Tjego list izraelskiej działaczki na rzecz praw człowieka i pisarki Neve Gordon został opublikowany w jerozolimskim tygodniku Kol Ha'Ir. Jest adresowany do Aviva Kohaviego, dowódcy brygady izraelskich spadochroniarzy i opisuje wtargnięcie izraelskiego wojska do obozów dla uchodźców Balata na Zachodnim Brzegu.
Do: Pułkownik Aviv Kohavi
Dowódca brygady izraelskich spadochroniarzy
Zakładam, że mnie pamiętasz. W każdym bądź razie pamiętam Cię. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w brygadzie spadochroniarzy. Byłem sierżantem plutonu w kompanii kaprali; byłeś młodym oficerem plutonu. Już wtedy moi znajomi, którzy służyli z Panem na tym samym stanowisku w Libanie, opowiadali, że był Pan rozsądnym, poważnym, a przede wszystkim przyzwoitym oficerem.
Większa część naszej znajomości miała jednak miejsce na Uniwersytecie Hebrajskim. Przygotowywaliśmy się do uzyskania tytułu licencjata z filozofii — ty w ramach przygotowań do kariery w wojsku, ja jako działacz na rzecz praw człowieka. W tym okresie odbyliśmy więcej niż jedną dyskusję polityczną. Nie mogłam cię nie podziwiać. Uważam, że jesteś osobą myślącą, obdarzoną wyobraźnią i rozsądną — zupełnie różną od typowego oficera armii, którego spotyka się na uniwersytecie, który rejestruje się jedynie po to, by zdobyć dyplom i uciec. Patrząc wstecz, uważam, że naprawdę podobały Ci się studia, z których wiele, warto zauważyć, dotyczyło teorii etycznej.
Minęły lata od naszego ostatniego spotkania. Ty zostałeś dowódcą brygady spadochroniarzy, ja wykładowcą na wydziale polityki i rządu Uniwersytetu Ben Guriona. W czwartek 1 marca 2002 roku widziałem Cię ponownie, nie twarzą w twarz, ale w telewizji. Byłeś w programie informacyjnym: dowódca wojsk, które weszły do obozu dla uchodźców w Balata niedaleko Nablusu. Uroczyście wyjaśniłeś, że w tym momencie twoi żołnierze przekazywali palestyńskim terrorystom mocny sygnał: armia izraelska będzie ich ścigać w każdym zakamarku.
W kilka dni po rozmowie zaczęły napływać wieści o tym, co wydarzyło się w obozie. Przed najazdem izraelskie wojsko terroryzowało mieszkańców, używając helikopterów i czołgów. Następnie, Awiwie, wprowadziłeś godzinę policyjną w obozie, wysadziłeś linie elektryczne, odcinając prąd 20,000 XNUMX cywilów; buldożery zniszczyły rurociągi wodociągowe. Twoi żołnierze, Aviv, chodzili następnie od domu do domu, wybijając dziury w wewnętrznych ścianach; zniszczyli meble i inne mienie oraz przedziurawili kulami zbiorniki z wodą na dachach. Żołnierze siali terror wśród mieszkańców, z których większość stanowiły kobiety, osoby starsze i dzieci.
Ale to nie wszystko. Dowiedziałem się, że twoi żołnierze również używali mieszkańców jako ludzkich tarcz. Ponadto w ciągu pierwszych kilku godzin najazdu Palestyńczycy mieli 120 rannych, a ty, Awiwie, nie pozwoliłeś karetkom na wjazd i wyjazd z obozu.
Podczas najazdu w obozie doszło oczywiście do kilku bitew. Zginęło dwóch Palestyńczyków i jeden z waszych żołnierzy. Zgłosił pan także, że skonfiskował pan broń i że dzięki swojej operacji zapobiegł przyszłym aktom terrorystycznym. Ale całkowicie zignorowaliście związek pomiędzy izraelską przemocą militarną popełnioną na terytoriach okupowanych a przemocą palestyńską w Izraelu, jak gdyby wtargnięcia do obozów i panowanie terroru, które pan i wasi żołnierze narzucili, nie wpędziły Izraela/Palestyny w krwawą łaźnię z przed którym nikt nie może uciec.
Jak myślisz, Avivie, że twoje napadnięcie wpłynęło na dzieci, które zamykałeś na wiele godzin z innymi członkami ich rodzin, podczas gdy ty przeszukiwałeś ich dom i wysadzałeś dziury w ścianach? Czy twój najazd przyczynił się choć odrobinę do pokoju, czy też zamiast tego rozprzestrzenił nasiona nienawiści, przygnębienia i śmierci w zatłoczonym, dotkniętym biedą i beznadziejnym obozie dla uchodźców?
Od czasu tego wywiadu telewizyjnego nie przestaję o Tobie myśleć, próbując zrozumieć, co dzieje się w Twojej głowie. Co spowodowało, że poprowadziłeś swoich żołnierzy – żołnierzy brygady spadochroniarzy – na wojnę przeciwko ludności cywilnej?
Aviv, obecnie prowadzę kurs zatytułowany „Polityka praw człowieka”. Jednym z tematów, które omawiam w trakcie semestru, jest intifada i płynące z niej lekcje w odniesieniu do praw człowieka. Przynajmniej z punktu widzenia konwencji międzynarodowych pańskie czyny w Balacie stanowią rażące naruszenie praw człowieka. Takie czyny są w istocie zbrodniami wojennymi.
Aviv, co się stało z rozsądnym i rozsądnym funkcjonariuszem? Jak zostałeś zbrodniarzem wojennym?
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna