Weekend z okazji Święta Pracy, Oakland, Kalifornia:
W ten weekend z okazji Święta Pracy spędziliśmy kilka godzin z Edem Sadłowskim. Sadłowski to były buntownik hutników, który w wieku 38 lat niemal zdetronizował urzędującego prezydenta Zjednoczonego Związku Hutników (USW), liczącego wówczas 1.4 miliona członków, będącego potęgą robotników przemysłowych od lat trzydziestych.
Sadłowski, pracownik huty w Chicago w trzecim pokoleniu, produkt niegdyś ogromnego ośrodka stalowego w sercu amerykańskiego przemysłu, bojownik klasy robotniczej, rozpoczął pracę w hucie w wieku 25 lat. Jeszcze mając dwadzieścia parę lat został wybrany na prezydenta ogromnej amerykańskiej fabryki Steel South Works lokalnie w USW, wówczas 11,000 31 pracowników. Następnie został wybrany dyrektorem 80,000. Okręgu USW, liczącego XNUMX XNUMX mieszkańców. Sadłowski stał się być może najbardziej znanym przywódcą buntu, który rozpoczął się w latach sześćdziesiątych i trwał przez lata siedemdziesiąte, czyli ponad dekadę buntu klasy robotniczej, strajków i ruchów szeregowych. Obecnie jest oczywiście na emeryturze; nie opuścił okopów – nadal walczy, a to Święto Pracy nie jest wyjątkiem.
Przebywa w Kalifornii – nadal mieszka w Chicago – na wypożyczeniu dla nowego Krajowego Związku Pracowników Opieki Zdrowotnej (NUHW) w ramach jego wyzwania skierowanego do Międzynarodowego Związku Pracowników Usług (SEIU) o reprezentowanie kalifornijskich pracowników służby zdrowia.
„Jestem tutaj, wykonując dzieło Pana” – mówi, mrugając. „Jestem tutaj, aby dopilnować, aby to, co się dzieje, nie spowodowało już więcej krzywdy dla ludzi. Nigdy więcej ludzi pracy ranionych przez innych ludzi pracy.
„Byłem w południowej Kalifornii przez dwa tygodnie; Przyjechałem tu w tym tygodniu. Pracowałem tutaj z grupami opieki zdrowotnej, pracownikami Kaiser Permanente, zwolennikami nowego związku zawodowego, NUHW, po prostu wspaniałymi pracownikami, związkowcami i tak dalej.
„Niektórzy z tych pracowników, lubię młodych pracowników, niektórzy z młodszych ludzi, niektóre kobiety, są tak samo twardzi jak każdy hutnik lub pracownik portowy, którego znam widziałem w moim życiu: Nie będziesz ich pomiatał, nie będziesz ich zastraszał, nie będziesz ich wciskał. Mamy tu dużo szczęścia”
Ten coraz bardziej zaciekły konflikt NUHW–SEIU ma swoje korzenie w powiernictwie SEIU dla United Healthcare Workers-West – wrogim przejęciu w styczniu 2009 r. niegdyś potężnego, postępowego związku lokalnego SEIU, liczącego 150,000 XNUMX członków, samo przejęcie jest wynikiem długotrwałego konfliktu mającego swoje źródło w fundamentalnych nieporozumienia dotyczące demokracji wewnętrznej, wzmocnienia pozycji pracowników i bojowego związkowca.
Powiernictwo przyniosło odwrotny skutek; lokalni członkowie natychmiast złożyli petycję o cofnięcie certyfikacji SEIU, co było być może największą w historii akcją zmierzającą do cofnięcia certyfikacji. Tak naprawdę postanowili zbudować nowy związek, aby odbudować swój związek. SEIU zareagowało „szokiem i podziwem” – tysiące pracowników wysłano do Kalifornii; wydano dziesiątki milionów dolarów. „To jak Irak” – zażartował pracownik siedziby SEIU. Udało im się opóźnić wybory Krajowej Rady Stosunków Pracy (NLRB) na całe osiemnaście miesięcy – ale nie na zawsze. Tego lata pracownicy Kaiser Permanente, największego oddziału pracowników służby zdrowia w Kalifornii, złożyli ponownie petycję. Z powodzeniem. NLRB ustaliło wybory. Karty do głosowania zostaną rozesłane 13 i 14 września. Wyniki zostaną ogłoszone w październiku.
Te wybory będą największymi i najważniejszymi wyborami związkowymi od dziesięcioleci, a właściwie od lat trzydziestych. Jest to jak dotąd ignorowane, zwłaszcza jeśli chodzi o media. Jak głosi legenda, Święto Pracy zostało ustanowione jako alternatywa dla Dnia Majowego – tradycyjnego święta robotniczego. May Day, dzień będący następstwem afery na Haymarket, krwawej masakry robotników w Chicago, który stają się dzień międzynarodowej solidarności klasy robotniczej, święto walki, pokaz siły.
Nie tutaj. I w tym z pewnością udało się naszym mistrzom – Święto Majowe zostało już dawno zapomniane; Święto Pracy to przede wszystkim zakończenie letniego wytchnienia. W tym roku, podobnie jak w innych, prasa, jeśli w ogóle zauważy, że liczba związków zawodowych w dalszym ciągu się zmniejsza, obecnie być może do nieco ponad 7% pracowników sektora prywatnego, oraz że recesja w każdym razie przyspieszy upadek – efektem zwolnień i długotrwałego bezrobocia. Stopa bezrobocia w Kalifornii utrzymuje się znacznie powyżej 12%. Milionom kolejnych pracowników grozi wykluczenie z rynku pracy.
Ed Sadłowski przyjechał do Kalifornii, aby pomóc; tak przy okazji, czy inni, dziesiątki organizatorów, wolontariuszy są zaangażowani w NUHW i to, co ona reprezentuje – a przede wszystkim prawo pracowników do wybranego przez siebie związku zawodowego.
„I o to właśnie chodzi” – mówi Sadłowski. „To, co dzieje się tutaj, w Kalifornii, w branży opieki zdrowotnej, szczególnie w firmie Kaiser, jest haniebne i coś, co można znaleźć jedynie w annałach świata korporacji. To dzieło diabła. To haniebne, że tutaj znajduje się organizacja, która nazywa siebie związkiem zawodowym i rzuca psy na innych pracowników. Nigdy nie widziałem czegoś takiego przez 50 lat mojej obecności w tym ruchu. To najgorsze, jakie kiedykolwiek widziałem, równie podstępne jak każdy z najgorszych szefów.
„Piosenka śpiewana tutaj przez chór SEIU brzmi: „Zatrzymaj ten ruch”, zatrzymaj ten postępowy ruch za wszelką cenę. SEIU straciło wszelkie skrupuły i moralność. Przybyli tu głodni bitwy, są głodni wysiedlania ludzi, fabrykują kłamstwa, kłamstwa za kłamstwami, uwierzcie mi, spójrzcie tylko na ich ulotki, zniekształcenie za zniekształceniem. I bandytyzm, znęcanie się. Widziałem to na własne oczy. Próbowali tego nawet na mnie. Co za żart. Myślałam, że już to mamy za sobą. Nie potrzebujemy tego.
„To tylko zaszkodzi ludziom; szkoda będzie trwała długo. Ktokolwiek wygra, nie możesz przestać i oczekiwać, że ludzie zapomną.
W tym tygodniu członkowie, pracownicy i wolontariusze NUHW, w tym Sadłowski, przygotowują się do kolejnej inwazji. SEIU ogłosiło, że wyśle do Kalifornii dodatkowe 2,000 pełnoetatowych pracowników. Będzie to najwyraźniej obejmować cały personel organizacyjny 1199 United Healthcare Workers – East, giganta lokalnych związków zawodowych, 350,000-tysięcznego konglomeratu członkowskiego zbudowanego na starym Nowym Jorku 1199, od dawna uwielbianego przez „postępowców”. Kampania, groteskowo nazwana przez nową prezydent SEIU Mary Kay Henry „III wojną światową”, będzie kosztować dosłownie miliony (pensje, bilety lotnicze, pokoje hotelowe, wynajem samochodów, diety), to dodatek do dziesiątek milionów już wydanych, w tym na hojne przekazy pieniężne na rzecz małej armii przekupnych prawników. Miliony, których źródłem są potrącenia z pensji zazwyczaj słabo opłacanych pracujących członków.
„Szczerze mówiąc, moje zdrowie nie było zbyt dobre przez ostatnie kilka lat. A tak przy okazji, muszę powiedzieć, że zastępuję także mojego dzieciaka, Eda Jr., dobrego związkowca, wypędzonego przez SEIU.
„To najlepsze lekarstwo, jakie mogę osobiście zażyć – bycie z tymi ludźmi, związkowcami, prawdziwymi związkowcami.
Myślę, że ludzie uczą się, że zwycięstwo jest możliwe. Nie jestem tu naiwny ani romantyczny, więc nie sądzę, że SEIU przewróci się i umrze – ale to jest cała sprawa Dawida i Goliata, dzieciaka z procą i kamieniem.
„SEIU wydaje dziesiątki milionów na tę kampanię, w sądach pozyskuje wielkich organizatorów – i to za grosze, dosłownie za grosze. Och, wiem, że są bardzo sprytni, mają kilku utalentowanych ludzi, znam wielu z nich. Ale to nie zadziała.
„Spotykaliśmy się z tym samym w latach siedemdziesiątych, kiedy rzuciłem wyzwanie hierarchii – dominacja personelu w związku, zapowiedź zakazu strajku, tajne układy z pracodawcami”.
W latach siedemdziesiątych miał miejsce ostatni znaczący wzrost siły roboczej w USA. Zbuntowani górnicy, kierowcy ciężarówek, pracownicy poczty, nauczyciele, pracownicy sektora publicznego – czarni robotnicy, kobiety, robotnicy rolni – brał udział w ruchach na rzecz demokracji, inkluzji, bojowego oporu wobec ofensywy pracodawców. Kampania Sadłowskiego Fightback z 1977 r. na prezydenta USW stała się synonimem buntu stali. Sadłowski dał się poznać jako zwolennik praw obywatelskich, jako przeciwnik wojny.
Być może przegraliśmy tę walkę, ale wiele wygraliśmy. Mieliśmy te same problemy: brak demokracji u naszych lokalnych mieszkańców, odgórne, autorytarne przywództwo międzynarodowe. Wiesz, bardzo się zmieniliśmy, chwalę się tym, odmieniliśmy nasz związek, naprawdę.
„Jednego żałuję – spędziłem noce myśląc o tym, kwestii praw obywatelskich, wojnie, nie zrobiliśmy wystarczająco dużo. Dlaczego nie zrobiłem więcej, próbuję racjonalizować, tak jak wszyscy to robimy – tak, wszyscy popełniamy błędy, ale mimo to wiemy, że powinniśmy byli zrobić więcej. Wiem, że minęło dużo czasu, ale nie zrobiłem wystarczająco dużo.
„Wiele wewnętrznych problemów w związku nadal istnieje, ale wiele związków uporządkowało swoje działania.
„Nie chcę, żeby ludzie zrozumieli, co mówię. Czy ruch robotniczy jest skorumpowany, nie sądzę – korupcja ma miejsce, gdy weźmie się pod uwagę słabość ludzkiego ducha.
„Istnieją skorumpowane związki zawodowe. Andy Stern nigdy nie zrobił nic, aby wykorzenić korupcję w SEIU – goście odeszli z milionami. Trzeba go pociągnąć do odpowiedzialności.
„Ale to nic w porównaniu z bankami. Nie można powiedzieć, że związki zawodowe są tak skorumpowane jak Wall Street. Nie możesz tego powiedzieć.
„Ale nawet jeśli jesteśmy skorumpowani tylko w 1%, to jest to za dużo, jeśli chodzi o siłę roboczą. Powinniśmy oczekiwać, że siła robocza będzie spełniać standardy znacznie wyższe niż w innych instytucjach.
„Dlaczego to mówię?
„Ruch robotniczy należy do was, do mnie i do wszystkich innych osób pracujących w tym kraju. To stworzyło ten kraj; dobre rzeczy, które istnieją w tym kraju, pochodzą z pracy i jej działań.
„Uwielbiam ruch robotniczy. To było dla mnie wszystko, dla mojej rodziny. Moglibyśmy zmienić świat, zmienić dystrybucję tworzonego przez nas bogactwa, możemy to zrobić demokratycznie – a ruch robotniczy może odegrać w tym dużą rolę”.
Zapytaliśmy Sadłowskiego o najważniejsze dziś kwestie: „Demokracja, demokracja uczestnicząca, która sama w sobie naprawi wiele naszych problemów. Potrzebujemy demokracji uczestniczącej, demokracji socjalnej; demokrację, którą musimy przenieść do domów, w których żyjemy, a następnie na świat.
„Myślę, że zwycięstwo w Kaiser będzie ważnym wyznacznikiem, kiedy sprawdzą żetony, będzie to zwycięstwo w służbie zdrowia, a to duży i bogaty przemysł. Według gazet, w zeszłym roku Kaiser radził sobie całkiem nieźle – zyski przekroczyły 2 miliardy dolarów, co w mojej okolicy jest niezłym wynikiem.
„Myślę, że to zostanie zrobione. Lubię przebywać z młodymi ludźmi, oni zostawiają po sobie ślad. Coraz trudniej jest ich oszukać. Myślę, że było łatwiej, kiedy przyjechał z Polski mój dziadek. To nie jest łatwo teraz okłamać dzieci. Mam wiele szacunku dla tych dzieciaków, tak. To prawdziwi McCoy.
Faith Simon, zwolenniczka NUHW, była pielęgniarką w Afryce, Wielkiej Brytanii i wielu szpitalach w USA. Jest pielęgniarką rodzinną na wiejskich terenach Północnej Kalifornii.
Autorem jest Cal Winslow Wojny domowe Partii Pracy w Kalifornii i współredaktor Ranga i plik rebeliantów: bojowość robotnicza i bunt oddolny w długich latach siedemdziesiątych.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna