Alphabet, spółka matka Google, ogłosiła, że zwolni około 6 procent swojej siły roboczej na całym świecie. Dyrektor generalny Google, Sundar Pichai, wysłał swoim pracownikom list ostrzegając o zbliżających się zwolnieniach i wyrażając, jak „bardzo mu przykro”. Zaproponował pracownikom, aby przez jeden dzień mogli „swobodnie pracować z domu”, aby przetrawić trudną wiadomość, że około 12,000 XNUMX z nich wkrótce straci pracę.
Była to mniej więcej taka sama liczba nowych pracowników, jaką Alphabet zwabił do swoich pracowników w zeszłym kwartale. Według Codzienny biznes inwestorafirma „zatrudniła 12,765 XNUMX pracowników, czyli więcej niż szacowano z Wall Street”.
Pichai szczerze mówił, dlaczego musiał zwolnić tak wiele osób. W swoim liście przyznał, że firma stanęła przed „ogromną szansą”, częściowo dzięki „wczesnym inwestycjom Google w sztuczną inteligencję” i że aby „w pełni wykorzystać” tę szansę, „będzie musiał dokonać trudnych wyborów”, takich jak zwolnienie 12,000 XNUMX pracowników . Z pewnością jego zwolnieni pracownicy mogli to zrozumieć?
Wall Street podziękowała Pichaiowi za jego bezwzględność Reportaż CNBC że „akcje Google wzrosły o ponad 5 procent na początku notowań po wiadomościach” o zwolnieniach.
To znana historia w innych miejscach w branży technologicznej – niegdyś uważanej za najbardziej lukratywny sektor zapewniający bezpieczne i dobrze płatne zatrudnienie. Microsoft planuje zwolnić 10,000 XNUMX pracowników. Amazonka zwolni ponad 18,000 XNUMX pracowników. Meta, spółka matka Facebooka, zwolniła w listopadzie 11,000 XNUMX pracowników. I, Twitter zwolni jeszcze więcej pracowników niż początkowo zwolniono, gdy Elon Musk przejmował firmę w 2022 r.
W odpowiedzi rosną wartości akcji. Wedbush Securities, wiodąca firma inwestycyjna, przewiduje 20-procentowy wzrost wartości akcji spółek technologicznych tylko w tym roku, bezpośrednio w wyniku redukcji miejsc pracy.
Les Leopold, dyrektor wykonawczy ds Instytut Pracy w Nowym Jorku, napisał w an op-ed w „Los Angeles Times” na temat „długoterminowej dewastacji społecznej” wynikającej z masowych zwolnień, powołując się na badania dotyczące pogorszenia się wpływu na zdrowie, urazów psychicznych, a nawet wzrostu liczby samobójstw.
Przez dziesięciolecia Amerykanom wmawiano kłamstwo, że wartości akcji są wskaźnikiem dobrej koniunktury gospodarczej. Popularny konsorcjalny program radiowy Rynek codziennie sumiennie podaje wartości indeksów Dow Jones, Nasdaq i S&P 500 co do ułamka i odtwarza odpowiednio wesołą, smutną lub ambiwalentną muzykę. Muzyka jasno pokazuje, że społeczeństwo powinno świętować, gdy liczby są wyższe niż poprzedniego dnia, i opłakiwać, gdy liczby spadają. Innymi słowy, Marketplace pośrednio namawia nas, abyśmy cieszyli się z powodu utraty środków do życia przez tysiące ludzi.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że niektórzy spośród dziesiątek tysięcy osób tracących pracę w sektorze technologicznym w odpowiedzi popełnią samobójstwo.
Ale powinniśmy świętować, ponieważ ceny akcji rosną.
Wśród tych, których przyszłość nagle stała się niejasna, jest niezliczona liczba pracowników migrujących, zwabieni do USA przez firmy technologiczne na wizach H-1B. Nie wiemy, ilu pracowników zagranicznych dotyczy to, ponieważ według New York Times„pracodawcy nie ujawnili, ilu pracowników posiadających wizy tymczasowe zostało zwolnionych”.
Azjaci, a w szczególności Hindusi, stanowią nieproporcjonalnie dużą część siły roboczej technologicznej w Dolinie Krzemowej w Kalifornii. Według Instytutu Studiów Regionalnych Doliny Krzemowej wynika to z analizy najnowszych danych ze spisu ludności w USA Ponad jedną czwartą stanowią obywatele Indii wszystkich absolwentów hrabstw Santa Clara i San Mateo, którzy są zatrudnieni w firmach technologicznych.
Ich status imigracyjny jest powiązany z pracą na podstawie wiz H-1B, na podstawie których prawdopodobnie przybyli do kraju. Jeśli teraz należą do tych nieszczęśliwych, którym grozi bezrobocie, to rzeczywiście tak jest tylko dwa miesiące znaleźć nowe zatrudnienie – w przeciwnym razie ryzykują przedłużenie ważności wizy.
Co amerykański ekspert gospodarczy ma do powiedzenia w odpowiedzi na społeczną dewastację masowych zwolnień? Jeden Harvard Business Review pisarz radzi nowo bezrobotnym pracownikom technologii, aby „przekonfigurowali sposób myślenia” i stworzyli „harmonogram poszukiwania pracy”. Być może powinna pojawić się jeszcze jedna sugestia: „staraj się nie popełnić samobójstwa, gdy stoisz przed ponurą perspektywą opuszczenia kraju, który uważasz za dom”.
Kolejny doradca, również się dopisuje Harvard Business Review, oferuje sposoby „zarządzania emocjami po zwolnieniu”, co obejmuje sugestię: „rozważ rozpoczęcie dodatkowej pracy”.
Ale zaledwie kilka miesięcy temu Amerykanom mówiono, że „rynek pracy” jest „mocno"Lub"gorąco” (co w języku ekonomistów oznacza dużą liczbę miejsc pracy i niewystarczającą liczbę pracowników), a także ostrzeżenie, że inflacja mogłoby skutkować. Szeroko spekulowano, że oznacza to, że pracownicy będą mieli więcej wpływ i że mogliby to wykorzystać targować się o wyższą płacę. Teraz, w obliczu masowych zwolnień w co najmniej jednej dużej branży – technologii – która jest postrzegana jako centralny dla całej gospodarki, czy rynek pracy „ostygnie”? Trudno powiedzieć. Oczekuje się, że pracownicy będą żyć (lub umierać) zgodnie z kaprysem rynku.
Jeśli celem systemu gospodarczego jest zapewnienie dobrobytu jego mieszkańcom, wówczas gospodarka amerykańska wydaje się postępować odwrotnie, ubolewając nad dźwignią pracowniczą i wzrostem płac oraz świętując zwolnienia. Innymi słowy, wartości naszego systemu gospodarczego są sprzeczne z dobrobytem człowieka.
Nie musimy akceptować tak odczłowieczającej gospodarki.
Kongres mógłby uchwalić rachunek wyeliminowanie ograniczeń w poszczególnych krajach dotyczących wiz pracowniczych i innych przeszkód przy składaniu wniosków o pobyt stały, tak aby zagraniczni pracownicy, których życie wywraca się do góry nogami z powodu kapryśnej gospodarki, mieli wpływ na pozostanie w USA, jeśli chcą.
Moglibyśmy zrobić to, co robią ludzie w innych krajach. Na przykład we Francji jest ich ponad milion strajk protestować przeciwko propozycji rządu dotyczącej podniesienia wieku emerytalnego. Całkowicie zatrzymali kraj, dając jasno do zrozumienia, że to gospodarka pracuje dla nich, a nie odwrotnie.
Podobnie w Hiszpanii strajkujący taksówkarze dają jasno do zrozumienia, że jeśli ich dobrostan ulegnie pogorszeniu, nie będzie możliwości normalnego prowadzenia działalności. W Wielkiej Brytanii, gdzie nowy konserwatywny rząd próbuje osłabić siłę pracowników do strajku, tysiące ludzi maszerowało w proteście pod hasłem „Wystarczy".
Powtórzenie tego w USA oznacza radykalne zwiększenie członkostwa w związkach zawodowych. The US Bureau of Labor Statistics opublikował niedawny raport stwierdzający, że pomimo silnej aktywności związkowej w zeszłym roku i prozwiązkowego prezydenta, poziom uzwiązkowienia spadł do rekordowo niskiego poziomu, głównie dlatego, że większość nowych stanowisk pracy nie jest tworzona przez związki zawodowe. Większy poziom członkostwa w związkach oznaczałby większe bezpieczeństwo pracy i większą presję na gospodarkę, aby zapewniła prawa pracownicze.
Inną możliwością, zwłaszcza w celu przeciwdziałania masowym zwolnieniom, jest żądanie od rządu wkroczenia w zatrudnienie bezrobotnych. Nowa kampania prowadzona przez 10 organizacji zajmujących się sprawiedliwością gospodarczą tzw Pełne zatrudnienie dla wszystkich wzywa do „ukierunkowanego federalnego programu na rzecz subsydiowanego zatrudnienia”, który „mogłby stworzyć miejsca pracy i wzrost gospodarczy”.
Kampania inspirowana jest pomysłami wielebnego doktora Martina Luthera Kinga Jr., który 60 lat temu wygłosił swoje słynne przemówienie „Mam marzenie” podczas Marszu w Waszyngtonie na rzecz Pracy i Wolności. Należy zwrócić uwagę, że w tytule marszu słowo „praca” pojawiło się przed „wolnością”. Żądania marszu obejmowały „[ogromny] federalny program szkolenia i umieszczania wszystkich bezrobotnych – Czarnych i białych – na sensownej i godnej pracy za przyzwoitą płacę”.
Nie musimy akceptować zwolnień jako ceny wzrostu gospodarczego. Zamiast "rekonfigurację naszego sposobu myślenia” poszukując nowych miejsc pracy, moglibyśmy żądać nowej gospodarki, która będzie dla nas skuteczna.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna