Steve Prator, szeryf z Luizjany, podczas konferencji prasowej na początku tygodnia niechcący przyznał, że więzienie to nowe niewolnictwo. Urzędnik z parafii Caddo ubolewał, że przestępcy nie stosujący przemocy są zwalniani z więzień, ponieważ więzienie „może pracować” z tymi więźniami za darmo lub prawie za darmo, oszczędzając pieniądze i czerpiąc zyski z ich pracy. W klipie wideo opublikowanym na Twitterze przez pisarza Shauna Kinga Prator przedstawia swoją nikczemną obronę:
„[Więźniowie], dla których możesz pracować, ci, którzy mogą zbierać śmieci, programy zwalniania do pracy – ale zgadnijcie co? To są te, które wypuszczają!” – stwierdza szeryf, najwyraźniej nieświadomy prawdy, którą mówi. „Oprócz tych złych… wypuszczają kilka dobrych, których używamy na co dzień do mycia samochodów, wymiany oleju w samochodach, gotowania w kuchni i robienia tego wszystkiego, gdy oszczędzamy pieniądze. Cóż, zamierzają ich wypuścić!”
Prator krytykował ustawę o reinwestycji wymiaru sprawiedliwości, podpisaną w czerwcu przez gubernatora Johna Bel Edwardsa, która uwolni tysiące przestępców z całego stanu, którzy dopuścili się przestępstw bez użycia przemocy. Lokalny outlet KSLA podaje, że około 200 osób, które mają zostać uwolnione, będzie pochodzić z dystryktu Prator. Ustawa wchodzi w życie 1 listopada i oczekuje się, że wprowadzone zostaną dodatkowe aktualizacje.
„Istnieją sposoby i elementy, które należy zreformować w systemie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych” – dodał Prator, według KSLA, „ale z pewnością nie musimy robić tego, co zamierzamy zrobić”.
Według niedawnej analizy Huffington Post: Luizjana to najbardziej karceralny stan. Stany Zjednoczone więzią więcej swoich obywateli niż jakikolwiek inny kraj – zarówno pod względem procentowym, jak i liczbowym – dlatego też Luizjana przoduje w niektórych krajach pod względem wskaźnika liczby więźniów. „Porównajcie wskaźnik ludności w Luizjanie, wynoszący 816 osób na 100,000 492, z 119 w Rosji, w Chinach – 100, we Francji – 78 i Niemczech – 2.2” – zauważa Huffington Post. W całej Ameryce, która zamieszkuje 5 procent światowej populacji, ale 25 procent więźniów, w celach wypełnia ponad XNUMX miliona ludzi.
Przemysł więzienny jest dochodowy, a praca więźniów jest tylko jednym ze źródeł wzbogacenia. A raport opublikowany na początku tego roku przez „The Economist”. oferuje więcej informacji fiskalnych:
Na poziomie federalnym Biuro Więziennictwa prowadzi program znany jako Federal Prison Industries, w ramach którego więźniowie płacą około 0.90 dolara za godzinę za produkcję wszystkiego, od materacy, okularów, znaków drogowych i kamizelek kuloodpornych dla innych agencji rządowych, co w roku finansowym 500 zarobiło 2016 mln dolarów. Rzecznik biura potwierdził, że więźniowie przedstawili oficjalne pieczęcie Departamentu Obrony i Departamentu Stanu. W wielu więzieniach stawka godzinowa jest niższa niż koszt tabliczki czekolady w kantynie, a mimo to lista oczekujących jest długa – w ramach programu nadal wypłaca się znacznie więcej niż 0.12–0.40 dolara zarabiane za godzinę pracy w kuchni.
Podobne programy istnieją również na poziomie stanowym, dzięki czemu rynek 61,000 1 robotników niewoli jest wart znacznie ponad 232 miliard dolarów. Oczekuje się, że kalifornijski program wygeneruje w tym roku sprzedaż o wartości 10 mln dolarów, z czego większość będzie pochodzić z budownictwa i tekstyliów, choć oczekuje się, że 1 mln dolarów będzie pochodzić także z rozbioru mięsa. W Idaho więźniowie pieczą ziemniaki. W Kentucky sprzedają bydło warte XNUMX milion dolarów.
Zgodnie z ustawą o reinwestycji wymiaru sprawiedliwości więźniowie będą odbywać jedną czwartą swoich wyroków, przestępstwa i wykroczenia będą karane krótszymi wyrokami, a przestępcy narkotykowi nadal będą mogli otrzymać „pomoc rządową, taką jak SNAP i zapewnić usunięcie zadośćuczynienia dla niektórych przestępców z „trudności finansowe”. Są to konieczne i od dawna oczekiwane zmiany, z którymi Prator nie zgadza się, ponieważ woli mieć uwięzioną siłę roboczą, którą można zmusić do pracy za darmo lub na czymś bardzo podobnym.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna