Ale teraz jeszcze bardziej niepokojąca jest śmierć kobiet-żołnierzy
Dziewięćdziesiąt cztery
94
Osiem żołnierek z
Od dnia, w którym zwrócono im ciało córki, rodzice mieli poważne podejrzenia co do śledztwa armii w sprawie śmierci Laveny i uznania jej śmierci za samobójstwo. Lavena, odpowiedzialna za ośrodek komunikacyjny, mogła codziennie dzwonić do domu. Podczas tych rozmów nie dawała żadnych oznak problemów emocjonalnych ani zdenerwowania. W liście do rodziców dowódca Laveny, kapitan David Woods, napisał: „Lavena była wyraźnie szczęśliwa i wydawała się być w bardzo dobrym zdrowiu, zarówno fizycznym, jak i emocjonalnym”.
Oglądając ciało córki w domu pogrzebowym, dr Johnson zaniepokoił się siniakami na jej twarzy. Zaintrygowała go rozbieżność w protokole z sekcji zwłok, dotycząca lokalizacji rany postrzałowej. Jako weteran armii amerykańskiej i pracownik cywilny armii amerykańskiej z 25-letnim stażem, który doradzał weteranom, był zdumiony, jak rana wylotowa po strzale z M-16 może być tak mała. Dziura w głowie Laveny wydawała się bardziej wielkości wystrzału z pistoletu niż naboju M-16. Zapytał, dlaczego otwór wyjściowy znajdował się po lewej stronie jej głowy, skoro była praworęczna. Jednak przyklejenie białych rękawiczek do munduru wojskowego na dłonie Laveny, ukrywając oparzenia na jednej z dłoni, pogłębiło obawy doktora Johnsona, że śledztwo armii w sprawie śmierci jego córki było wadliwe.
Przez następne dwa i pół roku dr i pani Johnson wraz z rodziną i przyjaciółmi bezlitośnie, na mocy ustawy o wolności informacji i biur Kongresu, zwracali się do Departamentu Armii o dokumenty dotyczące śmierci Laveny. Z każdą odpowiedzią Armii na prośbę o informacje pojawiały się kolejne informacje/dowody dotyczące śmierci Laveny.
Wstępny rysunek miejsca śmierci, sporządzony przez wojskowego śledczego, ujawnił, że M16 Laveny znajdowało się idealnie równolegle do jej ciała. Ze szkicu śledczej wynika, że jej ciało znaleziono w płonącym namiocie, pod drewnianą ławką, w pobliżu znajdowała się puszka z aerozolem. Świadek zeznał, że słyszał strzał, a kiedy poszedł na dochodzenie, zastał płonący namiot, a kiedy zajrzał do namiotu, zobaczył ciało. Oficjalne śledztwo armii nie wspomniało o pożarze ani o spaleniu jej ciała.
Po dwóch latach zwracania się o dokumenty jeden z zestawów dokumentów dostarczonych przez armię zawierał kserokopię płyty CD. Zastanawiając się, dlaczego kserokopia znalazła się w dokumentach, dr Johnson poprosił o samą płytę CD. Z pomocą lokalnego przedstawiciela w Kongresie armia amerykańska w końcu zastosowała się. Kiedy dr Johnson obejrzał płytę CD, był zszokowany, gdy zobaczył wykonane przez wojskowych śledczych zdjęcia ciała jego córki leżące w miejscu, w którym znaleziono jej ciało, a także inne zdjęcia jej rozebranego ciała wykonane podczas śledztwa.
Zdjęcia ujawniły, że Lavena, niska kobieta, mająca zaledwie półtora metra wzrostu i ważąca niecałe 100 funtów, została uderzona w twarz tępym narzędziem, być może kolbą broni. Miała złamany nos i wybite zęby. Jeden łokieć był wyprostowany. Z tyłu jej ubrania znajdowały się ślady wskazujące, że była przeciągana z jednego miejsca do drugiego. Zdjęcia jej rozebranego ciała pokazywały siniaki, zadrapania i odciski zębów w górnej części ciała. Prawa strona jej pleców oraz prawa ręka zostały poparzone, prawdopodobnie od oblania jej i podpalenia łatwopalnym płynem. Zdjęcia jej genitaliów ukazały ogromne siniaki i rany szarpane. W okolice jej genitaliów wlano żrący płyn, prawdopodobnie w celu zniszczenia śladów DNA wskazujących na napaść na tle seksualnym.
Pomimo siniaków, zadrapań, odcisków zębów i oparzeń na ciele, Lavena została znaleziona całkowicie ubrana w płonącym namiocie. Z zewnątrz namiotu wykonawcy do wnętrza namiotu był ślad krwi. Najwyraźniej była ubrana po ataku, a napastnik umieścił jej ciało w namiocie i podpalił.
Z akt śledczych wynika, że członkowie jej jednostki mówią, że Lavena powiedziała im, że idzie pobiegać z przyjaciółmi po drugiej stronie bazy. Jeden z członków jednostki poszedł z nią do Post Exchange, gdzie kupiła napój gazowany, a następnie w swoim wojskowym stroju treningowym poszła sama na spotkanie z przyjaciółmi i ćwiczenia. Członek oddziału stwierdził, że jest w dobrym nastroju i nie wykazuje żadnych oznak osobistych problemów emocjonalnych.
Śledczy armii początkowo przyjęli, że śmierć szeregowego Johnsona była zabójstwem i wskazali to w swoich dokumentach. Jednak wkrótce po rozpoczęciu śledztwa wyżsi urzędnicy najwyraźniej podjęli decyzję, że śledczy muszą przerwać śledztwo w sprawie zabójstwa i zakwalifikować jej śmierć jako samobójstwo.
W rezultacie nie wszczęto dalszego śledztwa w sprawie możliwego zabójstwa, pomimo posiadania mocnych dowodów.
Kolejna rodzina, która nie wierzy, że ich córka popełniła samobójstwo
Zarzuty o gwałt na żołnierzu, którego nasienie znaleziono na jej śpiworze, zostały wycofane kilka tygodni po jej śmierci. Został uznany za winnego niezastosowania się do rozkazu i skazany na przepadek 714 dolarów na dwa miesiące, 30-dniowe ograniczenie pracy w bazie i 45 dni dodatkowej służby.
Na takim samym
4 września 2006, śmierć o godz
Do innych podejrzanych zgonów „niezwiązanych z walką” w Camp Taji zalicza się 1. Dywizja Kawalerii Pancernej Pfc z Fort Hood. Melissa J. Hobart (zmarła 6 czerwca 2004), 1. sierż. kawalerii pancernej. Jeannette Dunn (zmarła 26 listopada 2006), specjalistka 89. Brygady Żandarmerii Wojskowej Kamisha J. Block (zmarła w sierpniu 2007), specjalistka 4. Dywizji Piechoty Marisol Heredia (zmarła 7 września 2007) i specjalistka 4. Dywizji Piechoty Keisha M. Morgan (zmarł 22 lutego 2008). Żadnego ze zgonów nie zakwalifikowano jako samobójstwa, jednak okoliczności ich śmierci powinny zostać bliżej zbadane ze względu na poważne wątpliwości dotyczące ich śmierci.
Armia amerykańska sklasyfikowała śmierć czterech innych kobiet jako samobójstwa. W ciągu trzech miesięcy 2006 roku trzech członków armii amerykańskiej, którzy byli częścią grupy logistycznej w Kuwejcie, popełniło samobójstwo. Dwie z nich to kobiety. W sierpniu 2006 roku podpułkownik Marshall Gutierrez został aresztowany w restauracji w Kuwejcie i oskarżony o potrącenie firmy pralniczej w zamian za łapówkę w wysokości 3,400 dolarów. Pozwolono mu wrócić do swojej kwatery i 4 września 2006 r. znaleziono go martwego z pustą butelką tabletek nasennych na receptę i otwartym pojemnikiem czegoś, co wyglądało na środek zapobiegający zamarzaniu.
Według doniesień mjr Gloria D. Davis, lat 47, zatrudniona w Agencji Wsparcia Bezpieczeństwa Obrony, która zajmuje się sprzedażą sprzętu wojskowego do innych krajów, popełniła samobójstwo w Bagdadzie 12 grudnia 2006 r., dzień po rzekomym wyznaniu przed wojskowym śledczym, że przyjęła co najmniej 225,000 XNUMX dolarów łapówek od Lee Dynamics, wykonawcy armii amerykańskiej, który podobno przekupił funkcjonariuszy za pracę w Iraku. Major Davis miał córkę, syna i wnuczkę. Pracowała jako funkcjonariuszka policji, była wolontariuszką w schroniskach dla kobiet i pomagała studentom afroamerykańskim znajdującym się w niekorzystnej sytuacji w programach ROTC.
Sierżant Gwardii Narodowej Armii Nowego Jorku. Denise A. Lannaman (46 l.) została przydzielona do pracy biurowej w biurze zaopatrzenia w Camp Arifjan w Kuwejcie, które zakupiło artykuły warte miliony dolarów. Otrzymała doskonałe oceny za wyniki, a jej przełożony stwierdził, że dzięki jej pracy o 36 procent udało się wyeliminować niewłaściwe wykorzystanie funduszy. W dniu 1 października 2006 r. Lannaman została przesłuchana przez starszego oficera w związku ze śmiercią podpułkownika Gutierreza i według doniesień oficer ten powiedział mu, że opuści wojsko w niełasce. Później tego samego dnia znaleziono ją w jeepie, martwą z powodu rany postrzałowej. Chociaż jej rodzina twierdzi, że cztery razy w życiu próbowała popełnić samobójstwo, armia nie wydała orzeczenia w sprawie przyczyny śmierci Lannamana.
Specjalistka przesłuchująca armii amerykańskiej Alyssa Renee Peterson, lat 27, przydzielona do kompanii C, 311. Batalionu Wywiadu Wojskowego, 101. Dywizji Powietrznodesantowej, Ft. Campbell w stanie Kentucky był lingwistą arabskim i według doniesień był bardzo zaniepokojony sposobem prowadzenia przesłuchań. Zmarła 15 września 2003 r. w pobliżu Tal Afar w Iraku w wyniku czegoś, co armia określiła jako ranę postrzałową głowy, samookaleczenie lub samobójstwo w wyniku walki niezwiązanej z walką. Według doniesień Peterson sprzeciwiał się technikom przesłuchań stosowanych wobec więźniów i odmówił udziału w nich już po dwóch nocach pracy w jednostce zwanej klatką. Członkowie jej oddziału odmówili opisu technik przesłuchań, którym sprzeciwiał się Peterson. Wojsko twierdzi, że wszystkie zapisy dotyczące tych technik zostały obecnie zniszczone. Po odmowie przeprowadzenia dalszych przesłuchań Peterson została przydzielona do pilnowania bramy bazy, gdzie monitorowała irackich strażników. Została także wysłana na szkolenie z zakresu zapobiegania samobójstwom. W nocy 15 września 2003 r. śledczy wojskowi doszli do wniosku, że postrzeliła się ze swojego służbowego karabinu. Członkowie rodziny kwestionują decyzję armii.
Sierżant armii amerykańskiej Melissa Valles, lat 26, przydzielona do Oddziału Dowództwa Kompanii B 64. Batalionu Wsparcia Wysuniętego Zespołu Bojowego 3. Brygady w Fort Carson w Kolorado, zmarła 9 lipca 2003 r. w Balad od dwóch ran postrzałowych brzucha nie związanych z walką. Armia nie orzekła, czy jej śmierć była samobójstwem, czy zabójstwem. Rodzina Valles stwierdziła jednak, że chociaż była niskiego wzrostu, miała metr siedemdziesiąt pięć wzrostu, była twardą osobą. „Naprawdę stawiała ludzi na swoim miejscu. Robiła to, odkąd była dziewczynką. Postawiała na ich miejscu małych chłopców, którzy byli prześladowcami”. Rodzina nie wierzy, że Valles popełnił samobójstwo.
W Afganistanie miała miejsce jedna podejrzana śmierć wojskowej, która nie miała miejsca w walce.
28 września 2007 r. znaleziono 30-letnią specjalistkę Gwardii Narodowej Armii Massachusetts Ciarę Durkin, specjalistkę ds. finansów, leżącą w pobliżu kościoła w bardzo bezpiecznej bazie lotniczej Bagram w Afganistanie z pojedynczą raną postrzałową głowy. Niedawno powiedziała swoim krewnym, aby domagali się odpowiedzi, gdyby coś jej się stało podczas służby w Afganistanie. Kiedy trzy tygodnie przed śmiercią wróciła do domu, opowiedziała siostrze o czymś, co ją zaniepokoiło i że narobiła sobie przez to wrogów. Członkowie jej rodziny kwestionowali także, czy fakt, że była gejem miał wpływ na jej śmierć. Wierzą, że Ciara została zabita przez innego członka służby, celowo lub przypadkowo, i są pewni, że nie popełniła samobójstwa.
16 stycznia 2007 r. w Bahrajnie podoficer marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych pierwszej klasy Jennifer A. Valdivia, lat 27, przydzielona do sił bezpieczeństwa marynarki wojennej w ramach działań wspierających marynarkę wojenną w Bahrajnie, została znaleziona martwa trzy dni po tym, jak miała stawić się na służbę 14 stycznia Służba Śledcza Kryminalna Marynarki Wojennej sklasyfikowała jej śmierć jako samobójstwo. Valdivia był mistrzem największej hodowli wojskowej na świecie. W 2005 roku została wybrana Żeglarzem Roku w Bazie Marynarki Wojennej w Bahrajnie.
Okoliczności każdej z tych zgonów wymagają dalszego dochodzenia prowadzonego przez armię amerykańską. Kongres może zmusić wojsko do ponownego otwarcia spraw i przeprowadzenia dalszego dochodzenia. Gorąco nalegam, aby Kongres zażądał dalszego dochodzenia w sprawie śmierci tych kobiet.
Ann Wright, pułkownik rezerwy armii amerykańskiej, w stanie spoczynku, jest weteranką armii i rezerw armii z 29-letnim stażem. Była także dyplomatą USA w Nikaragui, Grenadzie, Somalii, Uzbekistanie, Kirgistanie, Sierra Leone, Mikronezji, Afganistanie i Mongolii. Zrezygnowała z pracy w Departamencie Stanu USA 19 marca 2003 r. w opozycji do wojny w Iraku. Jest współautorką „Niezgoda: Głosy sumienia."
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna