Spójrzmy prawdzie w oczy, prowadzenie wojny szybko wypiera sport jako narodową rozrywkę Ameryki. Od 1980 roku Stany Zjednoczone, jawnie lub w ukryciu, angażują się w działania militarne w Grenadzie, Libii, Nikaragui, Panamie, Iraku, Afganistanie, Salwadorze, Haiti, Somalii, Jugosławii, Liberii, Sudanie, Filipinach, Kolumbii, Haiti (ponownie ), Afganistan (znowu) i Irak (znowu), a to nawet nie jest pełna lista. Jest to logiczne, gdy żarłoczne apetyty kompleksu wojskowo-korporacyjnego nieustannie potrzebują pożywienia.
Jako przedstawiciele superpotęgi oddanej wojnie (i zakochanej w niej) trudno się dziwić, że Pentagon i sprzymierzone korporacje od zawsze planują skuteczniejsze sposoby zabijania, okaleczania i zadawania bólu – lub że planują tak utrzymać. Niezależnie od obecnych wojen, skomplikowane systemy uzbrojenia dla przyszłych wojen są już na deskach kreślarskich. Planowanie dla przewidywanych myśliwców bombowych i broni laserowej na dziesięciolecia od 2030 do 2050 roku jest w toku. Tymczasem w jednostce badawczej Departamentu Obrony (DoD), Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony (DARPA), realizowane są jeszcze bardziej szalone projekty — od futurystyczne egzoszkielety do Inicjatywy dotyczące interfejsu mózg/maszyna – są badane.
Takie projekty, zarówno krzykliwe, jak i przerażające, przyciągają reporterów (i pisarzy takich jak Twój), ale ważne jest, aby nie tracić z oczu znacznie bardziej przyziemnej broni, która jest obecnie produkowana, która w najbliższej przyszłości zostanie wprowadzona do użytku w Iraku , Afganistan lub inne miejsce, które Stany Zjednoczone zdecydują się dodać do listy krajów, w których w ciągu najbliższych kilku lat zamienią ludzi w ofiary lub „szkody uboczne”. Te projekty nie są tak seksowne jak budowanie przyszłych robotycznych wojowników, ale są co najmniej tak samo niebezpieczne i zabójcze, więc rzućmy okiem na kilka broni, na które dziś wspieramy nasze podatki, zanim spowodują zranienie, okaleczenie i zabij jutro.
Ustaw fazery na Ekstremalny ból
Niedawno Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych wezwało do „badań wspierających Wydział Bioefektywów Energii Ukierunkowanej Dyrekcji ds. Efektywności Człowieka”. Naukowcy mieli „przeprowadzić innowacyjne badania nad wpływem technologii ukierunkowanej energii” na ludzi i zwierzęta. Jakie rodzaje innowacyjnych badań? Jeden z obszarów obejmował identyfikację „biologicznych progów tkanki (minimalne widoczne uszkodzenie) i mechanizmów uszkodzeń spowodowanych źródłami laserowymi i nielaserowymi”. Innymi słowy, jak potwornie można to zrobić, nie pozostawiając charakterystycznych oparzeń termicznych? A główny kierunek studiów? „Progi bólu”. Ponadto wezwano do podjęcia prac mających na celu: „Określenie wpływu zakłóceń elektromagnetycznych i biomechanicznych na organizm ludzki”. Brzmi jak coś nie tak Star Trek, Prawidłowy? Broń odległej przyszłości? Pomyśl jeszcze raz.
W artykule zeszłej wiosny wspomniałem o a broń „bolesnego promienia energii”., aktywny system odmowy, który miał zostać wkrótce przetestowany przez wojsko. Najnowsze doniesienia wskazują, że wojskowe Humvee zostaną wyposażone właśnie w tę broń pod koniec roku.
Z przykrością muszę poinformować, że system aktywnej odmowy nie jest jedyną futurystyczną bronią, która zostanie zastosowana w najbliższej przyszłości. Pociski impulsowe (PEP) również pędzą autostradą do testowania broni. Stanowią one część zupełnie nowej generacji systemów uzbrojenia, które Pentagon promuje pod hasłem „nieśmiercionośne”. Termin ten w wygodny sposób przesłania fakt, że broń taka ma powodować intensywną agonię fizyczną bez żadnych normalnych fizycznych oznak urazu. (Nawiasem mówiąc, to powinno czynić ich – lub ich zminiaturyzowanych potomków – doskonałymi narzędziami do tajnych tortur).
PEP wykorzystują impulsy naładowanego elektrycznie gazu (plazmy), które wytwarzają impuls elektromagnetyczny po uderzeniu w stały przedmiot. Takie impulsy wpływają na komórki nerwowe u ludzi (i zwierząt), powodując piekący ból. PEP mają za zadanie zadawać "rozdzierający ból z odległości do 2 kilometrów.” Nikt nie zna długoterminowych skutków fizycznych ani psychologicznych tej broni, która ma wejść na rynek w 2007 roku i została zaprojektowana specjalnie do stosowania przeciwko niesfornej ludności cywilnej. Ale pamiętajmy, Pentagon to nie Agencja ds. Żywności i Leków. Nie ma potrzeby testowania przyszłych skutków, jeśli chodzi o broń wycelowaną w kogoś innego.
Broń XX wieku do zabijania w XXI wieku
Niedawno Dowództwo Kontraktów Obronnych w Waszyngtonie Departamentu Obrony ogłosiło zaproszenie do opracowania różnych technologii zdolnych do „niemal natychmiastowego przejścia do operacji/produkcji po zakończeniu oceny”. Innymi słowy, spraw, żeby było szybko.
Oprócz mnóstwa zaawansowanych technologicznie urządzeń, od celowników laserowych do broni po komputery bojowe, amerykańskie siły specjalne otrzymały specjalne zamówienie: granaty fleszetkowe kalibru 40 mm. Dla niewtajemniczonych fleszetki to ostre jak brzytwa, śmiercionośne strzałki z płetwami na tępych końcach. Podczas wojny w Wietnamie broń flechette była chwalona za zdolność do rozszarpywania ludzi żywcem i praktycznie przybijania ich do drzew. Pytanie brzmi, gdzie te siły specjalne użyją granatów i którzy ludzie zostaną rozerwani na kawałki przez nową generację amerykańskich fleszetek. Czas pokaże, ale jedno jest pewne – tak się stanie.
Nie tylko żołnierze sił specjalnych mają specjalne życzenia. Armia również wezwała do broni. Podczas gdy urzędnicy armii niedawno z radością powitali Średni karabin maszynowy M240B 7.62 mm jako zapewniający „znacznie lepszą niezawodność i bardziej śmiercionośne średnie wsparcie ogniowe dla jednostek naziemnych”, właśnie podpisali kontrakt Firma FN Manufacturing Inc. w celu wyprodukowania lżejszej, hybrydowej wersji broni z tytanu i stali (znanej jako M240E6). A to tylko kilka z nowych i ulepszonych systemów uzbrojenia, które są gotowe do szybkiego użycia na amerykańskich polach bitew w niedalekiej przyszłości.
Szok powłoki
Oczywiście wojsko kupuje broń i inną broń z jakiegoś powodu: aby ranić, okaleczać i zabijać. Jednak skalę planowanego zabójstwa można zrozumieć jedynie wtedy, gdy zbada się ilość kupowanej amunicji. Przyjrzyjmy się ostatnim kontraktom Departamentu Obrony przyznanym tylko jednej firmie — Alliant Lake City Small Caliber Amunition Company, LLC, spółce zależnej giganta branży zbrojeniowej Alliant Techsystems (ATK):
Przyznano 24 listopada 2004 r.: „Zamówienie na dostawę o wartości 231,663,020 303,040,883 22 dolarów w ramach kontraktu o stałej cenie o wartości 30 5.56 7.62 dolarów na różne naboje z amunicją małego kalibru kal. 30, kal. .2006, XNUMX mm i XNUMX mm”. Zakończenie prac przewidywane jest do XNUMX września XNUMX roku.
Przyznano 7 lutego 2005 r.: „Zamówienie na dostawę o wartości 20,689,101 363,844,808 5.56 dolarów w ramach kontraktu o stałej cenie o wartości 7.62 30 2006 dolarów na różne naboje z amunicją małego kalibru XNUMX mm i XNUMX mm”. Zakończenie prac przewidywane jest do XNUMX września XNUMX roku.
Przyznano 4 marca 2005 r.: „Zamówienie na dostawę o wartości 8,236,906 372,586,618 5.56 dolarów w ramach kontraktu o stałej cenie o wartości 7.62 50 30 dolarów na naboje z amunicją kalibru 2006 mm, XNUMX mm i XNUMX”. Zakończenie prac przewidywane jest do XNUMX września XNUMX roku.
Ty i ja możemy kupić 400 sztuk amunicji karabinowej 7.62 mm za mniej niż $ 40. Wyobraźcie sobie więc, co może kupić federalna siła nabywcza i setki milionów dolarów!
Alliant Amunition and Powder Co. dba również o to, aby wraz z upływem lat nie zabrakło amunicji. W lutym 2005 roku firmie Alliant przyznano „zamówienie na dostawę o wartości 19,400,000 69,733,068 1.2 dolarów w ramach kontraktu o stałej cenie XNUMX XNUMX XNUMX dolarów na usługi modernizacji sprzętu w fabryce amunicji armii Lake City” – obiekcie będącym własnością rządu i zarządzanym przez ATK. Alliant zauważa, że w tym roku w samym tylko zakładzie w Lake City wyprodukuje XNUMX miliarda sztuk amunicji małego kalibru. Wydaje się jednak, że to nie wystarczy, jeśli weźmie się pod uwagę planowanie przyszłej wojny. Tak się składa, że ATK i armia dążą do zwiększenia wydajności zakładu „roczna wydajność w celu pokrycia przewidywanego zapotrzebowania Departamentu Obrony na kwotę od 1.5 miliarda do 1.8 miliarda sztuk amunicji do roku 2006.” Pomyśl o tym. Tylko w tym roku jedna fabryka ATK wyprodukuje wystarczającą ilość amunicji, po jednym naboju każdy, aby wykonać egzekucję na każdym mężczyźnie, kobiecie i dziecku w najbardziej zaludnionym świecie naród — a w przyszłym roku podbiją stawkę.
Kupcy śmierci kompleksu wojskowo-korporacyjnego
Dawno, dawno temu firma taka jak ATK zostałaby sklasyfikowana jako jeden ze światowych „handlarzy śmiercią”. Z drugiej strony, dawno temu – mówimy tu o latach trzydziestych XX wieku – Senat był miejscem, w którym przedstawiciele Ameryki byli skłonni wszczynać dochodzenia w sprawie sposobów działania producentów broni i ich ogromnych zysków, a także ich wpływu na konflikty międzynarodowe były powiązane ze zmarłymi z różnych krajów. W tamtych czasach zwykła stronniczość została odrzucona, gdy większość Demokratów w Senacie mianowała republikańskiego senatora Północnej Dakoty Geralda P. Nye stanąć na czele „Senackiej Komisji ds. Amunicji”.
Podczas gdy dzisiejsi przymiłowani członkowie Izby ledwo mogą to osiągnąć starzejący się bohaterowie baseballu Aby z nimi porozmawiać, w ramach śledztwa z lat trzydziestych XX wieku przed komisję stanęli niektórzy z najpotężniejszych ludzi na świecie, jak JP Morgan Jr. i Pierre du Pont. Jednak już w latach trzydziestych XX wieku rodzący się kompleks wojskowo-przemysłowy był po prostu zbyt potężny, w związku z czym dochodzenie Senackiej Komisji ds. Uzbrojenia zostało ostatecznie udaremnione. W rezultacie cel komitetu, jakim była nacjonalizacja amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, upadł.
Dziś sam pomysł powołania takiej komisji w ogóle próbującej przeprowadzić takie dochodzenie jest po prostu nie do przyjęcia. Planowanie futurystycznej wojny różnego rodzaju przerażającego, nie mówiąc już o produkcji i zakupie broni i amunicji przez kompleks wojskowo-korporacyjny, jest obecnie bez zarzutu, akceptowane bez wątpienia jako konieczne dla bezpieczeństwa narodowego (obecnie wewnętrznego) – koncepcja, która dawno temu przebiło pojęcie obrony narodowej.
Przyszłość jest teraz
Podczas gdy kompleks wojskowo-akademicki i naukowcy DARPA ciężko pracują nad stworzeniem tego rodzaju maszyn do zabijania, które pokolenie temu były tematem niewiarygodnych powieści science fiction, Amerykanie przygotowują do użycia staromodną broń palną, a nawet nową broń energetyczną. armii cesarskiej jutro lub zaledwie za kilka lat w przyszłości. W lutym 2005 r. Day & Zimmerman Inc., megafirma maczająca korporacyjne palce we wszystkim, od bezpieczeństwa nuklearnego i produkcji amunicji po kriogenikę i usługi turystyczne, podpisała umowę na dostawę 445,288 67 ręcznych granatów odłamkowych M15 (które powodują ofiary w efektywnym zasięgu 2006 metrów) dla armii w 1.2. W którym kraju cywil straci w rezultacie oko, nogę lub życie? Broń stworzona do zabijania jest po to, żeby jej używać. W tym roku fabryka amunicji armii ATK w Lake City wyprodukuje XNUMX miliarda sztuk amunicji na polecenie Departamentu Obrony, a firma z dumą ogłasza: „Około 75% amunicji produkowanej rocznie zostaje zużyte.”
Przy tych wszystkich egzotycznych promieniach bólu, strzałkach, superwydajnych karabinach maszynowych i nabojach gotowych do działania – a stanowią one tylko niewielką część spektrum broni i amunicji produkowanej na potrzeby wojny w stylu amerykańskim – więcej ludzi z pewnością umrą, podczas gdy inni przypuszczalnie doświadczą „intensywnego bólu” spowodowanego bronią PEP i tym podobnymi. W październiku ubiegłego roku zespół naukowców z Johns Hopkins University, Columbia University i Al-Mustansiriya University w Bagdadzie, pukając do tysięcy drzwi w całym Iraku, wykazać że szacunkowo około 100,000 XNUMX cywilów zginęło już brutalnie w bezpośredniej lub pośredniej konsekwencji inwazji na Irak pod przywództwem USA. Główną przyczyną tych zgonów są ataki sił koalicyjnych (czytanych jako „amerykańskie”). Przyszłość obiecuje więcej tego samego.
Liczby te nie powinny nikogo dziwić – choć wielu tak było (a wielu nadal zaprzecza prawdziwości tych liczb). To oczywiste, że jeśli je zbudujesz; zabiją. I myślałeś, że mamy „zbłądzić po stronie życia”?
Nick Turse jest doktorantem w Centrum Historii i Etyki Zdrowia Publicznego w Mailman School of Public Health na Uniwersytecie Columbia. Pisze dla Los Angeles TimesThe Village Voice oraz regularnie dla Tomdispatch na temat kompleksu wojskowo-korporacyjnego i bezpieczeństwa wewnętrznego państwa.
Prawa autorskie 2005 Nick Turse
[Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy w dniu Tomdispatch.com, blog internetowy Nation Institute, który oferuje stały dopływ alternatywnych źródeł, wiadomości i opinii Toma Engelhardta, wieloletniego redaktora działu wydawniczego i autora książki Koniec kultury zwycięstwa i Ostatnie dni wydawnictwa.]
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna