Z punktu widzenia etyki i szacunku ludzkiego decyzja Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości Narodu oznacza, że państwo meksykańskie uważa ludność tubylczą za swoich wewnętrznych wrogów.
Państwo, które wykazało niewiele dowodów honoru narodowego w obliczu poniżających żądań, politycznych i gospodarczych, pochodzących z zewnątrz, państwo, które zachowało się obojętnie, jeśli nie było współwinne szerzenia się przestępczości i korupcji wśród społeczeństwa wszelkiego rodzaju, to obecnie ta, która wykorzystuje swoją sądową i wyraźnie dyskryminującą władzę przeciwko najsłabszej części narodu meksykańskiego.
Indianie Meksyku, którzy, podobnie jak wszyscy ich rówieśnicy w Ameryce, doświadczyli w historii najgorszych zniewag i najgorszych upokorzeń, właśnie otrzymali jeszcze jedno pogardliwe uderzenie w twarz. Zostało im przyznane przez tych, którzy mają obowiązek ich bronić oraz chronić ich interesy i potrzeby: Państwo Meksykańskie, rząd Meksyku, trybunały Meksyku. Właśnie została zapisana ciemna strona.
Kiedy nie tak dawno temu prezydent Fox oświadczył, że on i jego rząd chcą, aby Zapatystowska Armia Wyzwolenia Narodowego była rozmówcą społecznym i politycznym, w grę wchodziła jedna z dwóch rzeczy: albo nie był on świadomy znaczenia swoich słów, czyli jest niewybaczalne u polityka przy jego stopniu odpowiedzialności, albo też trzymał tę kartę w rękawie, co jest niewybaczalne u żadnej szanującej się osoby.
Teraz rząd będzie się ukrywał za decyzją Sądu Najwyższego, która nie przez przypadek będzie służyć jego systematycznej polityce wykluczania społeczności tubylczych. Historia nie zapomni zauważyć, że prezydent Fox i jego rząd popełnili ogromny błąd sądowy. Teraz przyszła kolej na zabranie głosu Indianie z Meksyku.
Podpisano:
José Saramago
Ernest Sabato
I teraz?
Jakie wyjście?
Jakie rozwiązania?
Wydaje się, że Sąd Najwyższy uznał, że nie ma żadnych!
Ratyfikowanie prawa, które po raz kolejny nie przyczynia się do rozwiązania nieznośnych warunków życia milionów Meksykanów.
W ten sposób drzwi do dialogu i pokoju są bezwstydnie zamknięte.
Ci, którzy nie mają wstydu, nadal uchwalają swoje prawa.
A z Barcelony ubolewam nad tym całym sercem…
— Manu Chao
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna