Źródło: Niezależny Instytut Mediów
W ciągu ponad 20 lat życia w południowej Kalifornii nigdy nie byłem w potencjalnej strefie ewakuacji pożarowej – aż do teraz. Cały stan pozornie płonie rekordowe 2 miliony akrów spalono już tylko w tym roku, na kilka miesięcy przed końcem sezonu pożarowego. Sytuacja jest tak tragiczna, że funkcjonariusze stanowej straży pożarnej ostrzegają, że „po prostu nie mają wystarczających środków, aby w pełni walczyć i opanować każdy pożar”. Od strony płoną ognie najbardziej na północ wysuniętą część stanu aż do granicy z Meksykiem, a dziesiątkom tysięcy Kalifornijczyków obowiązuje nakaz ewakuacji. Chociaż pożary w Kalifornii są czymś normalnym, tego rodzaju wymykające się spod kontroli pożary, które szybko się rozprzestrzeniają i płoną gwałtownie co kilka tygodni, nie są ani naturalne, ani nieuniknione. Co najważniejsze, istnieją rozwiązania długoterminowe, jeśli tylko je wdrożymy.
Obecnie media i opinia publiczna skupiają się na tym, jak rozpoczynają się pożary, tak jakby zniszczenie każdego źródła rozwiązało podstawowe problemy idealnej burzy o warunkach gotowości do pożaru. A impreza „ujawniająca płeć”. w jeden z najgorętszych dni w roku, w którym za pomocą pirotechniki ujawniono płeć oczekiwanego dziecka, wywołano tak zwany pożar El Dorado. Ogień strawił ponad 10,000 70 akrów obszaru około XNUMX mil na wschód od Los Angeles. Choć doszło do zasłużonego jadu wymierzonego w sprawców i w w ogóle takie imprezyfaktem jest, że warunki są idealne do powstawania ogromnych pożarów i nie ma większego znaczenia, co je wywołuje.
W rejonie Zatoki Kalifornijskiej ponad 10,000 XNUMX Błyskawica uderza wywołał w sierpniu setki pożarów. W listopadzie 2018 r. o najgorszy pożar w historii stanu spalił ponad 150,000 XNUMX akrów i zabił dziesiątki ludzi, unicestwiając społeczność emerytów w Paradise. Niszczycielski pożar obozu został wywołany przez awarię linii energetycznych przedsiębiorstwa energetycznego PG&E. Jeżeli nie zostaną podjęte długoterminowe działania mające na celu rozwiązanie problemu warunków, w jakich płoną takie pożary, przyczyną przyszłych pożarów mogą być nielegalne fajerwerki, niedozwolony grill, a nawet iskra z papierosa. Bardziej palącą kwestią jest to, dlaczego w ogóle istnieją warunki do tak ekstremalnych pożarów.
Zmiana klimatu jest jednym z winowajców. Bardziej mokra pogoda na początku roku powoduje większy wzrost pędów, które następnie wysychają, gdy cieplejsza niż zwykle pogoda pod koniec roku zamienia je w paliwo. Przewidywali klimatolodzy że „znacznie większa liczba wyjątkowo wilgotnych i skrajnie suchych pór roku” „będzie miała ogromny wpływ na życie Kalifornijczyków”.
Drugim winowajcą jest obfitość paliwa w stanie, w którym zawsze występowały pożary. Ali Meders-Knight jest członkiem plemienia Mechoopda z Chico w północnej części Kalifornii. Przez ponad 20 lat praktykowała to, co obecnie nazywa się Tradycyjna wiedza ekologiczna (TEK) i pracował jako łącznik w plemiennych programach leśnych, zajmując się dokładnie problemem niewłaściwego zarządzania gruntami i paliwem w Kalifornii, co ostatecznie prowadzi do niekontrolowanych i śmiertelnych pożarów. w wywiad, wyjaśniła mi, że „Rośliny i ziemia są przystosowane do ognia. [Obszar jest] używany do ostrzału; chce ognia.
Greenpeace wyjaśnił, że „Od dziesięcioleci podejście do zarządzania pożarami terenów dzikich polegające na ugaszaniu wszystkich pożarów pozostawiło nas z deficytem pożarowym, który może podsycać niezwykle duże i gorące pożary”. Unikalny ekosystem Kalifornii ewoluowała w oparciu o cykl okresowych pożarów, od których zależą niektóre gatunki dzikiej przyrody i flory. Jednak zachodnia kolonizacja państwa spowodowała wymazanie rdzennej wiedzy na temat zarządzania ogniem. Według Meders-Knighta „masz możliwość posiadania odrobiny ognia lub jego dużej ilości. Ale nigdy nie masz opcji, aby nie mieć ognia.
Kalifornijska senator Dianne Feinstein objęła wiodącą rolę w zarządzaniu paliwem w stanie, ale zrobiła to w całkowicie błędny sposób. Roszczenie „ochrona społeczności przed pożarami” – projekt ustawy senatora Demokratów najwyraźniej miał „poprawić zarządzanie i przyspieszyć przywracanie krajobrazów leśnych w Kalifornii”. Ale w rzeczywistości oferuje wygodna osłona dla branży pozyskiwania drewna to była przede wszystkim część problemu.
Greenpeace podsumował, że „gaszenie pożarów przy pomocy ciężkich rąk jest silnie wspierane przez branżę pozyskiwania drewna, której rzecznicy, jak na ironię, wzywają obecnie do bardziej agresywnego pozyskiwania drewna, aby naprawić błąd, który pomagali popełniać w naszych lasach przez dziesięciolecia”. Meders-Knight potępił projekt ustawy Feinsteina jako „prymitywny”, „skrajnie niewykształcony” i pokrewny „kapitalizmowi katastroficznemu”. Branża pozyskiwania drewna jest zainteresowana wyłącznie wycinaniem drzew dla zysku i nie ma żadnego interesu ani wiedzy specjalistycznej w zakresie gospodarowania gruntami i ich renaturyzacji czy zarządzania działami wodnymi.
Przez dziesięciolecia państwo zakazało Rodzima praktyka kulturowa palenia ognisk w Kalifornii. Obecnie Meders-Knight należy do nowego pokolenia przywódców plemiennych szkolących i certyfikujących ludzi w zakresie rdzennej mądrości, która od pokoleń wpływa na zarządzanie pożarami. Krótko mówiąc, chodzi o to, aby zwalczać ogień ogniem – dosłownie. Szkolenie rozpoczyna się od identyfikacji i zrozumienia naturalnej flory i fauny stanu oraz roli, jaką każdy gatunek odgrywa w ekosystemie. Lokalne metody zarządzania pożarami wykorzystują kontrolowane pożary do zagospodarowania nagromadzonego paliwa, ale takich pożarów nie organizuje się w najgorętszej części roku. Wykonuje się je raczej w nieco bardziej wilgotnych porach roku, kiedy wiatry są również słabe.
Jak taka starożytna technologia sprawdziłaby się w naszym współczesnym otoczeniu? Meders-Knight wyjaśniła, że trudno przewidzieć optymalne dni kontrolowanych oparzeń ogniowych z tygodniowym lub miesięcznym wyprzedzeniem, co oznacza, że stanowy proces wydawania pozwoleń musi być znacznie bardziej elastyczny. Natomiast strażacy, których zadaniem jest gaszenie każdego pożaru w najgorętszych miesiącach roku, mogliby zostać przeszkoleni jako „technicy straży pożarnej” do zarządzania pożarami w innych miesiącach, dzięki czemu ich praca byłaby mniej niebezpieczna i przytłaczająca niż obecnie. Postrzega to jako „inicjatywę na rzecz rozwoju siły roboczej”, która mogłaby stanowić część projektu „zielonych miejsc pracy” w państwie, szczególnie w czasach masowego bezrobocia i kryzysu mieszkaniowego. Więźniowie rekrutowani do walki z pożarami w Kalifornii również mogliby skorzystać z takiego programu.
Godne uwagi jest to, że rodzime techniki gaszenia pożarów mogą również pomóc w łagodzeniu zmian klimatycznych. W Australii podobną aborygeńską technologię zwalczania pożarów wdrożono już na małą skalę. Program okazał się nieoceniony w kontekście krótkoterminowego celu, jakim jest ograniczenie śmiertelnych pożarów, i długoterminowy cel, jakim jest redukcja emisji gazów cieplarnianych napędzających globalne ocieplenie. Według New York Times„program spalania Aborygenów rozpoczęty siedem lat temu ograniczył o połowę gorące i niszczycielskie pożary oraz zmniejszył emisję dwutlenku węgla o ponad 40 procent”. Podobnie jak w Kalifornii, „w Australii ogień był kluczowym narzędziem w zarządzaniu ziemią przed przybyciem Europejczyków”.
Rozwiązania straszliwych i śmiercionośnych pożarów w Kalifornii istnieją od stuleci. Nie jest to nieuniknione dla świata piąta co do wielkości gospodarka paść ofiarą śmiercionośnych pożarów. Różnica między podejściem Feinsteina do zarządzania pożarami a rodzimą technologią przeciwpożarową polega na tym, że ta pierwsza po prostu nie zadziałała i opiera się na zachodnim kapitalistycznym, opartym na zysku modelu krótkoterminowych zysków finansowych przemysłu wydobywczego. Tymczasem to drugie podejście opiera się na żmudnej pracy, która nie zawyża zysków korporacji, a zamiast tego przynosi zbiorowe korzyści mieszkańcom państwa. Jaką drogę wybierzemy?
Ten artykuł został wyprodukowany przez Ekonomia dla wszystkich, projekt Independent Media Institute.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna