atakami amerykańskich bombowców nuklearnych na Korea Północna.
Wraz ze wzrostem niepokojów Japonii i Korei Południowej wynikających z groźby nuklearnej ze strony Pjongjangu oraz rosnących wątpliwości co do wiarygodności amerykańskiego „parasola nuklearnego” (czy Stany Zjednoczone poświęciłyby Seattle dla Seulu, Teksas dla Tokio?) ich elity narastają wezwania, aby rządy te stały się potęg nuklearnych.
W ten sposób możemy wkraczać w erę rozprzestrzeniania broni nuklearnej, a nie jej zniesienia.
Nasza przyszłość zależy od reakcji ludzi i rządów, a to narzuca globalny podział pracy między zwolennikami zniesienia broni nuklearnej.
Narody, które negocjowały Traktat o zakazie, muszą go podpisać i ratyfikować tak szybko, jak to możliwe. Wzmocni to dynamikę, jaką wytworzyły negocjacje.
Jednak zwycięstwo w zniesieniu broni nuklearnej nadal wymaga budowania ruchów masowych, w sojuszu z innymi ruchami społecznymi, w ramach broni nuklearnej i państw „parasolowych”: krajów NATO, Japonii, Korei Południowej i Australii. Te narody i ich ruchy rozbrojeniowe znajdują się w centrum walki. Jeśli choć jeden lub dwa z tych rządów zostaną pod przewodnictwem swoich obywateli, aby skorzystać z otwarcia, jakie zapewnia Traktat i odrzucić ograniczenia swoich nuklearnych i potencjalnie wszechbójczych sojuszy, światowa architektura nuklearna ulegnie osłabieniu. To z kolei może prowadzić do globalnej dynamiki rozbrojenia.
A dla nas, mieszkańców państw posiadających broń nuklearną, imperatyw oporu pozostaje niezmienny. Obejmuje to wzmożoną edukację na temat kosztów, przygotowań i niebezpieczeństw związanych z wojną nuklearną, które mogą być spowodowane błędnymi obliczeniami i wypadkami, a także zamierzone. Musimy uwypuklić oszustwo i braki „odstraszania” oraz uczyć o siłach, które doprowadziły do Traktatu o zakazie i go wygrały.
Ale dobre pomysły i prawda rzadko zwyciężają same. Fredrick Douglas miał rację, gdy nauczał, że „Władza nie ustępuje niczego bez żądania. Nigdy tak nie było i nigdy nie będzie.” Nie zwyciężymy bez widocznych i rzucających wyzwanie działań bez przemocy i mobilizacji opinii publicznej
Naszą największą nadzieją w najbliższej przyszłości może być niezwykły rozwój Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna w Wielkiej Brytanii lub możliwa sukcesja Szkocji z terenów, które kiedyś były Wielką Brytanią. Jeremy powiedział, że nie naciśnie przycisku nuklearnego, a utrata Faslane na szkockim wybrzeżu może spowodować, że Londyn pozostanie bez bazy broni nuklearnej.
Rzeczywistość jest dynamiczna i poprzez edukację i działanie możemy i musimy opierać się na Traktacie o zakazie i przygotować się na wykorzystanie wszelkich pojawiających się możliwości rozbrojenia nuklearnego.
Dr Joseph Gerson jest dyrektorem wykonawczym Kampanii na rzecz Pokoju, Rozbrojenia i Bezpieczeństwa Wspólnego oraz wiceprezesem Międzynarodowego Biura Pokoju. Jego najnowsza książka to Imperium i bomba: jak USA używają broni jądrowej do zdominowania świata. Jego poprzednie książki to m.in Słońce nigdy nie zachodzi i Oczami Hiroszimy.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna