MarÃa del Carmen to dziewczyna z Tucuman, która w wieku 19 lat miała już pięcioro dzieci z mężczyzną o 18 lat starszym od niej. Nie było jej jednak w wiadomościach ze względu na skradziony okres dojrzewania, przedwczesne starzenie się ciała czy sytuację chronicznego znęcania się, w jakiej żyje. Pojawiła się w telewizji i gazetach, ponieważ jej najstarsza córka, urodzona 6 lat temu z porażeniem mózgowym, właśnie zmarł z powodu niedożywienia. Poza tym dwójka jej pozostałych dzieci była poważnie niedożywiona i trafiła do szpitala. Co więcej, wszystko to wzbudziło wokół niej podejrzenia: „Ale czy wy naprawdę opiekujecie się swoimi dziećmi?” Zarówno dziennikarze, jak i opinia publiczna wydawali się zszokowani faktem, że jedyne, co mogła zrobić, to reprodukować własną nędzę. Była to pierwsza z długiej i bolesnej serii żałobnych matek, na których umierających dzieciach przez kilka dni skupiała się uwaga opinii publicznej.
Pozbawione środków do życia czy nie, coraz większa liczba młodych dziewcząt i nastolatków żyje w Argentynie w takich warunkach. Szacuje się, że każdego roku matkom w wieku od 3,400 do 9 lat rodzi się 14 dzieci. Mężczyźni odpowiedzialni za te ciąże są od 10 do 20 lat starsi od dziewcząt. To stara praktyka; świadomość, która określa te relacje jako nadużycie, istnieje całkiem niedawno i stara się przełamać ciężkie przeszkody.
Nie jest tajemnicą, że wczesne macierzyństwo, a także mniej niż dwa lata przerwy między porodami, nawet u dorosłych kobiet, niosą ze sobą ryzyko zarówno dla matki, jak i dziecka. Jednak zarówno dzieci, jak i młodzież podlegają obecnie obowiązującej polityce reprodukcyjnej, której skutki okazują się coraz bardziej fatalne w miarę schodzenia w hierarchii społecznej.
Dopiero 30 października uchwalono krajową ustawę o zdrowiu reprodukcyjnym. Jego zasięg ogólnokrajowy ma ogromne znaczenie, ponieważ jak dotąd jedynie miasta Buenos Aires, Rosario i 13 władz prowincji wdrożyły programy świadomości reprodukcyjnej, znane jako „programas de procreación responsable”. Po raz pierwszy w historii zatwierdzono oficjalny budżet przeznaczony na edukację seksualną i dystrybucję bezpłatnych, nieaborcyjnych środków antykoncepcyjnych w ośrodkach zdrowia. Niemniej jednak naciski Kościoła sparaliżowały ten akt w oczach grup kobiecych, które go przedstawiły i poparły. Artykuł 4 umieszcza ustawę „w ramach regulacji praw i obowiązków w zakresie opieki”, co mogłoby pozbawić małoletnie dziewczynki przysługujących jej świadczeń. Jakim ramom opieki podlegałaby Maria del Carmen? O jej zaginionej rodzinie pochodzenia? Mężczyzna, który zapłodnił ją, odkąd skończyła 12 lat? Na mocy art. 9 instytucje prywatne są zwolnione z obowiązku przestrzegania art. 6, który wymusza dystrybucję środków antykoncepcyjnych na żądanie. Poza tym z tekstu tego paragrafu usunięto wyliczenie metod antykoncepcji, co może całkowicie zneutralizować jego sens, gdyż wszystkie metody, z wyjątkiem Billinga, są równie poronne z punktu widzenia Kościoła. Ustawa musi jeszcze przejść przez instancję zwaną „Mesa del Dialogo”, czyli stołem debaty, gdzie można ją dalej przyciąć.
Ustawie od początku brakowało poparcia części środowisk feministycznych, które nie akceptowały faktu, że akt tego typu nie powinien uwzględniać prawa do aborcji. Nielegalne aborcje są przyczyną 30% zgonów matek w Argentynie, które szacuje się na około 35 na 100.000 50 żywych urodzeń, przy czym według oficjalnych danych z 2000 r. odsetek ten jest zaniżony o 500.000%. Szacuje się, że około 500 2001 nielegalnych aborcji wykonywanych jest co roku, blisko XNUMX z nich kończy się śmiercią w wyniku rozległej infekcji. Kobiety hospitalizowane z powodu powikłań poaborcyjnych zajmują jedną trzecią łóżek w szpitalach publicznych. Chociaż ma to miejsce w Argentynie, w kilku krajach rozwiniętych na rynku dostępne są pigułki aborcyjne, które eliminują wszelkie ryzyko aborcji związane z operacją. Faktem jest, że w Argentynie nie obserwuje się nawet niekaralnych przypadków aborcji przewidzianych przez prawo w skrajnych przypadkach. Dowodem na to jest seria ciąż bezmózgowych od XNUMX roku, podczas których kobietom w ciąży odmawia się prawa do aborcji terapeutycznej.
Tytuł oryginalny: En Nombre de la Vida
Źródło: Le Monde Diplomatique (edición Cono Sur), styczeń 2003
Tłumaczenie: Marcela Serra
Korekta: Maria Fernandez i Jain Alkorta
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna