W sądzie federalnym Ignacio Sarabia pyta sędziego pokoju Jacqueline Rateau, czy może wyjaśnić, dlaczego przekroczył granicę międzynarodową między obydwoma krajami bez zezwolenia. Przyznał się już do wykroczenia federalnego powszechnie znanego jako „nielegalny wjazd” i wkrótce otrzyma karę więzienia. Po obu stronach niego siedzi ośmiu mężczyzn w tej samej sytuacji, wszyscy wciąż poparzeni słońcem, wszyscy w tych samych podartych, zabrudzonych ubraniach, które mieli na sobie, gdy zostali aresztowani na pustyni w Arizonie przez agentów amerykańskiej straży granicznej.
Po raz kolejny program egzekwowania granic zerowej tolerancji, znany jako Operacja Streamline, przebiegał tak samo, jak zawsze tutaj, w Tucson w Arizonie. Do sędziego podeszło już blisko 60 osób w grupach po siedem lub osiem osób, z pokornie pochylonymi głowami i ciałami obciążonymi kajdanami i łańcuchami wokół nadgarstków, talii i kostek. Sędzia wydał wymagane wyroki więzienia w krótkich odstępach czasu – 180 dni, 60 dni, 90 dni, 30 dni.
I tak to trwa, dzień po dniu. Podobnie jak w przypadku wielu posiłków serwowanych w restauracjach typu fast-food, od rozpoczęcia Operacji Streamline w 750,000 r. wydano 2005 XNUMX takich wyroków więzienia. oskarżenie osób nieudokumentowanych osób przekraczających granicę stało się normą raport doszedł do wniosku, że jest obecnie „siłą napędową masowych więzień” w Stanach Zjednoczonych. Jednak jest to tylko jeden program spośród wielu nadzorowanych przez masowy amerykański system egzekwowania prawa na granicach i więzień, który rozwinął się w ciągu ostatnich dwóch dekad, szczególnie w epoce po 9 września.
Sara robi pół kroku do przodu. „Moje dziecko ma cztery miesiące” – mówi sędziemu po hiszpańsku. Zapewnia ją, że dziecko urodziło się z wadą serca i ma obywatelstwo USA. Nie mają innego wyjścia, jak tylko działać. To jest powód, dla którego, jak mówi, „jestem tu przed wami”. Robi pauzę.
„Chcę być z moim dzieckiem, które jest w Stanach Zjednoczonych”.
Oczywiste jest, że Sarabia chciałaby wyraźnie gestykulować, gdy mówi, ale jest to trudne ze względu na krępujące go kajdany. Rateau napełnia jej filiżankę kawy, czekając, aż jego komentarze zostaną przetłumaczone na angielski.
Wcześniej, w kwietniu 2016 r., republikański kandydat na prezydenta Donald Trump, wciąż w ferworze swojej prawyborczej kampanii, po raz kolejny oświadczył, że zbuduje masywną betonową granicę Ściana wznoszący się na 30 (lub, w zależności od chwili, 55) stóp wysokości, wzdłuż 2,000-kilometrowej granicy amerykańsko-meksykańskiej. Upierał się, że zrobi to siła Meksyk zapłaci za barierę od 8 do 10 miliardów dolarów. Wielokrotnie wrzucając takie czerwone mięso w rozwarte szczęki natywizmu, w ostatnich miesiącach ogłaszał także, że stworzy wielką „siła deportacyjna”, wielokrotnie przysięgał, że to zrobi zakaz zakaz wjazdu muzułmanów do kraju (stanowisko to regularnie zmienia), a ostatnio że ustanowi „ekstremalna weryfikacja”proces dla obcokrajowców przybywających do Stanów Zjednoczonych.
Kiedy w czerwcu 2015 r jechał schodów ruchomych Trump Tower w kampanię prezydencką, a wśród jego początkowych obietnic znalazł się m.in budynek „wielkiego” i „pięknego” muru na granicy. („I nikt nie buduje murów lepiej ode mnie, wierz mi. Zrobię to bardzo tanim kosztem. Meksyk zapłaci za ten mur.”) Kiedy z magikiem wyciągał tę obietnicę z kapelusza, rzeczywista historia granica zniknęła. Od tego momentu w wyborach 2016 była tylko pusta pustynia i Donald Trump.
Nagle przez ostatnie ćwierć wieku ponadpartyjny rząd nie podjął żadnych wysiłków, aby postawić na południowej granicy niespotykany dotąd zestaw murów, systemów wykrywania i strażników. W tamtych latach liczba funkcjonariuszy Straży Granicznej faktycznie pięciokrotny z 4,000 21,000 do ponad 60,000 1.5, podczas gdy Urząd Celny i Ochrony Granic stał się największym federalnym organem ścigania w kraju, zatrudniającym ponad XNUMX XNUMX agentów. Roczny budżet na egzekwowanie granic i imigracji wzrósł z XNUMX dolara do $ 19.5 mld, czyli ponad 12-krotny wzrost. Do 2016 r. fundusze rządu federalnego na egzekwowanie granic i imigracji wzrosły o 5 miliardów dolarów więcej niż wszystkie inne federalne organy ścigania razem wzięte.
Operacja Streamline, podstawowy program w „System dostarczania konsekwencji”, część szerszej strategii odstraszania Straży Granicznej mającej na celu powstrzymywanie nielegalnej imigracji, to tylko jedna część ogromnej machiny egzekwowania prawa, pozbawienia wolności i deportacji. Program jest tak rozsądny, jak sugeruje jego nazwa. To nie jest Mur, ale ucieleśnia logikę muru: albo przekroczyłeś „nielegalnie”, albo nie. Nie ma znaczenia, dlaczego straciłeś pracę, czy musiałeś pomijać posiłki, aby nakarmić swoje dzieci. Nie ma znaczenia, czy Twój dom został zalany, czy susza wysuszyła Twoje pola. Nie ma znaczenia, czy uciekasz przed bandytami z karteli narkotykowych, czy przed armią i policją, które mają cię chronić.
Z takim systemem miał do czynienia Ignacio Sarabia kilka miesięcy temu w sądzie w Tucson. Jego tragedia rozgrywa się wiele razy dziennie zaledwie siedem przecznic od miejsca, w którym mieszkam.
Zanim opowiem, jak sędzia odpowiedział na jego apelację, ważne jest, aby zrozumieć drogę Sarabii i losu tysięcy takich jak on, którzy dzień po dniu trafiają do gmachu sądu federalnego. Gdy błaga, by mógł być ze swoim nowonarodzonym synem, głosem łamiącym się z emocji jego historia oddaje i tak już Trumpowski styl egzekwowania prawa – zarówno ból i cierpienie, jakie ono spowodowało, jak i strategię i stojące za nim masowe nagromadzenia – w pewnym sensie że retoryka kampanii obu partii i reportaże na jej temat tego nie potwierdzają. Podczas gdy reporterzy gonią za sobą ogon, próbując wyjaśnić szalone i często bezpodstawne twierdzenia i deklaracje Trumpa, rzeczywistość graniczna w terenie nie jest zgłaszana. Rzeczywiście, jedną z największych „sekretów” kampanii wyborczej 2016 (choć powinno to być powszechnie wiadome) jest to, że mur graniczny już istnieje. Ma to miejsce od lat, a odciski palców na nim nie należą do Donalda Trumpa, ale Clintonów, zarówno Billa, jak i Hillary.
Mur, który już istnieje
Dwadzieścia jeden lat przed obietnicą Trumpa dotyczącą budowy muru (i siedem lat przed atakami z 9 września) Korpus Inżynierów Armii Stanów Zjednoczonych zaczął wymieniać ogrodzenie z siatki oddzielającej Nogales w Sonorze w Meksyku od Nogales w Arizonie w Stany Zjednoczone ze ścianą zbudowaną z zardzewiałych mat do lądowania z wojen w Wietnamie i Zatoce Perskiej. Chociaż przez cały XX wiek podejmowano różne, połowiczne próby budowy murów granicznych, była to pierwsza prawdziwa próba zbudowania bariery o wielkości, którą można dziś nazwać Trumpa.
Ten zardzewiały, wysoki mur wił się przez wzgórza i kaniony północnej Sonory i południowej Arizony, na zawsze zakłócając porządek świata, który – biorąc pod uwagę transgraniczne więzi rodzinne i społeczne – wówczas uważał się za jeden. Kto mógł wtedy wiedzieć, że strategia ucieleśniona przez pierwszy mur nadal będzie wzorem dla dzisiejszego masowego systemu wykluczenia.
W 1994 r. zagrożeniem nie był „terroryzm”. Częściowo wezwanie do bardziej utwardzonych, zmilitaryzowanych granic było odpowiedzią, między innymi, na niekończącą się wojnę narkotykową. Pochodziła ona również od urzędników amerykańskich, którzy Przewiduje wysiedlenie milionów Meksykanów po wejściu w życie nowej Północnoamerykańskiej umowy o wolnym handlu (NAFTA), która, jak na ironię, miała na celu wyeliminowanie barier w handlu i inwestycjach w Ameryce Północnej.
A oczekiwania tych urzędników okazały się w pełni uzasadnione. Następne wstrząsy w Meksyku, jak wyjaśnił mi analityk Marco Antonio Velázquez Navarrete, były jak następstwa wojny lub klęski żywiołowej. Drobni rolnicy nie mogli konkurować z wysoko dotowanymi amerykańskimi gigantami agrobiznesu, takimi jak Cargill i Archer Daniels Midland. Właściciele małych firm w Meksyku zbankrutowali z powodu takich korporacji jak Walmart, Sam's Club i inne korporacje. Wydobycie prowadzone przez zagraniczne firmy rozciągało się na rozległe połacie Meksyku, powodując konflikty terytorialne i zatruwanie ziemi. Bezprecedensowe i desperackie migracja co nastąpiło później, zetknęło się z tym, co można uznać za drugą stronę doktryny Clintona o otwartym handlu: mury, zwiększona liczba funkcjonariuszy granicznych, wzmożona liczba patroli i nowe technologie nadzoru mające na celu odcięcie tradycyjnych przejść granicznych na obszarach miejskich, takich jak El Paso, San Diego, Brownsville i Nogales.
„Ta administracja zajęła zdecydowane stanowisko w sprawie wzmocnienia ochrony naszych granic” – Prezydent Bill Clinton powiedziany w 1996 r. „Zwiększamy kontrole graniczne o pięćdziesiąt procent”.
W ciągu następnych 20 lat ten aparat graniczny będzie się rozwijał wykładniczo pod względem personelu, zasobów i zasięgu geograficznego, ale centralna strategia z lat 1990.oznakowane „Zapobieganie poprzez odstraszanie”) pozostało takie samo. Coraz częstsze działania policji granicznej i militaryzacja kierowały zdesperowanych migrantów do odległych miejsc, takich jak pustynia w Arizonie, gdzie w letnie upały temperatury mogą wzrosnąć do 120 stopni.
Pierwsze memorandum dotyczące strategii granicznej Stanów Zjednoczonych z 1994 r Przewiduje tragiczną przyszłość, jaką mamy teraz. „Nielegalni migranci przekraczający odległe, niezamieszkane obszary lądowe i morskie wzdłuż granicy mogą znaleźć się w śmiertelnym niebezpieczeństwie” – stwierdzono.
Dwadzieścia lat później ponad 6,000 tys szczątki Znaleziono je na pustynnych pograniczu Stanów Zjednoczonych. Setki rodzin nadal poszukuje zaginionych bliskich. Centrum Praw Człowieka Colibri ma dokumentacja w sprawie ponad 2,500 zaginionych osób, które ostatnio widziano podczas przekraczania granicy amerykańsko-meksykańskiej. Innymi słowy, ta granica stała się cmentarzem kości i smutku.
Pomimo całej uwagi, jaką w tym sezonie wyborczym poświęcono murowi i granicy, ani kampanie Trumpa, ani Clinton nie wspomniały o „Zapobieganiu poprzez odstraszanie” ani o późniejszych ofiarach śmiertelnych na granicy. Ani razu. To samo dotyczy mediów establishmentu, które nie mogą przestać mówić o murze Trumpa. Niewiele lub nie było żadnej wzmianki o tym, co grupy graniczne od dawna nazywają „Kryzys humanitarnywzrosła liczba zgonów pięciokrotnie w ciągu ostatniej dekady, po części dzięki murowi, który już istnieje. (Gdyby umierającymi byli Kanadyjczykami lub Europejczykami, oczywiście zwrócono by na to uwagę.)
Chociaż budowę murów rozpoczęto za rządów Billa Clintona, Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) zbudował większość z około 700 mil ogrodzenia po uchwaleniu ustawy o bezpiecznych ogrodzeniach z 2006 roku. W tym czasie senator Hillary Clinton za wraz z 26 innymi Demokratami opowiedzieli się za ustawą przedstawioną przez Republikanów. „Kiedy byłam senatorem, wielokrotnie głosowałam za wydaniem pieniędzy na budowę bariery uniemożliwiającej napływ nielegalnych imigrantów” – dodała. skomentował podczas jednego z wydarzeń kampanii w 2015 r. „i naprawdę uważam, że trzeba kontrolować swoje granice”.
Oczekiwano, że projekt budowy murów z 2006 roku będzie tak destrukcyjny dla środowiska, że szef bezpieczeństwa wewnętrznego Michael Chertoff odstąpił 37 przepisów dotyczących ochrony środowiska i kultury w imię bezpieczeństwa narodowego. W ten sposób pozwolił buldożerom Straży Granicznej zbezcześcić chronioną dzicz i świętą ziemię.
„Wyobraźcie sobie buldożer parkujący na waszym rodzinnym cmentarzu i obracający kości” – przewodniczący Ned Norris Jr. z Tohono O'odham Nation (plemienia indiańskich, którego pierwotna ziemia została przecięta na pół przez granicę USA) powiedział Kongres w 2008 r. „To jest nasza rzeczywistość”.
Przy cenie wynoszącej średnio 4 miliony dolarów rocznie milate mury, bariery i płoty graniczne okazały się jednym z najkosztowniejszych projektów w zakresie infrastruktury granicznej podjętych przez Stany Zjednoczone. Z drugiej strony, w przypadku prywatnych wykonawców robót granicznych jest to prezent, który wciąż się daje. Na przykład w 2011 roku DHS przyznał firmie Kellogg, Brown i Root, spółce zależnej Halliburton, jednemu z naszych „korporacje wojowników”, koszt utrzymania wynoszący 24.4 miliona dolarów umowa.
Na początku sierpnia w Tucson republikański kandydat na wiceprezydenta Mike Pence patrzył na morze czerwonych czapek i T-shirtów z hasłem „Make America Great Again” i powiedział: „Będziemy zabezpieczać naszą granicę. Donald Trump zbuduje ten mur”. Spotkał się z gromkimi brawami, mimo że jego wypowiedź nie miała żadnego sensu.
Jeśli Trump faktycznie wygra, jak mógłby zbudować coś, co już istnieje? Rzeczywiście, ze względów praktycznych, „Wielki Mur”, o którym mówi Trump, może do stycznia 2017 r. być tak samo przestarzały jak Wielki Mur Chiński, biorąc pod uwagę nowe, zaawansowane technologicznie metody nadzoru, które są obecnie dostępne na rynku. Są one rozwijane w dużym stopniu i regularnie przez a boom branża technologii i nadzoru granic.
Granica XXI wieku to już nie tylko mury; To jest o biometria i drony. Jego O Varso Invest „warstwowe podejście do bezpieczeństwa narodowego”, biorąc pod uwagę to, co zrobił były szef Straży Granicznej Mike Fisher położyć stwierdza, że „granica międzynarodowa nie jest już pierwszą ani ostatnią linią obrony, ale jedną z wielu”. Hillary Clinton obietnica „kompleksowej reformy imigracyjnej” – która ma zostać wprowadzona w ciągu 100 dni od jej wejścia do Gabinetu Owalnego – jest o wiele bardziej wiarygodnym przewodnikiem niż mur Trumpa prowadzący do naszej ponurej przyszłości imigracyjnej. Jeśli jej rachunek będzie wzorowany na poprzednich, to na pewno będzie, coraz bardziej uzbrojony, sprywatyzowany, zaawansowany technologicznie, warstwowy reżim graniczny, coraz bardziej niebezpieczny dla przyszłego Ignacio Sarabiasa, nadal będzie priorytetem rządu federalnego.
Na pozór istnieją istotne różnice między platformami imigracyjnymi Clintona i Trumpa. Niezwykle ksenofobiczne komentarze i deklaracje Trumpa są dobrze znane, podobnie jak Clinton roszczenia że będzie między innymi walczyć o jedność rodzin dla osób rozdzielonych siłą w wyniku deportacji i wprowadzić „humanitarne” egzekwowanie prawa imigracyjnego. Jednak w głębi duszy polityka obu kandydatów jest znacznie bardziej podobna, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
Teraz nawiguj po pograniczu Donalda Trumpa
Tego kwietniowego dnia w sądzie federalnym w Tucson dostępna była tylko jedna informacja na temat przejścia granicznego Ignacio Sarabii w celu ponownego połączenia się z żoną i nowo narodzonym dzieckiem. Do Stanów Zjednoczonych przybył „w pobliżu Nogales”. Najprawdopodobniej ominął mur zapoczątkowany za rządów Clintona, jak robi to większość imigrantów, przedostając się przez potencjalnie zdradliwe kaniony otaczające to przygraniczne miasto.
Jeśli jego doświadczenie było typowe, prawdopodobnie nie miał wystarczającej ilości wody i jedzenia i cierpiał z powodu fizycznych niedogodności, takich jak duże, bolesne pęcherze na stopach. Z pewnością nie był nietypowy w próbach ponownego połączenia się z bliskimi. W końcu administracja Obamy wydaliła z kraju ponad 2.5 miliona ludzi, co stanowi średnią roczną deportację stawka blisko 400,000 XNUMX osób. Nawiasem mówiąc, było to możliwe tylko dzięki prawa podpisany przez Billa Clintona w 1996 r. i miał na celu wypolerowanie jego dziedzictwo. Znacząco rozszerzyli uprawnienia rządu w zakresie deportacji.
Tylko w 2013 r. organy imigracyjne i celne przeprowadziły 72,000 XNUMX takich przypadków deportacje rodziców, którzy twierdzili, że ich dzieci urodziły się w USA. Wielu z nich prawdopodobnie spróbuje ponownie przekroczyć tę niebezpieczną południową granicę, aby połączyć się z rodzinami.
Krajobraz egzekwowania prawa, przed którym stanęła Sarabia, drastycznie się zmienił od czasu wybudowania pierwszego muru w 1994 r. Granica po 9 września jest obecnie zarówno strefą działań wojennych, jak i wizytówką korporacyjnego nadzoru. Reprezentuje, według agentowi Straży Granicznej Felixowi Chavezowi „bezprecedensowe rozmieszczenie zasobów”, z których każde mogło doprowadzić do schwytania Sarabii. Mógł to być jeden z setek zdalnych systemów nadzoru wideo lub mobilnego albo jeden z ponad 12,000 XNUMX wszczepionych czujników ruchu, które uruchamiają alarmy w ukrytych sterowniach operacyjnych, gdzie agenci wpatrują się w duże monitory.
Mogło to być wieże szpiegowskie wykonane przez izraelską firmę Elbit Systems, która go zauważyła, lub Predator B drony zbudowany przez General Atomics, lub Systemy radarowe VADER wyprodukowane przez giganta obronnego Northrup Grumman, które podobnie jak wiele podobnych technologii zostały przetransportowane z pól bitewnych Afganistanu czy Iraku aż do granicy USA.
Jeżeli kompleksowa reforma imigracyjna, którą Hillary Clinton obiecuje wprowadzić jako prezydent, będzie opierać się na już istniejącym ponadpartyjnym pakiecie Senatu, jak to miało miejsce wskazany, wówczas ten krajobraz egzekwowania prawa przez przedsiębiorstwa zostanie znacznie wzmocniony i wzmocniony. Tam będzie 19,000 więcej agentów Straży Granicznej w patrolach wędrujących po całym kraju”jurysdykcji egzekwowania prawa granicznego”, które rozciągają się do 100 mil w głąb lądu. Będzie przejeżdżać więcej ciężarówek F-150 i pojazdów terenowych, a czasami rozerwać pustynia. Będzie więcej helikopterów Blackhawk lecących nisko, a ich śmigła opryskują grupy rozproszonych migrantów, z których wielu zaginęło już na rozległej, spalonej pustyni.
Jeżeli taki pakiet przejdzie przez najbliższy Kongres, do godz $ 46 mld można byłoby zaplanować bardziej szczegółowo, łącznie z finansowaniem setek mil nowych murów. Korporacyjni dostawcy ślinią się na myśl o takiej przyszłości i są w widocznym stanie uniesienia na targach poświęconych bezpieczeństwu wewnętrznemu na całym świecie.
Ustawa z 2013 r., która przeszła w Senacie, ale odrzuciła ją w Izbie Reprezentantów, obejmowała również proces legalizacji dla milionów osób nieposiadających dokumentów mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Utrzymywała programy, które umożliwią legalny pobyt dzieciom, które przybyły do Stanów Zjednoczonych w młodym wieku, oraz ich rodzicom. Jest prawdopodobne, że kompleksowa ustawa reformująca za prezydentury Clintona byłaby podobna.
W rachunku tym uwzględniono oczywiście finansowanie grzbiet Operacja Usprawnienie. Gmach sądu federalnego Evo A. DeConcini w Tucson byłby wówczas w stanie oskarżyć trzykrotnie większą liczbę osób, z którymi ma obecnie do czynienia.
Po wypiciu łyka kawy i wysłuchaniu tłumaczenia komentarzy Ignacio Sarabii sędzia pokoju patrzy na niego i przeprasza za jego kłopotliwą sytuację.
Osobiście jestem zahipnotyzowany jego historią, gdy siedzę na drewnianej ławce z tyłu kortu. Mam dziecko w tym samym wieku co jego syn. Nie mogę sobie wyobrazić jego trudnej sytuacji. Ani razu, gdy mówi, nie przeszło mi przez myśl, że moje dziecko może mieć urodziny w tym samym dniu co jego.
Następnie sędzia patrzy bezpośrednio na Sarabię i mówi mu, że nie może tu po prostu przybyć „nielegalnie”, że musi znaleźć „legalną drogę” (wysoce nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę wyrok skazujący będzie to teraz w jego aktach). „Twój syn” – mówi – „kiedy wyzdrowieje, i jego matka będą mogli cię odwiedzić w Meksyku”.
„W przeciwnym razie” – dodaje – „odwiedzi cię w więzieniu” – niezupełnie, zauważa, co jest pociągającym scenariuszem: zobaczenie twojego ojca w więzieniu, gdzie będzie „zamknięty przez bardzo długi czas”.
Następnie skazuje dziewięciu mężczyzn stojących przed nią ramię w ramię na kary od 60 do 180 dni za przestępstwo przekroczenia granicy międzynarodowej bez odpowiednich dokumentów. Sarabia otrzymuje 60-dniowy wyrok.
Następnie uzbrojeni strażnicy z G4S — prywatnego wykonawcy, który kiedyś zatrudniał Omara Mateena (zabójcę z nocnego klubu Pulse) i ma lukratywny wart ćwierć miliarda dolarów kontrakt graniczny z władzami celnymi i ochroną granic — przewiezie każdego z zakutych więźniów do prywatnego więzienia Corrections Corporation of America we Florencji w Arizonie. To tam Sarabia będzie myślał o zagrożonym sercu swojego dziecka zza warstw zwiniętego drutu kolczastego, podczas gdy korporacja kierująca więzieniem $ 124 na dzień za jego uwięzienie.
Rzeczywiście, Stany Zjednoczone Donalda Trumpa nie czekają na jego prezydenturę. Zostało to już przed nami przedstawione, a jedno miejsce, w którym dzieje się to każdego dnia, to Tucson, zaledwie siedem przecznic od mojego domu.
Todd Miller, A TomDispatch regularny, jest autorem Naród Straży Granicznej: depesze z linii frontu bezpieczeństwa wewnętrznego. Pisał o kwestiach granicznych i imigracyjnych dla New York Times, Al Jazeera Americai Raport NACLA na temat obu Ameryk i jego blog Wojny graniczne. Możesz śledzić go na Twitterze @memomiller i zobaczyć więcej jego prac na toddwmiller.wordpress.com.
Artykuł ten pojawił się po raz pierwszy na TomDispatch.com, blogu internetowym Nation Institute, który oferuje stały dopływ alternatywnych źródeł, wiadomości i opinii autorstwa Toma Engelhardta, wieloletniego redaktora działu wydawniczego, współzałożyciela American Empire Project, autora książki Koniec kultury zwycięstwajak z powieści, Ostatnie dni wydawnictwa. Jego najnowsza książka to Shadow Government: Surveillance, Secret Wars i globalne państwo bezpieczeństwa w świecie pojedynczej supermocy (Książki Haymarket).
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna