W czerwcu 1996 r. Janet Yellen – wówczas członkini Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, później sama przewodnicząca Fed, a obecnie sekretarz skarbu – napisała niezwykła notatka do ówczesnego przewodniczącego Fed Alana Greenspana. Każdy, kto chce zrozumieć, jak działa świat, powinien ją przeczytać i podziękować Timowi Barkerowi, historykowi, który uzyskał to dzięki ustawie o wolności informacji.
To, co czyni tę notatkę tak wymowną, jest potrójne.
Po pierwsze, choć wyrażona zawiłym, technicznym językiem, podziela perspektywę z najbardziej radykalną lewicową krytyką kapitalizmu. Yellen osiąga to w 90 procentach głoszenie„Historia całego dotychczasowego społeczeństwa jest historią walk klasowych”.
Po drugie, Yellen oczywiście nie nawołuje do rewolucji proletariackiej. Raczej jako Noam Chomsky wskazał„wulgarna retoryka marksistowska nie jest typowa dla dokumentów wewnętrznych w rządzie”, właśnie „z odwróconymi wartościami”. W przypadku Yellen uzasadnia ona, jak pisze, pozytywny „wpływ zwiększonej niepewności zatrudnienia”. Wzrost niepewności zatrudnienia w połowie lat 1990. oznaczał, że wszyscy za bardzo bali się prosić o podwyżki, co oznaczało, że przedsiębiorstwa nie musiałyby podnosić cen, co oznaczało, że nawet przy spadającym wówczas bezrobociu Fed nie musiał podnosić stóp procentowych, które spowolnią gospodarkę i wyrzucą ludzi z pracy.
Po trzecie, Yellen nie jest potworem. Rzeczywiście, z punktu widzenia zwykłych Amerykanów, jest tak dobra, jak to tylko możliwe na szczycie władzy. Problemem dla nas, tu na ziemi, jest jej ogólny światopogląd. Być może osobiście chciałaby, żeby było ładniej, ale jest pewna, że nauka ekonomii wyznacza niezwykle ostre granice tego, co możliwe, a jedyne, co możemy zrobić, to próbować wprowadzić drobne ulepszenia w tych granicach.
Notatka nosi tytuł „Niepewność zatrudnienia, naturalna stopa bezrobocia i krzywa Phillipsa”. Barker dowiedział się o tym z wzmianek w książkach „Maestro” Boba Woodwarda i „Empathy Economics” Owena Ullmanna. Greenspan rozesłał notatkę do całego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, czyli FOMC – grupy decydującej o stopach procentowych – i zadziałało. Jak to ujął Ullmann, „Yellen uratowała Greenspana z jego trudnej sytuacji”.
Oto kontekst, w jakim pisała Yellen.
Do połowy 1996 r. bezrobocie spadło do 5.3%. Aby zrozumieć znaczenie tego, konieczne jest zrozumienie standardowego modelu ekonomicznego obowiązującego w Fed (i innych ośrodkach potęg USA). Uważają, że istnieje nieunikniony kompromis między bezrobociem a inflacją: jeśli bezrobocie spadnie, pracownicy w całej gospodarce będą mieli siłę przetargową, aby podnieść swoje płace, co spowoduje inflację nie do powstrzymania, która kilka kroków później spowoduje powstanie kolejnego Hitlera. (Powszechnie uważa się, że hiperinflacja w Niemczech w latach dwudziestych XX wieku jest jednym z powodów, dla których kraj był otwarty na skrajne przywództwo). Można by pomyśleć, że byłoby miło, gdyby każdy miał pracę i dobrą płacę, ale to tylko pokazuje, że jesteś naiwny i/lub nazistą .
Dlatego też, jak stwierdził poprzedni przewodniczący Fed William McChesney Martin powiedziany w 1955 roku Rezerwa Federalna miała pełnić funkcję „opiekuna, który nakazał usunięcie miski ponczu, gdy impreza już się naprawdę rozkręcała”. Nie mogą pozwolić, aby bezrobocie spadło za bardzo, bo partia wymknie się spod kontroli.
Mając to na uwadze, ekonomiści opracowali koncepcję zwaną stopą bezrobocia bez przyspieszania inflacji, w skrócie NAIRU. Jeśli szukasz tego w Internecie, powstrzymaj się od chęci Google, aby zamiast tego wyszukać „Nauru”, które nie jest teorią ekonomiczną, ale raczej małym krajem wyspiarskim w Mikronezji.
W 1996 r. zwolennicy NAIRU ogólnie zgodzili się, że wynosi on około 6 procent. Poniżej tego znajdowała się spiralna inflacja, faszyzm itp. Nadszedł zatem czas, aby Fed zaczął spowalniać gospodarkę. Jak opisuje to Ullmann, członkowie FOMC „namawiali Greenspana do natychmiastowego podniesienia stóp procentowych”. Ale Greenspan się temu opierał; nikt nie wiedział na pewno, gdzie jest NAIRU.
To quasi-liberalne stanowisko było niezwykłe, biorąc pod uwagę, że Greenspan był akolitą Ayn Rand. W 1957 r. „New York Times” opublikował list Greenspana, w którym: Deklarowana że jej powieść „Atlas zbuntowany” była „celebracją życia i szczęścia”. Sprawiedliwość jest nieubłagana. Kreatywne jednostki, niezachwiany cel i racjonalność osiągają radość i spełnienie. Pasożyty, które uporczywie unikają celu lub rozumu, giną tak, jak powinny”.
Jednak uzasadnieniem Greenspana nie było to, że wyższa inflacja jest OK. Raczej, jak ostatecznie wyjaśnił, „większa niepewność pracowników” umożliwiła „zdrowe wyniki gospodarcze” przy zarówno niskiej inflacji, jak i niższym bezrobociu. Jego zdaniem tę zwiększoną niepewność pracowników można zmierzyć za pomocą badań, które wykazały, że w 1991 r., w środku recesji, 25 procent pracowników zgodziło się ze stwierdzeniem: „Często martwię się, że zostanę zwolniony” – jednak pięć lat później przy znacznie niższym bezrobociu – tak uczyniło 46 proc.
Notatka Yellen była próbą zapewnienia intelektualnego wsparcia przekonaniu Greenspana, że zwiększona niepewność pracowników może współistnieć z niskim poziomem bezrobocia. W notatce pisze, że „bezrobocie służy jako narzędzie dyscyplinowania pracowników”. Dlatego nawet przy niskich ogólnych stopach bezrobocia „wzrost niepewności zatrudnienia ze względu na zmieniającą się technologię lub inne czynniki może wywołać: stały spadek naturalnej stopy bezrobocia wraz z obniżeniem płac realnych i wzrostem marży cen w stosunku do jednostkowych kosztów pracy.” („Naturalna stopa bezrobocia” jest powiązana z NAIRU, ale nie dokładnie tym samym.) I jak to opisuje Yellen, istniało kilka wiarygodnych sposobów, w jaki strukturalna struktura gospodarki USA zmieniła się, co mogłoby zwiększyć niepewność zatrudnienia.
Yellen twierdzi, że w gospodarkę wpleciony jest konflikt klasowy. „Okazje dotyczące płac realnych” – wyjaśnia – „zależą od wielkości „nadwyżki”, którą można podzielić między pracowników i akcjonariuszy. Siła przetargowa każdej ze stron określa część nadwyżki, jaką może wydobyć. Z kolei siła przetargowa zależy od zewnętrznych możliwości każdej ze stron. Gdy bezrobocie spada, a inne czynniki się nie zmieniają, siła przetargowa siły roboczej rośnie, co skutkuje wyższymi ustaleniami dotyczącymi płac realnych”.
Ale inne rzeczy nie zawsze są takie same, ponieważ poza stopą bezrobocia istnieją czynniki, które mogą „przełożyć się na spadek siły przetargowej pracowników”.
„Poprawa możliwości firm w zakresie zlecania produkcji na zewnątrz – w kraju lub za granicą – [oraz] nowe technologie oszczędzające pracę” – twierdzi Yellen – „zwiększają możliwości zarządzania i stanowią zagrożenie dla pracowników. Nawet jeśli kierownictwo w rzeczywistości nie korzysta z tych opcji, ich dostępność zmniejsza siłę przetargową pracowników”. Nie wspomina o Północnoamerykańskiej Umowie o Wolnym Handlu, która weszła w życie zaledwie kilka lat wcześniej, w 1994 r., ale z pewnością stanowiło to część dynamiki, którą opisuje.
Co więcej, „niższe zasiłki dla bezrobotnych lub mniejsze uzwiązkowienie mogą w podobny sposób skutkować spadkiem siły przetargowej pracowników”.
Wszystkie te uwagi były oczywiście wielokrotnie powtarzane przez różnych krytyków kapitalizmu. Więc to naprawdę coś usłyszeć w głosie Yellen, nawet jeśli przedstawia ona je jako przynoszące pozytywne skutki.
I to jest najważniejsza rzecz, którą należy zrozumieć w związku z notatką Yellen. Jej zdaniem na sposób działania ekonomii niepewność, której nienawidzą ludzie pracy, jest pozytywna dla wszystkich, łącznie z nimi, ponieważ to najlepsze, co możemy zrobić, nie wywołując katastrofy. Ale czy ona ma rację?
Zacznijmy od tego, czy nieco wyższy poziom inflacji to naprawdę tak przerażające widmo? Wierzyciele nienawidzą inflacji, ponieważ powoduje ona spadek realnej wartości ich aktywów finansowych. Jednak większość ludzi wolałaby, aby było dużo miejsc pracy, a płace nie spadały w stosunku do inflacji (choć to oczywiście może się zdarzyć).
Poza tym, czy zwiększona siła robocza koniecznie prowadzi do wyższej inflacji? Być może firmy mogłyby uniknąć podwyżki cen poprzez zmniejszenie zysków lub wynagrodzeń kadry kierowniczej. Być może pracownicy byliby skłonni zrezygnować z wyższych wynagrodzeń w zamian za możliwość głosu w sprawie organizacji pracy. Z pewnością obawialiby się podniesienia ceny produktu swojej firmy, gdyby byli właścicielami firmy. Każdy byłby też bardziej zaniepokojony inflacją obniżającą wartość aktywów finansowych, gdyby miał więcej takich aktywów finansowych.
Ale konwencjonalny umysł Yellen nigdy nie zada takich pytań i nikt z bardziej elastyczną wyobraźnią nigdy nie zasiądzie na krześle sekretarza skarbu. (Co znamienne, tutaj, w 2023 r., nie wyraża zainteresowania środki twórcze jak wybicie platynowej monety o wartości 1 biliona dolarów, aby uniemożliwić kontrolowanemu przez GOP Kongres doprowadzenie rządu USA do bezsensownej, katastrofalnej w skutkach niewypłacalności). Jej notatka w przekonujący sposób pokazuje, że na szczycie są ludzie, którzy starają się jak najlepiej wykorzystać tę sytuację wszystkie możliwe światy, ale najlepszy świat, jaki mogą sobie wyobrazić, jest wciąż okropny.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna