19 czerwca, chcąc ostatecznie uniknąć ekstradycji do Szwecji, założyciel WikiLeaks Julian Assange poprosił o azyl w ambasadzie Ekwadoru w Londynie.
Wiarygodni komentatorzy twierdzą, że Assange ma uzasadnione powody, aby obawiać się ekstradycji Szwecji do Stanów Zjednoczonych. Ray McGovern, który przez 30 lat był analitykiem CIA, skomentował:
„Julian Assange nie tylko ma prawo ubiegać się o azyl, ale jest też przy zdrowych zmysłach. Rozważ to: miał zostać wysłany do pozornie neutralnej Szwecji, która od niedawna ugina się pod żądaniami USA w kontaktach z tymi, które według Waszyngtonu stanowią pewnego rodzaju zagrożenie dla bezpieczeństwa USA”.
Były amerykański prawnik zajmujący się konstytucją i prawami obywatelskimi Glenn Greenwald w zestawie trochę szczegółów:
„Dowody na to, że Stany Zjednoczone dążą do ścigania i ekstradycji Assange’a, są znaczące. Nie ma co do tego wątpliwości departament sprawiedliwości Obamy powołał aktywną wielką ławę przysięgłych zbadanie, czy WikiLeaks naruszyło drakońską ustawę o szpiegostwie z 1917 r. Kluczowi senatorzy z partii prezydenta Obamy, w tym przewodnicząca senackiej komisji ds. wywiadu Dianne Feinstein, publicznie nawoływali do postawienia mu zarzutów na mocy tego statutu. Wyciekła wiadomość e-mail od firmy ochroniarskiej Stratfor – mało wiarygodne źródło, ale nadal dowodzące – wskazał, że akt oskarżenia jest zapieczętowany został już przeciwko niemu uzyskany. Domagały się tego wybitne osobistości amerykańskie z obu partii dożywotnie więzienie Assange’a, nazwał go terrorystą, nawet zalecany jego zamach".
Greenwald argumentował, że mniejsze kraje, takie jak Szwecja, są bardziej podatne na amerykańskie manipulacje. Co więcej, Szwecja „ma niepokojącą historię bezprawnego przekazywania podejrzanych Stanom Zjednoczonym”. A Orzeczenie ONZ z 2006 r. stwierdziło, że Szwecja z naruszeniem ogólnoświatowego zakazu tortur za pomoc CIA w wydaniu dwóch podejrzanych o terroryzm do Egiptu, gdzie byli brutalnie torturowani”.
Greenwald stwierdził, że „obawa Assange’a przed trafieniem w szpony Stanów Zjednoczonych jest w sposób oczywisty racjonalna i dobrze uzasadniona”.
Michael Ratner, emerytowany prezes Centrum Praw Konstytucyjnych oraz prawnik Juliana Assange'a i WikiLeaks, wyjaśnione ryzyko związane z ekstradycją do Szwecji:
„W Szwecji nie obowiązuje kaucja. Teraz dotyczą zarzutów o charakterze seksualnym – zarzutów, żadnych zarzutów – i mają przesłuchiwać Juliana Assange’a. Ale mimo to w Szwecji siedziałby w więzieniu. W tym momencie naszym zdaniem istniała znaczna szansa, że Stany Zjednoczone zwrócą się o jego ekstradycję do Stanów Zjednoczonych.
„A więc tutaj spaceruje po ulicach Londynu – oczywiście, pod warunkiem zwolnienia za kaucją – udaje się do więzienia w Szwecji, gdzie przebywa, w więzieniu niemal w odosobnieniu; Ekstradycja akt USA; pozostaje w więzieniu; a następną rzeczą, która się dzieje, jest to, że ile czasu zajmie mu walka z ekstradycją w Szwecji, zostaje zabrany do Stanów Zjednoczonych. Nie ma już wówczas szans na złożenie wniosku o azyl polityczny. Ponadto, kiedy przyjedzie do Stanów Zjednoczonych, podajemy Bradleya Manninga jako przykład tego, co stanie się z Julianem Assange’em: podziemna cela, w zasadzie znęcanie się, tortury, brak możliwości porozumienia się z nikim, z pewnością duże szanse na dożywocie, z możliwością oczywiście, że jeden z tych zarzutów będzie karą śmierci…
„Znalazł się więc w sytuacji niemożliwej… Oto, przed czym stanął Julian Assange: moim zdaniem nigdy więcej nie ujrzał światła dziennego, gdyby pojechał do Szwecji”.
Dziennikarz Daniel Ellsberg, który wyciekł Dokumenty Pentagonu, stwierdził:
„W takich przypadkach udzielono azylu politycznego. Wolność dla Juliana w Ekwadorze posłuży sprawie wolności słowa i prasy na całym świecie. Byłoby dobrze dla nas wszystkich; i byłby to powód do uhonorowania, szacunku i wdzięczności Ekwadorowi”.
Rozważając trudną sytuację Assange’a, warto także wziąć pod uwagę ogromne dobro, którego dokonał, narażając się na skrajne osobiste ryzyko. Coleen Rowley, była agentka specjalna FBI i radca prawny wydziału, skomentował:
Wysiłki „WikiLeaks” mające na celu zwalczanie nadmiernej tajemnicy, ujawnianie nielegalnych tuszowań i wspieranie przejrzystości w rządzie przyniosły już korzyści światu. I jestem przekonany, bardziej niż kiedykolwiek, że gdyby istniał ten rodzaj publikacji przeciwdziałających tajności i umożliwił właściwą wymianę informacji na początku 2001 roku, mógłby nie tylko zapobiec atakom z 9 września, ale mógłby ujawnić sfabrykowanie wywiadu i zwodniczej propagandy, które umożliwiły administracji Busha bezzasadne rozpoczęcie wojny z Irakiem.
Niedawno w „Newsweeku”. umieszczony Assange zajmuje pierwsze miejsce na liście „cyfrowych rewolucjonistów”.
Uwzględnienie potwornych cierpień zadanych Bradleyowi Manningowi, który rzekomo ujawnił informacje WikiLeaks, powinno wzbudzić dalsze zaniepokojenie trudną sytuacją Assange’a. Śledztwo ONZ znaleziono że warunki przedprocesowe, w których Manning przebywał w surowej izolatce, były „okrutne, nieludzkie i poniżające”.
Jako służący żołnierz amerykański, a nie dziennikarz, Manning był z pewnością bardziej narażony na tego rodzaju karę. Weźmy jednak pod uwagę zaciekłość, z jaką elity amerykańskie ścigają Assange’a. Wiodący artykuł w Washington Post skomentował prezydenta Ekwadoru Rafaela Correi:
„Istnieje jedna potencjalna kontrola ambicji pana Correi. „Imperium”, którym jak twierdzi, gardzi, tak się składa, że przyznaje Ekwadorowi (który używa dolara jako swojej waluty) specjalne preferencje handlowe, które pozwalają mu na eksport wielu towarów bez cła. Pełna trzecia sprzedaży zagranicznej Ekwadoru (10 miliardów dolarów w 2011 r.) trafia do Stanów Zjednoczonych, co zapewnia około 400,000 14 miejsc pracy w XNUMX-milionowym kraju. Preferencje te zostaną odnowione przez Kongres na początku przyszłego roku. Jeśli pan Correa będzie od czasu do czasu chciał mianować się głównym wrogiem Ameryki Łacińskiej i obrońcą Juliana Assange’a, nietrudno sobie wyobrazić rezultat.
W Fox News Roger Noriega, ambasador USA przy Organizacji Państw Amerykańskich w latach 2001–2003 i zastępca sekretarza stanu w latach 2003–2005, zauważony:
„Okaże się, czy Correa udzieli Assange’owi azylu w Ekwadorze. Jeśli to zrobi, postawi to jego kraj na kursie kolizyjnym z Wielką Brytanią, Szwecją i Stanami Zjednoczonymi, które publicznie wypowiadały się o oskarżeniu Assange'a o przestępstwa za publikowanie tajnych dokumentów rządowych.
„Największy łajno” trafia do Harrodsa
Dowody na to, że Assange ma się czego obawiać, są przytłaczające. Ale nie dla wielkiego i dobra liberalnego dziennikarstwa. Suzanne Moore z Guardiana Ustaw ton na Twitterze 19 czerwca:
„Wygląda na to, że zwolennicy Assange’a nie spodziewali się, że opuści on zwolnienie za kaucją? Naprawdę? Kogo ten facet nie zawiódł?
Blogerka w dodatku: „Założę się, że Assange napycha się spłaszczonymi świnkami morskimi. On naprawdę jest najpotężniejszym śmieciem.
Moore skarżyła się później, że po napisaniu artykułów o Assange’u doświadczyła „ohydnego znęcania się”. My napisał do niej:
„To naprawdę wielka szkoda, przykro mi to słyszeć. Ale jak opisałbyś nazwanie kogoś „największym śmieciem”? Podłe znęcanie się?
Moore odpowiedział:: „Nie, nie nazwałbym tego okropnym znęcaniem się. Mam na myśli paskudne groźby itp.
Blogerka w dodatku: „Radziłbym ci także, żebyś przestał brzmieć tak cholernie protekcjonalnie”.
Moore'a później skomentował do Deborah Orr z Guardiana i Victorii Peckham (Janice Turner) z The Times: „Nigdy go [Assange’a] nie spotkałam. Czy ty?'
Dziennikarze uznali kłopotliwą sytuację Assange’a za nieskończenie zabawną. Luke Harding z Guardiana skomentował:
„Los Assange’a przypomina scenę z Monty Pythona, gdzie rycerze zamierzają szturmować zamek przy użyciu gigantycznego borsuka”
Christina Patterson z „Independent”. napisał:
„Przejście od Mesjasza do Monty Pythona to nie lada wyczyn, ale wydaje się, że stary, dobry Julian Assange sobie z tym poradził. Następne Timbuktu?
Blogerka napisał znowu: „Tymczasem najświeższe informacje na temat Assange’a: ukrywa się na drzewie. Albo w rowie. Albo w ambasadzie.
Twitter szybko zapełnił się tą dziwnie mdłą formą komediowego szlamu. Redaktor ds. technologii w Guardianie, Charles Arthur podsumowałem:
„To absolutnie nieprawda, że Julian Assange zmusił Twittera do upadku, żeby móc wymknąć się z ambasady Ekwadoru na latte”.
David Aaronovitch z „The Times”. napisał:
„Kiedy sztuczka z ambasadą się nie powiedzie, spodziewajcie się, że Assange, przerzucony przez ramiona muskularnego przyjaciela, zostanie wrzucony do kościoła św. Pawła, krzycząc „thanctuary!”
Reporter „The Times” John Simpson, podsumowałem:
„W ambasadzie Ekwadoru pojawiły się teraz tabliczki oferujące bezpłatny #assange. Widocznie nikt go nie chce. #occupiknightsbridge’
Charlie Beckett, współpracownik Guardiana i dyrektor Polis w London School of Economics, napisał:
„Zabierz mnie na Kubę! (Or Ecaudaor) [sic!] Julian Assange przejmuje kontrolę nad WikiLeaks
Zastępca redaktora naczelnego Guardian US, Stuart Millar, chichotał:
„Lubię myśleć, że Assange wybrał ambasadę Ekwadoru, ponieważ jest tak wygodna dla Harrodsa bit.ly/LcMsNd”
Millar zamieścił link do mapy pokazującej bliskość ambasady Ekwadoru do Harrodsa. Rzeczywiście był to popularny temat wśród starszych dziennikarzy liberalnych. Joan Smith z The Independent napisał utwór pod tytułem: „Dlaczego kupujemy jednoosobową psychodramę Juliana Assange’a?:
„Wiadomość, że coraz bardziej ekscentryczny założyciel WikiLeaks szukał azylu politycznego właśnie w Knightsbridge, została przyjęta z równą dozą niedowierzania, jak i wesołości. Ambasada Ekwadoru w Londynie jest dogodna dla Harrodsa, chociaż nie sądzę, żeby to było dla nich najważniejsze, gdy Assange wchodził do budynku we wtorkowe popołudnie.
Rzeczywiście nie – Harrods był oczywiście całkowicie nieistotny. Ale w każdym razie Smith zakończył tymi słowami:
„Panie i panowie, daję wam tę wspaniałą winietę: obrońca ludu, zakupy na rzecz praw człowieka w pobliżu Harrodsa”.
Ale to nie była „wspaniała winieta”; to nie miało żadnego sensu. Smitha także zażartowałem na Twitterze: „Niektórzy ludzie zrobią wszystko, aby uniknąć igrzysk olimpijskich”.
W „Financial Times” Robert Shrimsley napisał: naciąganie „wyimaginowanego pamiętnika ambasady” Assange’a:
„Godzina 1: Muszę przyznać, że Harrods wygląda na bardzo wyblakły. Wcale nie to, czego się spodziewałem. Dałem znać policji i przemyciłem się do sklepu, gdzie mam zamiar ukryć się w Food Hall, dopóki nie będę mógł poprosić Katarczyków o azyl polityczny.
W Guardianie Tim Dowling oferowany „pięć dróg ucieczki z ambasady Ekwadoru”, w tym:
„Wejdź na dach ambasady. Strzel z kuszy naładowanej linką (wszystkie ambasady ją mają; zapytaj w recepcji) po drugiej stronie ulicy na dach Harroda. Zabezpiecz i dokręć kabel, a następnie przesuń go w poprzek, jak latający lis, używając paska jako uchwytu. Udaj się na lądowisko dla helikopterów Harroda.
Korespondentce BBC World Affairs, Caroline Hawley, podobał się artykuł Dowlinga:wysyłanie link do jej obserwujących na Twitterze:
„Rada dotycząca ucieczki #Assange’a: zamów pizzę i ucieknij jako dostawca za pośrednictwem @guardian Guardian.co.uk/media/2012/jun…”
Ian Dunt, redaktor policy.co.uk. napisał:
„Julian Assange, Chris Brown i Mike Tyson są częścią tego samego przygnębiającego gobelinu nienawiści do kobiet bit.ly/LjSKZI”
Zarówno Chris Brown, jak i Mike Tyson zostali skazani za poważne przestępstwa wobec kobiet – odpowiednio napaść i gwałt. Assange nie został oskarżony o żadne przestępstwo.
Aaronowicz podsumowałem na ten sam temat: „Czy nie uważa Pan, że wielu zwolenników Assange’a to mizoginiści?”
W Reutersie , John Lloyd, redaktor naczelny „Financial Times”, odebrał nagrodę za szalone porównania:
„Kiedy mówimy o upadłych aniołach, przywołujemy pierwotnego upadłego anioła, Szatana lub Lucyfera, niegdyś umiłowanego przez Boga, najwyższego w jego najbliższej radzie, którego duma skłoniła go do rzucenia wyzwania w walce o panowanie niebios – i przybył przed swoim upadkiem do piekła. Assange był swego rodzaju aniołem, przynajmniej dla wielu”.
Współpracownik Guardiana i Gay Times, Patrick Strudwick, skomentował: „Czy ktoś myśli, że Julianowi Assange’owi nie podoba się to wszystko?”
Stephena Glovera napisał w Daily Mail: „Historia Juliana Assange’a byłaby zabawna, gdyby nie wyrządził tak wielkich szkód”. Glover dodał:
„Jeśli Julian Assange wyjdzie, nie należy mu zapewniać wolnego przejazdu. Jeśli pozostanie na miejscu, sugeruję, abyśmy z radością zostawili go na 15, a nawet 30 lat w ambasadzie Ekwadoru, gdzie gospodarze będą mogli wyposażyć go w komputer, aby mógł dalej hakować. Kobiety z personelu ambasady powinny jednak zachować ostrożność.
Dziennikarze bez przerwy obrzucali Assange'a pogardą. Deborah Orr z „The Guardiana”. podsumowałem: „Myślę, że możemy śmiało powiedzieć, że wysiłki Juliana Assange’a, by rządzić światem, zawiodły. Trochę.'
Orr w dodatku w Guardianie: „Trudno uwierzyć, że jeszcze całkiem niedawno Juliana Assange’a wychwalano nie tylko jako radykalnego myśliciela, ale także radykalnego człowieka, który osiągnął”.
Podtytuł nad artykułem Orra brzmiał: „Oczywiście Assange powinien stanąć przed zarzutami postawionymi mu w Szwecji”.
My i inni, zapytał ona: „Jakie „zarzuty”?
Orr odpowiedział:: „Poinformowałem redaktora czytelnika „Guardiana” o nieścisłości w wypowiedzi Assange’a. Będą to śledzić. Dziękuję wszystkim, którzy na to zwrócili uwagę, i przepraszam.
Gafa, poprawiona tutaj, ale nie w pierwotnym podpozycji tutaj, odbiło się szerokim echem w mediach.
Stuart Millar z Guardiana skomentował: „Poważną wadą sytuacji Assange’a jest konieczność oglądania jego ryzykownego programu „Russia Today” w celach badawczych”
Redaktor The Economist’s International, Edward Lucas zażartował: „mój krótki artykuł o Assange’u: Leaker odłączony. Zastanawiam się, czy on w ogóle jest w ambasadzie.
Lucasa kawałek był zaskakująco zrównoważony i powściągliwy, aż do ostatniego akapitu:
„Wybór Ekwadoru nie jest tak dziwny, jak się wydaje. Assange przeprowadził niedawno wywiad z prezydentem Ekwadoru Rafaelem Correą dla wspieranego przez Kreml kanału telewizyjnego Russia Today. Mężczyźni świetnie się dogadywali, podzielając wspaniałe antyamerykańskie poglądy. Obydwoje wydają się również wrażliwymi, narcystycznymi i wybiórczymi, jeśli chodzi o wolność mediów. Assange chciał cenzurować własną biografię. Correa zbudował państwowe imperium medialne, grożąc jednocześnie prywatnym mediom. Ekwador twierdzi, że obecnie rozważa prośbę zbiegłego Australijczyka, choć opcje wydają się ograniczone. To samo tyczy się jego.
George Monbiot zapytał na Twitterze:
„Czy ktoś może wskazać mi przekonujący artykuł na temat tego, dlaczego Szwecja byłaby bardziej skłonna do ekstradycji Assange’a do USA niż do Wielkiej Brytanii? Prawdziwe zapytanie.
Ocena Monbiota była słuszna dostarczona dwie godziny później:
„OK, po przeczytaniu najmocniejszych przypadków, które znalazłem w tweecie, nie jestem przekonany, że Szwecja będzie bardziej skłonna do ekstradycji Assange’a niż Wielka Brytania”.
We podsumowałem:
„To się nazywa profesjonalne dziennikarstwo! Badania rozpoczynają się (na Twitterze!) 4:54 i kończą 6:55 – skończone i odkurzone! :o)'
David Allen Green, korespondent prawny „New Statesman”, napisał:
„Zastanawiam się, co ci ludzie, którzy mieli dobre intencje, którzy wyszli za kaucją, myślą teraz o jego ostatniej sztuczce mającej na celu uniknięcie należytego procesu”.
He w dodatku:
„A @Jemima_Khan, który oczekuje zwolnienia Assange’a za kaucją, *nie* powiedział mu o swoim locie do ambasady Ekwadoru, zobacz bit.ly/LColT0. Haniebny.'
Również kawałek Guardiana koncentruje na Khana, kończąc następującymi słowami:
„Jemima Khan, działaczka społeczna i redaktorka naczelna „New Statesman”, była wpływowym darczyńcą funduszu – kwotą 20,000 XNUMX funtów – ale wezwała Assange’a, aby stawił czoła zarzutom postawionym mu w Szwecji.
„Gwoli ścisłości, w odpowiedzi na pytania osób pytających o Assange'a i kaucję…” napisała na swojej stronie na Twitterze: „Osobiście chciałabym, aby Assange skonfrontował się z zarzutami o gwałt w Szwecji, a dwie kobiety w ośrodku mają prawo do odpowiedź."'
Rod Liddle poczynił to samo w artykule w „Sunday Times” na temat „dziwaka WikiLeaks”. (Liddle, „Wyciek gotówki, WikiMugs?”, Sunday Times, 24 czerwca)
Ale tak naprawdę Jemima Khan powiedziała więcej, niż sugerowały te raporty. Ona podsumowałem:
„Zirytowany tym, że dzienniki cytują tylko połowę mojego tweeta na temat Assange’a i celowo ignorują drugą połowę”.
oraz: „Mój tweet został błędnie zinterpretowany. Obv. Chciałbym, aby Assange odpowiedział na zarzuty i oczyścił swoje imię, ale rozumiem, dlaczego podjął tak drastyczne działania”.
Khana także przesłano dalej a list podpisany przez Glenna Greenwalda, Noama Chomsky'ego, Michaela Moore'a, Olivera Stone'a i wielu innych wzywających Ekwador do przyznania Assange'owi azylu.
Reakcja mediów na prośbę Assange’a o azyl mówi nam wiele o domyślnej brutalności i refleksyjnym myśleniu stadnym elitarnego dziennikarstwa korporacyjnego. Byliśmy świadkami pośpiechu, gdy ktoś rzucał obelgi na Assange’a, nazywając go „głupem”, „dziwakiem”, „narcyzem” i żartem. Zasadnicze znaczenie jego osiągnięć i jego sprawy uznano za całkowicie nieistotne w porównaniu z jego rzekomo nieznośnymi osobistymi niepowodzeniami.
Prawie tak samo niepokojący jak tsunami bezmyślnej jadu jest brak sprzeciwu. Amerykański analityk Glenn Greenwald był jak dotąd jedynym znanym komentatorem politycznym, który chce zmierzyć się ze skrajnie prawicowymi „liberałami” w Wielkiej Brytanii. Z kolei dysydenckie liście figowe Guardiana i Independent oraz wielu aspirujących lewicowców, którzy pragną do nich dołączyć, trzymają głowy nisko, nie wypowiadając się w imieniu człowieka, który ryzykował swoją wolność i życie, aby ujawnić ogromne zbrodnie państwa.
Jest to jeszcze więcej dowodów, jeśli jakikolwiek był potrzebny, na to, że polityczna „konwergencja” – pusty „wybór” między starymi i nowymi torysami – przyniosła ze sobą dramatyczne i niebezpieczne zawężenie myśli i sprzeciwu „głównego nurtu”. Wydaje się, że jesteśmy u progu nowego, wspaniałego świata: zaawansowanego technologicznie Ciemnego Wieku zdominowanego przez rodzaj korporacyjnego feudalizmu.
(Specjalne podziękowania dla filmowca i aktywisty Gabriele Zamparini, który zamieścił wiele z powyższych tweetów i cytatów w Media Lens Czytelnia, zarchiwizowane tutaj przez Pięć filtrów stronie internetowej.)
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna