Czołowi politycy świata spotkają się w dniach 7–18 grudnia na kolejnym szczycie klimatycznym ONZ. Wszystko wskazuje na to, że efektem rozmów będą niewystarczające środki, aby zaradzić globalnym zmianom klimatycznym, w tym więcej przepisów prawnych na wzór wdrażanych obecnie na całym świecie programów „limit i handel”. Tymczasem aktywiści organizują się do walki na bezprecedensową skalę.
Problem
Brian Tokar, dyrektor Instytutu Ekologii Społecznej z siedzibą w Vermont, twierdzi, że „w ciągu najbliższej dekady potrzebne są redukcje emisji gazów cieplarnianych rzędu 20–40%, aby zapobiec popadnięciu w niekontrolowany globalny chaos klimatyczny”.
1. W książce „Ciepło”
2, George Monbiot wyznacza cel polegający na 90% obniżce emisji w krajach takich jak Wielka Brytania do 2030 r., jeśli chcemy uniknąć wzrostu temperatury na świecie o 2°C. Konsekwencje nieosiągnięcia tego celu niewątpliwie przewyższają wszelkie koszty ludzkie związane z cięciami. Wzrost temperatury o 2.1°C narazi od 2.3 do 3 miliardów ludzi na ryzyko niedoboru wody
3. Wzrost o 2.3 stopnia narazi kolejne 180–230 milionów ludzi na niebezpieczeństwo malarii
2. Oczekuje się, że w wyniku zmiany klimatu do 50 r. liczba osób zagrożonych głodem wzrośnie o około 2050 milionów
4. Podniesienie się poziomu morza o 1 metr lub więcej, co jest prawdopodobnym skutkiem w tym stuleciu przy obecnym poziomie emisji, spowoduje zniszczenie jednej trzeciej światowych pól uprawnych
5, w szczególności zatopienie 21% Bangladeszu i zmuszenie tam 15 milionów ludzi do opuszczenia swoich domów
2. Ocieplenie o 2 stopnie naraziłoby również kolejne 125 milionów ludzi na ryzyko powodzi ze słonej wody i oznaczałoby zniszczenie przez wodę morską dostaw wody do takich miast jak Szanghaj, Dżarkarta, Mumbai i Buenos Aires, co prawdopodobnie w niektórych przypadkach doprowadziłoby do ewakuacji
2. Najbardziej niepokojące jest to, że ponad 2 stopnie ocieplenia niosą ze sobą perspektywę
niekontrolowana zmiana klimatu ze względu na pozytywne sprzężenie zwrotne
6. Każdy wzrost temperatury zwiększa ryzyko zatopienia Londynu, Nowego Jorku i Tokio w wyniku stopienia pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej
2. Rządy mocarstw światowych dosłownie igrają z przyszłością cywilizacji.
Obraz ten potwierdzają rosnące stosy dowodów i zdecydowana zgoda wśród klimatologów. W artykule w czasopiśmie Science przeszukano bazy danych 928 artykułów na temat globalnego ocieplenia spowodowanego działalnością człowieka. W rezultacie „żaden z dokumentów nie zgodził się ze stanowiskiem konsensusu” w tej sprawie
7. Nawet w obliczu tak niezwykłego poziomu konsensusu naukowego część środków masowego przekazu nadal propaguje ideę kontrowersji
8, a rządy odmawiają zdecydowanych działań.
Wiele rządów uważa programy cap-and-trade za rozwiązanie kryzysu. Jednak według Centrum Różnorodności Biologicznej na przykład w USA ustawodawstwo dotyczące ograniczeń i handlu doprowadzi do zaledwie 1% redukcji emisji do 2020 r.
1. Przyczyny tej porażki znane są już od jakiegoś czasu
1910 . Jednym z nich jest „luka w zakresie kredytów węglowych”. Podobno zbywalne kredyty reprezentują redukcję emisji, które miały miejsce, a firmy mogą kupować te kredyty, aby „zrównoważyć” własne zanieczyszczenie. Jednakże wiele kredytów wydaje się, gdy emisje i tak zostałyby zredukowane, nawet bez wydania wartościowego kredytu. Dzięki temu korporacje mogą zanieczyszczać środowisko jeszcze bardziej, po prostu kupując bezsensowny kredyt po niskiej cenie. „Niemieckie badanie zatwierdzonych przez ONZ projektów kompensacji emisji dwutlenku węgla przeprowadzone w 2007 roku wykazało, że aż 86 procent projektów finansowanych w ramach offsetu prawdopodobnie i tak zostałoby zrealizowanych” – twierdzi Tokar
1.
Jaka siła oprócz dowodów i opinii publicznej mogłaby tu działać? Aby znaleźć sprawcę, wystarczy zidentyfikować osoby posiadające środki i motyw, a następnie zbadać dowody przeciwko nim. Jest oczywiste, że koncerny naftowe i inne korporacje mogą stracić na niezbędnych środkach przeciwdziałających zmianom klimatycznym. Niektórzy mogą wątpić w siłę lub wolę korporacji do mieszania prostych spraw w imię zysku. Aby rozstrzygnąć tę kwestię, wystarczy przypomnieć debatę na temat zagrożeń dla zdrowia wynikających z palenia i biernego palenia. Nawet mając w ręku stosy dowodów naukowych, prawdy zajęło dziesięciolecia zwycięstwo nad skoordynowaną kampanią prowadzoną przez korporacyjne „zespoły doradców”, fałszywymi kampaniami oddolnymi i masowymi
datki polityczne, a wszystko to finansowane przez przemysł tytoniowy
1112. Był to daleki od teorii spiskowej przewidywalny i typowy przypadek zachowań nastawionych na zysk w gospodarce rynkowej.
A to wszystko było presją ze strony stosunkowo niewielkiej części świata korporacji. W przypadku zmian klimatycznych sprzeciw wychodzą ze strony największych gałęzi przemysłu na świecie. Global Climate Coalition to konsorcjum, w skład którego wchodzą ExxonMobil (najbardziej dochodowa korporacja na świecie), Ford, Texaco, BP i inni giganci naftowi i motoryzacji. Ich własnymi słowami (według wycieku
notatka), grupa ta zamierza wpłynąć na publiczne postrzeganie nauki o zmianach klimatycznych i „przestawić globalne ocieplenie na teorię, a nie na fakt” – a nie po to, aby gromadzić dane i testować wyjaśnienia, jak zrobiłby to naukowiec
13.
Raport Greenpeace’u że sam Exxon wydał od 22 r. ponad 1998 miliony dolarów na finansowanie organizacji sceptycznych wobec klimatu
14. Ich taktyka obejmuje zarówno bezpośrednie zaprzeczanie i twierdzenia o spisku, jak i czepianie się wypaczania nauki
15. Instytut Konkurencyjnej Przedsiębiorczości jest również dobrze finansowany przez firmę Exxon i inne podmioty w zakresie, w jakim mogą oni wnosić pozwy przeciwko rządowi USA w celu ograniczenia tamtejszego ustawodawstwa dotyczącego zmian klimatycznych
14.
Ci, którzy spotkają się w Kopenhadze, byli poddawani ostremu lobbowaniu przez te potężne interesy; wielu zawdzięcza im swoje wybory i finansowanie partii.
Rozwiązania
Czym chcielibyśmy zastąpić tę sytuację? Konieczne są pilne działania w krótszej perspektywie. Systemy ograniczeń emisji i handlu należy zastąpić prostym, ogólnym podatkiem od emisji gazów cieplarnianych, którego poziom ma pozwolić na redukcję emisji o 40% w ciągu dekady. Cel 90% cięć do 2030 r. należy traktować poważnie. Sugestie zgłoszone przez Monbiot
2i inne, mogłyby umożliwić cięcia przy minimalnym uszczerbku dla standardów życia.
Takie powinny być niektóre z naszych żądań w miarę zbliżania się do Kopenhagi. Jednak, podobnie jak w przypadku wielu innych rodzajów legislacji mających chronić większość przed spekulującą mniejszością, takie reformy są kruche. Problem ma charakter systemowy. Po pierwsze, system monetarny opiera się na eksploatacji coraz większej ilości zasobów naturalnych, bez względu na koszty społeczne (jak wyjaśniono w przystępny sposób w audycji radiowej „
czarodzieje pieniędzy"
16). Również społeczne czy środowiskowe koszty produkcji są ignorowane przez system rynkowy w walce o zysk. Koszty tego rodzaju, które nie ponosi kupujący czy sprzedający produkt, lecz inne osoby, nie wpływają na ceny rynkowe. Te niewinnie nazywane „rynkowymi efektami zewnętrznymi” są wszechobecne, począwszy od wyrzucenia much po zniszczenie cywilizacji przez zmianę klimatu. Chociaż istnieją potężne korporacje mające silną motywację do degradowania ochrony środowiska, klimat nie będzie bezpieczny. Jedynym sposobem na osiągnięcie trwałego zwycięstwa jest zastąpienie tego chaotycznego systemu konkurencji demokratycznym systemem godziwej współpracy: systemem takim jak
ekonomia partycypacyjna17. W swojej książce „Sprawiedliwość gospodarcza i demokracja: od konkurencji do współpracy” Robin Hahnel opisuje, w jaki sposób ten alternatywny system mógłby wspierać zrównoważoną i wydajną gospodarkę w stabilnym klimacie. Walka o reformy nie powinna zostać przyćmiona, lecz jedynie postrzegana jako część walki o ten cel.
Nasze działania w grudniu
Powiedziawszy już słowo o celach, jak mamy postępować w grudniu w ramach większych wysiłków na rzecz osiągnięcia tych celów? Powodem, dla którego premierzy i prezydenci na świecie odmawiają działania, z pewnością nie jest brak wiedzy. Nie dlatego, że czekają na ujawnienie opinii zwykłych ludzi. W tej kwestii, podobnie jak w innych, pogląd, że działają one głównie w interesie typowego wyborcy, jest wytartą fikcją. Po prostu wiedzą, z której strony ich chleb jest posmarowany masłem. Żadne dowody ani apele do rozsądku tego nie zmienią.
Porównaj nasze doświadczenia w walce o zapobieżenie wojnie w Iraku. Ponad milion ludzi wyszło na ulice Londynu, „aby powiedzieć Tony’emu, co myślimy o jego wojnie”. Miało to wiele pozytywnych skutków w relacjach medialnych i innych obszarach. Ale ci, którzy liczyli, że masowy przejaw nastrojów społecznych wpłynie na Blair, szybko się rozczarowali. Przygnębieni tym i nie widząc sposobu, aby wpłynąć na sytuację, niewielu z tego miliona zaangażowało się dalej w działalność antywojenną. Protesty po rozpoczęciu wojny osłabły.
W przeciwieństwie do protestów antywojennych,
Obozy klimatyczne były mniejsze, ale bardziej trwałe. Grupie udało się wzbudzić lokalne zainteresowanie i zainteresowanie mediów, a także zapewnia aktywistom przestrzeń do wymiany wiedzy i tworzenia sieci. Wielu członków obozów opowiadało się za polityką akcji bezpośrednich, co czyni je czymś więcej niż miejscem rozmów. Jednak mobilizacja ludowa na masową skalę wywołana atakiem na Irak była trudna do zorganizowania.
Ale jeśli nie chodzi o to, żeby po prostu „powiedzieć Brownowi, co myślimy”, to o co chodzi? W tej chwili politycy są zobowiązani wobec organizacji wyraźnie opartych na jednej nadrzędnej zasadzie: zysku. Historia i zdrowy rozsądek podpowiadają nam, że ograniczanie zysków i grożenie im to najlepszy sposób na wyrwanie reform z systemu. Z tego wynika konieczność podjęcia działań bezpośrednich. Jeśli chcemy wygrać zmiany, musimy bezpośrednio zwiększyć koszty ciągłego niszczenia środowiska.
Tym razem musimy zaangażować zaniepokojonych ludzi w rosnący ruch. Aktywiści muszą dopilnować, aby żaden protestujący nie miał złudzeń co do tego, jak wygrać zmiany. Podczas protestów przekaz powinien być głośny i wyraźny, drukowany i mówiony: zwycięstwo będzie wymagało czegoś więcej niż tylko powiedzenia przywódcom, co myślimy. Dobrym pomysłem jest tworzenie sojuszy z sympatyzującymi z nimi grupami ruchu robotniczego i innymi nurtami aktywistycznymi. Opłaca się także dotrzeć do osób, które nie identyfikują się ze stereotypową kulturą aktywistów, bez żargonu wewnątrzgrupowego i postaw osądowych, dając atrakcyjny obraz tego, jak zaangażować się w nowe osoby. Podobne metody można zastosować do budowania sympatii i wsparcia dla działań bezpośrednich. Oprócz tego doświadczeni aktywiści muszą w tym kluczowym momencie zwiększyć swoje wysiłki.
Co to wszystko oznacza w grudniu? Wszystko wskazuje na to, że oznacza to obywatelskie nieposłuszeństwo i to na skalę niespotykaną wcześniej w kampaniach ekologicznych.
Działania na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, nowa, masowa sieć radykalnych grup ekologicznych, wezwała do okupacji budynków w Kopenhadze, a ich przesłanie zostało poparte przez Obóz Klimatyczny. Miejmy nadzieję, że ludzie zorganizują takie akcje gdziekolwiek się znajdują, jednocześnie z konferencją, zwłaszcza w „dniu akcji”, czyli w środę, 16 grudnia
th. Grupy organizują się już samodzielnie, w porozumieniu z CJA i Obozem. Jeśli jednak przesłanie akcji bezpośredniej dotrze, wymyślą własne różnorodne, kreatywne i nieoczekiwane sposoby, aby korporacje i rządy usiadły i zaczęły się martwić.
Chociaż efekt każdego dnia protestu może nie być widoczny, protesty, organizowanie i bezpośrednie działania mają realny wpływ na politykę. Najważniejsza jest groźba zwiększenia liczebności, poświęcenia i bojowości. Obecni władcy pójdą na kompromis, jeśli zobaczą, że pojawia się poważne wyzwanie dla ich władzy, nawet w dużych kwestiach. Przesłanie to potwierdzają wcześniejsze walki o warunki pracy, kwestie praw obywatelskich i wiele innych spraw.
Dołączmy do CJA i innych organizacji. Poświęćmy trochę czasu i pieniędzy na planowanie protestów. Opowiadajmy się za bezpośrednimi działaniami w tych grupach. W grudniu niech do ksiąg korporacyjnych zostanie dodana kolumna ujemna.
Zaangażuj się w
[1] Brian Tokar, „W stronę sprawiedliwości klimatycznej: czy możemy zawrócić z otchłani?” Magazyn Z, wrzesień 2009,
[2] George Monbiot, „Ciepło: jak powstrzymać spalanie planety”, South End Press 2008.
[3] Martin Perry i in., „Miliony zagrożone: definiowanie zagrożeń i celów krytycznej zmiany klimatu”, Global Environmental Change, tom. 11 (2001), s. 181-3. Według aktualnych prognoz IPCC podaje, że już w 3.3 r. liczba osób żyjących w krajach dotkniętych niedoborem wody wzrośnie o 2025 miliarda:
[4] Martin Parry, brytyjskie biuro meteorologiczne, cyt. w [5].
[5] „Rozsądny przewodnik po zmianach klimatycznych”, Dinyar Godrej, New Internationalist Press.
[7] Naomi Oreskes, „Naukowy konsensus w sprawie zmian klimatycznych”,
Science, tom 306 (3 grudnia 204), s. 1686
[8] George Monbiot, „To olśniewające obalenie nauki o zmianach klimatycznych. Jest to również całkowicie błędne”, „The Guardian”, 14 lat
th listopada 2006 r.,
[9] Oscar Reyes, „Handel emisjami dwutlenku węgla: krótkie wprowadzenie”,
[10] Vandana Shiva, „Niesprawiedliwość kompensacji emisji dwutlenku węgla”,
i inne dokumenty znajdujące się na tej stronie. Notatkę tę omówiono w odniesieniu [2], rozdział 2, w którym omówiono bezpośrednie powiązania z lobby zaprzeczającym zmianom klimatycznym.
[12] Kirsten B. Mitchell, „Tytoń wydaje codziennie ponad 100,000 XNUMX dolarów na lobbing w Waszyngtonie”
[13] Notatka cytowana przez Marka Hertsgaarda „Podczas gdy Waszyngton spał”.
Targowisko próżności, Maj 2006.
[14] Exxon Secrets, projekt informacyjny Greenpeace,
[15] Zobacz np. Indur Goklany, „How IPCC Portrayed a Net Positive Impact of Climate Change as a Negative”, dla Instytutu Cato,
Jednym z najmocniejszych zarzutów jest to, że w raporcie IPCC „Rysunek SPM.2 błędnie identyfikuje jedno ze źródeł jako tabelę 3.3 raportu IPCC WG 2. Powinna to być tabela 3.2”. W ten sposób zostaje ujawniony światowy spisek. Pozostała część artykułu zmaga się ze sformułowaniem raportu IPCC, który rzekomo z bliżej nieokreślonych powodów ma na celu wprowadzenie opinii publicznej w błąd. Na przykład twierdzenie o zwiększonym niedoborze wody zostaje odrzucone na tej podstawie, że w jednej tabeli nie uwzględniono liczby osób, u których niedobory wody się zmniejszają (chociaż – wciąż ogromna – łączna liczba jest czarno-biała podana w innym miejscu przez IPCC i jest zgodny z innymi liczbami [3]). Inne raporty Cato twierdzą, że równoważą koszty i korzyści prawodawstwa klimatycznego, decydując, czy regulacja jest korzystna, szacując jej prawdopodobny wpływ na PKB (oczywiście w oparciu o konserwatywne szacunki dotyczące zmian klimatycznych). Kiedy przestajemy się zastanawiać, jaki wpływ na tę decyzję miałaby śmierć Bangladeszu w porównaniu z, powiedzmy, niemożnością wyprodukowania samochodu w Wielkiej Brytanii, pomysł ten okazuje się nie tylko błędny, ale także moralnie odrażający oszustwo.
[16] Czarodzieje Pieniądza, część 7, „Obieg pieniądza, obieg wody”:
[17] Michael Albert, „Parecon: życie po kapitalizmie”, Verso Press; Zobacz też
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna