Długo oczekiwana i budząca strach czerwona fala zamieniła się, jak mówią ludzie, w Mar-A-Lago w plamę keczupu na ścianie. Zamiast przytłaczającej większości Republikanów w obu izbach Kongresu, wybory przeprowadzone 8 listopada przyniosły powrót pod kontrolę Senatu Demokratów z potencjalnym wzrostem o jedno miejsce w zależności od wyników grudniowej tury w Gruzji. W chwili pisania tego tekstu sytuacja w Izbie Reprezentantów jest nadal niepewna, ale najlepsze, czego Republikanie mogą oczekiwać, to kilkumandatowa większość. Był to wynik lepszy dla Demokratów, niż prawie ktokolwiek się spodziewał, biorąc pod uwagę falę wysokiej inflacji i zwykłe straty partii prezydenckiej pierwszej kadencji w średnim okresie.
Jest oczywiste, że w sprawie Roevember doszło do tego, że liczba kobiet rozwścieczonych unieważnieniem przez Sąd Najwyższy wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade w sprawie aborcji wystąpiła w liczbie nieuchwytnej w sondażach. Ponadto młodsi ludzie, również niedostatecznie reprezentowani w sondażach, zdecydowanie przesunęli się w stronę Demokratów. Obecność Trumpa w wyborach okazała się minusem dla Republikanów, ponieważ popierani przez niego skrajnie prawicowi kandydaci zostali pokonani w całym kraju. Te wybory najprawdopodobniej sygnalizują, że rodzaj skrajnie prawicowej polityki, jaką reprezentuje Trump, osiągnął swój szczyt i wycofuje się w kraju zmieniającym się demograficznie.
„W wyborach śródokresowych, w których kwestie skupiały się głównie na inflacji i wzroście cen, około jedna czwarta wyborców stwierdziła, że decyzja Trybunału była najważniejszym czynnikiem w ich głosowaniu w połowie kadencji” – dodał. podaje KFF. „Odsetek ten wzrasta do ponad trzech na dziesięć wśród niektórych grup, które na ogół opowiadają się za wyborem, w tym wyborców Demokratów (37%), młodszych kobiet wyborczych (34%), osób głosujących po raz pierwszy oraz tych, którzy mówią, że są źli z powodu decyzja Trybunału. . . Większość kobiet rasy czarnej i latynoskiej również twierdzi, że decyzja Sądu Najwyższego wpłynęła na ich zachowanie podczas głosowania. . . „
KFF kontynuuje: „Wyborcy, którzy twierdzili, że Sąd Najwyższy jest unieważniony Ikra był najważniejszym czynnikiem, który spowodował, że w głosowaniu zwyciężyło ponad 2:1 dla kandydatów Demokratów. . . .Wśród jednej trzeciej wyborców, którzy twierdzili, że tak zły o decyzji Sądu Najwyższego o uchyleniu Ikra, osiem na dziesięć oddanych kart do głosowania na kandydatów Izby Demokratycznej”.
Wydaje się, że to również miało duży wpływ na frekwencję. Podczas wyborów trzy stany zatwierdziły środki mające na celu włączenie do swoich konstytucji ochrony praw do aborcji – Kalifornia, Michigan i Vermont, natomiast dwa stany – Kentucky i Montana – odrzuciły środki mające na celu zaostrzenie ograniczeń dotyczących aborcji. Co wskazuje, że decyzja Sądu Najwyższego miała „główny wpływ” na to, czy zamierzają przystąpić do egzaminu śródokresowego, kobiety w wieku 18–49 lat, które odpowiedziały „tak”, stanowiły 55% w Kalifornii i Michigan, 51% w Vermont i 45% w Kentucky .
Analityk wyborów Demokratów David Shor stwierdził, że decyzja Dobbsa, która obaliła stanowisko Roe, była „największym czynnikiem” szczęścia Demokratów. „Jeśli spojrzy się na każdy wskaźnik, na który zwracają uwagę maniacy wyborczy przed Dobbsem, czy chodzi o to, jak Demokraci radzili sobie w wyborach specjalnych w porównaniu z wynikami poprzednich wyborów prezydenckich, czy jest to stosunek osób, które głosowały w prawyborach Demokratów do prawyborów Republikanów, niezależnie od tego, czy chodzi o głosowanie – wszystkie światła migały, wskazując, że Demokraci zmierzają w stronę czerwonej fali. Wszystkie te wskaźniki zmieniły się dramatycznie po decyzji Dobbsa.”
Kontynuował Shor: „Po decyzji Dobbsa nastąpił nagły skok: aborcja przestała być całkiem dobrą kwestią dla Demokratów, stała się dla Demokratów jedyną najlepszą kwestią. To naprawdę podniosło wagę problemu i uświadomiło opinii publicznej, że Republikanie faktycznie wyznają te bardzo niepopularne przekonania”.
Wzrosła także frekwencja wśród młodszych ludzi. Przy wskaźniku 27% wśród osób w wieku 18–29 lat była to druga najwyższa frekwencja w połowie kadencji od 1994 r. Nadal była tylko o kilka punktów wyższa niż w przeszłości, ale w wyrównanych wyborach może to zrobić różnicę. Sondaż wyjściowy Edison Research pokazuje, że wyborcy w wieku 18–29 lat głosowali na Demokratę z przewagą 28%, podczas gdy grupa w średnim wieku, wynosząca 30–44 lata, przebiła Demokratę o 2%. Tymczasem osoby w wieku 45–64 lat poszły na Republikanów z 11%, a osoby powyżej 65. roku życia dały Republikanom przewagę 13%. Demokraci zyskali solidną większość wśród młodych ludzi ze wszystkich grup etnicznych oraz przewagę wśród Czarnych i Latynosów.
Gdyby nie pokolenie Z, byłaby czerwona fala” – stwierdził Oliwia Julianna, dyrektor ds. polityki i spraw rządowych w Gen Z for Change. „Zasiadamy już przy stole. Czas zacząć słuchać.”
Tendencje dla Republikanów wyraźnie się pogarszają. Partia Republikańska ostro odbiega od młodych ludzi w kwestiach ich głęboko niepokojących, zaprzeczając kryzysowi klimatycznemu, walcząc z rozsądnymi regulacjami dotyczącymi broni i, oczywiście, sprzeciwiając się prawom do aborcji. Jak pokazały te wybory, fala wyraźnie płynie przeciwko Republikanom. Mnóstwo stanowych ustaw ograniczających dostęp do wyborców i radykalne manipulacje gerry są dowodem, że wiedzą, co ich czeka. Zatem usłyszymy więcej wypowiedzi przywódców republikanów i prawicowych ekspertów, że Stany Zjednoczone nie są demokracją, ale republiką. Innymi słowy, gdy większość zwróci się przeciwko niej, będzie ona coraz bardziej zwracać się przeciwko idei demokratycznej.
Dlatego właśnie musimy zbudować szeroko zakrojony ruch na rzecz demokracji w USA, nie tylko na rzecz procesów demokratycznych, ale także na rzecz wprowadzenia rzeczywistej polityki popieranej przez większość, która zyskuje jedynie ograniczoną przyczepność w organach ustawodawczych i wykonawczych na szczeblu federalnym i stanowym. Rzeczywiście, chociaż wielu postępowców odczuwa ulgę po wynikach za 2022 r., ostry charakter wyników mówi nam, że potrzebujemy jakiegoś sposobu na zmianę gry.
Jeśli chodzi o pewne kwestie, w wielu przypadkach postępowcy mają rzeczywistą większość. Pisze Blake’a Fleetwooda, „Większość Amerykanów jest zgodna w głównych kwestiach: opieka medyczna dla wszystkich (69%), więcej podatków dla bogatych (80%), bezpłatne studia (58%), wyciągnąć pieniądze z polityki (78%), legalna aborcja (62%), kryzys klimatyczny (75%), podwyżka płacy minimalnej (62%), płatny urlop rodzinny (70%), legalna marihuana (91%), wsparcie dla związków (71%), Poprawka dotycząca równych praw dla kobiet (78%). "
Ale, jak dobrze wiemy, w salach ustawodawczych i urzędach wykonawczych siła pieniądza i partykularne interesy przemawiają przytłaczająco głośno. Musimy też przyznać, że zwycięstwa wyborcze Demokratów w poprzednich wyborach w niektórych przypadkach zostały okupione finansowanie kampanii, które przekroczyło fundusze ich republikańskich przeciwników, (początek 5:39) w dużej mierze z tych samych szczególnych zainteresowań. Dopóki taka sytuacja będzie się utrzymywać, nie możemy oczekiwać fundamentalnych zmian systemowych niezbędnych do odpowiedniego stawienia czoła licznym kryzysom, które nas nękają.
Zasadniczo jedyną równowagą władzy pieniądza w polityce jest władza ludzi. Te wybory z pewnością pokazały, jaką siłę może mieć wzbudzony elektorat, czujący się w zasadniczy sposób zagrożony, aby jego głos był słyszalny. Jest mało prawdopodobne, aby radykalna prawica republikańska złożona z prawdziwych wierzących odwróciła się od kursu odrażającego większości. Można się więc spodziewać, że elektorat będzie nadal nękany i kierowany w stronę Demokratów i postępowców. Perspektywy zmobilizowania władzy ludzkiej będą tylko rosły.
Kraj się zmienia, jak pokazały wybory, i to powinno otworzyć nam drogę do wyobrażenia sobie nowych możliwości. Wierzę, że potrzebujemy nowej formy organizacyjnej, aby w pełni wykorzystać postępowy potencjał. Rozpoczyna się od skupienia się wokół szerokiego zestawu zdroworozsądkowych priorytetów popieranych przez większość, takich jak powyższe linie Fleetwood. Musimy w jakiś sposób wyjść poza politykę skupiającą się na jednej kwestii, aby stworzyć szeroko zakrojone porozumienie wszystkich naszych ruchów i grup. Potrzebujemy ruchu ruchów.
Nie chodzi tu o nakłanianie grup skupionych na jednym zestawie zagadnień do zaprzestania tego, co robią, ale o podjęcie zobowiązań w zakresie wzajemnego wsparcia dla innych grup pracujących nad ich problemami w szerokim, postępowym kierunku. Moglibyśmy rozważyć utworzenie podstawowego, postępowego programu i poproszenie grup o podpisanie się pod nim, a przy pewnym zaangażowaniu udostępnią swoje sieci i zasoby w celu wsparcia programu. Podczas zatwierdzania kampanii program może służyć jako podstawowy szablon do ich oceny.
To tylko wstępne przemyślenia i byłbym wdzięczny za uwagi moich czytelników na temat tego, w jaki sposób możemy stworzyć szersze zestawienie, które wyrwie nas z ostrego ostrza i przesunie tarczę w stronę solidnych, progresywnych zysków. 8 listopada zobaczyliśmy dowody zmieniającego się narodu i powinniśmy zareagować czymś więcej niż tylko westchnieniem ulgi, ale zastanowić się, dokąd możemy to zabrać. Potrzebujemy nowej postępowej inicjatywy. Wyobraźmy sobie to.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna